Gry logiczne to niezbyt popularna idea w dzisiejszych czasach, gdzie wszystko ma być uproszczone i koniecznie z kolorową grafiką. Jednak studio Zachtronics nic sobie z tego nie robi i tworzy kolejne tytuły. Spacechem, to jeden z najlepszych przykładów jak można stworzyć ciekawą propozycję, która w sprytny sposób zachęca do kontynuacji zabawy.Z czym mamy do czynienia? Cóż, to tytuł który łączy w sobie chemię, programowanie i elementy logiki. Brzmi skomplikowanie i takie będzie. Jedyna pomoc początkowo jaką twórcy nam udostępniają, to krótki film na youtube i pierwszy poziom, który poprowadzi nas za rączkę wyjaśniając zupełne podstawy. W drugim, w połowie rozwiązania zostawia nam już pole do popisu. Sporo osób czuje się sfrustrowana i zostawia ten tytuł w tym momencie, a szkoda.
Całą rozgrywkę można podsumować dosyć prosto: dostajesz coś w jednym miejscu i masz to zostawić w innym. Tutaj wkracza chemia bo całość wykonujemy w reaktorze, a obiekty na których dokonujemy zmian są atomami. Więc nasze zadanie może polegać np. na tym że: dostajemy w punkcie A wodór a w punkcie B chlor. Z tych składników mamy stworzyć kwas solny (HCl) i zostawić w punkcie C.
To nasz ekran roboczy i tutaj spędzimy większość czasu gry. Wygląda niezbyt efektownie, jednak nie o to tu chodzi. Jako gracz (nuklearny inżynier) możemy tego dokonać programując nasze dwa chwytaki, czerwony i niebieski okrąg. Kiedy dany okrąg przemieści się na swojej ścieżce nad jakąś komendą, wykona ją. Najlepiej przedstawi to poniższy obrazek.
Początkowo do naszej dyspozycji mamy bardzo ubogi zestaw instrukcji, jednak im dalej w las tym więcej drzew. Wszystko jest spokojnie wprowadzane po kolei, bez natłoku nowych informacji. Z początku pracujemy nad rozwiązaniem w jednym reaktorze, by po jakimś czasie dojść do tworzenia kilku reaktorowych rozwiązań, w których tworzymy zaawansowane polimery na masową skalę, by zwieńczyć to wszystko walkami z bossami.
Więc co sprawia, że jest to pozycja warta uwagi?
Ogromna otwartość na pomysły, każde rozwiązanie które wykona zadanie jest dobre. Szkopuł jednak tkwi w szczegółach. Na koniec poziomu otrzymujemy informacje o wydajności naszego reaktora. W ten sposób nagle nasz pomysł może okazać się już dosyć słaby w porównaniu z innymi. Jednak tutaj mamy kolejną wolność, możemy walczyć w trzech kategoriach: szybkość realizacji zadania, ilość użytych komend oraz ilość użytych reaktorów. Dokładnie, późniejsze poziomy mogą nawet wymagać użycia nawet kilku reaktorów. Ostatecznie nic nie stoi na przeszkodzie, by dany poziom powtórzyć i powalczyć o lepszy wynik, albo ruszyć dalej do kolejnych wyzwań. W naturze większości osób jest jednak dążenie do perfekcji i widok naszego rozwiązania na szarym końcu motywuje do ponownego podejścia. Może tym razem uda się gdzieś uciąć parę cykli? Czy da się inaczej poprowadzić ścieżkę? Może nie potrzebuję tylu instrukcji? W ten sposób człowiek może spędzić dużo więcej czasu nad jednym zadaniem, a tu jeszcze jest poro więcej.
Gra w podstawowej wersji ma ponad 50 zadań. Ekstra możemy sobie wytworzyć mustachium :D surowiec do Team Fortress 2, zajrzeć do ResearchNET – centrum tworzenia i udostępniania dodatkowych poziomów. Dodatkowo twórcy wydali dlc w którym dostajemy nową mechanikę i kolejne poziomy.
Czy to już wszystko? Oczywiście, że nie. Gra posiada fabułę w której wcielamy się w młodego chłopaka, który zamierza opuścić ojczystą planetę i zatrudnić się w korporacji Spacechem, właśnie jako nuklearny inżynier. Każde zadanie jest wycinkiem z jego życia. Pomiędzy kolejnymi wyzwaniami dostajemy planszę z tekstem, który opowiada dalsze losy.
Na uwagę zasługuje również muzyka. Utwory są dynamiczne, ale nie męczące. Podczas naszych zmagań dobrze jest odprężyć się, wsłuchać w utwór, by nagle dostać olśnienia. Bardzo dobrze nadje się do słuchania w trakcie pracy nad czymś innym. Posiada idealny balans między zaangażowaniem w utwór, a byciem tłem. Na pewno szybko się nie znudzi i nie będzie zastąpiona naszą własną listą utworów. By było jeszcze ciekawiej, ścieżka muzyczna z tej gry jest w całości darmowa do pobrania z tej strony.
Download link
Z ciekawostek, gra oprócz bycia na PC jest także dostępna na androidzie i iOS. Nie liczcie jednak na cuda, potrzebna jest duża przestrzeń robocza, więc 10 cali to minimum, by w miarę komfortowo ją obsługiwać. Tytuł ten idealnie może wypełnić lukę w codziennych dłuższych podróżach kolejką, skm czy metrem. Nie zapominajmy też o prawdziwym demie, które można pobrać na steam i sprawdzić czy odpowiada nam taka rozgrywka. Uwaga samo demko może ukraść 20h życia.
Rozwiązanie zagadki turniejowej przez Serbaldrig
Pozostaje mi tylko polecić jeszcze raz ten tytuł i nie denerwować się początkiem. Na spokojnie obejrzeć filmik wprowadzający, przejść dwa pierwsze poziomy, a najważniejsze to nie bać się eksperymentować. Początkowo większość poziomów może wydawać się niemożliwa, jednak każdy problem można rozbić na mniejsze części i szukać rozwiązania od szczegółu do ogółu. Jest to pozycja która daje uczucie „Jestem dobry i fajnie to rozwiązałem!”. Następnie włączamy kolejny poziom i gra dobitnie nam uświadamia, że jednak nic nie potrafimy. Cztery godziny planowania i ustawiania, kolejna na usprawnienia i synchronizacje, poczucie ukończenia poziomu – bezcenne.
Tytuł ten był składnikiem kilku kundli więc sporo z was może go już mieć, a jak by ktoś nie miał, to do końca letniej wyprzedaży steam jest w promocji za 2,5 euro (-75%). Nie jest to na pewno zaporowa cena jak w większości wypadków, jeżeli ma się odczynienia z dobrymi indykami. Tak na ciebie patrzę KSP i Take on mars.
Jak coś to na gogu obecnie jest o taniej (0.99€ ) i bez drm:
http://www.gog.com/game/spacechem