Witajcie w kolejnym odcinku. Tym razem przygotowałem spokojną wyprawę w lemowska przyszłość rodem z Cyberiady. Do świata maszyn oleju i rdzy, gdzie człowiek urósł do rangi mitu, legendy czy nawet przepowiedni. Rozwój technologi doszedł do poziomu, w którym to już maszyny projektują swoje kolejne wersje. Czy jest jakaś nadzieja na odnalezienie człowieka? Czy maszyny mają uczucia? Oraz dla czego jest ważna dla nich genealogia? To wszystko zostanie wyjaśnione w poniższym materiale.
UWAGA
Jest to pełne przejście gry, więc siłą rzeczy będą soilery.
Dodatkowo, przerywany dźwięk jest spowodowany przełączaniem się do okna chatu, więc proszę o nie regulowanie odbiorników. :)
Zapraszam do komentowania i rozmów na temat fabuły.
Link do streamów.
Link do kanału na youtube.
Primordia jest tak bardzo zła…
Gdzieś czytałem, że SCUMMowe gry wyznaczyły standard w projektowaniu przygodówek. Wielka szkoda, że nikt nie zauważył, że ten standard jest złe.
Każda zagadka w przygodówce jest durna. Większość z nich jest niepotrzebna. A spora część nie miałaby prawa zadziałać we wszechświecie którym żyjemy.
Jedyne co mnie trzymało przy tej grze, to bardzo dobra fabuła. Ale każdy moment przestojów (czytaj: nowa zagadka!) bolał niesamowicie. Pozwólcie mi odkrywać fabułę – nie przeszkadzajcie mi!
Zakończenie jest złe. Mogę zrobić kilka rzeczy, ale nie są one od niczego zależne (ok, chyba jedno zakończenie będzie zablokowane, jeśli akurat nie będziemy mieli odpowiedniego przedmiotu w ręce).
Jeśli chcecie przygodówki – Seria Blackwell. Też od Wadjet. Ten sam scenarzysta (i też podkłada głos). Ale lepsze.
Po pierwsze są cztery gry w serii (oraz powstaje piąta, ostatnia), a każda trwa ok. 3 godzinki. Idealna długość.
Nie zbieramy miliona rzeczy i przedmiotów, ale zbieramy informacje i dowody, na nich też dokonujemy manipulacji (co ma o wiele więcej sensu).
Żeby opisać setting, musiałbym rzucać spoilerami, więc powiem tyle – detektywistyczna historia z elementami paranormalnymi. Jacyś chętni? Polecam.