Tom Clancy’s Splinter Cell: Conviction


Pytanie: jaka seria gier nie opuszcza DualShocka choćby nie wiem co? Oczywiście Splinter Cell! Dziś jednak zamiast Jaruta, to Frog zmierzy się z kierowaniem losami Sama Fishera. Problem tylko w tym, że ona nie ma zamiaru się skradać… Zatem przedstawiamy Wam mistrzynię zabijania „z rury”! Poza tym będą faile, nerwy i głowy w pisuarach. Czy potrzeba więcej do szczęścia?

Informacje o Bizon

Człowiek rąbiący beton siekierą, zapalony gracz, ambitny filmowiec, początkujący basista, dusza towarzystwa, niedzielny dziennikarz i powieściopisarz… a pomyśleć, że zawsze marzył o zostaniu Batmanem…
Ten wpis został opublikowany w kategorii Nas to kręci i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

11 odpowiedzi na „Tom Clancy’s Splinter Cell: Conviction

  1. Infernal Warrior pisze:

    Frog – włosy rozpuszczoooone! ;d

    Bizon, masz nieziemską minę przy tym pierwszym przesłuchaniu ale fakt, podzielam Twoje zdanie. To jest chyba jeden z najlepszych (a może i najlepszy, bo ta gra nie ma innych świetnych) elementów tej gry.

    Frog chyba odnalazłaby się w grach typu Call of Duty gdzie po prostu lecisz do przodu i strzelasz. Tak mi się przynajmniej wydaje po tym co zobaczyłem na tym filmiku ;d

  2. Infernal Warrior pisze:

    /Dalej nie znalazłem sposobu na edycje posta/

    Brakuje trochę tych ciekawych wprowadzeń i zakończeń ale to pewnie z braku czasu, co? ;)

  3. Bizon pisze:

    No głównie brak czasu, ale też nam tego brakuje więc postaramy się jeszcze kiedyś do tego wrócić ;)

  4. odin pisze:

    Myślę nad edycja posta – ale Infernal nie marchw się, możesz wrzuć tyle postów ile chcesz.

  5. jaruto pisze:

    Wcale się nie dziwie tobie Frog, że masz problemy ze sterowaniem bo w tej grze jest ono do bani. Nie wiem kto wpadł na tak genialny pomysł aby patrząc pod określonym kątem wyświetlać przyciski interakcji – robiąc szybko jakąś akcję bardzo często zdarzało mi się przeskoczyć za barierkę zamiast wyłączyć działko, albo zamiast zamknąć drzwi, zapalałem światło. Tak… nie dziwi mnie że sobie nie radzisz. Do tego sterowania trzeba mieć mnóstwo cierpliwości aby się go nauczyć tak aby cię nie frustrował.

    W ogóle, czy wspomniałem już, że „tylko” tryb kooperacji przypomina Splinter Cella? Do tego trybu przyłożono się najbardziej, chociaż brakowało tam klasycznego i pasywnego zbieractwa danych, z komputerów, laptopów itp. klasycznych zadań szpiega z Third Echelon, zamiast tego ściągaliśmy dane i jeszcze trzeba było odczekać, (być też blisko terminala) kilka minut zanim przesyłanie danych doszło do 100% – irytujące ale nie niewykonalne…

    Tryb fabularny pojedynczego gracza nie ma praktycznie nic wspólnego ze Splinter Cell w przeszłości – skradać się można, owszem, ale jest ono wymuszone, trzeba mieć ogromne dużo zaparcia aby się w ten sposób bawić gdyż przekradanie się za wrogiem nie jest punktowane w żaden sposób, co więcej skradanie nie jest satysfakcjonujące z uwagi na okrojony model sterowania – tylko jeden poziom prędkości chodzenia podczas kucania, zamiast tego muszę się turlać jak popieprzony idiota bo tylko w ten sposób mogę szybciej się przemieszczać – ORly? Ubisoft?
    Gdyby zmienić imię głównego bohatera / organizacji, wyrzucić charakterystyczne gogle z trzema lampkami i zmienić nazwę na przykład na Jason Bourne: Conviction, to nikt by się za Chiny ludowe nie zorientował, że to „to coś” zwane grą, chce być uważane za Splinter Cell.
    Sama gra oczywiście daje sporo radochy jeśli jej się nie porównuje z serią, chociaż szybko można się zniechęcić przez te irytujące sterowanie.

    Na koniec zostawię was z cytatem, którego większość z was z pewnością kojarzy:
    „My name is Sam Fisher. I’m a soldier. I’m not much of a philosopher, but if you want to know what I believe, I’ll tell you. I believe the greatest threats to our freedom actually start small. They begin as random events most people don’t even notice. But they grow. They multiply. They start chain reactions that threaten the entire world. Some people call that fate. I call it Chaos Theory.”

    Dzięki za pozdrowienia, nawzajem ;)

  6. Frog pisze:

    jaruto, a już myślałam że zniknąłeś ze strony :(
    Takiego komentarza oczekiwaliśmy. Dzięki :)

  7. jaruto pisze:

    Zawsze do usług.
    Nie, nie zamierzam. Jak będę znikał na dłużej niż tydzień, dwa, to wtedy o tym powiadomię na sb :]

  8. Non pisze:

    Niebywałe. Ta gra wygląda nieźle, a jednocześnie nie ma w niej nic, co by mnie w niej ciekawiło.

    Ogólnie, chyba teraz zacząłem bardziej lubić gry, w których nie trzeba zabijać przeciwników.

    „Nie znam się na broni… O! Ten wygląda ładnie!” :D

  9. mona pisze:

    to urocze panna wygłasza swoje sweet kwestie utwierdzając pogląd że grająca dziewczyna to kretynka. tymczasem są dziewczyny którym sterowanie w sc nie sprawia trudnści i znają się na grach bo są GRACZAMI a nie specjalizującą się simsach i innych gównach na siłę przypinającą się do faceta dziewuszką. pamiętaj Patusiu że jak na pierwszym planie jest sweet to w tle zwykle śmierdzi kupa i to doskonale sprawdza się w twoim przypadku

    rdzi kupa i to doskonale sprawdza się w twoim przypadku.

  10. Bizon pisze:

    Pomijam to, że z braku jakiejkolwiek interpunkcji trudno mi zrozumieć ten komentarz, ale postaram się odnieść do tego, co wywnioskowałem.
    Żaba nie jest GRACZKĄ, stąd właśnie pomysł na NTK – ona nie ma wymiatać od razu w każdej grze, która się nawinie. Swoją drogą, to że nie gra codziennie godzinami w shootery, to nie znaczy, że zupełnie nie potrafi w nie grać – radzi sobie co najmniej dobrze w Maxach Payne, GTA czy innych grach z wykorzystaniem strzelania. Ja kiedy pierwszy raz grałem w Conviction nie radziłem sobie wiele lepiej (jaruto też o tym pisał) i prawdę mówiąc gdyby nie to, że widziałem pokazy przedpremierowe, to czułbym się podobnie zagubiony jak Frog.

    Dwóch ostatnich zdań nie rozumiem, więc sorki, ale po prostu się nie odniosę.

  11. Frog pisze:

    Ale jazda ;D
    Ok. Od samego początku formuła NTK ma być humorystyczna. To Bizon narzucił w tym odcinku Splinter Cell’a – i od początku dawałam całą sobą znać, że ta gra nie do końca mi odpowiada. We wszystkich odcinkach, w trakcie grania chodzi o reakcje – nie tylko moje, ale też Bizońskiego. Nie widzę potrzeby dalszego rozwijania tematu, bo oboje nadal mamy chęć na nagrywanie i nic tu nie śmierdzi ;) Pozdrawiam.

Add Comment Register



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>