Winien cierpieć – Black Ops

Nie jest żadną tajemnicą, że wśród redaktorów DS Podcast nie znajdziecie osób, którym Modern Warfare 2 przypadło do gustu. Ba, gra ta jest obiektem naszych żartów i drwin. Wygląda jednak na to, że kolejna gra w serii okrzykniętej najlepszą rzeczą od czasu zmartwychwstania Jezusa może pobić głupotę swojej poprzedniczki.

Zacznijmy od paru rzeczy – tak, na jej ukończenie potrzeba mniej niż 5 godzin (odin ukończył ją na poziomie HARD w „nieco ponad 4 godziny”) przy czym pragnę podkreślić pewien element:

Blady 00:04:08

4 godziny?

odin 00:04:13

4 godziny z hakiem

Blady 00:04:17

and?

odin 00:04:18

raz zginałem

Blady 00:04:21

ZOMG LOL!!11

Widzimy zatem, że w sprawie długości gry niewiele się zmieniło w stosunku do poprzedniczki. Dodajmy do tego fakt, że podobnie jak w MW2 fabuła przeskakuje z miejsca na miejsce, a mamy pewność, że gracz nie zwiąże się z żadną postacią, że pobieżnie nakreślona historia go nie poruszy.

Mamy oczywiście osoby, na których wrażenie zrobią preskryptowane momenty, kiedy w dokładnie zaplanowanych przez twórców momentach poderżniemy komuś gardło, odbezpieczymy granat wiszący przy pasku przeciwnika (w00t?), zobaczymy sporszą eksplozję lub kucniemy w cieniu. Oznacza to jednak mniej więcej tyle, że oglądamy film, a gra jest niekończącym się pasem skryptów – przypomnę, że pierwszy Modern Warfare miało misje dające nam pewną elastyczność w podchodzeniu do wykonania zadania, wymieszane równomiernie ze skryptami przemyślanymi i zapadającymi w pamięć.

„Przecież jest tryb ZOMBIE!!” – krzyknie owinięty purpurową wstęgą fan serii.

Doskonale, cieszy mnie to wielce, że twórcy dają nam ten tryb, ale czy w jego miejsce nie lepiej byłoby zobaczyć specjalne co-op misje w stylu tych z MW2? Perspektywa grania jako Kennedy i zabijania zombie brzmi świetnie jako DLC, a nie coś zajmującego miejsce na płycie z grą wojenną. Emocje związane z przedzieraniem się we dwójkę przez zatłoczony targ, osłanianie kompana na ziemi z helikoptera/samolotu, fontanny tłuczonego szkła na terminalu lotniska…eh, zatęskniłem za MW2…

Przypomnę, że promując Black Ops Treyarch raz po raz zapewniał nas o realizmie, o współpracy ze specjalistami od działań na tyłach wroga. Co otrzymujemy? Kolejny shooter, w którym biegniemy obładowani kuszą z wybuchającymi bełtami, karabinem szturmowym z 780 nabojami w kieszeniach, 10 granatami, w pełnym oporządzeniu i ani razu nie przychodzi nam złapać zadyszki od przemieszczania się z takim obciążeniem. Naboje zapalające działają jak małe rakiety atomowe, rewolwery odstrzeliwują kończyny, ale dla równowagi granaty zapewniają jedynie lekką bryzę ciepłego powietrza…

Powróćmy na moment do fabuły – tak, nasz bohater otrzymał w końcu głos. Bliski jednak powinien być utraty wzroku, bowiem gra obficie bombarduje nas scenami pełnymi błysków, migawek i niebezpiecznie zbliżających graczy do epilepsji scen. Co odin jeszcze rzeknie? SPRAWDŹMY!!

dźwiękowo, 00:05:54

fabularnie – jest niemal że identyczne 00:06:01

jak w MW2

BO stara się być bardzo powazny i głeboki

i mu się nie udaje 00:06:23

dodatkowo naprawdę ta fabuła jest taka „niskiego poziomu” 00:06:33

nie chodzi o sposob pisania, ale styl 00:06:43

po prostu na to sie patrzy i idzie obojetnie dalej 00:06:69

O multiplayerze może najlepiej w ogóle się nie będę wypowiadał, ponieważ dostaję konwulsji patrząc na ten styl grania – wymagający uber refleksu i ponadludzkich reakcji. Nadmienię tylko, że gra ma poważne problemy z lagiem – dotyczy to wszystkich platform. Jakby tego było mało, wersja PC przepełniona jest bugami, o czym mówią posiadacze wersji na steam jak i dyskowej. Ich problemy to jednak nic w porównaniu z niedopracowaniem wersji na Playstation 3. Oto lista potwierdzonych problemów:

- Problemy z zapraszaniem znajomych do gry

-„Disconnected due to transmission Error” po zakończeniu meczu

– Brak wyświetlania ikony mikrofonu w lobby

– „Locale Search” odmawiający współpracy

– Respawn zbyt blisko przeciwników

– Opcja „Theater” padająca na pysk

– Nieaktualne informacje wyświetlane na Leaderboards

– Problemy z klatkowaniem animacji

– Częste zawieszanie się gry

– Super częste zawieszanie się grając w trybie 3D

Jeśli ktoś nie wierzy, odsyłam – http://www.gamesradar.com/ps3/call-of-duty-black-ops/news/ps3-players-report-serious-call-of-duty-black-ops-bugs-360-players-fine-so-far/a-20101110124235441095/g-20100430155441848063

Mogło by się wydawać, że o tego typu problemach powinno się informować graczy w recenzjach, prawda? Niestety, redaktorzy zachorowali na tzw. New Vegas syndrome, który powoduje, że oszołomieni nieznanymi chemikaliami oceniają gry na 9/10, by potem mieć fora przepełnione skargami ludzi na brak profesjonalizmu ich recenzji.

Oto kilka cytatów z recenzji najbardziej szanowanych serwisów:

„The story is the best I’ve ever seen from a Call of Duty game,”

„It’s difficult not to call Black Ops the ‚best Call of Duty ever’ ”

„It seemed that Modern Warfare 2 was going to be impossible to top, but Treyarch has come in and trounced that game in every possible way.” [TEŻ MI WYCZYN – dopisek Bladego]

„quite probably…the pinnacle of the linear military shooter experience,”

Dla równowagi oto co mają do powiedzenia gracze, którym w odróżnieniu do redaktorów przyszło zapłacić za Black Ops, oraz spędzili przy niej więcej niż godzinę:

„It is filled with bugs, laggy servers, graphics issues, and an overall ‚tacky’ feel. The graphics are also a downgrade from Modern Warfare 2, which is severely disappointing.”

„I bought into the hype from the high score on metacritic.com and got suckered into buying the game,” opines one Steam user. „I really want to like it…however from the get go on a good computer…the graphics looks like it was something from 5 years ago. The charater [sic] animation and movement is laughable compare to BFBC2 [Battlefield Bad Company 2] that came out early this year.”

„Single player is horrible with [the] same generic linear gameplay trying to tell a strory, [sic] but it falls in horrible ai and lazily scripted event with not even close ot [sic] enough triggers to make gameplay fluent and ai teammates…feel real.”

Oczywiście ktoś może zarzucić mi, że cytuję jedynie negatywne oceny, których nie brak na forach w przypadku premiery każdej gry AAA – w końcu na upartego cytując odpowiednio długo można nazwać Duke Nukem Forever „Borderlands 1,5″. Z tego właśnie powodu przedstawiam definitywne dowody nie na to, że gra jest beznadziejna, a na to, że opinie graczy jak nigdy rozminęły się z ocenami recenzentów:

Serwis Metacritic, wyciągający średnie punktowe ze wszystkich recenzji krążących po wirtualnej przestrzeni oznajmia, że Black Ops wart jest pokojowej nagrody Nobla i posiada ocenę 90/100, wyciągnięta z 41 recenzji.

Teraz jednak kolej na nas. Czas, żeby gracze, którzy tak tłumnie rzucili się na tę grę mieli okazję wypowiedzieć się, otrzymać głos i ocenić produkt, za który zapłacili ciężko zaro…odłożone pieniądze:

Wersja na Xbox 360 wg. graczy – 6.2

Wersja na PS3 – 5.6

Wersja na PC – 3.6

Niedowiarków ponownie odsyłam http://www.metacritic.com/game/pc/call-of-duty-black-ops/user-reviews?dist=negative


Co najważniejsze, każdy z nas może udać się teraz na stronę Metacritic i zapoznać się z uzasadnieniem dla tak niskich ocen. Zobaczycie jak ogromną frustrację odczuwają oszukani przez ukochane serwisy gracze. Zrozumiecie w końcu, że oceny gier takich jak BO są opłacone, lub wywierane naciskiem. Mając Internet, kiedy bardziej niż kiedykolwiek indziej możemy zapoznać się ze zdaniem ludzi na całym świecie, wolimy polegać na tłustych kotach ze światowych redakcji. Nie mówię nikomu, żeby nie kupował Black Ups – cholera, jak stanieje pewnie sam się skuszę – apeluję jedynie, żeby podejść do zakupu na chłodno, sprawdzając, czy pieniędzy nie można było wydać lepiej, niż na zabugowaną i krótką grę.

3 grosze od odina:

Odnośnie Black Ops i jego ocen w internecie. Większość negatywnych opinii użytkowników wersji PC’owej wynika z technicznych problemów z grą. Nie jest to wiec ocena wynikająca z analizy fabuły, elementów dźwiękowych, a czystej frustracji. Co w sumie nie jest tak do końca wymijające się z prawdą, jednakże nie ocenia gry jako całości.
Tymczasem serwisy takie jak metacritic są sprzedane. Każda recenzja która odbija się negatywnie na grach mających za sobą grube pieniądze, jest prędzej czy później wyrównywana. Nie oszukujmy się, nie ma w internecie POPULARNYCH źródeł informacji które nie stały się, lub nie staną się narzędziem marketingowym. Z powodu takich idiotów ludzie są i będą oszukiwani.

Wiele mogę powiedzieć o Black Ops, ale pewne rzeczy są w pewnym sensie zrozumiałe. Nie chce mi się pisać ile rzeczy z tych obiecanych rzeczywiście zostało zrealizowane. I, że to w sumie jak zwykle kolejny klon wśród milionów klonów. Nie spodziewałem się niczego rewelacyjnego, więc też nie czuje się zawiedziony. Mimo wszystko przepraszam jeśli kogoś urażę, jednak singleplayer jest zidiociały.
Ta gra to kosmiczny plagiat różnych pomysłów. Bourne, Deer Hunter, Air America, i na miłość boską większość scen z Good Morning Vietnam oraz Casualties of War. Nie mam na celu nikogo urazić, ale muszę to zaakcentować. Ta gra nie ma nawet pomysłu na siebie, jest wierną i bezczelną kalką. Każdy kto interesuje się kinematografią oraz czyta książki (tak, w sensie naprawdę je czyta) poczuje się zdegustowany…

Poza tym… cóż, to całkiem płynnie zrealizowana gra akcji. Stara się zrobić naprawdę wiele, ale jest od samego początku przewidywalna (dla zaznajomionego z w.w tytułami), mało zaskakująca, ale co najgorsze – krótka… Nadal spotykamy niekończące się hordy żołnierzy oraz niewidzialne ściany. Ale czułem się przez to jak w domu :)
Oceniłbym ją na 5 lub 6, w dziesięciopunktowej skali. Chociażby dlatego że bardzo się stara.

Poza tym wszystkim, jeśli ominąć problemy, multi jest obowiązkowym trybem dla każdego gracza lubiącego casual gamming i nie tylko.

Informacje o Blady

Fan ASG, militariów, gier video, filmów, motoryzacji oraz miłośnik tworzenia słów niemalniezwykle brzmiących. Mógłby popełnić samobójstwo skacząc ze swojej pewności siebie na swoją inteligencję. Brutalnie szczery, wierny swojemu skrzywionemu, wiecznie sarkastycznemu spojrzeniu na świat.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Artykuły i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

41 odpowiedzi na „Winien cierpieć – Black Ops

  1. Divi pisze:

    Mnie osobiście Black Ops spodobał się jak cholera. Żałuję, że fabuła jest taka krótka, ale z chęcią brnąłem przez kolejne misje, aby w końcu dowiedzieć się, o co tak naprawdę chodzi. Jak dla mnie fabuła wypada dobrze, a nawet bardzo dobrze. Z całą resztą mogę się zgodzić.

    PS. Jeżeli fanów CoDa skończą się wszelkie argumenty dotyczące zajebistości BO, to spodziewajcie się wypowiedzi w stylu: „Ice Cube jako Bowman!!! Zajebiście!!1″.

    PS 2 Coście ostatnio tacy płodni z tymi tekstami?

  2. odin pisze:

    Bo odkąd szeregi redakcji zostały uszczuplone, poprosiłem naszą nieustraszoną dwójkę aby byli płodni. Każdy ma jakieś zadanie. Blady lubi pisać, Bizon natomiast montuje podcasty. Wszystko jest tak jak być powinno.

  3. Aki Evans pisze:

    pełen koment jaki miał się tu pojawić się nie pojawi, bo zapisałem go sobie w notatniku by jeszcze raz go dobrze przemyśleć.

    Podizele zdanie Divi że gra fabularnie jest dobra i mnie to satysfakcjonuje. Nie grałem w nią by ją tylko ukończyć, ale po to by poznać wydarzenia… Z resztą argumentów po części się zgodzie po części nie, ale chyba Dla mnie najważniejsze jest to że Gra w moich oczach zdała ponieważ dobrze sie przy niej bawiłem…

  4. Razor pisze:

    Co do oceniania przez media to pamiętam jak przeczytałem kiedyś świeżą recenzję Halo w szanowanym czasopiśmie, wtedy nie miałem jeszcze internetu. Zajarany prawie maksymalną oceną i wszystkimi zapewnieniami jaka to genialna gra ograłem ten tytuł i nigdy nie byłem tak zniesmaczony. Jakim cudem do chuja wafla ta gra dostała prawie maksymalną ocenę? Od tamtego czasu recenzje traktuję z przymrużeniem oka. Jak patrzę na oceny Halo Reach to nie wiem czy śmiać się czy płakać…

    Co do Black Ops to na razie sobie daruję, bo nie mogę komfortowo pograć przez spadki klatek i kilku sekundowe zwiechy. Ciekawe czy wyjdzie jakiś patch, który to naprawi. To pokazuje, że rok to za mało czasu żeby zrobić dopracowaną grę, ale co z tego jak już poszło ponoć 7 mln sztuk.

  5. Aki Evans pisze:

    Razor dla tego ja nigdy nie czytam ocen ludzi tylko sam gram i wtedy coś mowie o grze ocena kogoś innego nigdy nie bedzie taka jak nasza a tym bardziej jeżeli ten ktoś może być „Kupiony”.

  6. Blady pisze:

    Po przeczytaniu recenzji na serwisie Destructoid odzyskałem trochę wiary w tę odsłonę – oto całkiem rzetelna i napisana bez ogródek recenzja – http://www.destructoid.com/review-call-of-duty-black-ops-186908.phtml . O ile redaktor będąc Amerykaninem nie widzi braku oryginalności scenariusza, podkreśla płynny i pełen tempa sposób przedstawienia akcji, jednocześnie dając grze 60% – „The truly stunning single-player campaign offsets many of the multiplayer’s flaws, and the Zombie mode is tons of hilarious fun, but neither manages to be lengthy or deep enough to make Black Ops the truly great game that I know it should be.”

    Score: 6.0 — Alright (6s may be slightly above average or simply inoffensive. Fans of the genre should enjoy them a bit, but a fair few will be left unfulfilled.

    Mi to w zupełności wystarczy – odmóżdżający pełen eksplozji shooter, z paroma ciekawymi pomysłami, kalka sprawdzonych, kilkuletnich patentów. Czemu więc jeden tylko serwis miał dość odwagi, by ocenić grę za to, czym jest?

  7. odin pisze:

    Nottabene: Treyarch kompletnie skaszanił 5 letni, świetnie skalowalny silnik graficzny. Tutaj nie chodzi moim zdaniem o brak czasu, tylko nie oszukujmy się, tam są naprawdę kiepscy programiści…

    ^UP: Czyli ocenił tą grę tak jak ja ;)

  8. Razor pisze:

    Będzie podcast o Black Ops? :P

  9. Eski pisze:

    Grę przeszedłem 2 godziny temu, fabuła, powiem szczerze, nie spodziewałem się aż tak fajnej intrygi, niczym wyrwanej z książki „Sekretne okno”. „Singiel” daje mnóstwo fanu lecz, gdybym od razu nie wyłączył auto aim-u(grałem na x360) moje wrażenia z gry były by skrajnie inne, zamysłem takiej opcji jest lekkie nakierowanie na wroga, a NIE -naciskam spust, celownik leci i zaznacza mi wroga, totalnie chybiony pomysł-. Na „normalu” ukończyłem grę w 3h50min. Realizm, hmm… noszenie siedmiuset naboi nie było my niemożliwe(dwa pasy krzyżujące się na klacie i zwykły pas) lecz nasz helikopter który wytrzymuje 8 rakiet wystrzelonych centralnie w szybę, a helikoptery przeciwnika które padają po jednej ziemia-powietrze… wiem, wiem ułatwienie, ale wolał bym nie walczyć z 4 wozami pancernymi z wysoko kalibrowym działem podczas kiedy dwa takie same apache(jak tym którym steruje) zalewają mnie rakietami, a walczyć z jednym heli tak samo celnym i wytrzymałym jak mój(pomijam już „samoleczący” się helikopter). W multi nie grałem(mam tyle gier zafoliowanych, że pewnie nie pogram).

    Ps. Pytanie do naszego speca od militariów, czy na prawdę istnieje broń w grze nazywała się bodajże „Dragonfire” czyli najpotężniejsza broń w grze która strzela niczym shotgun, zapalając wrogów?

  10. Blady pisze:

    Niestety, umysł człowieka był w stanie wymyślić coś takiego, nazywa się Dragons Breath – ogólnie chodzi o zrobienie małego pseudo-miotaczo-płomienia ładunku w strzelbie. Zasięg w okolicach 5 metrów, pocisk kosztujący fortunę, problem z przegrzewaniem się broni (duh..), konieczność odczekania chwili przed przeładowaniem…ale widoki pierwsza klasa.

    780 naboi byłoby możliwe? Chyba w plecaku luzem. To ponad 9 kilogramów samej amunicji. Steyr AUG waży nieco poniżej 4 kg. Dolicz wagę magazynków, w których będziesz te naboje przenosił. 780 naboi do AUG’a to 26 magazynków. Wyruszenie w bój z więcej niż 10 magazynkami to głupota. Współczesne kamizelki są projektowane do przenoszenia 8 magazynków, max 12. Nie wiem o jakich pasach krzyżujących mówisz – bandoliery to nie magiczne kieszenie bez dna, to zwykle szmaciane worki, które dyndają, ograniczają swobodę ruchów i psują rozłożenie ciężaru. Wydobycie magazynków też byłoby conajmniej problematyczne, do tego w stroju do poruszania się w mroźnych warunkach.

    Zapraszam do zadawania kolejnych pytań dot. broni, realizmu, śniegu itp :)

  11. Eski pisze:

    Skoro tak chcesz to zapytam [:)], czy bronie z okolic lat 70′ mogły by dalej działać po zanurzeniu ich w wodzie na głębokości ok 20m?(ostatnia misja)

  12. Blady pisze:

    Zależy jakie i na jaki dystans. AK 47 z tego ci mi wiadomo będzie działał bez problemu, nie wiem tylko na jakiej podstawie – skąd w zamoczonej w wodzie lufie możliwość, by cześć gazów wylotowych powróciła rurą gazową i poruszyła zamek do tyłu. W teorii z M4 też byś postrzelał (podobny system jak w AK), ale chyba potrzeba dokładnie zamoczyć całą broń, łącznie z komorą zamkową, ale również – głowy sobie uciąć nie dam. Z niemal każdego pistoletu strzelisz tylko raz – zamek nie poruszy się do tyłu, by wyrzucić łuskę i wprowadzić kolejny pocisk do komory. Mocniejsze pistolety – np. Colt 1911 powinny działać, ale tutaj to wielka gra niewiadomych. Ogólnie pocisk do odpalenia nie potrzebuje powietrza – wszystko co potrzebuje ma w hermetycznie zamkniętej łusce. Zasięg takiego podwodnego strzelania nie będzie duży – wieksze pociski – np. 9 mm polecą może na 2 metry, zanim zatrzymają się niemal w miejscu.

  13. Eski pisze:

    Cholera! Myślę nad następnym pytaniem i uświadamiam sobie, że w tej części nie ma wielu nonsensów. (AAaaaaaAA!!)

  14. odin pisze:

    Strój przeciwśnieżny do operacji naziemnych – 6kg + podpinka EWCS to jakieś 2kg na -22 stopni Celsiusza. Buty 1.8kg (ciężkie ale ciepłe i wytrzymałe). Łącznie 9.8kg.
    Waga samych magazynków do AUG, zakładając, że nie są to magazynki HC, to 3,380kg. Waga 780 pocisków 5.56x45mm – 3.198kg. Waga broni 3,9kg, plus 430gr luneta i 510gr tłumik. Łącznie 7.518Kg.
    Waga kuszy Phantom Xtra CLS (najbardziej zbliżonego modelu do tego czym dysponujemy w grze) wynosi około 3kg. Do tego waga samych 15 strzał wynosi 1,875kg. Łącznie 4,875kg.
    Waga 120m. liny (na oko to jest 10mm) to 7,8kg. Do tego taśmy, karabinki, uprząż. Wyjdzie jakieś 4kg. Łącznie 11,8kg.
    Waga spadochronu ratowniczego to minimalnie 5kg. W rozsądnej wartości wynosi 7,8kg i taką właśnie przyjmę ze względu na konieczność niezawodności w ekstremalnie niskiej temperaturze oraz niesprzyjających warunkach.
    Nie wliczam tutaj hełmu, noża, gogli, szpadla do okopywania, plecaka pod spadochronem, jakiejś apteczki, minimalnego prowiantu, i innych akcesoriów.

    Podliczmy, shall we? W przybliżeniu mamy na sobie 42kg sprzętu własnego. Jeśli komuś nie wydawało się to, już na pierwszy rzut oka wierutnie głupie, teraz ma wykaz w liczbach.
    Oczywiście wiemy że to gra, i wszystko jest tak skonstruowane aby było przyjemne i zapewniało rozrywkę. Ani na moment nie zostajemy się z tą myślą!

    Jednak jest pewien szkopuł. Treyarch tak skrupulatnie chwalił się tym, iż nawiązał współprace z prawdziwymi jednostkami specjalnymi by oddać prawdziwość misji, oraz sprzętu jaki główna postać będzie zabierać – że teraz, nie sposób o tym nie powiedzieć.

    Co do broni która zanurkowała pod wodę. Na około 40 metrów wgłąb. Zrobiłem mały research w Wikipedii. Prawie żadna już by nie wystrzeliła. Szczególnie amerykańskie potworki, które wyjadłyby muł z morskiej toni jak dzieci czekoladę. Ale do tego absurdu już przywykliśmy wszyscy. Realia są takie, że rzadko która broń strzela po częściowym, lub całkowitym zanurzeniu (nie wspominając już o słonej wodzie, która znacznie skuteczniej zapycha wszelkie przestrzenie do zapchnięcia zdolne). Jednak, jak blady napisał, im mocniejszy kaliber tym większa szansa że broń zadziała. Jednak dla ogromnej i przeważającej większości to jest one way ticket to hell.
    Stąd też kampania wprowadzona od czasów Wietnamu, i nadal utrzymujące się jako priorytetowe założenie każdego amerykańskiego żołnierza: broń zawsze ma być czysta i nasmarowana; nie zjesz posiłku, nie ściągniesz munduru, nie rozwiążesz butów póki nie wyczyścisz broni. Poważnie ;)

    Tym bardziej boli mnie cała ta kampania Treyarch – „We will define the realizm of battlefield!”. A można to przecież zawsze rozwiązać bardziej elegancko.

  15. Eski pisze:

    Odin zestaw który podałeś jest całkiem możliwy, 42kg obłożone na całym ciele, dla komandosa nie stanowiło by większego problemu, sam niosłem mojego 90kg kolegę na plecach, przez ok kilometr szybkim marszem do szpitala(nie, nie mam 2m wzrostu i nie biorę na klatę 320kg [:D]), przez adrenalinę nie odczuwałem praktycznie zmęczenia, a chyba przyznasz że na polu walki adrenaliny nie brakuje, poza tym nie sądzę, aby jednostki specjalne wybierające się na misje, nie brały leków na większą wydolność organizmu. Niedorzeczny wydaje mi się pomysł rpg-7 z 5 pociskami (jeden pocisk 4,5kg) albo wyrzutnia i 3 pociski zdalnie sterowane (nie znalazłem na temat tego informacji ale można się domyślać że pocisk poniżej 10kg nie waży).

  16. toblakai pisze:

    Eski z całym szacunkiem dla pozytywnego działania adrenaliny, ale przy obciążeniu rzędu 42 kg człowiek raczej się nie nadaję na akcję gdzie trzeba być ciągle mobilnym. Wyobraź sobie kucanie/czołganie się i pozostawanie gotowym aby w każdej chwili zerwać się do działania z takim balastem. Niesienie kogoś przez kilometr nie jest wcale takie trudne, biorąc pod uwagę, że po tym kilometrze nie musisz już nic robić (co by nie było – thumbs up za poświęcenie na rzecz kolegi :D).

  17. Blady pisze:

    Eski, w ramach ciekawostki – żołnierze z patrolu Bravo Dwa Zero (kiedyś przeze mnie wspomnianego) mieli przydzielone średnio po 95 kilogramów sprzętu na głowę – niestety statystykę psują trochę ogromne bukłaki na wodę, które mieli ze sobą (specyfika misji obserwacyjnej). Z doświadczenia powiem ci, że adrenalina o której wspomniałeś to najgorsza rzecz, o którą możesz prosić. Nie jesteś w stanie dokonywać świadomych decyzji, rozkładać sił, oszczędzać się itp. Sam na manewrach w Bornem w tym roku czułem się bliski zapaści, po tym jak wróciłem z nocnego patrolu zgrzany i zorientowałem się dopiero przy namiotach, że nie zdjąłem wkładu ocieplającego od bluzy i że jestem w stanie skrajnego przegrzania. Wcześniej tego nie odczuwałem – ot, radość z polowania w nocy – a mogłem sporo za ten błąd zapłacić.
    Średnia waga wyposażonego we wszystko piechociarza w Afganistanie obecnie wynosi około 50 kg – mówimy tutaj o śpiworach, racjach żywnościowych, butach, manierkach, saperkach itp. Idący na misję rozpoznawczą komandos powinien się zmieścić w 35 kilogramach, wszystko zależy oczywiście od rodzaju misji, jaką (jeśli w ogóle) kamizelkę ubierze, roli w oddziale itp.
    Na jedna z organizowanych strzelanek zaprosiłem drużynę ASG w której dowódcą był żołnierz świeżo po misji w Afganistanie. Powiedział mi złotą zasadę pakowania sprzętu – jeśli idziesz na jednodniowy patrol, pakujesz się jak na trzydniową misję. Jeśli idziesz na trzydniowy patrol, pakujesz się jak dwa tygodnie.
    Sam noszę jedynie niezbędny sprzęt, a mimo to po trzech godzinach w polu człowiek zapomina co to postawa wyprostowana.
    „Pack light, pack smart.”

    BTW. odin nie wiem skąd wziąłeś te liczby. Steyr Aug nie waży 3.9 kb, do tego jest zintegrowany z lunetą – nie wiem, czemu doliczałeś jej wagę. Jeden nabój 5.56 waży ok. 12 gramów, 12 gr X 780 = 9,36 KG samej amunicji.

  18. odin pisze:

    W swoim życiu miałem okazje założyć uprząż do wspinaczki już nie jeden raz, i nie wyobrażam sobie do tego dodatkowo ciężkiego plecaka i spadochronu. Z samym plecakiem i uprzężą, to jest naprawdę wyższa szkoła jazdy, bo ruszać, to już za bardzo się nie poruszamy. Cały sprzęt zaczyna usztywniać nasze ruchy, stąd też we wspinaczce najlepiej wciągać szpej za sobą.
    60 metrów liny to jest lina na ramieniu tak że świata poza nią nie widać, albo podtroczona do plecaka od dołu (a to, psuje rozłożenie ciężaru, gdyż ciężkie rzeczy mają być zawsze u góry). Z tego też powodu z liną się nie biega, bo albo nie widać gdzie się biegnie, albo rzuca nami jaki mięsem w vanie ;) Dołóżmy do tego kurtkę jak zbroję. To na prawdę to muszą być mocne chłopaki :D
    Ja mam kurtkę do wspinu i asekuracji w górach na -12 w warunkach wietrznych, ale to jest zupełnie inna technologia, więc waży ona 380gr, ale rozerwać ją można samą taśmą.
    Tutaj Blady by się musiał wypowiedzieć, ale z tego co wiem, w wojsku na sam przód, zawsze rozważa się wytrzymalość. A fizyki materiałów się nie oszuka, i obojętnie jaki rip-stop czy pertex, i tak nie będzie wytrzymalszy od codury (którą wojsko amerykańskie niebywale lubi, a wręcz romansuje z nią od 20 lat).

    BTW. odin nie wiem skąd wziąłeś te liczby. Steyr Aug nie waży 3.9 kb, do tego jest zintegrowany z lunetą – nie wiem, czemu doliczałeś jej wagę. Jeden nabój 5.56 waży ok. 12 gramów, 12 gr X 780 = 9,36 KG samej amunicji.

    Posiłkowałem się wikipedią ;( Pomyliłem wagę pocisku z wagą naboju, przepraszam. Wychodzi 9,204kg amunicji.
    Lunetę – popatrzyłem na model bez i dodałem wagę jakieś uber fajnej. Się poprawiam już.
    W podliczeniu = 43,686

  19. Blady pisze:

    Sprzęt musi być trwalszy od żołnierza, toteż cordura, cordura i jeszcze raz poliester – w wypadku braków :D Cordurę wszystkie armie kochają, ale dopiero ostatnio zaczęto ją „upgradować”, coby nie świeciła się jak głupia w noktowizorach – teraz o tych nowych mówi się Cordura IR, ale w gruncie rzeczy to jedno i to samo, ot odrobinę słabiej odbijają się od niej promienienie podczerwone.

    43 kilogramy, a nie zapominajmy, że jeszcze do tego wszystkiego musimy mieć dostęp – Nobla temu, co pokaże mi jak przenosić 5 granatów frag. i 5 flashbangow tak, żeby były zawsze pod ręką. Do tego oczywiście wciąż czekam na pomysł jak przenosić 26 magazynków łukowych :)

  20. Eski pisze:

    Śmieszy mnie jeszcze nóż ZAGŁADY!!!, który posiadamy, jednym ruchem ręki zdejmujemy żołnierza, w pełnej zbroi który bez większego problemu przyjmuje na klatę, 4 strzały ze strzelby. Pamiętajmy że to tylko gra a absurdów jest dużo mniej niż w MW2, więc postęp, jest. Następna część CoD podobno, ma się dziać w przyszłości, więc sobie nie poużywamy…(Chyba)

  21. odin pisze:

    Nóż proszę szanownego kolegi, nie jest, bynajmniej nożem zagłady. To trywialne stwierdzenia, śmiem twierdzić, koliduje z kierunkiem rozwoju oraz doskonalenia produktów ze strony noży. Jest to nóż, należący do zaszczytnej i szeroko rozpoznawanej rodziny noży wyjebanych w kosmos ;) Liczącej się w wielkim świecie, jak i dystyngowanych noży, które w swym procesie samo ulepszenia, nabywają wiedzę oraz możliwości rozcięcia, obezwładnienia, a ostatecznie skradnięcia duszy. Znane są z tego iż ich pojedynczy dotyk, rozdziera słaby żel-bet oraz otwiera drzwi od samochodów. Wyrzucone, zgodnie z duszą wojownika, zawsze podążają w stronę oczodołów. Nigdy nie ranią swego właściciela. Wbite w klatkę piersiową, zdają się zasklepiać rany i przyspieszać gojenie.

    Z szacunkiem!

  22. Eski pisze:

    Btw. Jest jakiś e-mail na który można wysyłać swoje artykuły??

    (Nie, nic narazie nie napisałem)

  23. phsx pisze:

    Akurat takich rzeczy jak cios nożem bym się nie czepiał, w ogóle wagi i całej reszty tego typu rzeczy o których piszecie bym się nie czepiał bo to jest temat na inny artykuł a nie traktowanie tego wszystkiego jako wad tej gry, którą trzeba traktować jako typowy arcadowy shooter. Przeładowany eksplozjami do nieprzyzwoitości, typowo amerykański shooter ;)
    Właśnie skończyłem singla i jestem pod wrażeniem, zaskoczenie in plus. Z multi żadnych problemów nie mam. Całości bym dał 7.5/10.

  24. Eski pisze:

    Phsx nie chodzi oto jak się gra ale oto jak Activision reklamuje nowe Call of Duty mówiąc że jest to realistyczny symulator żołnierza. Gdyby Barnout Paradise reklamowano jako prawdziwy symulator też byśmy się czepiali, jednak reklamowali go jako totalny arcade, więc nikt nie poczuł się oszukany…

  25. Aki Evans pisze:

    Eski proszę zapodać mi gdzie Acti tak mówi… bo ja tylko widziałem EA skaczące w niebiosa mówiąc „Z nami współpracują prawdziwi żołnierze i chwalą sie co to oni tam nie robili”. Przy BO z tego co pamiętam współpracowali tylko ludzie od pojazdów i uzbrojenia i ap ropo Tary od początku mówił że to będzie arcadowy shooter i w mullti i w singlu. wiem co pisze bo w końcu pisałem artykuły o BO i chyba naprawdę musiałem ominąć jakiś ważne newsy. Jedyny news jaki pamiętam o Real in Black ops to na temat jak oni pokazali brutalność, no wiecie odpadające rece, nogi itp…

  26. odin pisze:

    Z potrzeby chwili, proszę bardzo Aki:

    Treyarch: Black Ops Realism Almost „Went Too Far”
    Dominique Drozdz told OPM, the team had to reign themselves in because they „went too far.” There are times in the game when close-up kills will happen, and it seems some of this was simply too realistically grotesque.

    This may be one of the first times we’ve ever heard a developer claim they held themselves back

    Do tego kampania 8 filmików po 10 minut, gdzie paplają jak szaleni o tym że to jest prawie symulator pola walki a nie gra. Ludzie z wymazanymi twarzami i zmienionym głosem, wybuchy, ogień, SPARRTAAA. Tak jak Eski powiedział, gdyby nie to kłamliwe marketingowe mydlenie oczu – ja bym nie miał się do czego przyczepiać.
    Zresztą i tak się wstrzymuję. Spytajcie bladego, ile on znosił moich monologów o tej grze, gdy ją skończyłem.

    Adres: kontakt na dspodcast.pl, albo cokolwiek co sobie wpiszesz. Ważne że w domenie dspodcast.pl – reszta jest tak ustawiona, że przechwytuje wszystko. Polecam luknąć na dział informacje.

    Teraz aby zażegnać niezgodę. Uważam że single zasługuje na 5/6 w skali na 10. Jeśli miałbym patrzeć na oryginalność fabuły i jej rzeczywisty walor, skończyłoby się na 4 (przepraszam, taki jestem…). Nie oszukujmy się jednak. Nikt nie kupuje tej serii dla fabuły. W tej kwestii, gra nie starała się przedstawiać skomplikowania oraz wielowymiarowości. Stara się realizować coś zupełnie innego. Miała i ma być wciągająca, oraz być dobrą rozrywką. Kogoś, kto nie zna kina, nie czyta sporo, na pewno historia ruszy. Uzna ją za oryginalną. Ale ten motyw, ten scenariusz, to jest wszystko większa, mniejsza kalka. W podcascie jaki będziemy nagrywać na pewno postaram się przybliżyć, to czego szersza publiczność zapewne nie dostrzega. Choć *oczywiście*, ja oceniam to jako styl. To jak gra chce się prowadzić. Przyszły nabywca, niekoniecznie musi na to zwracać uwagę. Trzeba o tym pamiętać.

    Co nie zmienia jednak faktu, że multi w tej grze, (na razie) oceniłbym na 8/10. Jest tyle fajnych, choć i nie fajnych też się trochę znajdzie, rzeczy które zostały zmienione, wprowadzone w inny sposób, że spokojnie można mówić o bardzo konkretnej grze multiplayerowej. W wielu aspektach lepszą od BC2.

    Notabene. Piszę się appropo (jako angielską dialektyzację), lub à propos (jako oryginalną formę).

  27. Aki Evans pisze:

    Dzięki za Odp i uświadomieni mnie w sprawie (Czyli słabo szukałem pilnowałem info ^_^” )

    Tak jak już pisałem dobrze się przy grze bawiłem i przyznam że dobrze ją wspominam (choć to jeszcze nie koniec, chyba że znienawidzę MP). Ja grze dałem od siebie 9/10, dla większości z was to pewnie ZA Dużo (albo Activ mnie kupił xD ), ale tak jak powiedziałem gra mnie wciągnęła mimo słabego sprzętu brnąłem dalej w fabułę która mi sie po prostu spodobała. Tak czytają was i wasze opnie to stwierdzam że ja małe wymagania od gier (FPS), jednak z drugiej strony własnie może gry nie powinny być za Realne, ale to chyba temat za inna dyskusję…

  28. odin pisze:

    Ależ proszę :) DSP bawi i uczy.

  29. Eski pisze:

    Osobiście nowego CoD nie ocenił bym w skali od 1-10 bo mogła by to być krzywdząca ocena, ale powiem tak ta część jest o niebo lepsza od MW2, którą osobiście oceniam 3-/10 i to nie tylko za te nonsensy jak wystrzelenie tylko jednej bomby atomowej(przypomnę że Rosja ma ich ponad 1000) albo ukazanie rosyjskiej armii jako bandę idiotów bez nowoczesnego sprzętu, dokonujących próby przejęcia Ameryki!! bez żadnych wehikułów bojowych(dobra pod koniec gry coś tam mają, ale pewnie ukradli amerykanom), bo tego nie czuje się podczas rozgrywki. Lecz podczas grania w MW2 są misje kiedy nie wiadomo „gdzie góra, gdzie dół” jesteś otoczony wrogowie napierają z każdej strony, takich misji w BO nie ma, z tego co wyczułem jest tylko jedna misja gdzie jest nieskończenie dużo wrogów, oprócz tej misji bawiłem się świetnie -Widzę kręte schody na dół, wyciągam broń z 75nabojami i zbiegam szybko i pruje zanim ktoś zdąży zareagować, taka mała rzecz a ile daje przyjemności, gdyby w tej samej lokacji, za robienie misji wzięło by się IW, nie mógł bym po cichu spojrzeć gdzie stoją wrogowie, bo skrypt tego nie przewidział a za plecami gromadzili by się już wrogowie bo muszę uruchomić kolejny skrypcioch…
    „B.O.” mniej skryptów, lepsze skrypty, więcej swobody (niż w MW2) itd.
    Jeżeli podobał się komuś MW2, BO polecam.

    *BO-B.O.-Black Ops

  30. odin pisze:

    Think the new CoD is action packed? You ain’t seen shit. Na rozluźnienie ;)

  31. Eski pisze:

    Jezu!, odin do której ty ponocach siedzisz!!!

    (Nowy rekord w ilości komentarzy wiii!!!)

  32. phsx pisze:

    Ja tylko dodam, że ktoś kto wierzył w bełkot o symulatorze jakim to jest nowy CoD musi mieć ciężko w życiu, jeśli łyka takie bzdury ;) Przecież chyba wszyscy (no – większość) grali w poprzednie CoDy i wiedzą, że ta gra ciągle opiera się o jeden modyfikowany silnik więc nie ma siły, zawsze będzie to czyste arcade, wystarczy się przebiec sprintem i już dobitnie widać, że z realizmem to nie ma nic wspólnego.
    A action-packed ta gra jest naprawdę po brzegi kampania wygląda tak:
    shooot-run-slide-jump-nade-booom-rpg-heli-shoot.it.down-boom-wszystko.sie.pali-tell.me-the.numbers-rush-shoot-kill-boom-rescue.him-we.won. Wczoraj przeszedłem od początku do końca w jakieś 5h i byłem dość usatysfakcjonowany i zmęczony tempem jakie narzuciła. Po kolejnych 5 chyba by mi oczy wypłynęły. Jeśli następna gra będzie jeszcze szybsza i bardziej ueksplozjowana to już będzie prawdziwy fps-Burnout -_-

  33. Blady pisze:

    Pshx, to już nie jest kwestia tego czy ktoś wierzy czy nie, ale ja naprawdę nie lubię, kiedy robi się ze mnie debila – konto na NK usunąłem, bo powiedzieli mi wprost, że będą śledzić moją historię odwiedzanych stron. Youtube robi to samo, ale się tym nie afiszuje, więc nie mam z tym problemów. Chodzi o to, jak traktowani są ludzie, a to, że oni są już starymi prykami, których już nic nie rusza i nigdy nie nakręcą się na żadną grę.

    I tak, uwielbiam debilne action – packed rzeczy. Expendables uważam za jeden z lepszych filmów, które ostatnio widziałem, właśnie dlatego, że jest spójny, pełen wybuchów, krwi i automatycznych strzelb. Nie znaczy to, że nie podobało mi się Źródło – ba, zakochałem się w nim. W obu jednak przypadkach dostałem to, co mi obiecywano, spójna wizja produktu może naprawdę wiele zdziałać.

    Black Ops tej wizji nie umiało przekazać. Gdyby promowano silniej to jako MICHAEL BAY MOVIE – LIKE GAME WITH BOOM BOOM, od początku teasowano tryb Zombie z prezydentami, nie rzucano mi obietnic o „realistycznym uzbrojeniu”, konsultowaniu się z „żołnierzami od czarnej roboty”, którzy dbali, żebyśmy „czuli się tak jak oni na tyłach wroga podczas najtrudniejszych misji”, wyposażeni „w sprzęt, który oni sami dobierali sobie na misje” – tak, takimi hasłami promowano tę grę. Po co? BOOM BOOM KREW by starczyło.

  34. phsx pisze:

    Ano, starczyło by, ja mam o tyle dobrze, że o grach czytam głównie w Neo plus, więc raczej zawsze taki hype mnie omija. Lucky me.

  35. Razor pisze:

    Przeszedłem i nie było tak tragicznie jak opisujecie. Grafika jest nierówna, szczególnie w misjach w nocy wygląda cienko.
    Rażą głupoty typu noszenia 600 naboi przy sobie czy niekończący się respawn przeciwników w niektórych miejscach.
    Fabuła jest dobra. Szału nie ma, ale jak na shooter jest ok i bardziej mnie wciągnęła niż ta w Modern Warfare 2.

    SPOILER! SPOILER! Twist z Reznovem skumałem już połowie gry podczas przesłuchania kiedy Mason wspomniał ze zdziwieniem, że Reznov przeżył wypadek helikoptera, a potem w tym ciasnym tunelu byłem już pewien jak Mason mówił sam do siebie. KONIEC SPOILERA

    Ogólnie to grało mi się lepiej niż w MW2, pewnie też dlatego że współczesne konflikty już mi trochę zbrzydły.
    Oceniam grę na 7/10. Stary dobry COD, ale następnego w takim wydaniu już chyba nie przełknę.
    W multi nie grałem, bo nie kręci mnie.

  36. Razor pisze:

    Zawiodłem się na misjach w Vietnamie, bo liczyłem po cichu na sieczkę w stylu Rambo 2 Jak już zdecydowali się zerżnąć scenę rosyjskiej ruletki z Łowcy Jeleni to mogli zrobić sieczkę ala Rambo 2 w trzcinach kiedy to John zmylił żółtków krwią z kurczaka :D

  37. Tyka pisze:

    Najgorsza rzecz jaką moim zrobili ludzie z Treyarch: obrażenia z pistoletów w multi, może jakimś ekspertem nie jestem ale wydaje mi się że Colt M1911 który jest CAL .45 powinien mieć większe obrażenia niż Makarov będący 9mm.
    Najlepsza rzecz jaką moim zdaniem zrobili ludzie z Treyarch (ale trochę to spi****lili): Przeładowanie, chodzi mi o to że jeśli nie wystrzelimy wszystkich kul to postać nie naciągnie broni, ponieważ kula znajduje się w komorze, tylko nie wiem czemu przy takim przeładowaniu postać wkłada nie pełny magazynek (teoretycznie powinniśmy mieć 1 kulę więcej bo ta 1 znajduje się już w komorze).

  38. Blady pisze:

    Masz jak najbardziej rację – kiedy Niemcy na IIWW zobaczyli postrzały zadane amunicją .45 ACP myśleli, że Amerykanie używają wybuchowej amunicji.
    Co do drugiej informacji – w tym akurat CoD królował od czasów pamiętnej jedynki, że jeśli zmienialiśmy magazynek w połowie ostrzału to nasza postać nie repetowała, „naciągała”, broni. Od czasu jedynki pozostaje jednak znikanie tego pocisku w komorze. Starusieńkie Rainbow Six pamiętało, jeśli zmieniliśmy mag w MP5 i mieliśmy magiczne 31 naboi do wystrzelenia. Och, czasy realizmu…

  39. Burczyn pisze:

    Powiem tak: kupuję CoDy tylko i wyłącznie do multiplayera, i jeżeli ten jest najzwyczajniej na świecie słaby*, to odpuszczam sobie grę.
    Dla mnie seria ta zatrzymała się na części czwartej i tak chyba zostanie do końca. ;)
    * multiplayer powinien wciągać na długie godziny – a co wciąga, huh? No raczej rozwijanie swoich umiejętności i pokazywanie ich na meczach. A jeżeli gra polega tylko na „just luck no skill” to może być fajna, ale ona później się nudzi. ;)

  40. Blady pisze:

    Czterdzieści.

  41. Hallow I a battlefield 4 hacks.
    I would like to thank you for this great post. It will battlefield 4 cheats

Add Comment Register



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>