DualShock Podcast #124


124 odcinek DulaShock Podcast i odrobina wierszoklectwa Jana K.: Wsi spokojna, wsi wesoła – Który głos twej chwale zdoła? – Kto twe wczasy, kto pożytki – Może wspomnieć za raz wszytki? (…). A teraz tematy podcastu ;) Zaczniemy kolejnym dodatkiem do Mass Effect 3, niecierpliwie wyczekiwanym i przyjęty gromkimi brawami. Bo „hehe” potrzeba kolejnego. Później rozgorzeje pogadanka o Black Ops 2, a sam koniec zaszczyci są obecnością Hitman Absolution. Zapraszamy!

Ojej ojej, Mass Effect 3 otrzymuje kolejne DLC – 00:56
Tomasz K.: „Grałem w Black Ops 2 i jest lepiej niż było do tej pory.” – 03:39
odin i Blady wirują wokół Hitman Absolution :D – 14:01
Zakończenie oraz outtake’i – 43:46

Wersja audio. [Pobierz bezpośrednio]

Informacje o odin

Staram się utrzymać stronę w jak najlepszej kondycji, oraz być lepszy w tym co robię. Interesuje się grami komputerowymi odkąd tylko dostałem Swój pierwszy komputer, a samym tworzeniem stron internetowych, treścią multimedialną, designem, od około 2003 roku. Tyle tytułem wstępu, na pewno napiszę więcej :)
Ten wpis został opublikowany w kategorii DualShock Podcast, Podcast i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

16 odpowiedzi na „DualShock Podcast #124

  1. Iroks pisze:

    Meh mam pozdrowienia. :) Co mi przeszkadza w hitmanie ? Przy obecnym stanie ok. połowa gry, zdecydowanie wiecej chciałbym typowych misji, zamiast samych skradanek z punktu a do b. Sama grafika jak i optymalizacja jest bardzo dobra. Mimo minimalnych detali, wszystko ładnie wygląda i nie ścina. Za mną ponad 20h i ciągle mało. Samą misję w warsztacie samochodowym (ta z trailerów) wykonałem ponad 4 razy.

  2. odin pisze:

    U mnie same wypadki i odzyskane dowody – Ocena Specialista X_X

  3. jaruto pisze:

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=hfYRfpaBwnc#!
    Podobało się, ale chyba jeszcze za wcześnie na to, aby okrzyknąć Hitmańsko GOTY ponieważ druga połowa może okazać się rozczarowaniem ;)

  4. Iroks pisze:

    Cóż silent assasina dostałem w misjach gdzie miałem jasno określone cele do zabicia. Jednak w misjach o przekradaniu się, max to profesionalista lub cień.

  5. Abaddon pisze:

    Mało grałem, ale cały czas dostaje specjaliste, jeden silent assassin mi się trafił ostatnio.Optymalizacja rzeczywiście godna pochwały.

  6. Swidru pisze:

    Omega- już co nieco wypowiedziałem się na shoucie. Next.
    Black Ops 2-no, przynajmniej to idzie w dobrą stronę. Może kiedyś w jakiś magiczny sposób ta seria stanie się ambitna. Next.
    Hitman- no już fajniej. I chyba naprawdę kupię sobie tę grę. Przynajmniej te studio jakoś szanuje fanów. W przeciwieństwie do „tych sypiących genialnymi erpegami”. Mam nadzieję, że druga połowa gry jest równie dobra.

  7. Blady pisze:

    Co do Hitman – HESUS, czemu, CZEMU!?!!!W#w3q421 Najgorszy system saveów…ever. Przysięgam, siedziałem w jednej szafie łącznie jakieś 20 minut, bo musiałem ciągle powtarzać jedną sekcję ubicia celu nr. 2 – opracowałem szatański plan na cel numer 3, kiedy przy 5tej próbie, ciągłym siedzeniu w szafie, przejściu całej planszy… W KOŃCU UDAŁO MI SIĘ… a potem Hitman zaklinował się na stercie opon, zostałem wykryty, zdenerwowany wziąłem Silverballery i rozwaliłem wszystkich.

    Czemu…checkpointy…

    Jak mam eksperymentować, jeśli w przypadku porażki mam powtarzać siedzenie w szafie, czekając aż łaskawie załaduje się cały skrypt? Right there leci jeden punkt z oceny gry. FIX THIS IO. 3 Savy na misje, kiedy ja mam na to ochotę, ocena wraca oczko do góry. Deal?

  8. odin pisze:

    Blady, chyba nigdy nie grałeś w Rainbow Six ;D
    Systtem checkpointów jest fajny bo wymusza rozplanowanie misji. Zresztą i tak nie ma na co narzekać – więcej to daje satysfakcji i historii do opowiadania niż quicksave/quickload.

  9. jaruto pisze:

    Ja wolę pierwsze Rainbow Sixy gdzie core gameplay jest bardzo mocny, nie ma savów i nie brakowało mi ich wcale, natomiast Vegasy odeszły kompletnie od duchowego spadkobiercy i już nie można ich nazwać Rainbow Six. Dobrze jest czasem poczuć dreszczyk emocji kiedy obawiasz się, że twoja postać i twoja drużyna może zginąć kiedy nie masz możliwości zapisu gry. W przypadki gier nastawionych na filmowość, jeśli nagrywamy jakieś przejście i chcemy pokazywać ludziom jak gramy, najlepszym pomysłem jest stara metoda quicksave/quickload oprócz systemu checkpointów, dzięki temu nie musisz tracić czas aby przedstawić coś ważnego, coś co z góry zaplanowałeś sobie w głowie a chcesz to teraz urzeczywistnić. Takie jest moje zdanie.
    Dlatego checkpointy mają swoje wady i zalety, z czego przeważająca ich ilość to wady, niedogodności dla tego typu gier. Uważam, że dobrze jest w mieć i checkpointy, i stary system zapisu gry, właśnie z punktu widzenia przez let’s playerowców którzy mają ograniczony czas i bardzo często ograniczoną cierpliwość – taki mix stanów zapisów może być ograniczony w grach poprzez poziomy trudności, nie mam nic przeciwko takiemu nowoczesnemu rozwiązaniu.
    Taktyczne strzelaniny ich nie potrzebują bo mają angarzować cię i stymulować odpowiednio, abyś nauczył cierpliwie rozplanowywać akcje. Do diabła… czasem nawet jak zaplanujesz wszystko doskonale, możesz zginąć bardzo łatwo. To jest właśnie fascynujące w tego typu grach pod warunkiem, że gra jest na tyle dopracowana aby karać cię tylko za te błędy których sam się dopuściłeś, a nie za te na które nie masz wpływu.

  10. teekay pisze:

    Jeżeli chodzi o systemy zapisu gry, to wg mnie nie ma uniwersalnego rozwiązania. Do każdej gry należy stosować odpowiedni sposób zapisywania jej stanu, zależnie od stylu rozgrywki jaki chcemy zaimplementować, czy chociażby od samego gatunku gry. I tak, w niektórych grach możliwość zapisu/wczytania stanu gry w dowolnym momencie jest bezsensowny, bo prostu miałby negatywny wpływ na wrażenia z rozgrywki (FTL, Binding of the Isaac) albo jest nieuzasadniony czy wręcz niemożliwy do zaimplementowania (Dark Souls). Z kolei nie wyobrażam sobie crpga bez quicksave/load, bo bez tego rozwiązania prędzej bym się zirytował i wyrzucił grę diabły po kolejnym nieudanym pojedynku, którego przejście jest niezbędne do poznania ciągu dalszego fabuły.
    Z Hitmanem może być tak, że skoro gra tak bardzo polega na improwizowaniu i instynktownym wynajdywaniu pewnych możliwości rozwiązania danych problemów przed którymi stawia nas gra, to system zapisu w dowolnym momencie mógłby zniszczyć to założenie, co za tym idzie, praca programistów, game designerów itd. poszłaby na marne, bo ich gra nie miałaby takiego efektu jaki zakładali twórcy podczas jej projektowania.
    Co do Rainbow Six, to jestem pewien czy to dobry przykład. Przede wszystkim w tej grze nie było mowy o improwizacji, a poza tym misje trwały tak naprawdę ile? Pięć minut? Główną część czasu spędzało się nad rozplanowaniem danej operacji. A że często powtarzało się misję w celu zniwelowania błędów? W grach wyścigowych też to się robi i jeszcze nie słyszałem, żeby ktokolwiek narzekał na system zapisu w grach tego typu.

  11. teekay pisze:

    Co do Rainbow Six, to NIE jestem pewien czy to dobry przykład.

  12. odin pisze:

    Brak możliwości zapisu gry we wszystkich wcześniejszych częściach gry. Planowanie akcji na pionowym rzucie architektonicznym bez szans na przewidzenie losowego rozstawienia niektórych mebli lub zabarykadowanych drzwi. Strata ludzi na misji w konsekwencji źle wydanego rozkazu. Strzał z dubeltówki potrafił zabić 2 a ranić ostatniego członka ekipy, przygotowujących się do wejścia. To jest bardzo dobry przykład. Do tej pory pamiętam wektory i wzory zachowań porozrzucane po mapie jak piach na pustynni. Piękne wspomnienia.

  13. jaruto pisze:

    No może i nie najlepszy ten przykład.
    odin, mam wielką nadzieję że Takedown przywróci tego typu wspomnienia, bo ileż można grać w stare odsłony?

  14. Iroks pisze:

    Hej co byście powiedzieli na opcję pobierz wersję wideo ? W rozdzielczości tam 2-3 razy mniejsza niż normalnie, w sam raz aby obejrzeć na telefonie.

  15. kamil950 pisze:

    http://gramytatywnie.arhn.eu/ – w skrócie:

    redakcja pewnego serwisu gra przez całą dobę oraz to streamuje, zbiera pieniądze na cele charytatywne na siepomaga.pl oraz przez aukcje na allegro.pl.

  16. jaruto pisze:

    Mają Metal Sluga, moją ulubioną grę platformówkową na automatach – Ułe ułe :D
    Dzięki za linka kamil, bardzo fajna akcja charytatywna ^^

Add Comment Register



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>