DualShock Podcast #61


Podcast nagrany w pełnym składzie i być może pierwszy taki w ogóle. Pełen niekontrolowanych wybuchów, akcji podbramkowych oraz strzałów w zwolnionym tempie. Zaczynamy tematem: Batman: Arkham City, by później porozmawiać o zbliżającym się turnieju Call of Duty Black Ops. Następnie: The Journey – wrażenia po 20 minutach z grą oraz: Call of Juarez: The Cartel – wrażenia ze świeżo opublikowanych screenów. Kolejnymi tematami będą: Mass Effect 3, oraz: L.A. Noire. Nie zabrakło dobrego humoru i krytycznych opinii!

Wersja audio. [Pobierz bezpośrednio]

Parę screenów z Call of Juarez: The Cartel






Informacje o odin

Staram się utrzymać stronę w jak najlepszej kondycji, oraz być lepszy w tym co robię. Interesuje się grami komputerowymi odkąd tylko dostałem Swój pierwszy komputer, a samym tworzeniem stron internetowych, treścią multimedialną, designem, od około 2003 roku. Tyle tytułem wstępu, na pewno napiszę więcej :)
Ten wpis został opublikowany w kategorii DualShock Podcast, Podcast i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

24 odpowiedzi na „DualShock Podcast #61

  1. Divi pisze:

    Przyczepiliście się do tego, że Batman jest koksem, ale przecież jego przeciwnicy nie są jakimiś chucherkami – to też napakowani kolesie (w większości). Fakt, nie obraziłbym się, gdyby człowiek-nietoperz poruszał się z mniejszą gracją. Ale przypomnijmy sobie recenzje po premierze Arkham Asylum: wiele osób zachwalało ten system walki, te wszystkie fikołki i całą resztę. Według mnie walka cholernie by nużyła w momencie, gdy Batman poruszał się adekwatnie do wagi swoich mięśni.
    ————
    W The Cartel zagram, ale już widząc screeny lub filmy wiem, że nie będę bawił się tak dobrze, jak przy dwóch poprzednich cześciach. Komu wpadło do głowy, żeby przenosić akcję do czasów współczesnych? Najgorszy pomysł ever! A przy okazji, to widzieliście może zawartość kolekcjonerki nowego Call of Juarez? Wypasiona.

  2. odin pisze:

    Batman nigdy nie był „koksem”. Był natomiast rewelacyjnym detektywem, psychologiem, można nawet powiedzieć, że psychiatrą. Często nie chodziło o siłę, a o przewagę psychiczną, grozę jaką wzbudzał w przestępcach, gadżety jakimi wyrównywał nie zawsze przecież równe szanse. Batman jaki patrząc na bandytę, samym wizerunkiem powodował trwogę i opuszczenie broni. Przy tym bardzo, bardzo mroczny… Zresztą screen na stronie jest jednym z bardziej mroczniejszych w serii komiksu – proponuje się domyśleć co Batman zrobił z Jokerem w chwili późniejszej.

  3. Divi pisze:

    Miałem na myśli Batmana z produkcji Rocksteady.

  4. jaruto pisze:

    Odin już o tym wspominałem.
    Interpretacje wyglądu Batmana są różne, to jest gra na podstawie komiksu a tam realizm może być umowny ponieważ w komiksach też był koksem. Nie mówię o tych starych komiksach a o tych troszkę nowszych, wygląd Catwoman też się znikąd nie wziął. Oprócz tego, że Bats jest detektywem bla bla bla to trzeba nadmienić iż jest on wyćwiczony do granic ludzkich możliwości no i jest ekspertem większości znanych sztuk walki co nie kłóci się z tym ze Batman pierze bandytów po mordzie w jeszcze bardziej efektowny i szybszy sposób a styl walki Catwoman jest jednak odczuwalnie szybszy, porusza się niczym zwinna łania. Ciekawe co z Robinem wykombinowali, skoro ma swój staff to jego styl też będzie się różnił, podejrzewam, że będzie to styl mocno nastawiony na defensywę. Czekam z niecierpliwością bo o finalny produkt się nie boję. Rocksteady pracuje z DC i mają wolną rękę przy tworzeniu, nieograniczoną wolność ale mają pewne zasady których się trzymają.

    Na koniec pozwolę sobie wrzucić jeden screen przedstawiający Batmana narysowanego przez Jima Lee który narysował również Catwoman to na tych wizerunkach opiera się Rocksteady ale niektórych arcy-wrogów takich jak Killer Crock tworzą od podstaw aby pasował do przedstawionego świata: http://img.photobucket.com/albums/v609/nufiveoh/Batman-JimLee2.jpg
    ______
    The Journey – oj jak ja bym chciał tą grę na PC… uwielbiam takie klimaty jak w Shadow of Collosus.
    ______
    Na Mass Effecta jakoś ciśnienia nie mam ale będę się przyglądał jak to się rozwinie.

    Mam zarzut drobny co do dźwięku, jak na początku nie było to tak bardzo odczuwalne tak pod koniec zaczęło dziwnie trzeszczeć, też tak macie?

    Podsumowując, więcej takich podcastów z całą ekipą bo jest MOC! :)

  5. odin pisze:

    Siedziałem 3,5 godziny nad nagraniem tnąc całość i naprawiając krzyki. Nie możemy nagrywać w 5, przynajmniej nie często. Za dużo mam potem pracy z montażem, a jakość nagrania na tym cierpi. Kiedy 3 osoby mówią w tym samym momencie – koniec. A tutaj była piątka. Sorry za zniekształcenia, ciąłem wysokie i niskie tony aby wykluczyć burczenie od cialnego i piski ze strony bladego – to może być główny powód.

    Bardzo chętnie dodam coś nt. Batmana, ale to później, okokoko :) ?

  6. jaruto pisze:

    W porządku :)

  7. Grabczas pisze:

    Chciałem spokojnie obejrzeć ale nie mogę. W Black Opsa tyle osób niby gra ale dalej nawet na, za przeproszeniem, jebanym clanbasie jest posucha co chodzi o Black Ops, nawet, kurwa cię wasza rasa, Battlefield 2 (nie mylić z BC2) ma LEPSZĄ scenę turniejową bo ją realnie MA. Activision organizuje turniej ale z góry jest on przesądzony bo w praktyce jest pewnie parę klanów które może myśleć o nagrodzie i ostatnie powiedzmy 3 mecze mogą być zagadką. Call of Duty nie żyje, Modern Warfare 3 to temat troll a o zmarłych winno się mówić ALBO dobrze ALBO WCALE. I tak to pewnie robi treyarch który SSIE. O!

    Badon: Pula nagród w Dreamhacku wynosiłą 100,000$ a Trzecie miejsce dostało dyszkę :P Więc chyba coś słabo oglądałeś.

    Tak poza tym obstawiam że ten milion to PULA nagród a nie pierwsza nagroda, w Dreamhacku ludzie tak samo wprowadzili się sami w błąd.
    Wspomniałem że Black Ops to zwykłe pier… Jeb…. posra…. *#^*%#@$^*#$*%@*%#*%*@#$*@*^T #%*@%*@#$*%#%*%^*@#%* GÓWNO?!

    O Batmanie się nie wypowiadam ale pewnie się porwę.

    Journey? SoC czy inne ICO? Sorka ale dalej mieszam to z gównem…
    Odin: LoLa też trzeba się uczyć xP
    Gdyby nie to że z używek to ruszam tylko alkohol to może bym sprawdził, ale ciężkim dragom mówię nie.
    Cialny i tak pewnie dużo nie stracisz, przez taki rzeczy to PS3 zbiera minusy po mojemu

    A może Cartel wyszedł ZA PÓŹNO ;)

    L.A. Noire kupiłem i jeszcze nie przebrnąłem ale widać różnicę zdecydowanie że Odin i Blady jesteście po prostu bardziej ograni w tego typu grach i lepiej znacie ten klimat, stąd pewnie gra mnie łatwiej porwie niż was.

    A i pamiętajmy że Black Ops to GÓWNO!

  8. Bizon pisze:

    Nie wiem jak się odnieść do tego co napisałeś Graba, ale dwie sprawy:
    1. MW3 nie robi Treyarch, od dawna o tym w podach trąbimy. I Treyarch nie ssie, bo oni potrafią czasem zrobić fajną grę (patrz Spiderman 2 na konsolach).
    2. Dlaczego mieszasz z gównem ICO i SotC? Bo napisałeś, że mieszasz, a nie poparłeś tego zupełnie niczym… No i dlaczego The Journey ma być minusem w bibliotece PS3? Nie rozumiem twoich wypocin…

  9. Grabczas pisze:

    2.Bizon, Odin dobrze to ujął, nie do każdego to trafia. Próbowałem wiele razy zagrać w SotC i po prostu ta gra mnie odpycha, nudzi nawet drażni w jakiś sposób. A że te gry są stawiane w sumie na równi (jeden twórca, że niby sztuka i w ogóle) to wrzucam to do jednego wora. Z tym minusem to może przegiąłem :P

    1. A co do tego że treyarch nie robi MW3 to kto niby robi? Bo Infinity Ward nie żyje i kotick niech sobie gada do woli że jest inaczej. CoD powinien zostać martwy a nie rozdrapują jeszcze temat nie potrzebnie. A w Spidermana nie grałem, sorka ale po ich ftopach przy CoDzie to ja bym im zabronił ruszania Call of Duty.

  10. kryspin013 pisze:

    Dźwięk jest trochę zniekształcony momentami

  11. toblakai pisze:

    The Journey zapowiada się na bardzo interesującą produkcję. Osobiście wysoko stawiam takie tytuły jak SotC czy też ICO. SotC jest o tyle specyficzny, że sam nie bardzo klasyfikuje go jako grę – w sensie dosłownym. Gdyby na niego spojrzeć z perspektywy czasów w których wyszedł to nie bardzo można w nim dostrzec elementy typowe dla gier. Gry się rozwijają i wyrabiają coraz bardziej zaawansowane metody dostarczania rozrywki – SotC nie zawiera w sobie nic skomplikowanego, sam gameplay wpisany w tą produkcję jest bardzo ubogi i ograniczony. Cały myk tej produkcji polega na tym, aby się w nią wczuć – żeby wczuć się w ten świat. Jeżeli już wspomniałem o wykreowanym świecie to trzeba wspomnieć o tym, że jest on za duży nawet na te kolosy które trzeba pokonać. Jest wiele lokacji w których nie znajduje się żaden kolos, a nawet nie trzeba przez nie przejeżdżać w drodze do kolosa. Sam pamiętam, że gdy grałem i jechałem do kolejnego kolosa się zgubiłem i zabłądziłem do jakiejś dolinki z takim fajnym lasem. Straciłem z 1h błądząc i szukając wyjścia tylko po to aby się okazało, ze gdzieś przed tą doliną źle skręciłem. I teraz niektórzy gracze mogliby się zdenerwować, ale mi się to podobało, bo tą grę trzeba chłonąć. Magia tej produkcji polega na tym co nie jest powiedziane – daje to pole do własnej interpretacji. Dlatego właśnie The Journey mnie interesuje, chociaż nie posiadam PS3 więc nie zagram :/

    Batman mi się zawsze z takim przypakowanym kolesiem kojarzył. W gameplay’ach jakie widziałem wcale mnie nie raziły te wygibasy nietoperka. Wciąż czuć siłę jego ataków i takie tupnięcie przy wykańczaniu delikwenta, a same animacje i skakanie po ekranie nadaje dynamiki samej rozgrywce. Chociaż nie miałbym nic przeciwko gdyby był rozbudowany system grania w stylu stealth – z potężnymi wykończeniami dla przeciwników.
    Pelerynka faktycznie trochę przekokszona, ale trzeba wziąć po uwagę, że mechanika otwartego świata też ma swoje wymagania i trzeba dostarczyć graczowi jakiegoś środka przemieszczania się między lokacjami – chociaż można by pokusić się o Batmobil :D

    One Million Dollars!? To jest spora pula nagród. Pewnie przyciągnie dużą widownię. Nie sądzę, aby był to duży wydatek dla takiej firmy skoro – tak jak wspomniano – RIOT Games było w stanie wystawić w sumie 100k dla swojego turnieju.

    Z technicznej strony nie zwróciłem uwagi na problemy z dźwiękiem, ale dało się wyczuć, że robienie podcastu w 5 osób jest dla was kłopotliwe. Z taką bandą zapewne dużo materiału poszło do kosza i myślę, że możecie co jakiś czas robić takie MASOWE podcasty tylko wybierzcie sobie jakiś jeden lub dwa większe tematy do omówienia gdzie każdy mógłby zabrać głos.

    PS. Blady z początku tak nieśmiało, nieśmiało, ale po pewnym czasie się rozkręcił :D

  12. jaruto pisze:

    Okej to jeszcze o Batmanie coś powiem.

    Bizon wspomniałeś o tym, że Batman nie lata ale jeśli dobrze się zastanowić to teoretycznie może sprawiać wrażenie, że umie latać, szybuje tak jak robił to w pierwszej części ale teraz możesz szybko utracić wysokość i zanurkować aby nabrać prędkości i jeśli jesteś w tym dobry to możesz tak szybować nie dotykając gruntu, możesz także przyciągać obiekty za pomocą haka i to powoduje iż dostajesz jeszcze większego przyspieszenia podczas wciągania co powoduje większe przyspieszenie podczas szybowania. Ja tu nie widzę braku logiki, mógłbyś się przyczepić do szybowania już w Arkham Asylum bo w komiksach to prawdę mówiąc on nie szybował, posługiwał się tylko linką z hakiem. Czasy Batmana od Rocksteady są bardzo daleko w przód ponieważ ma on tryb detektywistyczny, zmyślne i potężne urządzenie które jest takim przenośnym komputerem pokładowym z Batcave tak więc mógł znaleźć sposób na szybowanie w Arkham Asylum mając Wayne Technology. Wszystko można dość łatwo wytłumaczyć.

    Blady wspominałeś, że Batman to taki czołg i pewnie wiem co masz na myśli, chodzi zapewne o ten moment w którym Batman wyburza osłabioną ścianę betonową i łapiąc przeciwnika, błąd! To jest wprawdzie ścianka ale pozbijana z cienkiej warstwy deseczek, gdyby ściana była z całej dechy to Bats po wbiciu rąk zrobił by tylko dziury w tej ścianie ale nie udałoby mu się jej rozwalić w taki sposób aby złapać za tą ścianką przeciwnika. Czołg potrafi burzyć ściany przejeżdzając a Batman gołymi rękoma nie da rady, może jedynie posłużyć się gadżetami żeby ją zburzyć.

    Następny argument, że Batman nie jest tak zwinny jak wam się wydaje gdyż na najnowszym gameplayu w momencie kiedy skoczył na budynek, nie mógł się wspinać normalnie a miał tylko do wyboru użycie bat-linki aby dostać się wyżej lub odbić się do tyłu i glidować podczas gdy Catwoman wskakuje po pionowej ścianie jak gepard, mało tego, ona jest bardziej stealthy od niego, potrafi się przekradać obok strażników i kraść im klucze niepostrzeżenie.
    Teraz kwestia batmobilu. Tutaj zacytuję samego Daxa Ginna z Rocksteady który najlepiej wyjaśnił dlaczego nie ma Batmobilu w ich grze i ja się pod tym podpisuję.
    „Bardzo szybko dochodzisz do wniosku, że nie robisz gry wyścigowej. Inwestycje w Batmana jako „zamaskowanego krzyżowca” są dla nas ogromne, wizja biegającego po dachach i szybującego nad ulicami Mrocznego Rycerza jest znacznie bardziej przekonująca niż umieszczenie go w pojeździe. Myślę, że wielu ludzi myśli instynktownie, tam gdzie jest Batman widzielibyśmy najchętniej obok niego batmobil, ale jak nad tym się dłużej zastanowić to z naszej perspektywy nie ma żadnego sensu ponieważ znosi wszelkie słabości i emocje jakie mu towarzyszą. Batmobil to taki czołg, który redukuje niebezpieczeństwo z karabinów maszynowych a Batman nigdy nie zabija więc chcąc to tak przerobić w wolną-eksplorację i jazdę znaczy tyle ze chcesz rozjeżdżać ludzi. Nigdy nie byłbyś w stanie tak robić bo z drugiej strony, mając przestępców którzy uskakują ci z drogi w ostatniej chwili byłoby wysoce niesatysfakcjonujące. Wiem, że często pojawiało się te pytanie ale pomyśleliśmy nad tym i mówimy, Nie. To się nie sprawdzi albo okaże się, że po prostu robimy grę z jakiej nie będziemy zadowoleni”.

  13. odin pisze:

    Dobra, więc przystąpmy do dyskusji. Batman to człowiek – rysunek jaki wrzuciłeś kojarzy mi się z wynaturzonym DC. Tym DC, które wstrzeliło się w rynek szczególnie najmłodszych odbiorców a jacy dopiero dorastali. Było to około 1945 roku, kiedy marka stawała się powoli popularna. Krótko potem historia zaraziła DC wyobrażeniem super żołnierza – amerykańskiego patrioty, który łączył w sobie wszystkie archetypowe cechy kojarzone z bohaterem i heroiną narodową. Odpowiedź nazistowskich Niemiec na narodowy wizerunek stanów była w tamtym okresie jeszcze ostrzejsza i głównie przez plakaty propagandowe, z połączenia dwóch kompletnie nieludzkich wizerunków, powstał model budujący każdego następnego bohatera. Tak więc jeśli popierasz ten wizerunek, uważam (z całym szacunkiem), że masz wynaturzone o nim wyobrażenie.

    Trzeba zrozumieć jego genezę, oraz zauważyć iż Batman krótko po swoich narodzinach, w ciągu 12 lat odszedł od niego. Budował historię oraz psychikę głównego bohatera, wokół postępującej w jego życiu depresji, gniewu, uzależnień i koszmarów jakie go definiowały. Pamiętasz wizerunek batmana który nachyla się nad grobem swoich rodziców? Ilustracje, w której 20 stopniowy mróz wręcz czuć na skórze, a poszarpany obraz oddaje przygnębienie, pewien rodzaj niepewności… To jest Batman, o którym rozmawiamy. Batman którego rozwścieczony uśmiech, i krwawiące od szału dziąsła paraliżowały. Później był moment refleksji – Bruce nie chciał zabić, mimo wszystko jego coraz ciemniejsza natura się tego domagała…

    Jaruto, to jest batman na jakim ja wyrastałem. Ten prawdziwy Batman. Przesiadywałem w „Bardzie” i czytałem. I był dla mnie wyjątkowo głęboką postacią. Tak samo zresztą jak jego wrogowie – każdy z nich posiadał swoje własne demony, swoje małe zrujnowane konstrukty normalności. Można było im współczuć, ale jednocześnie popadać w zadumę jak bardzo wielopoziomowe były to postacie. Batman, w pewnym momencie, przestał być dla dzieci.

    Kojarzysz może jedną z animacji, w której Batman zbierając znalezioną w rynsztoku broń nie mógł się wydostać? Alfred prosił go o podanie ręki, ale… no właśnie. Bruce stał nieruchomo, i jedyne co mógł powiedzieć to: „I can’t…”. Batman nienawidził Gotham, nienawidził raka który zabijał to miasto. Często przekraczał granice targany szałem. Często walczył z przestępcami wciąż mając połamane ręce czy żebra. Myślę że to naprawdę nie był komiks dla dzieci a tym bardziej, nawet dla niektórych dorosłych.

    ————–

    Kwestia nowego Batmana – rozumiesz teraz moje argumenty przeciwko pewnym pomysłom w tej grze? Mam nadzieje, że tak…
    Ale i tak będzie zajebista :)

  14. jaruto pisze:

    Potrafię zrozumieć bo sam dorastałem na tych starszych komiksach „Zabójczy żart” z Batmanem ale nie przekreślajmy tego Batmana tylko dlatego, że jest napakowany bo to nie jest definicja tego iż może on być bardziej płytki od tego wizerunku który znamy. Sądzę, że to o czym pisałeś dostaniemy i to z nawiązką. Dlaczego tak myślę? Rocksteady to nie są developerzy którzy nie mają pojęcia o tym uniwersum, to zagorzali fani Batmana. Poczytaj wywiady na arkhaminfo.com żeby mieć lepsze rozeznanie z tym co oni usiłują stworzyć, to pasjonaci Odin i to ogromni, sięgną do psychiki Bruca tak głęboko, że nam szczeny z wrażenia opadną i nie piszę tego tylko dlatego, że sceny ze Strachem na Wróble budowały w pewnym stopniu powolne załamanie psychiczne nietoperza ale chodzi mi o to jak głęboko Sefton Hill sięga do komiksów aby wycisnąć z psychiki Batmana ostatnie soki w sequelu Arkham.

    Jeszcze jedno Odin, w tych starszych komiksach Batman też był koksem tylko tak się złożyło, że narysowali go w taki sposób iż jakby ważył jakieś góra 80 kilo a przecież to się cholernie kłoci z tym jak Bane w Knightfall zrzucił Bruce’a na ulicę z dachu po czym policjant wezwał ambulans i podał mu jego rzeczywistą wagę – ponad 100 kilogramów.

  15. ja pisze:

    Chłopaki, ten nowy – stary mądruś ma strasznie irytujący wysoki głos. Generalnie chłopak gada bardzo do rzeczy, ale klepie w takim tempie jak 2 plotkujące kobity. Spróbujcie nagrać go najpierw i puszczać zwolnioną taśmę.

  16. ja pisze:

    I daruj sobie swój Polish – English, Blady.

  17. Divi pisze:

    Yyy… Ale przecież to jest Blady! To dlatego jest taki… wyjątkowy? I za to go wszyscy tutaj lubią. A wtrącenia z angielskiego są good i tak trzymaj Blady. ;)

  18. jaruto pisze:

    E tam… Z Bladym nie jest aż tak źle :P Jakoś nie odczułem tego irytującego głosu ani razu odkąd zacząłem słuchać DSP.

  19. jaruto pisze:

    Odin, czytałeś The Long Hallowen, Batman: No mans land albo Batman: Hush? Są równie dobre co Killing joke i mają poważną historię z jak ty określiłeś, wynaturzonym Batmanem. Jeśli nie to spróbuj może się przekonasz bo nie wszystkie komiksy z tego nowego DC miały dziecinny klimat czy fabułę, znajdzie się kilka perełek z poważnym potraktowaniem tego uniwersum.
    Long Hallowen: http://www.vacuumboy9.com/tlh/3p10.jpg
    No mans Land: http://pixhost.info/avaxhome/31/b7/0012b731_medium.jpeg
    Batman: Hush: http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTscpEx1UtFaoHHF0s9Inzq6t081syuj6v3gy8XYQJSPyE2El69&t=1

  20. odin pisze:

    Tak, znam je :) Szczególnie Hallowen murderer. Ale mówisz o komiksach, w których nie widzę za dużo/względnie brakuje:

    Budował historię oraz psychikę głównego bohatera, wokół postępującej w jego życiu depresji, gniewu, uzależnień i koszmarów jakie go definiowały.

    Batman narodził się właśnie z tego. Wiele osób przestaje traktować ten szczegół jako swego rodzaju filar. A to jego prawdziwa geneza (w momencie gdy seria odchodziła od Batmana aka. genialnego detektywa i promotora uczynków społecznych) wypełniająca lukę jaką pozostawiła historia. I DC dokonało wtedy czegoś genialnego. Sumując, myślę że nie oceniasz wymienionych odcinków pod względem budowanego charakteru postaci, a w kontekście fabuły. I muszę przybić piątkę, bo jest bardzo dobra :)

  21. jaruto pisze:

    Okej masz rację ale mam dla ciebie dobrą wiadomość. Znasz Paula Diniego który pisze fabułę do Batman: Arkham City ale zapewne nie wiesz, że razem z nim pracuje Paul Crocker. Kto to jest postaram się w skrócie opisać.
    Jest to człowiek który zaczynał pracując w sklepie z komiksami, wśród jego ulubionych komiksów jest właśnie Killing Joke, pełną informację jak się dostał do Rocksteady znajdziesz tutaj: http://community.batmanarkhamcity.com/forums/showthread.php/450-Rocksteady-s-Lead-Narrative-Designer-Paul-Crocker-s-Batman-Comic-Recommendations
    Jakiś czas temu Dax Ginn zapowiadał że Mroczna psychologia Batmana będzie i w tej części i ponoć fani będą zaskoczeni, Sefton mówi że chcą go przedstawić nie tylko jako twardziela ale jako po prostu człowieka z mrocznymi demonami które w nim siedzą.
    Ja jestem dobrej myśli skoro dwóch tworzy historię do Arkham City.

  22. jaruto pisze:

    I komiksy na których Rocksteady się wzoruje w nowej części Batmana to:
    • Killing Joke
    • Arkham Asylum: A serious house on a serious earth.
    • The Long Halloween
    • Dark Victory
    • Hush
    • Batman Year 1
    • Joker
    • Gotham Central.
    • Perpetual Mourning

    Sorry, że post pod postem.

  23. odin pisze:

    Nie ma problemu, zawsze otwarty na merytoryczną dyskusje :) Dobrze wiedzieć, że na stronie jest jeszcze jeden zacięty fan batmana :)

  24. jaruto pisze:

    Może jest ich więcej tutaj ^^
    Wracając do tematu, podobno DC Universe szykuje relaunch serii. Nie nastawiam się na powrót tego czym cechowano Rycerza najbardziej ale jakaś iskierka nadziei się tli we mnie, że być może częściowo przywrócą mu blask :D
    Może za bardzo się łudzę no ale zobaczymy co z tego wyniknie.

Add Comment Register



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>