Witam w kolejnej części poradnika do gry Empire: Total War. Tym razem rozpędzimy wrogów Francji i uczynimy z niej supermocarstwo. Z pomocą francuskiej armii zniszczymy największe potęgi epoki oświecenia. Szykuje się prawdziwa wojna totalna! Wszystko to na wysokim poziomie trudności. Vive, vive Louis et France!
Za panowania Króla Słońce
Francja to kraj silny. Posiada rozwiniętą gospodarkę i dobrą armię. Oprócz terenów na starym kontynencie Francja posiada włości w Ameryce. Francuskie siły wojskowe składają się z zawodowych oddziałów, stan liczebny jest bardzo dobry, również francuska flota stoi na wysokim poziomie ułatwiając nam tym samym zajmowanie kolejnych terenów poprzez desanty i zapewniając nam korzyści z blokowania szlaków handlowych.
W Europie naszymi głównym przeciwnikami są Niderlandy i Wielka Brytania. W Ameryce przeciwko nam mogą wystąpić Indianie i Trzynaście Kolonii. Naszym sojusznikiem jest Hiszpania, która jest dość ospała i na wiele się nam nie przyda. W Ameryce mamy protektorat – Luizjanę. Dzięki rozwiniętej gospodarce będziemy mogli jeszcze bardziej umocnić siły zbrojne przyćmiewając nawet pruską armię. Pamiętajmy, że motorem napędowym wojny są pieniądze, a tych Francja posiada bardzo dużo.
Kto jest przeciwko nam?
Wielka Brytania jest naturalnym wrogiem Francji. Brytyjczycy nie będą nam przychylni, a wojna wisi na włosku. Kiedy już wojna wybuchnie protektorat Anglików – Trzynaście Kolonii stanie przeciwko nam zagrażając naszym ziemiom w Ameryce. Wielka Brytania będzie naszym pierwszym celem, a jej zlikwidowanie przyniesie nam liczne korzyści.
Prusy są krajem, który niepowstrzymany będzie podbijał kolejne regiony i rozwijał się militarnie na ogromną skalę. Przeciwwagą dla ich potęgi jest Francja, a lekiem na przerost ambicji Prusaków będzie francuska interwencja zbrojna. Prusacy są wrogo nastawiani do Francji i będziemy musieli wdać się z nimi w konflikt. Kiedy omawiałem grę Polską Prusy można było pokonać dzięki szybkiemu zajęciu Berlina. W przypadku Francji nie jest tak łatwo. Kiedy my będziemy zajmować się wojną w Wielką Brytanią Prusy będą podbijać okoliczne regiony i zbroić się na potęgę. Taktyka rozbicia państwa przez zajęcie wszystkich regionów w krótkim czasie będzie dobrym rozwiązaniem, aczkolwiek będziemy musieli zrobić to na większą skalę. Najlepiej osłabić Prusaków poprzez zawarcie sojuszu z potężnym krajem europejskim, który może zagrozić Prusom. Musimy również mieć dobrą pozycję do ataku z morza i od strony lądu, a taką dają Wyspy Brytyjskie i Holandia. Jeśli decydujemy się na atakowanie Prusaków musimy mieć sporą armię. Pamiętajmy, że to nie pruskie państwo posiada armię. To pruska armia posiada państwo. Wojna z Prusami to prawdziwa wojna totalna. Póki co lepiej zająć się zagrożeniami takimi jak Brytania, Sabaudia i piraci berberyjscy oraz wpompować trochę pieniędzy w kolonie w Ameryce.
W Ameryce naszymi wrogami będą Indianie z plemiona Irokezów, Huronów i Eskimosów. Nie są to wymagający przeciwnicy, a ich terytoria nadają się idealnie do umocnienia swojej pozycji w Nowym Świecie i późniejszego ataku na Trzynaście Kolonii z kilku stron, jednak natłok wrogów sprawia, iż ekspansja musi być ostrożna. Nie możemy odsłaniać terytoriów na atak wroga.
Oprócz terenów na północy kontynentu Francja posiada dwa małe regiony na skraju mapy w Ameryce Południowej. Chodzi o Gujanę Francuską i Wyspy Zawietrzne. Nie posiadają one garnizonu ani budynków, które umożliwiłyby szybkie zwerbowanie armii.
Porty handlowe w tych częściach świata są zagrożone ze strony piratów. Te regiony nie są nam przydatne, a ich zabezpieczenie to kolejny problem. Można się ich pozbyć w zamian za sojusze z potężnymi państwami europejskimi takimi jak Austria.
Kolejnym potencjalnym wrogiem jest Sabaudia – małe państewko graniczące z Francją. Nie posiada ono żadnych sojuszników, nie ma również dużej armii. Idealne do podbicia.
Kto jest z nami?
Naszym sojusznikiem jest Hiszpania. Kraj ten będzie formalnie wypowiadał wojnę naszym wrogom, lecz nie będzie się angażował militarnie. Sprawcą tego może być upośledzony umysłowo król Hiszpanii – Karol II Habsburg. Jeśli będziemy prowadzić wojnę z jakimś krajem to pewne jest, że Hiszpania nie kiwnie palcem w bucie, by nam pomóc. Ot, papierowy sojusznik. Warto mieć ich jednak po swojej stronie, chociażby z tego powodu, iż możemy chodzić po ich terenie bez pozwolenia o zgodę na przemarsz.
Naszym protektoratem w Ameryce jest Luizjana. Nie jest ona zbytnio pomocna, lecz związana jest z nią misja, którą dostajemy w początkowych turach gry. Polega ona na zajęciu kilku terenów będących w posiadaniu Indian. Kiedy wypełnimy warunki misji tereny należące do naszego protektoratu wejdą w skład kolonii Królestwa Francji.
Państewka niemieckie (oprócz Hanoweru) są do nas przychylnie nastawione, więc warto utrzymać z nimi dobre relacje poprzez zawieranie umów handlowych, które dodatkowo wzbogacą nasz skarbiec. Można również zawiązać sojusz z Wirtembergią i pomóc jej w odparciu pruskich ataków. Jeśli Prusy zajmą kolejną prowincję to trudniej będzie nam ich pokonać.
Gospodarka
Kiedy omawiałem grę Polską powiedziałem parę słów odnośnie tego jak zwiększyć zasób skarbca. Było to konieczne zważając na kiepską sytuację początkową Rzeczpospolitej. Ekspansja terytorialna nie byłaby bez tego możliwa. Trzeba było zastosować parę tricków, które umacniały gospodarkę kraju. Francja natomiast posiada bardzo dobrze rozwiniętą gospodarkę, zdolną do werbowania kolejnych oddziałów. Zdobywanie regionów przynosi duże dochody, więc umacnianie gospodarki wiąże się z podbojami. Oczywiście jak w przypadku każdego państwa musimy pamiętać o rozwijaniu przemysłu i rolnictwa. Zajmowanie terenów to również zdobywanie portów handlowych, które otwierają możliwości do pozyskiwania przychodów z handlu morskiego i będą jednym z głównych źródeł pieniędzy, dlatego należy zapewnić ochronę portom handlowym. Po prostu musimy podbijać regiony należące do innych państw i rozwijać je pod względem rolnictwa, przemysłu i handlu. Na samym początku gry mamy kilka niewykorzystanych portów handlowych, dzięki którym możemy zwiększyć dochód państwa o około 2000.
Badania
Zgodnie z planem ekspansji terytorialnej, który przedstawię w kolejnym rozdziale na początku gry zyskamy regiony, w których istnieją uczelnie. Daje nam to możliwość znacznie szybszego opracowywania technologii, jednak regiony te zaraz po zajęciu nie będą stabilne. Budynki mogą zostać spustoszone przez rebeliantów i oddziały wroga. Badania w zdobytych uczelniach mogą zostać przerwane, na skutek ataku nieprzyjaciela. Biorąc to pod uwagę należy badać ważne badania w naszym głównym miejscu oświaty – na uczelni w Orleanie. W poprzedniej części poradnika powiedziałem, że piorytetem w kwestii badań jest technologia ,,Ostrzał Szeregami“. Najlepiej więc zbadać tą technologię oraz badania potrzebne do wynalezienia ostrzału szeregami właśnie na uczelni orleańskiej. W pozostałych uczelniach można badać inne technologie wojskowe tj. ,,Czworobok“ i ,,Bagnety tulejowe“, gdyż jak powiedziałem wyżej podstawą rozwoju mocarstwa europejskiego w grze Empire: Total War jest ekspansja terytorialna, a te badania to ułatwiają. Szczególnie ważna jest technologia ,,Pociski Kartaczowe“ , ponieważ jest bardzo przydatna w potyczkach z Indianami. Amunicja rozpryskowa jest idealną bronią na szarżujące oddziały indiańskiego motłochu.
Plan ekspansji terytorialnej
Na samym początku gry zlikwidujemy Niderlandy oraz Wielką Brytanię . Pozbędziemy się tym samym głównych przeciwników Francji w Europie. Z perspektywy historii atak na Wielką Brytanię jest czymś bardzo odważnym, lecz my pokonamy ją bez większego trudu. Musimy uderzyć na oba państwa w jednej turze tak, by atak był dla wroga kompletnym zaskoczeniem. Najpierw powinniśmy połączyć oddziały w centralnym regionie, aby tworzyły jedną armię. W Paryżu zwerbujemy pięć oddziałów piechoty liniowej. Transport oddziałom zapewni francuska flota, którą podzielimy na pojedyncze statki, ponieważ będzie ona miała na celu przewiezienie oddziałów na terytorium wroga, a nie walkę z brytyjską czy holenderską flotą. Siły morskie przeciwnika nie będą nam przeszkadzać, co wydaje się dość niedorzeczne zważając na to, iż Anglicy posiadają dobrą flotę. Musimy poczekać aż oddziały się zwerbują a wtedy uderzymy z pełną mocą.
Powinniśmy przyszykować się do ataku na Sabaudię. Przed atakiem proponujemy sojusz Genui, która graniczy z Sabaudią. Jeśli tego nie zrobimy to kilka tur po zajęciu Sabaudii Genua wypowie nam wojnę i zablokuje porty handlowe, a to będzie poważny cios dla naszej gospodarki. Genueńczycy zgodzą się na sojusz, lecz pod pewnym warunkiem. Chcą wymiany regionalnej. Mamy im oddać Nową Funlandię a w zamian za to dostaniemy Korsykę. Ta wymiana jest bardzo korzystna, ponieważ Nowa Funlandia jest regionem dość problematycznym. Może paść ofiarą Eskimosów, a zabezpieczenie jej jest trudne. Sytuacja w Ameryce wymaga zmobilizowania jak największej liczby żołnierzy do walki z Indianami. Rozciąganie frontu nie jest mądrym pomysłem. Korsyka natomiast to spokojny region.
By dokonać zajęcia Sabaudii łączymy armię z Alzacji z armią generała de Villars, który znajduje się na południu Francji. Nie wypowiadamy wojny od razu, lecz ustawiamy wojska na granicy, czekamy aż zregenerują punkty ruchu i dopiero wtedy atakujemy. W ten sposób zapobiegniemy wzmocnieniu wrogiego garnizonu w mieście. Sabaudię zajmiemy w trzeciej turze. Dzięki podbiciu tego kraju zyskamy kolejny ośrodek handlu morskiego. By uniknąć rozruchów zwalniamy miasto z podatków. Generał de Villars jest największym generałem w naszej armii. Warto byłoby przenieść go do Alzacji, gdyż kiedy zdecydujemy się na otwarty konflikt z Prusami jego zdolności dowodzenia będą bardzo pomocne.
Na wodach Morza Śródziemnego grasują piraci berberyjscy, więc lepiej umocnić flotę i zabezpieczyć porty handlowe. Najbardziej zagrożonym portem jest ten na południu Francji. Nasza flota na Morzu Śródziemnym jest dość skąpa i gdybyśmy ją taką pozostawili piraci zniszczyliby ją i zablokowaliby porty handlowe uszczuplając tym samym nasz skarbiec.
W Ameryce powinniśmy werbować żołnierzy, gdyż wojny z Indianami wybuchną lada moment. W Quebecu zbudujemy koszary i odlewnię dział tak, by móc rekrutować zawodowe oddziały. Na razie wstrzymamy się z podbojami, by wyposażyć się w kilka oddziałów zawodowych żołnierzy. Nie trzeba tworzyć dużych armii. Poczekajmy aż czerwonoskórzy wypowiedzą nam wojnę. Jeśli Indianie zdecydują się na atak powinniśmy ich odeprzeć nieregularnym wojskiem. Kiedy zaatakujemy Anglików, Trzynaście Kolonii również zwróci się przeciwko nam.
Jak powiedziałem już wcześniej tereny w Południowej Ameryce są tylko ciężarem i można byłoby sprzedać je w zamian za sojusz z jedną z potężnych nacji europejskich. Dobrym kandydatem jest Austria. Nasz plan ekspansji zakłada wojnę z Prusami, a posiadanie mocnego sojusznika w tamtej części Europy jest bardziej wartościowe niż dwa nic nieznaczące regiony. Poza sojuszem możemy zarządzać sporej ilości pieniędzy.
Niderlandy wypowiedzą wojnę Hiszpanii w drugiej turze, a my jako sojusznik Hiszpanii musimy jej pomóc. Nasz plan i tak zakłada zniszczenie Niderlandów, więc jest to bez znaczenia czy wojna wybuchnie teraz czy za chwilę.
W drugiej turze werbunek piechoty liniowej we Francji dobiegnie końca. Teraz potrzebna jest nam precyzja. Do nowo powstałych oddziałów kierujemy generała i jeden oddział armat, po czym wysyłamy ich na statek. Wystarczy jeden, gdyż na pojedynczy okręt może zmieścić się cała armia. Tymi siłami atakujemy Amsterdam. Miasto łatwo zdobyć z pomocą zabranego na statek generała. Jeśli zajęcie stolicy jednej z największych potęg XVIII wieku już w drugiej turze gry wydaje ci dość niedorzeczne to naciśnij przycisk automatycznej bitwy. Nasz generał pokona Holendrów bez większego trudu. Kiedy zdobędziemy miasto Niderlandy przestaną istnieć, a ich włości w Indiach i Ameryce zmienią się w osady rebeliantów. Zyskamy port handlowy i uczelnię, w której będziemy mogli opracowywać technologie.
Drugim krokiem jest zdobycie Londynu. W tym celu w drugiej armii, która pozostała w kraju werbujemy generała, wysyłamy wszystkich na statek, dokonujemy desantu i zajmujemy Londyn. Ruchy te muszą przebiegać zgodnie z powyższym planem, inaczej nie zajmiemy dwóch regionów w jednej turze, a w tym czasie wróg może wzmocnić swoje siły zbrojne. Niezadowolenie w zdobytych miastach jest bardzo duże, nie opłaca się zwalniać ich z podatków, gdyż na pewno wybuchnie bunt. Zamiast tego warto naprawić budynki wojskowe i werbować oddziały na zdobytych terenach. Dochody z owych miast są tak wielkie iż przychód do skarbca na turę osiągnie kwotę około 9000. Zdobędziemy również budynek oświaty w Cambridge i kilka portów handlowych.
Wielka Brytania ma jeszcze dwa regiony: Edynburg oraz Dublin. Wyparcie Anglików z wysp będzie polegać na werbowaniu oddziałów w Paryżu i robieniu desantów. Siły zbrojne jakie posiada Anglia to kilka oddziałów milicji, pikinierów i konnicy. Nie mają szans w starciu z regularną armią francuską. W takiej sytuacji wystarczą dwa desanty, jeden na Edynburg, a drugi na Dublin. Armia przeznaczona do desantu nie musi być spora, wystarczy pięć oddziałów piechoty liniowej. Kolejny raz wykorzystujemy zasadę ,,Jeśli ktoś jest twoim przeciwnikiem to zgnieć go zanim stanie się potężny.“
Po zniszczeniu Wielkiej Brytanii ich tereny w Ameryce zmienią się w osady pirackie bądź rebelianckie. Zajęcie Wielkiej Brytanii to nie kłopot. Problemem może stać się opanowanie sytuacji w regionach tak, by można było przenieść wojska na inny front. Na pewno wybuchnie kilka buntów, a rebelianci będą panoszyć się po regionie. Niezbędne będą uzupełnienia w oddziałach, które sporo kosztują. Ustabilizowanie sytuacji może trochę potrwać, jednak lepiej uspokoić sytuację w jednym regionie, by zacząć wojnę w innym. Pacyfikowanie buntów ma również pozytywne strony. Niedoświadczeni generałowie mogą przez to zyskać dużo bonusów, które będą bardzo cenne w późniejszych podbojach. Ziemie Wielkiej Brytanii będą konieczne do przeprowadzenia zmasowanego ataku zbrojnego na rosnące w siłę Prusy. Dzięki nim będziemy mogli zwiększyć nasz potencjał militarny i zaskoczyć wroga desantami.
W drugiej turze Prusy zaatakują Austrię. Jako iż zawarliśmy z Austrią sojusz będziemy musieli wypowiedzieć wojnę Prusom. Formalnie będziemy w stanie wojny, lecz pruska armia nie będzie atakować naszych ziem. Otwarty konflikt zacznie się z naszej inicjatywy. Zaatakujemy kiedy sytuacja na podbitych terenach się ustabilizuje, a my utworzymy oddziały gotowe do zajmowania pruskich miast.
Tym czasem w Północnej Ameryce powinniśmy mieć oddziały w wystarczającej liczbie by zaatakować Indian. Zajmujemy region po regionie przysyłając posiłki z Quebecu i pamiętamy o zabezpieczeniu naszych terenów. Pierwszym celem jest Konfederacja Irokezka. Dobrym pomysłem będzie taktyka zajmowania kolejnych regionów, zostawiania w nich garnizonu złożonego z kilku oddziałów i wyruszenia na kolejny region. Kolonie angielskie mogą wysłać kilka oddziałów w naszym kierunku, więc musimy się trzymać na baczności. Jeśli naszą uwagę bardziej skupiliśmy na Europie to nic nie szkodzi. Mamy dużo czasu na podboje w Nowym Świecie.
By wypełnić misję, dzięki której Luizjana dołączy do naszych ziem będziemy musieli wypowiedzieć wojnę Czirokezom. Kolejny wróg to kolejne kłopoty. Warto najpierw rozgromić Trzynaście Kolonii wykorzystując to, że możemy zaatakować kilka regionów w jednej turze dzięki temu, iż umożliwiają nam to ziemie, które zabraliśmy Irokezom. Boston i Filadelfia to duże miasta, dzięki którym będziemy mogli powiększyć stan liczebny naszej armii i kontynuować ekspansję na południe.
Około roku 1705 Hanower wypowie nam wojnę. Póki nie jesteśmy gotowi do konfrontacji z Prusami lepiej unikać konfliktu i wykupić sobie pokój. Kiedy jednak będziemy gotowi Hanower będzie dobrą bazą wypadową do ataku na główne miasta Prus – Monachium i Drezno.
Kiedy będziemy gotowi możemy przystąpić do ataku na Prusy, które zdążyły już zapewne podbić okoliczne regiony. Pierwsza faza wojny będzie polegać na zmasowanym ataku mającym na celu zajęcie głównych miast, w których Prusacy werbują jednostki .Wojsko z terenów byłej Wielkiej Brytanii łączymy w pełną armię posiadającą dobrego generała i armaty. Celem tej armii będzie desant na Berlin. Musimy mieć pokaźną flotę by przewieźć oddziały, gdyż możemy natknąć się na pruskie okręty.
W Amsterdamie i przy granicy z państwami niemieckimi musimy mieć dwie, duże armie, których celem będzie zajęcie Hanoweru, a kiedy zregenerują siły będą miały za zadanie zająć Drezno i Monachium. Pozostanie tylko Gdańsk, który jednak można zająć bez zbytnich kłopotów. Ewentualne kontrataki pruskiej armii musimy odeprzeć, póki nie padnie ostatnie pruskie miasto. Jeśli uda nam się pokonać Prusaków musimy jeszcze ustabilizować sytuację na podbitych ziemiach. Stosujemy taką sama taktykę jak w przypadku Wysp Brytyjskich. Nie zwalniamy miast z podatków, lecz pacyfikujemy bunty i umacniamy garnizony. Dzięki sojuszowi z Austrią możemy skupić się teraz na umocnieniu gospodarki wykorzystując budynki przemysłowe na podbitych regionach i na przyspieszeniu tempa ekspansji w Ameryce. Przez przygotowania do wojny stan skarbu państwa został nadwyrężony, jednak dzięki zdobytym terenom gospodarka umocni się i będzie dużo silniejsza niż na początku rozgrywki.
W Ameryce pokonaliśmy frakcje, które mogły zagrozić naszym ziemiom. Możemy teraz szukać nowych przeciwników i powiększać swoje terytorium. By wypełnić misję musimy zająć region będący w posiadaniu Indian z plemienia Czirokezów. Żaden kraj nie przeszkodzi nam w wojnie z Czirokezami więc wystarczy zgromadzić wojska przy granicy z nimi i zajmować ich regiony jeden po drugim. Hiszpania już najprawdopodobniej zdążyła wykonać swoją misję więc naszymi przeciwnikami w Nowym Świecie pozostają piraci oraz odległe plemiona indiańskie tj. Huroni i Eskimosi.
Rezultaty działań
Dzięki tym działaniom zniszczyliśmy głównych wrogów Francji w Europie i Ameryce. Francja z mocarstwa przekształciła się w supermocarstwo, bezdyskusyjnie najpotężniejsze państwo w Europie. Ameryka znalazła się pod kontrolą Francji i Hiszpanii. Zdobyte regiony dają nam możliwości do przeprowadzenie dalszej ekspansji. W Europie możemy zaatakować Szwecję bądź Polskę, a w Nowym Świecie wyspy pirackie i odległe regiony indiańskie. Zdobywaj więc świat, drogi graczu!
Mam jakieś wrażenie, że jak gdzieś się Francja pojawi to zawsze będzie jedną z prostszych nacji. Europa Universalis 2? O ile na początku nasze państwo jest pokrojone, to jednak na przestrzeni lat powoli zaczyna się jednoczyć, a po 1500 roku staje się na tyle bogata i ludna by dominować w Europie Zachodniej. Medieval 2: Total War? Żabole mają uniwersalną armię, są daleko od mongolskiej zarazy, a sąsiedzi mają swoje problemy- Hiszpanie piorą się z Maurami, Angole ze Szkotami i Niemcy ze wszystkimi. Rome: Total War Barbarian Invasion? Frankowie są znów prostą nacją- znowu silna armia, konnica niezgorsza, a sami mogą albo walczyć o germanię bądź spakować się i zabierać kolejne tereny Rzymowi. Hearts of Iron? Jeżeli ludzie potrafią w ’39 ubić Niemaszków Polską to Francuzi pod kompetentnym dowódcą również nie powinni mieć problemu.
A teraz pytanie o trochę inną frakcję- Maratów. Czy to prawda, że są czymś w rodzaju Egiptu z Rome’a, czyli zdecydowanie za silni niż być powinni?
Maraci mają bardzo komfortową sytuację, gdyż mają tylko jednego wroga i jeden kierunek ekspansji. Po pokonaniu Mogołów można ruszyć na Persję a później na Imperium Osmańskie. Do szlaków handlowych jest bardzo blisko. Armię mają bardzo dobrą. Słonie bojowe rozwalają wszechświaty.
Siema.
Gram w rome’a i jest zajjejeeeeeeeebisty
Ja tam franków nie lubię.
Najbardziej uwielbiam:
-Grecję ( w szczególności Spartę, hoplitów )
-Zarówno cesarstwo wsch. Rzym. jak i zach.
Nie lubię żadnych plemion typu Frankowie, Hunowie itp.
Witaj na DSP przybyszu!
Jak w nicku…
Cześć Tymoteusz. Ja zapytam w ten sposób: „TyMoXoNiK” to pseudonim czy nazwa jakiegoś wirusa :D ;)
Przykro mi, nie trafiłeś. Jestem gorylem.