Wrażenia z Hatred + materiał video

hatred-internal
Hatred udało się podzielić ludzi na dwie grupy. Pierwszych, którzy mają kija w dupie i w wielkim oburzeniu urządzają w Internecie gównoburze, oraz drudzy, którzy zamiast kija mają w dupie całą sprawę.

Niniejszy tekst pojawił się również na moim blogu, patrykb.pl.

Brutalność w grach od zawsze oburzała, na przykład po premierze Manhunta, w którym też chodziło o zabijanie innych, choć zwykle uzbrojonych, albo Modern Warfare 2, w którym gracz brał udział w eksterminacji cywilów na amerykańskim lotnisku.

Grę kupiłem w dniu premiery (dzień dziecka 2015) i powiem krótko: pod względem brutalności nie odstaje ona zbytnio od innych gier, w których zabijanie gra pierwszorzędną rolę. Na drodze staje nam pierdyliard cywilów, w 99% najbielszej rasy białej, w 100% dorośli.

W Hatred nie robimy niczego, czego nie robilibyśmy już wcześniej w Grand Theft Auto i podobnych grach. Może jest trochę bardziej mrocznie, może jest trochę więcej ognia i krwi, a gra stawia bardziej na ilość, niż efektywność, choć wcale nie jest z nią gorzej. Ale to wciąż żaden powód, żeby bojkotować, albo nawet żądać „zakazania” gry, jak proponują niektórzy (serio).

Za to idealnie rozładowuje frustrację. Jeżeli masz ochotę pograć w coś bezmyślnego, żeby zrelaksować się wieczorem przy piwku, to nie ma nic lepszego. Chyba, że bardziej kręci Cię FIFA.

Gra się świetnie mimo kilku błędów; na przykład, nasze ofiary wtapiają się w elementy otoczenia w czasie przerywników, albo nie jesteśmy w stanie strzelić w to, w co celujemy. Czasem postać zastygnie gdzieś w przejściu na niewidzialnej przeszkodzie. Jeżeli Destructive Creations poprawi wkrótce te niedociągnięcia, to będziemy mieć bardzo miodną grę.

Mam też nadzieję, że niedługo pojawią się jakieś narzędzia dla modderów i za jakiś czas ujrzymy całe mnóstwo nowych map i broni. Może tryb zombie? Prędzej czy później, na pewno. ;)

Twórcy w ogóle zrobili bardzo fajną niespodziankę osobom, które zamówiły grę w pre-orderze – wysłali im klucze Steam do gry, do dowolnej dyspozycji. To dobra wiadomość także dla tych, którzy nie zamówili jej przed premierą, bo teraz pewnie te dodatkowe kody będą krążyły po Allegro za niewielkie pieniądze.

Informacje o Enslaved Eagle

Początkujący we wszystkim - tworzeniu stron internetowych, grze na gitarze i pobijaniu rekordów Cialnego w The Beatles: Rock Band.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Recenzje. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Add Comment Register



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>