Recenzja ta rodziła się w bólach i to nie przez problemy z serwerami. Jednym z powodów są kontrowersje jakie wzbudza najnowsza gra Blizzarda, więc żeby zachować jako takie pozory rzetelności musiałem pograć w grę znacznie dłużej niż najlepsi koreańscy speedrun’erzy. Drugi powód jest znacznie bardziej błahy: Diablo III to po prostu strasznie grywalna gra i ciężko było mi się od niej oderwać!
Muszę przyznać, że po początkowym zachwycie i pierwszym przejściu gry zacząłem zastanawiać się czy Diablo III jest godne swoich poprzedników i niestety wnioski nie były zbyt optymistyczne. Ostatecznie jednak stwierdziłem, że nie można porównywać gier, które dzieli 12 lat, w końcu w świecie wirtualnej rozrywki to praktycznie wieczność. Niesprawiedliwe jest porównywanie najnowszej gry ze stajni Blizzarda do obrośniętej kultem części drugiej. Tak samo niesprawiedliwe jest oczekiwanie od Diablo III bycia czymś więcej niż hack & slash’em. W zasadzie gra ta jest swoistą definicją h&s, a patrzenie na nią (jak to czyni wielu niezadowolonych) przez pryzmat gier mmo, błędne.
Czym jest Diablo wiedzą wszyscy, w pobliżu premiery hype nakręcony przez samych gracz sięgnął zenitu i dotknął nawet obojętne do tej pory osoby. Grę klasycznie zaczynamy od wyboru postaci i obojętnie czy będziemy grać Mnichem, Barbarzyńcą, Szamanem, Czarownikiem, Łowcą Demonów czy też ich ładniejszymi odpowiednikami, bohaterów w Diablo III łączy jedno, autoleveling. Jest to jedna z bardziej kontrowersyjnych decyzji, która obok grafiki, wywołała masowy płacz i darcie szat (ciekawe, że równie masowo gra została wykupiona ze sklepów). Osobiście będę tego systemu bronił, choćby na udeptanej ziemi. Teraz, wraz z każdym zdobytym poziomem czeka nas niespodzianka, raz dostaniemy nową umiejętność, kiedy indziej runę modyfikującą jej właściwości, czy zdolność pasywną. I to czasem po kilka na poziom, w moim przypadku powodowało kompletną zmianę buildu postaci i testowanie jego słabych i mocnych stron. Jeśli chodzi o leveling na monotonię nie można narzekać, a dowolność w wyborze umiejętności zachęca do eksperymentów. Fakt, niektóre skille wydają się mało przydatne i nie wykluczam, że w rzeczywistości takie są, ale z drugiej może ich siła zależy od odpowiednio dobranego sprzętu i szczypty szaleństwa w tworzeniu kombinacji? Naprawdę trzeba sporego ogrania, żeby stworzyć postać idealną lub po prosty taką, która przyjemnie będzie się nam grać.
Wydaje się, że to nie tytułowy demon, a grafika jest Najwyższym Złem w Diablo III. Od razu też odtrącam zarzuty co do WoW’owatości strony wizualnej, wszystkich, którzy tak chętnie rzucają tym argumentem zachęcam wpierw do zapoznania się z tamtą gra Blizzarda. Grafika jest po prostu dobra, nie ma tu niewiadomo jakich nowoczesnych technologii, ale tworzy odpowiedni klimat, kiedy ma być mroczno jest mroczno, kiedy słonecznie jest słonecznie. W grze znalazła się nawet ta nieszczęsna tęcza, chyba na złość wszelkim haterom. Chociaż i tutaj twórcy puszczają oczko do graczy, a to za sprawą sekretnego poziomu, który wygląda jak raj kucyków Ponny, czy innych Teletubisiów. Naprawdę niesamowite wrażenie robią poszczególne lokacje, połączenie pastelowych barw i ciekawych widoczków w dole, gdy zwiedzamy jakieś wyżyny. Brawa należą się też za dużą różnorodność terenów. Praktycznie każda lokacja jest inna, co chwilę zwiedzamy nowe lochy, krypty zamki, pola, brak tutaj monotonii pierwszej i drugiej części Diablo. Efekty działania umiejętności również robią dobre wrażenie, jednak tutaj twórcy nie dotrzymali słowa ponieważ mimo wszystko przy większej zadymce gra staje się nieczytelna. Niestety tak to już jest z grafiką 3d.
O muzyce krótko. Jest przyjemna, tworzy klimat, parę nutek ma szansę na dłużej pozostać w pamięci, ale jednak daleko jej do soundtracku z drugiej części.
DRM w grze jest niestety dość kłopotliwy, wymaganie ciągłe połączenia z internetem i problemy z serwerami nieszczególnie mnie dotknęły, ale po części rozumiem furię graczy, których to spotkało. Z drugiej strony czy naprawdę jesteśmy aż takimi maniakami, że nie wytrzymamy bez choćby sekundy z Diablo? Problemy z dostępnością gry są i będą większe lub mniejsze, taka kolej rzeczy przy tytule wymagającym stałego połączenia z internetem. Dodam, że to nie Blizzard jest pionierem tego typu rozwiązań.
Na dobrą sprawę w grze kuleją nieco dwa elementy. Fabuła: na początku jest bardzo ciekawie, stopniowo wchodzimy w ten świat, poznajemy postacie, pojawiają się starzy znajomi. Niestety pod koniec historia gna na łeb na szyję do dość słabego podsumowania całości, czyli ostatniego filmiku. Przekłada się to bezpośrednio na długość aktów, wyraźnie widać, że każdy kolejny jest proporcjonalnie krótszy od poprzedniego. Doskonale za to twórcy wprowadzają nas w lore tego świata, a to za sprawą losowo odnajdowanych dzienników opisujących stwory i odwiedzane lokacje. Każdy z nich jest w pełni udźwiękowiony, a sposób prezentacji nie odrywa nas od akcji.
O Diablo 3 można by pisać długo, ilość mechanik i elementów, które gra zawiera jest naprawdę niesamowita. A nie wspomniałem przecież o Auction House, coopie, rzemieślnikach, pięknych cinematic’ach czy wyższych poziomach trudności, które stanowią prawdziwe wyzwanie (normal to w zasadzie taki spacer za rączkę, tutorial). Nie wspomniałem też o milionie drobnych usprawnień, dzięki którym gra się naprawdę przyjemnie. Diablo 3 jest diablo grywalne, dorównuje swojemu poprzednikowi (a miałem nie porównywać :( ). Jestem nawet skłonny powiedzieć, że go przewyższa. Każde starcie z przeciwnikami, wywołuje uśmiech na twarzy. Słudzy zła dosłownie latają po ekranie, pod wpływem ciosów postaci niszczone są elementy otoczenia, ekran trzęsie się, jest krwiście.
Trochę wstydzę się początkowych wątpliwości co do Diablo III. Na przykład zastanawiałem się co ja będę robił po przejściu normalnego poziomu trudności. Jakbym zapomniał, że istotą tej gry jest powtarzalność i pogoń za co raz to lepszym sprzętem, żeby ostatecznie pokonać inferno i… zacząć od nowa :D . Teraz wiem, że zabawę tą powtórzę nie raz i za każdym podejściem będę się dobrze bawił.
Morku -> Dobrze prawi ! Tyle Akiego w tym temacie na razie bo z Mroczanem na Skype już się ugadaliśmy jak to jest z tym diablo.
Jak wygląda granie w d3 na inferno dla mnie :) http://www.youtube.com/watch?v=IiU-PxTl5u8
Dla mnie gra jest również zarąbista :-D
Mroku, napisz czy D3 faktycznie jest za pierwszym razem tak prosta, że aż bolesna? Takie opinie słyszałam nawet od ludzi, którzy na powrót do gier czekali od poprzedniego diaboła, więc zdążyli zapomnieć którą ręką trzyma się myszkę. :P
Powiem, dlaczego mnie to interesuje, zanim dostanę Pastorałem Nathanka po głowie. Nie grałam w poprzednie części, bo nie lubię h&s z zasady. Ale zachęcona przez użytkowników na pewnym forum, chciałbym zakupić ten tytuł, jak już dotłoczą go oporowo na półki w empiku i przestanie kosztować tyle co nowy zasilacz. Jeśli jednak miałoby się okazać, jak to wszyscy naokoło mówią, że umrę z nudów, zanim odblokuję poziom wystarczająco trudny, jak na mój gust… to podziękuję.
Tak wiec, czekam na opinię znawcy tematu. :)
P.S. Świetnie się czytało. A powiem szczerze, że recenzje omijam zazwyczaj szerokim łukiem, bo pisane są sucho i beznamiętnie. Ta jest super. ^^ Chętnie pożyczę trochę talentu.
@wojtkl1: witaj na stronie ;)
Bo to jest taki mroczan :D Mroczan Elektro ;) Basia sprawdź Torchlight 2 i 1. To są trochę inne H&S ale dla niektórych to taki tytuł na przetrzymanie, do momentu aż Diablo 3 stanieje.
Torchlighta pierwszego przeszłam. Nawet fajny. Ale czy aż tak, żeby kupować drugą część? Nie wiem. :P
To w sumie całkiem zabawne, że Diablo 3 to niby taka prosta młócka i rąbanka, a z drugiej strony ile by się nie napisało o tej grze, to wciąż byłoby za mało, przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Praktycznie o każdym jej elemencie, każdej części składowej dałoby się coś napisać, dodać jakieś wtrącenie czy wręcz stworzyć oddzielny artykuł. D3 to na pozór wręcz prostacka gra, jednak gdyby przyjrzeć jej się bliżej okazuje się całkiem złożoną produkcją. Jednak nie na tyle by być w mojej opinii grą idealną, wybitną czy wielką. Mimo wszystko formuła forsowana przez Blizzard pod postacią D3 jest już trochę zbyt archaiczna i jednak trąci od tej gry myszką.
Jednak cóż z tego skoro wciąż daje ona wiele przyjemności i rozrywki, co już samo w sobie jest oznaką gry co najmniej dobrej. Każda kolejna destrukcyjna fala wypuszczona z naszych toporów, mieczów i innego żelastwa w stronę wrażych elementów piekielnych daje sporą dawkę frajdy i satysfakcji, zaś każdy moment osiągnięcia kolejnego poziomu jest zwieńczeniem tych działań, jednocześnie działającym jak narkotyk, zmuszającym nas do zanurkowania w świat Sanktuarium jeszcze kolejny raz, jeszcze na chwilę, przynajmniej po to by wypróbować nowo otrzymanych umiejętności. Tak, w tej grze z pewnością zawarty jest efekt „jeszcze jednej tury” bardzo dobrze znany miłośnikom turówek, w wyniku którego godziny mijają jakby to były minuty.
To wydaje się być dla mnie kluczem do całej dyskusji na temat Diablo 3. Przyjemny, satysfakcjonujący i przy tym uzależniający gameplay. Za to przecież kochamy te mityczne stare gry, że pomimo tego iż często nie było w ich przechodzeniu nawet większego sensu, to jednak dawały zwyczajnie od groma radości i rozrywki, byłby po prosty grami.
Reasumując, jasne nowe Diablo ma sporo niedoróbek, ma beznadziejne zakończenie, nie zawsze działa jak należy, ma ubogą warstwę multi jak na grę nastawioną na rozgrywkę sieciową (przydałyby się jakieś dodatkowe tryby), na dodatek wolno się rozkręca i początek może nużyć, to jednak wciąż jest najlepszym przedstawicielem gatunku, jak napisał Mroku definicją h’n’s (co jest równocześnie wadą dla części graczy) i ma coś czego nie dawały mi ostatnio żadne inne gry od dość dawna.
@teekay a ja nie rozumie co było nie tak w zakończeniu… Fakt IV akt nie miał miasta a szkoda, ale był przyjemny ciekawy i ładny! Samo zakończenie dla mnie było DOBRE! Na ostatnim filmie dostałem ciarek (muzyka i ta grafika) na całym ciele, było dla mnie satysfakcjonujące i nie było tak „męczące” jak zakończenie D2 LoD… Było dla mnie tym co chciałem zobaczyć, nie zostawiało dużo pytanie (max 2-3).
@bassiunia Normal w diablo nie jest „tak prosty”, jeżeli jesteś nie ostrożny to zginiesz, mi się zdarzyło z 2-3 razy przeważnie dlatego że nie wiedziałem co przeciwnik może mi zrobić, ale jeżeli porównanym Normal do Koszmaru to Normal to taka tęczowa przechadzka i uwierz mi na normalu mimo wszystko nie będziesz się nudzić :D
@Morku zapomniałeś wspomnieć o towarzyszach podróży tzw. Followers, którzy moim zdaniem są genialni, każdy jest inny każdy innaczej reaguje na to co się dzieję i każdy odgrywa w fabule co innego, dodatkowo mają za sobą bardzo bogate historię, którymi się z nami dzielą w odpowiednich momentach. Moim ulubionym a raczej ulubioną towarzyszką jest Zaklinaczka ;]
@Aki, zakończenie jest słabe ja droga z Włocławka do Sosnowca, tzn. chciało by się zobaczyć coś więcej niż się dostało. A to co pokazał Blizz jest tak przesłodzone, że aż zęby bolą.
@teekay, doskonałe uzupełnienie mojego tekstu nic dodać nic ująć.
@bassiunia, mnie Torchlight zmulił po kilku levelach, niby wszystko w tej grze jest tak jak powinno być, ale jednak odbiłem się od tej gry. Powiem nawet, że dużo lepiej grało mi się wtedy w Diablo 2 z modem MedianXL, który dodawał masę zawartości i sporo mieszał w systemach gry. Za to z innych h&s z chęcią przyjrzał bym się Grim Down.
Co do poziomów trudności na normalu jako mnich ginąłem wielokrotnie, tylko i wyłącznie z własnej winy. Co nie zmienia faktu, że Głównych bossów jako klasy melee można tam tłuc stojąc w miejscu. Ale istotą tej gry jest walka z Championami i Rare mostrami :)
@Aki ponownie, Followersi i ogólnie kwestie wygłaszane przez postać to świetne urozmaicenie gry. Ci pierwsi naprawdę wymiatają jeśli chodzi o ich historie i teksty.
Uściślając, kiedy pisałem o słabym zakończeniu nie chodziło mi o jego realizacji (filmik jest zrobiony po mistrzowsku, jak każda inna animacja zresztą), a o sam fakt, że kończy się jakby to zupełnie nie było Diablo. Każda poprzednia część kończyła się zwrotem akcji, kiedy myśleliśmy, że wszystko jest już opanowane i pod kontrolą, okazywało się zupełnie inaczej, jakby świat przedstawiony, w wyniku nieustających działań sił piekielnych, miał być stale w stanie zagrożenia (omg ale to brzmi ;p) i to jak najbardziej pasowało do posępnej kreacji świata Sanktuarium. A w zakończeniu Diablo 3 tak po prostu nie jest. W sumie do pełni obrazu filmiku kończącego fabułę gry brakowało tej „przysłowiowej” tęczy na nieboskłonie. ;p
Jeszcze odpowiadając na pytania bassiuni. Owszem gra jest całkiem łatwa na normalu (bez korzystania z usług najemników jest trudniej), ale nie odbiega od tego co działo się w „dwójce”. Ludzie po prostu nie pamiętają już jak łatwa była poprzednia część, być może stąd takie opinie.
Jeżeli zaś nie lubisz hack’n’slashy, to raczej nie ma sensu kupowania trzeciej części Diablo. Po prostu. To chyba zamyka dyskusję, bo jeżeli nie lubi się tego gatunku, to nie polubi się też D3, który jest wręcz ortodoksyjnym przypadkiem. To nie jest Mass Effect, w którym (w teorii) mają się dobrze poczuć ci co lubią akcję, jak również ci, którzy stawiają na fabułę i każdy znajdzie coś dla siebie. W teorii bo ja na przykład nie znalazłem w tej grze nic ciekawego, ale mam nadzieję, że rozumiesz mój tok rozumowania.
@aki, odnośnie rozmowy na skype, ty bydlaku! Jak mogłeś ?!:D http://dspodcast.pl/artykuly/diablo-2-a-wiec-dalej-prosto-w-legowisko-grozy/
Ja tylko chciałem zwrócić sobie uwagę na to, że muszę rozbudować wyszukiwanie na stronie aby zachęcić ludzi do przetrzebienia jej zawartości. Ona wygląda niepozornie a tyle tutaj już tematów poruszaliśmy, że czasem ja sam zapominam ile się tego uzbierało :D
http://puu.sh/xBvG Zobaczcie nazwę lokacji :D
Diablo 3 to nie diablo 2, ani nie inna gra RPG. To coś co blizzard ‚wyciumkał’ nowego i ze swoich doswiadczen z WoWa. Grafika jest ‚mocną’ stroną, diablo 3 – gra może chodzić na PCtach, które miały czasy swojej wspaniałości 7 lat temu, i to naprawde dobrze !.
Fakt, fabuła jest nie do końca taka ‚dobra’, ale też nie jest zła, ale również sprawia, że w momencie w którym zwiedziłęs każdy zakamarek świata przedstawionego przez blizzard, dowiadujesz sie, że jeszcze COS innego tam można znależć, po n-tym razie znajdziesz zupełnie inny mini-quest, niż wcześniej, który nawet wyjaśnić może jakies ‚ale’ z diablo 2. Czy za krótka? – no tak, będą dodatki.. :) W dialbo 3 grać się powinno na 2 sposoby – Grasz, przechodzisz fabułe – odkładasz na stoisko gierek, na odpowiednie miejsce, albo grasz, przechodzisz dalej, farmisz dalej, no-lifisz dalej, wykonujesz Achivmenty ( !!! ), przez co dowiadujesz sie, że jest coś jeszcze, czego się nie dowiedziałeś od wątku pobocznego stryjnej ciotki fabularnego skrawka farmy ptaków..
Diablo 3 na Normal-nym poziomie trudnosci jest takie casual play, uczy Cie gry, pokazuje co gra ma do zaoferowania. Koszmar ( Nightmare ) to jest już wyższa poprzeczka, powiedzmy – przepaść, z kolei na Piekle ( Hell ) to tak jakbyśchciał dotknąć słońca stojąc na ziemi, o Inferno nie bedę się wypowiadać, – przekonajcie się sami.
Ogólnie podsumowując, co do auto-leveling postaci – WoW pokazał ze się DA, osobiście nie byłem zaciekłym mega-fanem Wowa, pograłem swoje pięć minut, system mi odpowiada. Zawsze znajdą się Haterzy, co chcą aby diablo 3, było diablo 2, albo jak inna gra – ale to tak było, jest, i będzie, w końcu nagle z brokuły nie zrobi się marchewka, bo ktoś ma taki grymas ;-). Mam przegrane grubo ponad 100 godzin, naprawde przyjemnie się gra i powtarza nawet coponiektóre lokacje po 50 razy ( ! ) nie zasze jest to samo, naprawde tutaj blizzard się postarał – ale oczywiście haterzy natychmiast będą jęczeć ze O ! TA LOKACJA WYGLĄDA ZUPEŁNIE PODOBNIE ! ALE JAK TO ! DLACZEGO ?!?!?!?? KU*&*$*&#^*&^$WAAAAA ! – lecz zapene wiele z osób, które grały już, czy też dowiedziały się od osób czwartych – Inferno już przeszli, i rzekomo wcale nie jest trudne ! – Każda gra ma jakieś niedopracowania, diablo3 zostało udostępnione dla wybranych dużo wcześniej.. Ci co wiedzieli jak wykorzystac to i owo, wykorzystali to natychmiast, nawiązują tutaj do wykorzystywania bugu z najlepszą skrzynką w grze, która była abusowania w ACT II na Inferno, z której wylatywały po 1 Legendarnym, i pełno Rzadkich czy Magicznych itemlarów – TAK te osoby mogą śmigać po inferno, ponieważ maja odpowiedni sprzęt do tego – Sprobojcie samemu ACT II, III, IV na inferno ;-) fajna zabawa. A ! Właśnie, ACT I, zazwyczaj jest dużo łatwiejszy od pozostałych ;) Tak o 80%
Ps.
Normal – Nightmare – Hell <– Te poziomy trudności są dużo łątwiejsze, gdy kupisz odpowiedni sprzęt z Auction House. Osobiście gram od samego początku w D3, Hell jest NAPRAWDE trudny jezeli nie ma się odpowiedniego sprzętu, i gra się samemu ( chociarz w 4 osoby, mobki np. zamiast 500 000 hp, mają 2 300 000 hp… nie wspomne o innych statystykach )
Ps2.
W diablo 3 nie można grać jak w diablo 2, każda osoba która tak zrobi – popełni fajny błąd, ale to gusta gustami, i gdy każdy 'przejdzie przez sen, który tkwi jak stała, to się spęłni' :)
Ps3.
Biszek#2640 <– Mój battle tag, jakby ktoś chciał razem polatać, czy jakiejś pomocyz czymkolwiek ( poza -jak grać dana postacia – każda ma swoje + / -), no to no :)
Wtrącę moje 3 grosze na temat D3 gdyż gram od daty premiery Łowcą Demonów i biegam po inferno aktualnie.
Gra generalnie jest naprawdę dobra i przyjemna, fabuła jak na ten gatunek zaskakująco dobra z zwrotami akcji.
Naparzanie hord przeciwników jest bardzo miodne niezależnie jaką klasą się gra.
Jednakże jest też kilka wad.
Po pierwsze w grze są nadal bugi i czasem coś nie działa jak na przykład przyklejanie ekwipunku do okna rozmowy z socketami.
Po drugie grę uważam za jednak uwstecznioną względem poprzednich części np teleport którego nie da się postawić i nieraz gdy nasz bohater padnie na polu bitwy trzeba biec przez całe podziemia do miejsca zgonu i podjąć ponownie walkę.
Po trzecie nowy system umiejętności jest hmm z jednej strony dobry bo można go szybko zmieniać i dostosowywać do sytuacji, z drugiej strony na 60lvl nie opłaca się tego robić bo traci się buffa na MF’a (Nephalem Valour)
Dodatkowo wcześniejszy system miał wadę że wszyscy szli na 1 czy 2 buildy z netu, mam przykrą wiadomość tu się nic nie zmieniło. Niby umiejętności jest więcej (razem z runami) ale niektóre są tak bez sensu że są bezużyteczne! i pozostaje 1-3 buildów na postać (choć wypowiadam się ze patrząc tylko na Łowcę demonów) uważam że to jednak porażka.
Po czwarte i najgorsze stopniowanie stopnia trudności, uważam że tutaj blizzard dał ciała na całej linii)
– poziom Normal – spacer po parku
– poziom Nightmare – spacer po mieście
– poziom Hell – spacer po ruchliwym mieście (tu czasem się ginie i się zauważa że ginie się częściej, czasem na bosach trzeba dobrać skille)
– poziom Inferno Act1 – spacer coś alla frogger po niemieckiej autostradzie (zwykłem mobki dość szybko giną jednak wpadniecie na elite jest baaardzo wymagające i ciężkie)
– poziom Inferno Act2 – poziom trudności rośnie tak absurdalnie w górę że przejście kanionu na samym początku jest już wyzwaniem a tam jest zaledwie kilka mobków, spotkanie elite kończy się szybką śmiercią
– poziom Inferno Act3 nie dotarłem tam jeszcze i szybko nie dotrę bo mnie to trochę znudziło.
Ja tak tylko wytłumaczę do czego pije Mroku:
http://dspodcast.pl/artykuly/diablo-2-a-wiec-dalej-prosto-w-legowisko-grozy/
UUUUUUUUUU :D
Akiiii bydłaku tłumacz się! :D
Diablo czy to nie diablo dwaaaaaaaaaaaaaaaaaa ! :D
rakken: Demon Hunter jest o tyle prosta postacia, ze dzieki kupionej z AH odpowiedniej kuszy/łuku/czegokolwiek, jestes w stanie zdjac wszystko ładnie pieknie :-) Sproboj przejsc bez korzystania z AH, bazujac tylko na tym co znajdziesz sam dla siebie – zrozumiesz co blizzard miał na mysli. I nie zgodze się z 2-3 buildami, bo w zaleznosci na jakiego hm ‚championa’ trafisz to albo zmienisz skille, albo dasz ‚leave game’ i sprobojesz od nowa z nadzieja ze na tym miejscu nie bedzie tego przeciwnika, – coś za coś, zmieniasz skille, tracisz buffa. A ludzie nawet po lekkie zmianie broni – natychmiast modyfikuja swoje umiejetnosci, aby zoptymalizowac DPS ( Damage per second ) jak najlepiej się da
Aki: No to musisz wypic piwo teraz, nie masz drogi ucieczki, Thorodin niczym piorunem Cie po jelitach!
Biszek
Nie do końca jest tak jak mówisz z tym modyfikowaniem skilli aktualnie mam builda na którym niszczę każdą elite w 1 akcie na inferno.
Oczywiście z mniejszą lub większą ilością zgonów. Modyfikowanie skilla w zasadzie opłaca się tylko przy bosach końcowych gdzie niepotrzebne są efekty obszarowe.
Po drugie to nie jest tak że tylko Demon Hunter jest prosty, kumpel Wizardem też robi wymłóć a brat Barbem po zmianach skilli też nieźle sobie radzi mówimy o inferno.
Natomiast AH to śmieszna sprawa, bo skoro go wbudowali w grę to przecież po to żeby z niego korzystać co nie.
@odin dzięki że to odgrzebałeś ^.^ Mówiłem wam juz Mroku i odin o tym jak kiedyś widziałem diablo jak go nie trawiłem z powodów Klas postaci jakie będą dostępne, jak nie podobał mi się system leczących kul i nie do końca byłem pewien grafiki… Nie wypieram się tego że ponad rok temu D3 dla mnie nie było grywalne, ale w łownej mierze spowodowane było to tym że informacje jakimi dysponowałem na tamten moment (WoW-we drzewka talentów, ponowne rozdawanie statyski itp) nie były dla mnie dobrymi znakami. Dopiero gdy Beta stała się bardziej dostępna w sieci, miedzy innymi Filmiki od Force-a przetapiały lody niepewności i po paru tygodniach oglądania Aki był już coraz bardziej przekonany do gry. Punktem kulminacyjnym była otwarta beta po której stwierdziłem że to Diablo jest dobre! Czym mój Hejt rok temu byl uzasadniony… hmmy dziś uważam że w pewnych punktach tak, ale w większości po prostu się myliłem…
@rakken Biszek co do AH to uważam to za genialny pomysł. Zawsze drażniło mnie D2 że jak chciałem iść na koszmar albo piekło to zawsze musiałem szukać ludzi z jakimiś dobrymi itami i wydawć cenne runy by móc iść dalej, albo musiałem bez przerwy robić baalruny na nomralu X_X AH w D3 ma jedną zasadniczą zaletę, przy dobrym wykorzystaniu pozwala ci płynnie grać bez potrzeby zatrzymywania sie na długie poszukiwanie item ów z mobów oraz czasem wydasz tylko 5k by kupić dobyr set :D
Ale nie uważam, że to zły pomysł ! Nie myślcie tak ! :-) Akt 1 na Inferno to Easy Mode. W drugim akcie zaczeły się poważne schody, Aktualnie męczę się w Akcie Trzecim, gdzie pada się na strzała ;-) ( Chodzące żaby wybuchające po 280 000 pozdrawiaja :D )
Poza tym, panowie, to jest Blizzard, WoW też na samym początku nie był ‚dobry’, diablo 3 jeszcze ulegnie bardzo, ale to bardzo duzym zmianom :) Postacie sie wyrownaja, to jest raczej pewne :)
@Biszek, wiadomix i skoro takie Diablo 2 wspierano przez 11 lat to o D3 można być spokojnym.
choose your ending http://i.imgur.com/PXDGG.jpg
http://i742.photobucket.com/albums/xx70/SidneyKwon/lol/full_of_win.jpg
Jedynka, dwójka… Należałoby więc rzucić się w tą piekielną otchłań i trzeci raz ;)
Wyśmienita motoryka gry, piękna, klimatyczna nuta: odgłosy bębnów, ryki potworów, stukot kości, okrzyki wojenne – echo śmierci, to wszystko brzmi realistycznie i wprowadza porządną dozę grozy. Przeważnie utożsamiałam się z łuczniczką, była mi najbliższa gabarytami – zwinna, szybka i gibka ;]
Można rzec, że gra niemal idealna. Jak widać po komentarzach – Diablo ciągle żywe, nie umierające powodzenie serii.
AngelA – Twoje komentarze są jak poezja wojenna :) Bębny wojny, głuche krzyki, stukot kości, szczęk oręża – przygrywa nam do tańca :D
No baa…
Zatańczmy więc w rytm bladolicej kostuchy, niech wtóruje nam jęk konających i odgłos toczących się głów u mych nóg (w oczach szaleństwo) XD Jeśliś nie ze mną, to przeciwko mnie i wnet porachuję Ci zęby.
Jestem Wizardem, i wale z ruszczki, mam mocne uderzenie, wiec nie lekam sie niczego, nie to co Aki, on gra bargem, i wali z Axa, i ginie tez szybko, nawet Creditsy czyta do konca w Diablo, no, ale to Aki, Zmiana rozdzielczosci pomaga, no i pierw mowi ze Diablo 3 to porazka, a Teraz ze nie ! I co tu zrobic ? No własnie, trzeba by jakieś śniadanie zjeść…