I znów przerwa… ale pod kolejny wchodzi! I to jeszcze jaki, soczysty, godzinny! W najnowszym, jeszcze nie jubileuszowym odcinku poruszymy kwestie takie jak wrażenia Kryspina z PGA, czy odczucia z bety Star Wars: Battlefront, a na koniec pogadamy o indykach. Zapraszamy ;)
Oś czasu:
Pogadanka o PGA – 1:27
Beta Star Wars: Battlefront – 32:54
Ori and the Blind Forest – 46:21
The Vanishing of Ninja Princess – 55:31
Zakończenie – 1:03:48
Link do wspomnianego Vanishingu ;) : The Vanishing of Ninja Princess
PS. W Listopadzie dojdzie do mnie dodatek do Wiedźmina 3, więc coś się może pojawić… ;)
Dobry pod ;)
Ja odniosę się jedynie do kwestii indyków bo jest to coś co ostatnio trochę mnie zaciekawiło. Nie znam tematu dogłębnie, ale odnoszę wrażenie, że ludzie stojący za tymi grami to nie są jakieś duże grupy tylko pasjonaci w liczbie sztuk kilku. Co skłania mnie ku stwierdzeniu, że gry te mogą nie być ostatecznie aż tak dochodowe dla ich twórców – może nie ze względu na samą liczbę ludzi, ale ciężej tutaj o efekt skali.
Dodatkowo są to tytuły skierowane do raczej wąskiego grona osób – choć tutaj liczę na to, że ktoś mnie poprawi i wyprowadzi z błędu – więc ciężko o szeroką popularność. Czy ktoś z was może pogrywa mocniej w indyki i orientuje się jak to wygląda od strony fanbasu? Duże społeczności tworzą się wokół bardziej znanych tytułów?
Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że kluczem do sukcesu takiej niezależnej gry musi być przede wszystkim angażujący gameplay – tak aby przyciągnąć na dłużej lub wręcz uzależnić – oraz oprawa graficzna która nie jest szpetna acz też nie sili się na niesamowite fajerwerki.
Z tego co wiem, to Kryspin zaczął ostatnio się nieźle interesować indykami ;) (zresztą, to jego pomysł na kącik indie)
Kącik indie? Sorry, ale gry AAA to ostatnimi czasy taka kicha (poza Wiedźmakiem ofkorz), że imo tylko indyki zasługują na większą uwagę :)