CinemaShock Podcast #3

11 odpowiedzi na „CinemaShock Podcast #3”

1. Frog pisze:

   2012/11/14 o 11:15  Frog(Cytuj)

   Jezu, jaki boski śmiech macie w 1.28 oboje ;D
   Mówicie jak zwykle jak profesjonaliści. A NAWET NIEKTÓRZY „PROFESJONALIŚCI” do pięt wam nie dorastają.
   Swoboda, pełen luzik, szczera gadka – super.
   Btw – co to są za miny na tym obrazku? xD
2. odin pisze:

   2012/11/14 o 13:29  odin(Cytuj)

   https://www.google.pl/search?num=10&hl=en&safe=off&site=imghp&tbm=isch&q=nicolas%20fucking%20cage&biw=1024&bih=526
   GWARANTUJE godziny dobrej zabawy :D
3. Mroku pisze:

   2012/11/14 o 15:42  Mroku(Cytuj)

   Czy na początku słyszę tekst to braku spoilerów, a potem opisujecie krok po kroku fabułę filmu? :D
   Przerwałem słuchanie, wrócę jak obejrzę film. Ale przez te kilkanaście minut miło było posłuchać o czymś innym niż gry. BTW kiedy KsiążkaShock Podcast?
4. odin pisze:

   2012/11/14 o 16:03  odin(Cytuj)

   Mroku weź :D

   Spoiler	ZaznaczPokaż
   No weź :D
5. Bizon pisze:

   2012/11/14 o 16:56  Bizon(Cytuj)

   Podpisuję się pod Mroczanem :”zdradziłeś że go zabijają” – „a co tam!” i potem już leci spoilerami po całości ;)
   Ale i tak słucham, bo filmu nie obejrzę pewnie jeszcze długo ;)
6. jaruto pisze:

   2012/11/15 o 11:30  jaruto(Cytuj)

   Stallone jest moim idolem od małego, do tego stopnia byłem w niego zapatrzony że nie zwróciłem w tv uwagi że ma problemy z wymową ponieważ wówczas wydawało mi się że on po prostu urodził się aby być twardzielem. W tym czasie znałem tez Vandamma (swoją droga, wiecie że Vandamme został aktorem za twarz? On nigdy nie był dobrym aktorem), Swarzeneggera i innych ale Sylwek zawsze był moim number one. Pamiętam do dziś jak przeżywałem Rambo: Pierwsza krew będąc jeszcze w podstawówce, (chyba 4 klasa jak się nie mylę), opowiadałem historię z tego filmu z takim zapałem że nawet nie przejmowałem się tym czy zostanę wyśmiany – a musicie wiedzieć że dzień wcześniej oglądałem Johna Rambo zanim opowiedziałem co się działo. Ostatni film z Rambo może nie dorównuje kultowej już jedynce ale za to jest zrealizowany dobrze, mocne sceny i tak jakby, bardziej realistyczny, chociaż były momenty nie do uwierzenia, jak np. chociażby ten wybuch claymora pułapki – czy aby ten wybuch nie był zbyt wielki jak na pojedynczą sztukę? :D albo źle się dopatrzyłem i coś jeszcze dodał do tej swojej małej atomówki… trochę można też się kłócić z tą akcją na tej łajbie, ale w zasadzie tak działa magia holywoodzkiego kina, i te szybkie przejścia kamery :]
   Oglądałem chyba wszystkie filmy ze Stallonem jakie tylko się pojawiły w kablówce, byłem nim zafascynowany, i nadal nim jestem :) a już widziałem że szykują się kolejne filmy z jego udziałem i Arnie się też pojawi ale jako ten zły – pierwszy film nosi podtytuł – The Tomb – miejsce akcji w więzieniu a drugi, (już bez Arniego ;p) jest bardziej przesąknięty kinem lat 90: https://www.youtube.com/watch?v=UuCUpV81tNE – Jest na co czekać :]

   Spoiler

   ZaznaczPokaż

   Expendables 2 traktuję jak taką komedię, w momencie kiedy mieliśmy tą scenę ze snajperem już wiedziałem że to nie będzie z tej samej gliny ulepiony film co jedynka, a najbardziej niewiarygodnym momentem było pojawienie się Chucka Norrisa i to jak ich uratował, haha. Zastanawiałem się chwilę, jak on tego dokonał, i wreszcie zrozumiałem… to był hołd oddany za żarty o Chucku – jego teksty, o tym, jaki on niesamowity jest, obrosły w legendę – inaczej tego się wyjaśnić nie da dlaczego ze wszystkich stron się teleportował z prędkościa światła, dodatkowo sam się przyznał że działa sam – kłamał? ;p Co mnie zniesmaczyło? Odcięcie głowy pod koniec – zgadzam się, to nijak nie pasuje do klimatu jaki wykreowali, nikt z widzów nie był na to przygotowany i pewnie myśleli sobie że koniec musi być z przytupem, musi zaskakiwać ale jest zrealizowany źle, w złym miejscu, w złym czasie w złej historii – dlatego jest tak mocno niesmaczne. Jedynka była mniej chaotyczna i lepsza pod względem scenariusza od dwójki bo tam w ogóle stawiano na co innego niż w dwójce – już od samego początku mogłeś poczuć na co stawia tamten film. Jednym przypadnie bardziej do gustu komedia z numerkiem dwa a drugim nieco poważniejsza jej odmiana, czyli pierwsza część :] Najlepsze momenty z filmu – kiedy Terry Crews wyszedł na zewnątrz z zupką – mistrz po prostu :D albo kiedy Arnie oderwał drzwi małego samochodu, haha. Podsumowując – świetna komedia, zupełnie nie przejmowałem się scenariuszem który i tak wiedziałem że będzie dziurawy jak ser :D Wspomnieliście o ostatniej części Rockyiego Balboa – świetny film, ciężko mi się do czegokolwiek w nim przyczepić, nawet monologi nie były drętwe a dodatkowo ze świetnym przesłaniem dla bokserów i nie tylko, takie życiowe rady :] sceny walki też były świetne, pomimo że inaczej kręcone, (tak jak na żywo się ogląda pojedynki bokserskie) i zaskoczony byłem, że dały radę – godne zakończenie Rockyego z przytupem.

   Dobry powrót Cinemashocka, uśmiałem się nieźle :) to jak… za dwa lata kolejny Cinemashock? :D
7. Infernal Warrior pisze:

   2012/11/15 o 17:35  Infernal Warrior(Cytuj)

   Co do Stathama i jego inspiracją Jetem Lee.
   odin, powiedziales cos takiego ze „Statham byl poruszony tym jak na planie porusza sie Jet Lee i wtedy zaczal cwiczyc porzadnie ciało bo wczesniej byl typem goscia ktory siedzial przed tv itp itp.” (popraw mnie jesli przekrecilem cos)
   Z tego co ogarniam to film „War” (polski tytuł „Zabójca”, pozdro…) wyszedl w 2007 roku? Transporter pierwszy jest chyba z 2002 roku, dwojka gdzies 2004 chyba i juz tam widac jak Statham jest zbudowany. Nie sadze wiec ze wczesniej nie zajmowal sie na powaznie treningiem ciała. Chyba ze chodzilo Ci o cos zupelnie innego ;)

   Jeden mały minusik ze nie pamietacie co bylo po kolei w filmie. Jak juz go recenzujecie to fajnie by bylo zebyscie sie przygotowywali merytorycznie do tego. Byloby jeeeeszcze bardziej profesjonalnie wtedy ;]

   Czekam na następne nagranie, może na temat Skyfall? To teraz tak na czasie w miare.
8. Infernal Warrior pisze:

   2012/11/15 o 18:10  Infernal Warrior(Cytuj)

   Edycji komentarza nie znalazłem więc dopisze drugi.

   Blady, jak Ty wymawiałeś nazwisko „Couture”? :D Generalnie czyta się je tak jak tutaj – http://www.youtube.com/watch?v=rm9tbWgXm88 (sam początek)
9. odin pisze:

   2012/11/15 o 19:09  odin(Cytuj)

   Powrócił Infernal :D

   http://www.menshealth.pl/fitness/Jason-Statham-Nie-odpuszczaj-sobie-2578.html

   Przeczytaj rozdział: „Falująca opona”.
10. Infernal Warrior pisze:

    2012/11/15 o 19:19  Infernal Warrior(Cytuj)

    Infernal zawsze był, Infernal nie odzywa się gdy nie ma pytań.

    No zgadza się odin, zgadza, masz rację w tym co mówisz. Ja po prostu w trakcie słuchania zrozumiałem to tak że on dopiero zaczął ćwiczyć po nakręceniu tego filmu ale z tekstu jasno wynika że zaniedbał się na jakiś czas i wrócił na odpowiedni (a może wskoczył na następny) poziom jeśli chodzi o formę fizyczną. Dzięki, dzięki za sprostowanie ;)
11. jaruto pisze:

    2012/11/15 o 20:35  jaruto(Cytuj)

    Powrócił Infernal :D

    http://www.menshealth.pl/fitness/Jason-Statham-Nie-odpuszczaj-sobie-2578.html

    Przeczytaj rozdział: “Falująca opona”.

    lol… ja to czytałem kiedyś na tym serwisie dokładnie ten sam news ^^ i nie wiem dlaczego odin miałoby ci wstyd za to że tam czytasz informacje, no daj spokój… Statham dzięki treningom wygląda jak grecki bóg i ma więcej pary niż niejeden koks z bloków :)