Z żalem pragniemy zawiadomić, że pierwsza nagrana przez nas wersja podcastu nie ujrzy światła dziennego, bo za dobrze przy niej się bawiliśmy i nie zdołaliśmy ogarnąć merytorycznie materiału. Skutkiem braku czasu, Cialny nie znalazł się we właściwym podzie, więc w pomniejszonym składzie: odin, Grabczas i Jaracz podjęliśmy drugie podejście do nagrywania. Nie płaczcie jednak, głos Cialnego znalazł się w Outtake’ach.
W tym odcinku od odina, Grabczasa, Jaracza usłyszycie co nieco na temat dwóch nadchodzących filmów; omówione zostaną także nadchodzące tytuły spod rąk CD Projekt Red, na które czekają chyba wszyscy fani RPG; dowiecie się szokujących informacji związanych ze zmianą nazwy Namco Bandai… i wiele innych. Jako perełkę na koniec zachowaliśmy dyskusję na temat sequeli gier, które w naszym mniemaniu mogły przyćmić swoim blaskiem pierwowzory. Pełna rozpiska tematów poniżej. Zapraszamy do słuchania.
Ekranizacja Ghost in the Shell? – 01:29
Need for Speed: The Movie (na co i po co?) – 07:37
Kontrowersji 30 fpsów ciąg dalszy CD Projekt oraz Wiedźmin 3 – 15:26
Namco Bandai zmienia nazwę! Tak bardzo! – 24:34
CD Projekt dementuje pogłoski na temat Cyberpunk 2077 – 29:36
Koniec Steam Greenlight? – 45:35
CDProjekt i Biedronkowy Giermasz – 53:26
Temat główny czyli „2 lepsza od jedynki?” – 59:48
Zakończenie – 1:53:36
Dobry długi podzik. Fajnie, że udało wam się utrzymać płynność wypowiedzi :) Oby tak dalej i oby starczyło wam zapału, bo widać że ruszyliście z kopyta.
Sequele? Diablo 2 (chociaż tu zdania są mocno podzielone), Fallout 2, Half Life 2 i mam nadzieję już niedługo Dark Souls 2 :)
HL2 przysłonił jedynkę? No w życiu :P
Rozmachem, technologicznie, fabularnie. Tak przesłonił. Oczywiście jest to moje zdanie, ale chyba nie muszę tego specjalnie zaznaczać ;]
No nie Ban Dai jak oni mogą zmienić nazwę nie rozumie co im się nie podoba? , są przecież kojarzeni z takimi super produkcjami .hack , Tekken lub Naruto 3 , jakaś machloja tam musi być. A dlaczego jest tryb Extreme Europe & Extreme American ? zawsze mnie to nurtuje :) no co do kalek macie zdecydowana rację bo już reżyserom i scenarzystą się nie chce i idą na łatwiznę Kac Vegas a Kac Wawa idiotyczna jak ktoś oglądał. CDP już dawno się na biedronkę rzuca co roku na święta 9,99 . Dirt 2 jest lepsza :P trójka mi nie podeszła :P Shogun extra polecam. Wiecie Może czy na PSP wyszedł jakikolwiek Uncharted tak naprawdę?? pytam bo ostatnio w nowej książce przeczytałam – „Dom Tajemnic”( Columbus Chris, Vizzini Ned) , wiem że na vitę wyszła bardzo ciekawa produkcja ale na psp ?. . Tony Pro skate 3 na psx dla mnie super pamiętam ją super muzę (Ja też Odin muza ok). Nie zgadzam się jeśli chodzi o Wormsy Armagedona ( banana bomba :) na psx nic nie przebije ich 3d to kapa, A Mortal Kombat Trylogy też super nówki są takie sztuczne , zapraszam na małą rozgrywkę:P
Opłaciłem serwer ^_^
Jeśli chodzi o FF 8 to po prostu jest łatwa gra jak dla mnie do przejścia, 12 banał co do 13 to jeszcze jej nie ukończyłam bo ten Cid jest ciężki za każdym podejściem mnie kosi nawet jak wszystko wcześniej wymaksuję, 7 i 9 jest nawet dobre jeszcze ich kontynuacja, Agito czyli type 0 jest nowa top edycja bo jeszcze wyjdzie do 3 z tego co wiem to SE wykupiło sobie domeny, coś o Tym świadczy co do jej fabuły to wzruszająca polecam kto ma możliwość popykania niestety wyszłatylko na japońską ale idzie to obejść jak zawsze. Legend of mana to legenda, albo Legend of dragoon zobaczcie sobie też Galerians. Jak dla mnie MGS to jedynka najlepsza, dwójka dla mnie była czymś dziwnym na początku bo oczekiwałam jakiejś innej kontynuacji z Meryl lub z Otaconem lub innym rozwinięciem akcji:P ale o tym można było by dużo pisać jak to że zawsze się wzruszam gdy Liquid Ocelot walczy z Snejkiem. .. nie wiem czytylko ja takmamchoś jestem z tą serią związana od premiery 1. Ale dalej się trzymam kilku serii MGS, Resident evil, DMC , FF i Chocobo, Crash , Spyro, Drakengard (Silent Hill nie każda część ale jednak czasem) z tych serii na pewno nie będę zawiedziona jak to było z niektórymi grami za które dałam kupę kasy a zadowolona nie byłam. Jak właśnie ktoś tu wspominał na Dragon ball na ps3. Fajna gra która nie została doceniona przez graczy to Destrega tak jak Galerians ..
jeszcze miałam wspomnieć o Etherlords świetna turówka na pc
O, Etherlords! Moim zdaniem najlepsza karcianka jaka wyszła na PC. Ciekawe zasady, dobra grafika (szczególnie jak na grę z 2001 roku), dobrze zrealizowane animacje. Jedynka była dość trudna, dwójka trochę bardziej przystępna i z lepszą kampanią. Szkoda, że gra przeszła bez większego echa, bo zdecydowanie zasługuje na uwagę.
No ja właśnie po nagraniu poda z czeluści internetu wygrzebałem Etherlords 2 i będę uczył się grać jak mój angielski mi już na to pozwala ^^”
Po polsku jest :)
Ciekawostka, Sharepod 3.9.9 pokazuje że podcast ma 03:46:05, a eksplorator Windows że 01:54:29. Ale to drobiazg, nie wiem czy ktoś jeszcze Sharepoda używa.
Hi there,
Interesujące jest to, że nikt nie wspomniał o takich grach jak Uncharted 2, czy Far Cry 3, które to zdecydowanie przewyższają swoich poprzedników.
Dla mnie, poza dwoma powyższymi, sequelami przewyższającymi pierwowzór na pewno są: nowy XCOM, Fallout 3, Disgaea 3, nowe Raymany, Dragon Quest VIII.
Pewnie by się jeszcze trochę znalazło, gdyż ja jestem zwolennikiem kontynuacji oraz innowacji. Dlatego też, uważam że najlepszym Heroesem jest właśnie czwórka. Kontynuacja uniwersum, ale w innowacyjnej formule. Nic mnie tak nie denerwowało w trójce jak sytuacja, gdy posiadając miesięczną armię nie mogę przyłączyć do siebie jakichś piechurów za pomocą dyplomacji, czy z budynku, w efekcie goście przepadają. Nonsens. W czwórce wysyłam ich do zamku i jest fajnie. Tak samo bohater – w czwórce to jest prawdziwy bohater, czyli de facto jednostka. Takich przykładów można mnożyć setki, dlatego w czwórkę się zagrywałem – bo była inna, ciekawa, nowa; a piątka i szóstka? Ee.. nie. Jakieś odgrzewane kotlety.
Dokładnie o to powinno chodzić w seriach, ażeby świat, uniwersum, było stałe, ale rozgrywka ma być zmienna. Dlatego Far Cry 3 jest tak świetną grą – idea stała (gościu, dzicz, wyspa), forma stała (fpp), rozgrywka zupełnie inna. To jest dokładnie to samo za co kocham Maxa trzeciego – nowość, bo ile jest gier dziejących się w Brazylii? Traktujących o głodzie, wykorzystywaniu seksualnym nieletnich oraz handlu organami? A jedynka i dwójka? Ee… nie. Steven Seagall The Movie.
Co do Devil May Cry, ja lubię tylko jedynkę, właśnie z powodu eksploracji, którą któryś z was skrytykował. Backtracking i gotyckie zamczysko daje cudowny klimat zaszczucia i klastrofobii. DMC 2 to crap, a kolejne części poszły w stronę dynasty warriors, uprzedzając – nie, nie jest innowacyjne.
Ogólnie rzecz biorąc sequele są lepszymi grami (ME 2, Witcher 2, Bioshock Infinite), niemniej zdarzają się totalnymi crapami vide DMC 2, czy DA 2.
tj Half-Life 1 wprowadził nas w świat, w którym Freeman sobie chodził, to Half-Life 2 ukazał nam lepiej świat przedstawiony, x lat potem. Fakt faktem, jeżeli o moje zdanie chodzi, to 2 część pomimo tego, że fabularnie jest bardzo fajna, i nie mam negatywnej opinii, ba nawet same pozytywy, to klimat pierwszej części bije na łeb na szyję, Half-Life było moim drugim zakupem Oryginalnej gry w pudełku tekturowym(które niestety nie przetrwało próby czasu ;(, ale np. KKND nadal ma się świetnie :P) oraz skoro mowa o half-life, to np. Teamfortress 2 mi się nie podoba, zdecydowanie wolę pierwszą część. ;/
Ale no właśnie, Starcraft 2, zdecydowanie przysłonił pierwszą część fabularnie (wg. mnie), ale sentyment do pierwszej części został, gdyż grałem od momentu wyjścia za dzieciaka, ale też z kolei nie wiedziałem za bardzo co się działo w całym wątku fabularnym, jakieś glizdy atakowały ludzi, gdzie istny predator z niewidzialności wyłania się i dołącza do walki, wait what? Bardzo bym chciał zobaczyć pierwszą część Starcrafta w nowej odsłonie grafiki, ale Starcraft 2 mi się bardzo podoba i przebił pierwszą część.
IMO temat sequeli przebijających poprzedników jest dość grząski. Takich tytułów w obrębie różnych gatunków jest na tyle dużo, że ciężko jest je wszystkie wymienić bez dłuższego zastanowienia, a do tego dochodzą osobiste preferencje graczy. Ale warto próbować ;)
Mission front 3 była świetna te nowsze części z maścili nie ma takiego klimatu.
Cześć Konan! Pisać, ze najlepszym Heroes jest czwarta część to niewątpliwie duża odwaga :D Box jak długo nie pisałaś na DSie tak ciesze się że się odezwałaś :)
Większą odwagą jest pisać to, że trzeci Fallout przyćmiewa poprzednie :D Choć z chęcią dowiem się dlaczego.
Mroku co nieco racji ma, choć głównie to dotyczy starszych gier (np. dużo dobrego słyszałem o Might & Magic VI i VII oraz Wizardy 8, a poprzednich częściach? Ani widu ani słychu. A samemu wrzucę swoje odczucia co do paru sequeli.
Baldury- Baldur’s Gate 2 przyćmiewa całkowicie jedynkę. Pierwsza część w obecnej chwili dla niedzielnego gracza jest niegrywalna- głównie przez problemy z gameplayem. Boląca grafika w niskiej rozdzielczości. Brak pauzy podczas ustawiania ekwipunku(ponieważ w jedynkę musiałem grać bez dźwięku to w trakcie przeglądania eq parę razy zginęła mi połowa drużyny) i dość spory poziom trudności (spróbujcie dobić do 5 poziomu bez używania broni miotanej przez wszystkie postaci w drużynie. Punkty bonus za granie magiem) odtrącą nie jednego. W dwójkę wciąż można przyjemnie grać- znacznie ładniejsze lokacje, mnóstwo możliwości tworzenia postaci (choć zgodnie ze standardami fantasy magowie są przekurwieni), ciekawsza fabuła, wciąż wyzywające walki (ale już nie na poziomie wczesnych leveli pierwszego BG. A jak ktoś narzeka na niski poziom trudności- BG2 tactics zaprasza) i znacznie ciekawiej rozbudowani towarzysze, z romansami wciąż będącymi w czołówce rpg.
Heroesy- trójka zawsze będzie najlepszą częścią i nic nie wskazuje na to, by się to zmieniło (szczególnie że ruskie ruszyły tyłek i Horn of the Abyss w wersji 1.3 to przyzwoity mod). Ale też muszę napisać o paru częściach, mianowicie
-Czwórka jest moją drugą ulubioną częścią serii. Ma kilka nietrafionych pomysłów(brak ulepszeń przede wszystkim. Alternatywy mogliby zrobić lepiej, bo w niektórych wypadkach(DŻIN) to jedna ze ścieżek jest kompletnie nieopłacalna), głupie designy jednostek (z feniksem na czele. Kto do wuja chafla w 3DO stwierdził, że jarający się przerośnięty kurczaczek jest ok?), ale miała wciąż klimat poprzednich części, najlepszy soundtrack i kampanie- wszystkie posiadały ciekawą fabułę i osobiście bardzo lubię postacie Lysandera i Gaudlotha(tak to się pisało?). Heroes V dla mnie stał się grywalny po Dzikich Hordach, kiedy to do gameplayu piątki wprowadzono 2 zmiany mające początek w czwórce- karawany(choć to już w krasnalach było) i alternatywne ulepszenia.
-Do dwójki mam wciąż sentyment, bo to był mój pierwszy Heroes(grałem zanim trójka się pojawiła). Wciąż ma swój urok i wciąż w nią grywam mimo braku balansu (smutny rycerz jest smutny).
-Szóstka…jadu na nią mniej więcej tyle ile było na heroes 4 i zakończenie Masiora 3. Tymczasem 6 miała kilka naprawdę fajnych pomysłów, solidną grafikę pasującą lepiej do klimatów starych heroes niż piątka i o ile fabuła była w paru miejscach durna to pomysł na nią już był ciekawy. Ale wszystko trafił szlag z powodu Ubisoftu…
-Piątkę stawiam niżej niż nawet jedynkę (w którą w sumie grałem ze 3 godziny). Nie znoszę oprawy graficznej (bajkowa oprawa graficzna nie musi oznaczać wymiocin jednorożca kurwa mać), nie znoszę przedłużającego się gameplayu, denerwował mnie setting (z całkiem fajnego „Średniowieczne cywilizacje na gruzach futurystycznej” z części I-IV mamy „generic boring fantasy world”), postać Izabelli i jej IQ na poziomie temperatury ciała(podniesione do kwadratu w polskiej wersji dzięki pani Foremniak) i wiele innych. Dopiero po Dzikich Hordach ta część stała się dla mnie grywalna.
Disciples- dwójka wygrywa. Flawless victory. Imperium 4 ever.
Starcrafty- nie wiem Bisztia czemu niby fabuła miała być lepsza w dwójce. W jedynkę nie grałem, ale oglądałem LP i czytałem streszczenie fabuły i tam było fajne, że poza Raynorem i paroma protossami każda istota w sektorze to skończony dupek, dla którego przekraczanie Moral Event Horizon to sport. I ciężko było w tej części znaleźć jakiegoś konkretnego debila(może poza Aldarisem…i generałem porażką DuGallem). W dwójce znika grimdarkowy klimat, Mengsk z roli okrutnego manipulatora zostaje zredukowany do typowego złego lorda z wieczorynki, kolejny generał porażka w postaci Warfielda i parę mniej lub bardziej głupich retconów.
Kotory- a wrzucę bo osobiście bardziej cenię dwójkę niż jedynkę. O ile pierwsza część była bardziej skończona(dzięki panie LucasArts za tak krótki termin tworzenia drugiego Kotora) i ciężko znaleźć inną grę w której można było stworzyć taką relację jak z Bastillą to jednak dwójka ma jedną zasadniczą zaletę- ciekawszy klimat. Odległa galaktyka w dwójce jest znacznie mroczniejsza, postacie mniej jednoznaczne i ciekawsze i fabuła skupiająca się bardziej na odkryciu tego, kim jest główny bohater a nie „Mroczny dupek i jego Mroczne Imperium najechało naszą Spokojną Galaktykę. Bohaterski Jedi, nakop mu”.
Neverwinter Nights- Maska Zdrajcy wygrywa ze wszystkimi częściami, choć za nią czają się Hordes of the Underdark.
Zapomniałbym o GitS- szkoda. ‚Murica już zgwałciła Fist of the North Star i Dragon Balla i teraz do Rapelisty zaliczają naprawdę solidny film, który powinno się obejrzeć nawet jeśli nie przepada się za chińskimi bajkami :/
to że nie pisze nie znaczy że mnie tu nie ma Odin :) Box zawsze z ukrycia obserwuje :P
Przeziębiony Chris poruszy tylko dwie kwestie. USA GitS udać się nie ma prawa. Po prostu. Tak dojrzałej, spójnej, wręcz genialnej produkcji Hollywood nie podoła. Wizualnie może, fabularnie z całym bagażem egzystencjalizmu – NIE MA SZANS.
Odin – X-COM po patchach to nadal ta sama gra z tym samym bagażem zarzutów, które były przy premierze. Tu się nic nie zmienia. Dodatek namieszał tu tyle, że wymusza agresywne granie (czasówki) i dodaje parę fajnych patentów. Natomiast pisanie o tym tytule, jakby był jakoś przez patche przebudowany jest nieco dziwne dla mnie. Chyba, że odniosłem błędne wrażenie i źle interpetują Twoje słowa?
Konan: Co do Devil May Cry, w żadnym wypadku eksploracja nie miała być skrytykowana, jeżeli to tak zabrzmiało to jest niezamierzony błąd. Ale porównanie do Dynasty Warriors jest troszkę nie na miejscu w tym momencie… Devil jest dużo bardziej nastawiony na skillowanie i wykorzystywanie mechaniki stylu. W Dynasty Warriors naprawdę po prostu siepiesz ;) A innowacją DMC3 były style które mocno podbijały replay value (a to jest super ważne w takich grach)
Ogólnie jak zobaczyłem że wywyższasz Fallout 3 nad stare części a później Max Payne 1 i 2 nazywasz Steven Seagall The Movie to odpadłem troszkę i poważnie się zastanawiałem czy chcesz wywołać tylko gównoburzę, mam nadzieję że się mylę ^^”
Heroes 5 to nie jest odgrzewany kotlet, jeżeli tak twierdzi znaczy się ze nie grałeś w tą grą i zupełnie nie wiesz jak wygląda mechanika w tej części. O HOMM6 się nie wypowiadam bo jeszcze nie zdecydowałem się na zagranie w tą część (może to zmienię za jakiś czas)
Far Cry 3 faktycznie przysłonił poprzednie części ;) O Uncharted, Disagea czy Dragon Quest się nie wypowiem bo w sumie ominąłem te serie (Uncharteda mogę obejrzeć a z JRPGami nie znalazłem jeszcze wspólnego języka poza Chrono Trigger w którego grałem dłużej niż 30 minut ^^)
Spoko odcinek ale Grabczas totalne dno i porazka. I nie chodzi o to, ze nie ma nic ciekawego do powiedzenia ale zmiany tonacji i sposobu mowienia powoduja odruchy wymiotne przy sluchaniu. O ile do Bizona i Bladego od razu mozna bylo sie przyzwyczaic i nawet jezeli czasem draznilo to bylo do ogarniecia tak Grabczas totalne dno i jezeli koles nie zacznie mowic jak czlowiek to nie zamierzam tego sluchac. Narazie brzmi jak muflonowata niedorobiona ciota. Zenada kurwa na maxa. Wez sie kurwa czlowieku ogranij albo zapytaj o angaz na wspolnej czy cos. Pozdr
…Jezeli myslisz, ze ta zmiana tonacji / akcentu brzmi fajnie to bardzo sie myslisz. Fatalnie to brzmi. ma sie ochote przypierdolic Ci w ryj. Nie za to, ze bez sensu mowisz tylko to w jaki sposob mowiesz. Ogarnij sie i nie niszcz cenionego dla wielu osob polskiego podcastu. Ode mnie narazie szczere wypierdalaj jezeli zamierzasz mowic w taki spsob.
Spoko, ciekawi mnie czy jesteś w stanie powtórzyć mi takie coś prosto w twarz. Rozumiem że moje modulowanie głosu może być nie przyjemne ale to nie powód żebyś mnie tak wyzywał, nie jestem dla ciebie ani kolegą ani rodziną. Nie wiem jak masz na imię, ręki ci nigdy nie uścisnąłem więc daruj sobie takie komentarze jeżeli nie jesteś w stanie powtórzyć tak szorstkich słów komuś osobiście.
Napisalem, ze brzmisz jak muflon i niedorobiona ciota i jak odbieram twoje modulowanie glosem. Nie napisalem, ze jestes muflonem czy ciota wiec niewiem o co Tobie biega. Napisalem nawet, ze mowisz z sensem ale to w jaki sposob mowisz powoduje (dla mnie) odruchy wymiotne. Pozdr.
Ejj jadu trochę mniej. To nie onet/wp/Leauge of Legends/Burning Legion w WoWie gdzie leci tyle hejtu. I sam nie widzę problemu. Modulacja głosu Grabczasa nie rzuca się w uszy tak jak to było u Bladego.
Nie porownuj Bladego do Grabczasa bo to zupelnie inna liga. Odin jak zawsze na plus. Jaracz na plus natomiast Grabczas szczere wypierdalaj na ten moment. Niech bedzie soba albo chociaz nie brzmi jak ciotowaty pozer, probujacy zalatac dziure po poprzednikach (modulowanie glosem) to i szacunek sie pojawi. Tyle ode mnie. Mam prawo napisac jak ktos brzmi. Pozdr.
Progresywny proszę Cię, ogarnij się i przestań bluzgać. Krytyka jest okej, ale wyżywanie się na kimś to już zdecydowanie za dużo. Grabczas stara się wspomoagać tą stronę tak jak może i mimo, że nie ma doświadczenia w nagrywaniu to pierwsze co zrobił po tym gdy dowiedział się o odejściu Bizona i Bladego, to napisał do mnie, że mogę na niego liczyć. To jest cholernie istotne dla mnie i jak myślę również dla wielu osób tutaj.
Jeśli chciałbyś wydrzeć siłą ludzi którzy starają się mimo trudności i swojego własnego życia tworzyć DSa, to zapewne nie miałbyś teraz nawet tego formularza kontaktowego bo możliwe że strona przeszłaby w „głębokie zimowanie”. A z braku ludzi zdolnych do poświęcenia i oferujących pomocną dłoń upadło i zostało zamkniętych już wiele serwisów. I jak pamiętam, osób które gnoić innych potrafiły, nigdy nie brakowało.
Bardzo zacny pod ;) Fajnie, że pojawił się segment z dyskusją około-grową. Tego zawsze się dobrze słucha.
Co do ‚segłei’ lepszych niż część pierwsza to w sumie tak jak zauważył Mroku temat ciężki bo zawsze jest ten element nostalgii. Dla mnie Heroes 3 będzie zawsze TĄ najlepszą częścią pomimo faktu, że w czwórkę się również zagrywałem i mi się podobała. Ostatecznie jednak jeżeli mam ochotę teraz zagrać w HoMM to zawsze sięgam po część trzecią + WoG. Ta gra po prostu lepiej ‚chodzi’ na moim wiekowym sprzęcie oraz sprawia mi najwięcej frajdy. Lubie nowinki w postaci między innymi karawan z czwórki, ale nie aż tak bardzo żeby przebić kultową trójkę.
Final Fantasy. Nawiasem mówiąc, 3 ‚fajnale’ na generacje wychodziły. 1-3 na NESa, 4-6 na SNESa, 7-9 na PSXa i 10, 10-2 oraz 12 na PS2 – pomijając re-edycje, FF:T oraz odmienną numerację pomiędzy wydaniami japońskimi a dla reszty świata. Tutaj nie bardzo można rozmawiać o sequelach i prequelach. Dopiero 10 i 10-2 związane były fabularnie, ale ja grając we wszystkie Final Fantasy od 4 aż po 12 mogę powiedzieć, że każda część miała to ‚coś’. Chociaż zawsze będę cenił te starsze FF za baśniowy/bajkowy klimat – całkowicie mi nie podchodzi ten nowoczesny setting z FF 7 i FF 8 (chociaż grałem, i bardzo mi się te części podobały). Gdybym miał wybrać te ‚naj’ to byłyby to zapewne FF6 oraz FF9 – jakiś sentyment mam do tych odsłon.
Od siebie mogę dorzucić grę Shadow Hearts na PS2 gdzie druga część mi się osobiście bardziej podobała niż pierwsza. Rozwineła wszystkie mechanizmy bardzo ładnie i dodatkowo wrzuciła sporo nowego.
@Violator
Forma pisana ma to do siebie, że nie zawsze ktoś po drugiej stronie odczyta cośmy naskrobali w z takim samym nastawieniem jak autor. Dlatego radzę unikać wulgaryzmów bo tego nie da się przyjąć inaczej jak atak – takie już zastosowanie wulgaryzmów.
Przepraszam za wulgarna krytyke ale jak w zyciu zlego slowa na DSP nie napisalem i zawsze bronilem tak ostatni odcinek po prostu mnie wykonczyl. Jezeli postanowiles utrzymac projekt DSP to nowi uczestnicy podcastu mogliby troche szacunku okazac a nie od pierwszego nagrania sztuczne kompletnie nietrafione modulowanie glosem, pozerstwo i popisywanie sie oraz proba utrzymania dawnego stylu podcastu poprzez nieudane i nienaturalne nasladowanie zamiast wniesc cos od siebie naturalnego i troche dystansu do samego siebie. i podcastu, ktory przez lata dawal rade a nie pajacowanie glosem od pierwszej minuty. Bo merytorycznie jak najbardziej poprawne nagranie ale po co ta zabawa w podrzednego aktora filmow klasy B albo nawet C kogos kto zaczyna z Toba nagrywanie? Brzmi to fatalnie i az boli, ze czlowiek chcialby pochwalic a musi napisac, ze ktos brzmi jak sztucznie, nienaturalnie i jak… (cenzura) A bluzgi byly o tym jak ktos brzmi w podcascie a nie jakim jest czlowiekiem. Jezeli chodzi o mnie to nie da sie kolegi Grabczasa przetrawic. Po prostu sie nie da. Peace bro…
@Toblakai < Ucieszony, ze projekt DSP nie upadl odpalam kolejny odcinek po dobrym poprzednim odcinku z udzialem Cialnego i slysze jakies pajacowanie glosem i kogos kto na sile nieudolnie probuje zastapic Bizona i Bladego zamiast wniesc cos od wlasnego siebie i naturalnego. Swoj wlasny styl, ktorego odbior nie bedzie zenujacy i powodujacy odruchy wymiotne przy sluchaniu.
Lolwut? Jakie zastępowanie BB? Grabczas już czasami występował- kiedyś było parę podów z nim + zgony i za każdym razem naprawdę przyjemnie się go słuchało i ani razu nie przyszło mi do głowy, że Graba symuluje Bizona albo Bladego. Nie wiem z jakich czeluści dupska wyciągnąłeś naśladowanie eks-członków podcastu i nie chcę wiedzieć.
Grabczas choć moim zdaniem wcale mu nie brakuje, na pewno z biegiem czasu się wyrobi w nagraniach i będzie czuł się jeszcze bardziej naturalnie. Posądzanie go o naśladownictwo jest zdecydowanie nie trafione. Tym bardziej w taki chamski sposób. Swoim ważonym zdaniem już się podzieliłeś, myślę że wszyscy wyciągnęli z tego informacje.
Violator, myślę, że wszyscy z nas cenią sobie konstruktywną krytykę. Ja na przykład z obecnej ekipy jestem najmniej oswojony z gadaniem do mikrofonu i mam najmniejsze doświadczenie w nagrywaniu podcastów, więc ceniłbym sobie, gdyby ktoś mi (uwaga, słowo klucz) życzliwie zwrócił uwagę na popełniane błędy i niedoskonałości.
Napisałeś, że przeszkadza Ci momentami przesadzona intonacja głosu Graby – fajnie, może Grabczas weźmie sobie to do serca, może nie; wyraziłeś swoją opinię. Tylko czy naprawdę potrzebne są tu teksty typu „Grabczas totalne dno”, „Grabczas szczere wypierdalaj na ten moment” lub „brzmi jak muflonowata niedorobiona ciota”?
Trochę kultury, nie obrzucajmy się gównem jak małpy. Taki sposób wypowiedzi nie działa na niczyją korzyść, bo Ty wychodzisz w oczach czytających na nieokrzesanego, a Grabczasowi na pewno nie będzie miło z tego powodu i potraktuje to jako zwykły atak na swoją osobę (większość osób w tej sytuacji by tak to odebrała).
P.S. No i ciągle dręczy mnie jedna myśl. Jak, do cholery, brzmi muflon? :D
Ja po prostu narazie serdecznie podziekuje za DSP w takim wydaniu z beznadziejnym i nie do przetrawienia glosem Grabczasa. Wszyscy teraz powinni byc szczesliwi.
Osobiście nie jestem szczęśliwy i wydaje mi się, że chodzi o to aby ludzie tutaj starali się ze sobą rozmawiać a nie obrzucać wyzwiskami. Twoje uwagi zostały przyjęte do wiadomości, ale sposób ich przekazu kompletnie dyskredytuje jakąś dalszą próbę rozmowy. Uszczypliwe – spoko, sarkastyczne – jasne, bezpośrednio wulgarne – :/ raczej nie fajno.
Hi there,
@Grabczas
Już się przyzwyczaiłem do tego, że moje zdanie jest często odbierane jako tania prowokacja a ja już tak po prostu mam – podobają mi się inne rzeczy niż powinny wedle ogólnie przyjętego kanonu, którego, jak widać notabene, nie uznaję ;)
Eskploracja DMC1 – tak właśnie to odebrałem ergo nieprawidłowo – tak jak ty odebrałeś, moje niewystarczająco rozwinięte jak widać, porównanie do Dynasty Warriors. Otóż, nie miałem na myśli złożoności systemu walki a kierunek gameplayu tj. więcej siekania, mniej platformowania, znacznie mniej backtrackingu, który ja w grach lubię. Oczywiście, gdyby naprawdę było to oczywiste, to bym nie pisał, niemniej napiszę, ażeby było troll-proof, toteż: tenże backtracking musi być dobrze wykonany tj. zaimplementowany w grze np. Darksiders 1.
@Świdru
Nie lubię starych falloutów, ale nie dlatego, że są stare, bo nie lubię też new vegas, a dlatego że mają kiepską mechanikę – niewiarygodny system przeliczania procentów. Ponadto brak autosave i nieczytelny interfejs, co więcej, i się też tyczy również new vegas, oraz mad maxa, te gry, plus film, są puste. Taki ich zamysł – opowiadają o pustkwiach, z tym że mi się to nie podoba. F3 ma lepiej zbudowany świat, widok fpp powodujący większą immersję oraz fenomenalny system vats.
Teraz zrobię coś, czego wprost nie cierpię – będę podkreślał, że to co ja piszę to jest moje zdanie, a w nawiasach wyjaśnienie dlaczego nienawidzę tego robić, toteż: ja nie uważam (bo kto niby, skoro to mój post?), że to są złe gry, ja mówię (to samo, co poprzednio), że dla mnie gry wymienione przeze mnie (bo przez kogo, niby?) są przyćmiewającymi pierwowzory.
Nie lubię starych falloutow, new vegas oraz mad maxa, gdyż te gry, plus film, są puste. Taki ich zamysł – opowiadają o pustkwiach, z tym że mi się to nie podoba.
O heroesach już pisałem, dorzucę tylko, że w piątce nie podoba mi się kierunek artystyczny – anioły z wielkimi mieczami jak w anime, diabeł wyglądający jak demon (tak, wiem, diabeł to jest de facto demon, niemniej ja mam inne wyobrażenie diabła zaszczepione w głowie). Fallouty też odhaczone, o MP pisałem kiedyś w wątku o tymże, niestety nie pamiętam, który to pod, może odin poratuje. W dużym skrócie – MP i MP2 to prostacka opowieść o skrzywdzonym gliniarzu, który się mści. Klasyczny kicz lat 80 i 90. Opowieść z gatunku ‚filmy z seagallem/willisem/van damem’. Normalnie to bym odpuścił temu maxowi – ot, prosta rozrywka, ale gracze niestety mówią o tym ‚dzieło’ – na to mojego przyzwolenia nie ma. Co innego lubić, co innego egzaltować.
@Violator
Jesteś analfabetą nadużywającym wulgaryzmów, oficjalny termin określający twoje zachowanie to „komedia”. W założeniu wulgaryzmy, tj. kiedy się ich nie nadużywa, mają nadać powagę wypowiedzi, podkreślić emocje. W twoich wypowiedziach nadużywach tychże, traktujesz jako przecinek, nie partykułę wzmacniającą, przez co dezawuujesz rdzenne znaczenie tychże ergo ośmieszasz się.
Podczas twojej edukacji najwidoczniej zostały poczynione niesłychane zaniechania przez co brakuje ci relewantnych składowych w wykształceniu. Niemniej, nie przejmuj się – jesteś tylko skazą na polskim systemie szkolnictwa.
konan, dziękuje za Twój komentarz. Nie chodzi mi konkretnie o jakąkolwiek jego część, ale o sam fakt że się tutaj udzielasz. Dzięki! <3
@konan
Co do Max Payne’a to faktycznie nie można powiedzieć żeby historia w nim przedstawiona była jakoś niesamowicie ambitna i wielowarstwowa – Metal Gear to nie jest ;) Niemniej wydaje mi się, że nikt nigdy nie ukrywał faktu, że jest to jedynie opowieść o mszczącym się glinie. W momencie premiery MP to była chyba jedna z produkcji takich bardziej poważnych – a przynajmniej poruszających bardziej ‚brudne’ motywy.
Poza tym sama mechanika gry została świetnie zrealizowana – tak, pewnie teraz są gry które robią wiele rzeczy lepiej niż stary Max, ale na tamte czasy to było COŚ. Sam grając w MP zaraz po premierze nie doceniałem tej gry aż tak bardzo, ot taka strzelanka ze slow-mo. Teraz, po latach gdy sobie znowu zapuściłem Maksiora muszę powiedzieć, że zyskał w moich oczach – gra posiada dużo smaczków, stosunkowo staroszkolny gameplay oraz zestarzała się naprawdę dobrze. Wciąż fajnie się biega i strzela triple headshoty podczas jednego ‚susa’ Maxem :)
Oczywiście zgodzę się, że MP za jakieś niewiarygodne dzieło jako standalone postrzegany raczej być nie powinien. Jest to raczej bardzo solidna gra która miała spory wpływ na świat gier – czego by tu nie powiedzieć była to pierwsza gra która wykorzystywała bulet-time. MP1 i MP2 wrzuce do tej samej kategorii co Heroeas 3 – gier które pomimo tylu lat wciąż przyciągają do ekranu komputera dając masę zabawy – czego powiedzieć o Heroes 4 nie mogę chociaż jak już pisałem dużą w tą część grałem po premierze.
Aha Fallouty, mam niestety bardzo podobnie co ty – ciężko mi przejść ponad interfejsem starych Falloutów. Grałem kilka godzin w jedynkę ale jest to strasznie męczące – niestety interfejs jest piekielnie zamulony (widziałem jak brat testował betę Wastelands i na szczęście pomimo bardzo podobnego interfejsu jest płynnie i wygląda apetycznie). Niektóre gry niestety z biegiem czasu stają się strasznie trudno przystępne – grałem w wiele starych gier więc to nie jest kwestia grafiki.
Grabczas witaj w internecie szmato! :D
#afera
#Stabbed, #Attention_Whore, #Badon_Klejnot_Nilu_Z_Serca_Cyklonu_Gównoburzy.
Konan, propsy za wyjaśnienie. Cieszę się że to tylko drobne nie zrozumienie intencji ^^ Co do backtrackingu to on w DMC3 dalej się pojawiał ale nie było aż tak długich sekwencji bez walki. Aczkolwiek ja od DMC3 swoją przygodą z tą serią zaczałem w jedynki nie ukończyłem bo pożyczyłem od kolegi i nie zdążyłem zwyczajnie ^^ Co do twoich argumentów za MP, spoko są jak dla mnie bardziej niż legit, po prostu degloryfikacja MP 1 i 2 nie jest typowa stąd moje zdziwienie, nic ponadto ;)
Falloutów 1 i 2 sam nie przeszedłem z mega prostej przyczyny, jak mi się nie podoba system walki w tych grach ^^ Nie chodzi o to czy zły czy dobry czy coś, po prostu mi się nie podoba turowa walka jak biegam solo bohaterem, po prostu gust :)
#drama_time #to_nie_twitter_ani_fejsbuk #co_ja_w_ogóle_robię_ #meh!
@Grabczas
Ja zacząłem od jedynki, to była moja pierwsza gra na PS2 ;). Niemniej, do tej pory jest fantastyczna, kto nie grał – polecam kolekcję HD, imho jedyna (plus halo) dobrze wyglądająca gra z całego ruchu HD Collection.
Ach, system turowy. Bardzo za nim tęsknię ;(, poza Disgaeą wszystkie jrpgi od niego odeszły, co imho jest błędem.
Jeszcze słówko o FF, myślę podobnie jak ty. Sądzę że w ich przypadku nie da się odpowiedzieć na pytanie czy je lubię czy nie, gdyż za długo są na rynku i zdążyły już kilka razy zmienić swój image (casus Metallici).
@Toblakai
Zgadzam się z Tobą, niemniej ja jestem takim obrońcą bezpodstawnie uciśnionych, toteż nie zgadzam się na gloryfikowanie MP i MP2 kosztem MP3.
Heroes jak poprzednio ;) wolę czwórkę ze względu na model bohatera, standalone armie, baśniową oprawę audiowizualną oraz ciekawszy system czarów. Ponadto, cieszy mnie rozwinięcie koncepcji czarów/umiejętności u jednostek – w trójce niewiele jednostek miało takowe.
@Odin
Cieszę się, że jesteś ukontentowany ;)
P.S.
Grał ktoś może w Enemy Within? Warto?
mnie to konweniuje :D Co do samego Enemy Within, myślę że fajnie rozszerza możliwości podstawowej gry ale czekałbym na przecenę bo mimo wszystko jest to swego rodzaju dodatek, który najogólniej wprowadza dwie najbardziej zauważalne zmiany – nową klasę dla twoich żołnierzy oraz dodatkową frakcję w grze. Myślę, że jak na 30 Euro pieniądza to troszkę mało.
Że Dudka nie wzięli na mundial?!
ps
ale się komentarzy na robiło
Enemy Within mam i grałem. Największa zauważalna różnica jaką wprowadza, to wymuszenie agresywnego stylu gry. W CDA bodajże zachwycali się tym, jak to gra zyskuje na dynamice przez to. Ja taki optymistyczny nie jestem. O co dokładnie chodzi? O nowy surowiec, który jest dostępny na mapie w okreslonych punktach, TYLKO przez określoną liczbę tur. Potem ulega zniszczeniu. Powoduje to iż często, w imię ekonomii gry ciśniemy na pałę przez mapę, co zaś w połączeniu ze starym, nieszczęsnym systemem oskryptowanego spawnu ufoków nie sprawdza się wg mnie zbyt dobrze. Oprócz tego w ramach nowej frakcji i intrygi z nią związanej mamy trochę misji fabularnych i tutaj również niespodzianka. Tik-tak, tik-tak. Ufoki lecą nam na łeb, wyłażą zewsząd a my albo dojdziemy do punktu B (lub A-B-A) albo mamy misję niezaliczoną. Powoduje to faktycznie autentyczne emocje. Szkoda, że skażone złością wynikającą z jawnego oszukańczego mechanizmu, którym posługuje się SI. Aby nam nieco ułatwić zabawę otrzymujemy nowe możliwości zwiększające szanse naszych wojaków na placu boju. Modyfikacje genetyczne lub cybernetyka. I tutaj mega wielki plus bo chodzenie po mapie mechem daje duuuużo frajdy. Nie jestem pewny czy w podstawce były też już medale? Za udane misje mamy do rozdysponowania medale, dające określone, dodatkowe buffy żołnierzom. Kolejny spory plus to większe urozmaicenie miejscówek działań.
Reasumując – finalnie jednak się zawiodłem. Przy zastosowanej mechanice ciasnych map i respawnów rodem z zakończenia pleców, strona w którą poszedł dodatek (wymuszenie szybkiej gry) nie spasiła mi i wręcz pogorszyła całość. To ciągle to samo UFO tylko wzbogacone o nowe, naprawdę fajne patenty, ale jednocześnie powodujące u mnie alergię na mechanikę. Ten komu siadła podstawka poczuje się jak w niebie, zaś ten kto zgrzytał zębami, będzie to robić nadal.
odin – jakie 30 euro? Ja Cię proszę. A od kiedy to kupujemy gry po premierowych cenach na Steamie? :P
No cena jest zabójcza dla mnie, gdyż ja gram na ps3. Co więcej nie mogę kupić samego dodatku, muszę z podstawką, którą juz mam, także sic!
@Chris
Dzięki za reckę – już wiem, że nie chcę tego dlc ;) agresja i tempo – to nie jest coś, co lubię w turówkach. Podstawkę uwielbiam, dlatego poważnie rozważałem dlc za półtorej stówy, na szczęście ostudziłeś mój zapał ;) grazie.
Takie sytuacje przypominają mi lata świetności dsa. Duża aktywność, dużo podcastów, mało jaracza. :> czekam na hejty jaracz.
Violator jak myślisz czy takie wystąpienia są łatwe ? nie każdy sobie na początku ze wszystkim radzi ale to nie powód aby zaraz go oczerniać na forum. A może ty byś coś zrobił jak jesteś takim kozakiem ( wykaż się inwencją twórczą). Tu nie chodzi o to by się z kogoś wyśmiewać ale o to po co tu jesteś, jak Cię interesuje coś na stronie to super, ale pomyśl czasem o innych postaw się na miejscu Grabczasa. ” Szacunek człowieku człowiekowi nie obcy”
Konan:
Jak najbardziej rozumiem twój punkt widzenia jeśli chodzi o F1 i F2. Mam znajomego, który próbował grać w dwójkę, ale mu niezbyt wyszło, za to w trójkę grał i był bardzo zadowolony. Sam F3 nigdy nie polubię gdyż ten tytuł zgwałcił świat zaprezentowany w dwóch pierwszych częściach, ale nie jestem psychopatą z NMA, by gnoić ludzi za inne zdanie na ten temat :D
A czy wiecie że manga Ghost in the Shell jest zupełnie innym GiTSem niż to co widzimy w anime? Anime jest nieco poważniejsze natomiast w mandze mamy dużo humorystycznych wstawek i nieco pikantniejszych scen z lepiej zarysowaną fabułą. Manga składa się z prawie trzech części i warto się jej przyjrzeć chociażby po to aby skontrastować wydarzenia na szerokim ekranie.
Jeśli poszukujecie poważnych anime w nieco innym klimacie to polecam bardzo dobre Black Lagoon o załodze najemników, na czele z Revy (laska przypomina najnowszą Larę Croft, tylko jest nieco bardziej pokręcona i oschła) Załoga ta zajmuje się transportem nielegalnego towaru przez miasta wręcz ociekające przemocą. Pewnego feralnego dnia zawitał do nich urzędnik który ma dość pracy w wielkich korporacjach i postanawia się do nich przyłączyć.
Całość jest powiązana z trochę podkolorowanym obrazem najciemniejszej strony ludzkiej natury – Potężna dawka akcji i realistycznie przedstawionej przemocy gdzie dominują: narkotyki, kanibalizm, mafie, wojskowi, a nawet Yakuza.
Zajawka: http://www.youtube.com/watch?v=C-s31XduHb0
Kojarzę gry Namco Bandai między innymi właśnie z wielu odsłon Naruto, Dragon Ball na Playstation 2 w które grałem i zmiana nazwy jakoś mi nie przeszkadza pod warunkiem, że w grach nie będą wyświetlać pełnej jej nazwy bo to już będzie wyglądało z deka śmiesznie : D
Nie chce mi się wierzyć że ten developer sięgnął limitów konsoli. Jeszcze nawet rok ta konsola nie ma i już nauczyli się programować na tych nowych konsolach? Bullshit… będzie taka sama sytuacja jak z Uncharted gdzie jakiś developer pod koniec żywotności Xbox One, PS4 pokaże na prawdę czym są limity konsol z dawnych lat…
Dlaczego nie potrafią się przyznać że: tak… nie umiemy na tę chwilę wycisnąć z konsoli więcej jak te 30 klatek na sekundę przy takiej jakości grafiki jaką uzyskaliśmy, a nie chcemy tuszować różnymi zabiegami ukrywania brzydkich tekstur, gorszego cieniowania, oświetlenia, itd.
Nooo. Biedronkę odwiedzić czas, za takie pieniądze to może i ja coś wyszperam ciekawego w co jeszcze nigdy nie grałem a sprawdzić bym chciał.
Dobry intel Dualshock Podcast i oby tak dalej. Infiltrację czas zacząć.
Serie które przyćmiły pierwowzór? Rzecywiście trudno jest takie znaleźć, prócz tych wspomnianych przez was to będą takie tytuły jak:
Seria Tenchu gdzie Tenchu Birth of the stealth Assassins na PSX jest bezkonkurencyjna ze swoim edytorem misji, i choć trójeczka jest fajnym, naprawdę ostatnim udanym Tenchu to jednak pod względem głębi, klimatu, fabuły nie mogła się równać z dwójką. Po prostu nie mogła… Ciekawostka, to właśnie Tenchu wyszło pierwsze z pomysłem mechaniki znanej z vanilla MGS.
W przypadku serii Rainbow Six ciężko określić czy sequel przyćmił oryginał ponieważ nadal są takie osoby które twierdzą że Roque Spear jest lepsze od Rainbow Six: Raven Shield, dodajmy… ostatniego udanego Rainbow Six, zanim ta seria poszła w złą stronę tak jak w przypadku Ghost Recon gdzie po dziś dzień oryginał jest najlepszy w serii, chociaż są fani odłamu Advance Warfighter to te gry nigdy nie zbliżyły się do najbardziej taktycznego oryginału który był pod każdym względem lepszy w każdym aspekcie a dodatki takie jak Operation Arrowhead jeszcze bardziej zbliżał ją do ideału.
Chciałem wymienić tutaj serię S.W.A.T ale wiem że masa ludzi ceni sobie „podobno” świetną trójkę bardziej od czwórki ale obojętnie którą wybierzemy to mamy przykład tego jak można przyćmić oryginał.
Lego Racer 2 przebił oryginał bo pozwalał na dużo więcej i było lepiej pod każdym względem. Klimat wylewał się strumieniami z ekranu i po dziś dzień sprawia ogromną ilość frajdy.
Onimusha 2 – slasher który pod względem klimatu, (i bardziej wymagający pod względem trudności) podniósł poprzeczkę nie do przeskoczenia i zmiótł oryginał z powierzchni ziemi.
To tyle ode mnie. Więcej nie pamiętam : (
Nie! Co ja gadam xd Rainbow Six Roque Spear jest przecież drugą częścią i w sumie jest najlepszą odsłoną serii bo Raven Shield jest od niego nieco gorszy ale fajnie się w niego gra na modach : ]
Jak mógłbym zapomnieć o Quake 2? Przecież to właśnie ta gra wyznaczyła standardy jeśli chodzi o rozgrywki sieciowe i przebiła oryginał znacząco. Ile to się grało godzin w kafejkach po sieci LAN…
Tomb Raider 2 – i choć najnowsza część, ten swoisty reboot przypasował wielu graczom to jednak król jest tylko jeden ze względu na arcy-ciekawe i nie tak banalne do rozwiązania zagadki, klimat, unikalne miejsca jakie przychodziło nam zwiedzać, takie jak Venecja czy Tybet, i tak, to ta z pierwszych gier która wykorzystywała akcelerator graficzny : )
Ponadto z tych które jeszcze przebijały oryginał i w które grałem, można wymienić jeszcze:
– System Shock 2
– Street Fighter II
– Settlers 2
– Rayman 2: The Great Escape – aż mam ochotę do niej znowu wrócić : ) Cudowna platformówka 3D.
– Diablo 2
– Duke Nukem 3D
– Legend of Zelda: Ocarina of Time
– Dino Crisis 2 – port z konsol ale ile dostarczał emocji to już moje : )
– Mortal Kombat 2
– Driver 2
Street Fighter II może przysłonił jedynkę ale to samo można powiedzieć o 3 i 4 jednak który ze streetów jest najlepszy nie dowiemy się chyba nigdy bo to jest dysputa równie sensowna jak która religia jest prawdziwa :P