DualShock Podcast #81


Po kontrowersyjnym 80 odcinku DualShock Podcast powraca do standardowego formatu, tym razem w składzie: Bizon, Blady i Cialny. Z początku dzielna trójka zajrzy do paszczy smoka i postara się odnieść do waszych propozycji. Następnie porozmawiamy o Battlefield 3 i jego najnowszym dodatku. Pojawi się wzbudzający wątpliwości Metal Gear Solid 5 i niezdecydowany Kojima oraz Max Payne 3, który z biegiem czasu wygląda coraz lepiej. Uwieńczeniem podróży będzie recenzja Need for Speed: The Run. Zapraszamy!

00:48 – odniesienie do DSP#80
12:32 – dodatek do BF 3
17:31 – MGS 5
27:29 – Max Payne 3
37:27 – NFS: The Run

Wersja audio. [Pobierz bezpośrednio]

Odpowiedź Groobego:

Miami. Jako legalny dealer samochodów Ferrari nocami wsiadamy do swojego ukochanego F430. Koniec z porządnym garniturem, koszulą, i krawatem. Liczy się tylko jedno- prękość. Od lat uczestniczymy w wyścigach, jednak nie osiągneliśmy jeszcze największego sukcesu zdobywając zaszczytne miejsce najlepszego kierowcy. Dziś jest ten dzień. Razem ze swoją kobietą- rosyjską pięknością Nataszą, przyjeżdżamy na miejsce eventu, gdzie jak co dzień zebrani są kierowcy by móc podziwiać, a także uczestniczyć w walkach na ulicach. Nagle pojawia się niepokój wśród publiki. Jeden z uczestników otrzymał telefon jakoby policja miała wtrącić swoje trzy grosze do dzisiejszej nocy(nie pierwszy raz zresztą). Nam nie pozostaje nic innego jak wymienić spojrzenie z N. i zadzwonić gdzieś na uboczu do głównego komendanta. Po kilku minutach sprawa zostaje wyjaśniona, noc będzie spokojna. Mając wpływy w mieście, i przede wszystkim pieniądze „odwołujemy” akcje policji mówiąc, iż w okolicy gdzie miałby być owy nalot, urządzona jest impreza (przez nas samych) i dlatego stąd mógł wyniknąć niepokój wśród stróżów prawa. Teraz pozostaje tylko czekać. Nasz wyścig rozgrywa się o drugiej nad ranem. W międzyczasie nie opuszczając naszej towarzyszki razem chodzimy pośród wszystkich samochodów oglądając je dokładnie. W czasie wędrówki rzuca nam się w oczy tylko jeden- czarny Lancer EVO VIII oklejony białymi pasami. Na naszej twarzy pojawia się zdziwienie (a może niepokój?), – nigdy nie widzieliśmy tutaj tego wozu, a na dodatek w tych okolicach nie jeździ się takimi. Tutaj prościej spotkać samochody bardziej egzotyczne.Krótka wymiana zdań z naszą partnerką, która zauważa nasze zastanowienie kończy wyczekiwanie na główny punkt programu.
Nadchodzi godzina druga.
Wsiadamy do swojego czerwonego Ferrari razem z Nataszą, po czym niespiesznie odpalamy silnik i podjeżdżamy na linię startu. Teraz tylko pozostaje czekać na Juan’a – brazyliskiego kierowcę numer jeden. Znamy go dobrze z widzenia, nie raz mieliśmy okazje widzieć jego występy i wiemy czego możemy się po nim spodziewać. Mijają kolejne minuty, stajemy się coraz bardziej poddenerwowani. W końcu w naszym tylnim lusterku pojawiają się nadjeżdżające światła. Jak się okazuje samochód z jakim przyjdzie nam stanąć do boju to wcześniej oglądane EVO. Kiedy obaj zawodnicy stają przed linią startu pozostają już tylko dwie rzeczy- oni i droga. Natasza spogląda na nas, liczy żebyśmy nie polegli tak jak do tej pory to było. Pomiędzy samochodami ustawia się mężczyzna z szachownicą w dłoni. Pozostają sekundy…
Wyścig się rozpoczął, obaj kierowcy ruszyli z tym samym impetem jednak na pierwszym zakręcie szybsze okazuje się EVO. Wyścig jest długi, liczy bowiem 4 okrążenia. Stawką są duże pieniądze, a także samochód przegranego. Mijają kolejne kółka, aż wreszcie rozpoczyna się ostatnie. Czekając tylko na okazje, cały czas jesteśmy za samochodem przeciwnika nie pozwalając mu się oddalić od nas. Połowa okrążenia do końca. Udaje się! Przeciwnik popełnił błąd. Teraz w pełni skupieni staramy się dojechać do mety, co nam się w końcu udaje. Ulga, głęboki oddech, lekki uśmiech na naszej twarzy i pocałunek kobiety- to pierwsze reakcje pary w Ferrari. Po chwili na metę dociera także Juan, widocznie zdenerwowany faktem przegrania. Ukrywając w dalszym ciągu zadowolenie wysiadamy z samochodu by odebrać kluczyki do samochodu, które w końcu dostajemy, wraz z wygranymi pieniędzmi. Teraz tylko zwycięski drink, i powrót do domu wraz z nowym samochodem, za kółkiem którego siada nasza blondwłosa piękność.
Powrót do domu. Powrót, ale ze zdołowaną miną. Gdy dojeżdżamy na miejsce, na naszych oczach wszystko jest już zajęte ogniem który powoli się rozprzestrzenia. Dwójka prędko wysiada z samochodów, biorąc ze sobą torbę z pieniędzmi. Chcą szybko dobiec do apartamentu. Po drodze rzucamy forse tuż obok fontanny jednak gdy już mamy wbiec do środka, za naszymi plecami słyszymy tylko potężny wybuch, przez który padamy na ziemię; spoglądajac za siebie widzimy tylko ogromną kulę ognia, a za bramą wjazdową zwykły czarny, niczym nie wyróżniający się wóz- prawdopodobnie z lat 90′. Wbiegamy do środka by odnaleźć naszą sprzątaczke, która zaskoczona ogniem nie wie co robić. Widocznie wszystko zaczęło się przed chwilą. Łapiemy za telefon, dzwonimy po pomoc, aż w końcu przyjeżdża straż i stara się ugasić pożar. W międzyczasie zabieramy pieniądze i oddalamy się od willi obserwując wszystko obok. Cała akcja trwa długo, i jak się okazuje nic nie udaje się odratować. Wszystko polega w gruzach. Nadomiar złego dostajemy telefon z firmy informujący nas, że samochody tam się znajdujące zostały skradzione. Tak więc pozostajemy we dwójkę, bez domu, bez samochodów, wręczając jedynie mały plik z pieniędzmi naszej zarządczyni. Jedyną rzeczą jaką mamy jest pełna torba zielonych. Jest już ranek. Nie czekając na nic, odrazu ruszamy do banku po pieniądze, jednak i tam okazuje się, że nie mamy czego szukać. Odrazu kojarzymy fakty ze sobą- podpalenia domu, podłożenia bomb pod samochody i ich skradzenia, a także wyczyszczenia naszego konta. Myśląc co robić nasza towarzyszka wychodzi z propozycją by ulokować się w jej poprzednim domu- u rodziców. Tak też robimy. Zachodząc tam kobieta odrazu kieruje nas do garażu, gdzie jak się okazuje, pokazuje nam jej własny samochód, o którym nigdy nie wspominała, a którym niegdyś sama się ścigała- jeszcze przed poznaniem naszego bohatera. Jest to błękitny Camaro z charakterystycznym czarnym paskiem. Od tej pory miejscem, gdzie zacznie się nasza „przygoda” jest rodzinny dom Nataszy, a naszym celem jest poznanie prawdy kto za wszystkim stoi, odbudowanie funduszy, a także znalezienie własnego domu. Swoją drogę do poznania prawdy zaczynamy samochodem Nataszy, który jak się okazuje jest zepsuty. Tak oto z pełnej torby pozostaje jedynie część, pozwalająca nam stanąć zaledwie do niszowego wyścigu.

***

•Koniec fabuły
W czasie gry nachodzą nas coraz większe domysły kto mógł to zrobić. Jednak co początkowo okazywało się rzeczą oczywistą, oczywistym nie jest. Juan nie jest zwykłym kierowcą. Jak się okazuje jest także szefem podziemnej szajki, która pociąga za sznurki w bardzo wielu miejscach. Będąc przygotowanym na przegraną miał ze sobą plan, który jak widać wprowadził w życie. W końcowej scenie stajemy z nim ponownie oko w oko (na jego życzenie) w nowych samochodach, by finalnie zakończyć sprawę. Po wielu perturbacjach i negocjacjach przed wyścigiem dochodzi w końcu do opuszczenia Miami przez Juana bez niczego. Na pożegnanie wręczamy mu tylko plik z pieniędzmi- taki sam jak kobiecie, która zajmowała się naszym domem, na znak ironicznej pociechy przegranego. Od tego momentu jesteśmy oficjalnie najlepszymi kierowcami w tym miejscu na kuli ziemskiej mając przy boku kobiete swojego życia…

Informacje o odin

Staram się utrzymać stronę w jak najlepszej kondycji, oraz być lepszy w tym co robię. Interesuje się grami komputerowymi odkąd tylko dostałem Swój pierwszy komputer, a samym tworzeniem stron internetowych, treścią multimedialną, designem, od około 2003 roku. Tyle tytułem wstępu, na pewno napiszę więcej :)
Ten wpis został opublikowany w kategorii DualShock Podcast, Podcast i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

23 odpowiedzi na „DualShock Podcast #81

  1. DR PROZAK pisze:

    Dzieki! Juz pobieram.

  2. Non pisze:

    W kolejności chronologicznej:
    Zagmatwania fabuły, czyli tzw „Syndrom Lostów”.

    Little Snake! Kupuję to :)
    Jeśli jakaś seria jest interesująca, jeśli jakoś bohater jest interesujący, zawsze zasługuje na rozwijanie.

    Zaraz zabieram się za oglądania tego gameplaya.
    Stary Max ma dobre koszule.

    The Run… Jak mi to nie pasuje… Graliście w Asphalt na telefonie komórkowym? Strasznie mi się z nimi The Run kojarzy.

    Wolność? Wyścig przez Stany? To musicie poczekać na egranizację „Mistrza kierownicy który ucieka”.

    Konkurs. Ja bym chętnie coś zaatakował, ale nie miałem pomysłu…

  3. GMP pisze:

    Strona była od wczorajszego wieczora „zniknięta” – ciężko się przeraziłem, tym bardziej że środa za pasem.
    Jak to dobrze że wróciliście do żywych :) już ściągam podcast.

  4. odin pisze:

    Sorry, trudne sprawy serwerowe :)

  5. Altairus pisze:

    Audycja jest tylko raz w tygodniu więc newsy będą i tak przestarzałe więc lepiej je bardzo ograniczać.
    Nie dążcie na siłę do profesjonalizmu bo to nie jest zupełnie potrzebne. Słucha się dobrze
    Jestem za pomysłem Snejka jako mentora, reszta ekipy niech służy jako specjaliści siedzący przy codecu :).
    Kurcze myślałem że Run będzie takim bardziej liniowym, dłuższym i unowocześnionym Outrunem ;/
    Ehh a tak myślałem czy by nie wysłać swojej propozycji do konkursu :p

  6. grabczas pisze:

    BF(BC)3: Conquest Assault nowością?! To trzeba było jednak zagrać sobie w BF2142 Northern Strike w którym to właśnie wprowadzono po raz PIERWSZY #_# A Wake Island i Karkand to by fani zrobili sami dostając tylko narzędzia, te mapki są zbyt zaje…fajne.

    MGS5: Piss Water? Seriously? Przejęzyczyłeś się czy masz jakiś uraz do tej części? O.o Cialny miej litość i połóż z czasem łapki na HD Collection może :P „Little Snake ma brata bliźniaka który się nazywa Tiny Snake i jest blondynem” śmiechem żartem bałbym się tego że może takie coś wyjść z grubsza. „Sigint był DARPA Chiefem” Bizon zabiłeś mnie… A z nowym DmC to jak jest? MGS obstawiam podobnie :P

    Max Payne:Ja nie zrobiłem „au” ogląda się to przecudnie, weźcie w tym opakowaniu dajcie mi teraz jedynkę i dwójkę :D Choćby jako przepłacone nieco DLC ^^ Co chodzi o to że brakuje klimatu też jestem zdania że mogą nie wsadzić, ten klimat nie dotrze do każdego niestety :( A komiks pasuje bo lubicie retro a retro się nie sprzedaje, nie ma co się łudzić. A po złości nie będzie możliwości zmiany ryja xD Vuvuzela jest z Afryki :P

    NFS Run: Miało być pięknie a wyszło jak… chyba nawet gorzej niż zwykle #_# W którymś momencie sam nabrałem nadziei że po Hot Pursuit który szybko mnie do szału doprowadził to będzie coś ciekawego… PA-RO-DIA i potem dziwne że do kolejnego studia nastawiam się źle za ich wesołą twórczość. Black box na stos… Już wystarczająco ośmieszyli tą serię. Jeżeli ktoś da szansę jeszcze tej grze, gratuluję IMO to jest masochizm. Shift 2 póki co jest da best dla mnie.

    A gdyby bóg popierał przedni napęd to byśmy chodzili na rękach a nowy GTR jest paskuuuudny :P Cialny wywaliłeś takie pytanie że wielu osobom ciężko się ustosunkować. Dla mnie na ten przykład. Ale co ja tam się znam ^^”

    A jeszcze wracając do poprzedniego poda. Wiem czemu MMO nie ruszacie (z grubsza wiem przynajmniej) ale co z RTSami? Dostanę jakieś wytłumaczenie?

  7. Blady pisze:

    Graba – pochodzenie Piss Water- http://thesnakesoup.org/?section=features&content=mgspwad – no i nie wiem, czemu Bizon zabił cię Sigintem/Darpa Chiefem. Toż to Kojima nam zafundował taki TWIST!!!111jedengeniuszOMG

  8. GrOOby pisze:

    Wygląda na to, że The Run jest faktycznie zaskoczeniem. Najlepiej będzie sprawdzić to samemu, jednak słysząc wypowiedź Cialnego hmm… średnio widze zbieranie pieniędzy na to. Może najpierw lepszym wyjściem będzie obejrzenie jakiś dłuższych Let’s Play’i… Szkoda by było gdybym się zawiódł, bo w przeciwieństwie do kumpli stałem murem za nią, gdy oni „hejcili”. :P No ale zobaczymy, HP mi się bardzo spodobał, Shi(f)ty ani troche- zdecydowanie nie mój styl. Może co bym chciał jeszcze usłyszeć/przeczytać – jaki jest ogólny model prowadzenia?

    Jeszcze co do Maxa. Nie czekam zabardzo na niego, imo wygląda to jak pochodne Matrixa(to rzucanie się itp). Co mogę powiedzieć to to, że wygląda ładnie i w zasadzie nie mam zastrzeżeń. Nie grałem też w 1 i 2, może stąd takie pesymistyczne nastawienie. Dla mnie jest na ‚liście oczekujących’

    MGS. Pf… nie dane mi było zagrać w żadną część i wiem o niej tylko tyle, że jest tam ktoś imieniem Snake. Tak więc czy wyjdzie nowy czy nie… „no fajnie” :P

    BF3- tia… chętnie bym po multi zagrał z jakąś ładną grafiką przy tym. Narazie jestem na etapie „Karta graficzna da rade, tylko czemu proc ma 5lat”. Czyli finezyjne połączenie amd 64 x2 5000+ i GTXa460 1gb. No ale nie wszystko da sie kupić odrazu. :P Wymiana jest w trakcie. W pt ma przyjechać nowa płyta główna to pozostanie już tylko proc do upgradu. Eh.
    *zief* Dobranoc, koniec eventu w NWN, podcast odsłuchany to teraz trzeba się ogarnąć na jutrzejszy dzień.
    btw. Dzięki za opinie n/t konkursu. Cieszę się, że pomimo prostoty chociaż komuś się spodobało.:)

  9. grabczas pisze:

    Blady, dostałem spoilerem w twarz jak nigdy dotąd :P I dzięki za link, teraz wszystko jasne.

  10. Bardzo fajny odcinek, Panowie ;)

    Cieszę się, że nie odebraliście mojej krytyki jako trollingu czy chęci dogryzienia.
    Wcześniejszy komentarz był dość ostry, wynikało to z mojej chęci przełamania lukrowanych pochwał, zachęcenia Was i reszty słuchaczy do dyskusji. Przede wszystkim, komentarz miał stanowić bezpośrednią odpowiedź na zadawane przez Was pytania „Dlaczego nie jesteśmy tacy popularni, dlaczego nie mamy sponsorów i nie idzie tak jakbyśmy tego oczekiwali”.

    Mówicie, że nie chcecie, żeby DSP zmieniał się pod nowych słuchaczy, dla mnie jest to oczywiste pójście w kierunku niszy i Waszych stałych słuchaczy (cholera, chyba też stałem się jednym z nich!). Nie chodzi o to, że jesteście hermetycznie zamkniętym
    poletkiem dla starych znajomych, chciałbym pokazać Wam w jakim paradoksie funkcjonuje (tylko i wyłącznie wg moich obserwacji) idea podcastu. Nie mamy tylu odwiedzin, żeby zrobiły wrażenie na ewentualnych sponsorach nie zmienimy podejścia pod nowych słuchaczy, chcemy, żeby był to stary dobry Dual Shock.

    Moim zdaniem, site, który nie jest standardowym portalem growym z przeklejanymi newsami, a skupia się na podcastach jest mega
    świetnym, niebanalnym pomysłem. Ba, strona wygląda i działa bardzo profesjonalnie i tutaj chciałbym pogratulować Odinowi – jest
    przejrzyście, prosto, estetycznie, każdy wpis ma swoją dopasowaną graficzkę. SingleShock stanowi świetne dopełnienie braku
    stricte portalowej tablicy z newsami. Jest konkret, treści, które przeszły przez sito, niektóre znalezione w mrokach czeluści internetu.

    To wszystko jak najbardziej składa się na konkretny produkt.
    Niestety, ambitna idea takiej strony z miejsca przegrywa z site’ami growymi z codzienną porcją newsów.
    Przegrywa na liczbę odwiedziń, czyli pieniążki. To chyba najmocniejszy osikowy kołek dla bestii od marketingu. Nie wiem czy ktoś zainteresuje się na poważnie stroną, która nie wypluwa dziennie X wpisów. Co jest cholernie nie fair i bardzo smutne.

    Może warto byłoby pomyśleć o pełnej transformacji i ogłosić nabór na typowych newsmenów, którzy by zdobyć doświadczenie, czy z własnej pasji uzupełnialiby tablicę wiadomości na głównej stronie?
    Wyprzedzając Waszą odpowiedź – rozumiem obawy, że serce DSP, czyli podcasty zostałoby zmieszane z resztą treści i mogłoby zostać niezauważone.. ale, hej! od czego macie swojego designera? Odin wlepi śliczny ogromny błyszczący button z radyjkiem w górnym rogu strony, który mógłby zostać linkiem do właściwej (pod)strony z podcastami.

    Większość stron gamemingowych ze świata to własne klony. Nie mają duszy, da się usłyszeć backstage’owe rozmowy ‚kurwa, Janusz, zapuszczaj newsa o nowej Larze, bo Agora już to ma na sajcie!, szybko!’. Wy Tego ducha pasjonatów macie, zawartego w podcastach, może wystarczyłaby odpowiednia otoczka i coś sugerującego ‚nieee, nie znalazłeś się na kolejnej marketowej wyprzedaży newsów, spójrz tutaj, mamy coś specjalnego i wyjątkowego’.

    Dla mnie wyjątkową formą były starsze magazyny growe. To żyło, miało własny charakter, niepowtarzalną redakcję. W newsach, ze względu na formę, nie da się przekazać siebie. W magazynowych felietonach i recenzjach już tak.
    Co gdybyście pomyśleli o rozszerzeniu redakcji (jeśli dana ekipa nie ma do końca czasu) i zaimplementowaniu odpowiednich kącików?
    Wasze biblie gracza to ukłon w tę stronę, ale wymaga ogromu czasu, sił i samozaparcia. Dodatkowo, ze względu na bardzo wąskie grono docelowe są bardzo kameralne i offowe.
    Sam chętnie przeczytałbym (a może i napisał..) coś z rubryczki o soundtrackach z gier. Może o najlepszych concept artystach w branży? Tego jeszcze nigdzie nie widziałem (Panowie, ja tu Wam złoto sypię do rąk! :D)

    Na koniec, odnosząc się do kwestii technicznych.
    To nie kompresja samej audycji zmniejsza jej jakość, chodzi przecież o źródłowe pliki, a komunikatory skutecznie ją udupiają, nie wspominając o mikrofonach. .

    P.S. – Podobają mi się rozpisane czasówki w każdym podcascie, stanowiące swoisty spis treści. Taka mała rzecz, a cieszy ;)
    P.S.S – Parodia głosu Snake’a wymiata :D

  11. odin pisze:

    Ciesze się, że odcinek się spodobał :) No i witaj ponownie.

    Co do propozycji przebrandowania – nie zmienimy formuły podcastu na gramsajt. Jak sam zauważyłeś tego jest w internecie pełno. Poza tym uważam, że zreferowana, poparta informacjami i należycie sformowana informacja jest bardziej wartościowa niż typowa prasówka dzienna. Idąc tą drogą – główną ideą którą chciałem tutaj wprowadzić i uważam, że się udało, to zdrowa atmosfera i interesujące dyskusje. Myślę że to jest główny atut DualShock Podcast :) Tak więc jeśli chcesz coś napisać, wal śmiało! Nie ma ograniczeń. Nie chcę odgradzać się od ludzi dla jakich poświęcana jest praca związana z tym projektem. Napisałem nawet poradnik dla każdej nowo piszącej osoby (ekhem ekhmeme żeby się nie użerać zawsze :D), a poza tym zawsze jestem pod ręką gdyby coś zajęło się ogniem.

    Sorki, że nie odniosę się do wszystkiego, ale jestem padnięty, kładę się dopiero spać O_O Życie okradło mnie ze snu :D

  12. Mroku pisze:

    Pany, juz dawno temu potwierdzono, ze beda komiksy w nowym Maxie.

    MGS5? Tak, ale z nowym bohaterem x-lat pozniej, albo prequel pregueli, czyli historia mlodej The Boss i WWII!

  13. jaruto pisze:

    To samo przydałoby się z serią Splinter Cell. Tę serię może już uratować tylko prequel przed Pandora Tommorow w starym stylu skradankowym z nowoczesnymi, zaawansowanymi rozwiązaniami za czasów kiedy Sam Fisher był jeszcze młody albo nowy agent z Wydziału Trzeciego.

  14. odin pisze:

    Powiem CI szczerze – w momencie wyjścia MGS2 ja się rozstałem emocjonalnie z tą serią. W Splinter Cell jestem w stanie (chyba/trochę) uwierzyć – o dziwo.

  15. Toblakai pisze:

    Problem z Kojimą jest taki, że przez większość czasu, gdy nie powstaje nowy MGS siedzi cicho i zajmuje się chwaleniem tym co to on dzisiaj nie zjadł – odbiło mu chyba na punkcie Tłitera. W momencie, gdy zaczyna się dziać w kwestii sagi zalewa graczy bezpłciowymi i mętnymi wypowiedziami na temat tego jaki jest stan produkcji najnowszej gry. Koleś ma problem z konkretami.
    O ile uwielbiam tą serię gier, to niemniej jednak wypatruje z utęsknieniem czegoś nowego. Obecnie jest mania na wydłużanie serii w nieskończoność i wskrzeszanie/restartowanie ciągle tych samych bohaterów. Ja jestem za tym aby zostawić uniwersum, ale wprowadzić nowego bohatera pozwalając starym – Snake, Big Boss – przejść na zasłużoną emeryturę.
    Poza tym od czasu wypuszczenia MGS4 nie było żadnego MGSa na duże konsole – PW to jakby nie patrzeć „tylko” gra na PSP, a w moim odczuciu gra na handheld nigdy nie będzie w pełni produktem popychającym serię do przodu.

    @Mroku
    Błagam nie. Nie ukrywam, że gra ta byłaby by dobra – może nawet bardzo dobra – ale dajmy spokój zasłużonym bohaterom. Cofając się tak daleko i mieszając w linii fabularnej musi dojść do kolejnych powikłań i przeinaczeń czego bym nie chciał. Poza tym, to znowu nie daje zbyt dużych możliwości rozwoju dla serii w kontekście przyszłych produkcji.

    Powiem szczerze, że zapoznałem się z najnowszym trailerem dotyczącym Max Payne’a 3 dopiero po odsłuchaniu waszego podcastu i na szczęście auto-aim opisywany przez Bizona okazał się czymś nieznacznie innym. To w zasadzie nie jest nawet auto-aim, w całym tym mechanizmie który jest opisywany w prezentacji chodzi o to, że system celowania współgra z zastosowanym silnikiem animacji. Jeżeli przypomnicie sobie jak to wyglądało w MP i MP2 to zauważycie, że tam animacje były bardziej sztywne, ale pistolet Max’a zawsze był skierowany tam gdzie wskazywaliśmy myszką – celownikiem, kursorem. W MP3 silnik odpowiadający za animacje będzie bardziej wyrafinowany – więcej różnych animacji podczas sterowania postacią, dobrze to widać na trailerze, gdy Max biegnie celując do przodu, ale obraca się do tyłu odkręcając tułów. Summa summarum w moim odczuciu cały ten omawiany przez twórców system nie różni się aż tak znacznie od tego co widzieliśmy w częściach poprzednich – raczej chodziło im o odniesienie się do obecnych trendów niż negowanie tego co wypracowały części poprzednie.
    Jedno z moich marzeń dotyczących MP3 – tak gdzieś głęboko ukryte i nie wychylające się zanadto – jest takie, aby w grze pojawił się jakiś system niszczenia ubrań jakie Max na sobie nosi. Przyznajcie się szczerze, czy nie wydaje wam się, że główny bohater który ciągle tarza się po ziemi i betonie nie powinien wyglądać na bardziej zmarnowanego? Zdarte kolana, łokcie… wytarta na klacie wielka dziura w koszuli.

    W odniesieniu do poprzedniego podcastu mogę dodać jeszcze jedną uwagę. Zauważyłem, że szybko wypalacie się jeżeli chodzi o nowe inicjatywy. Już tłumaczę wam o co mi chodzi. Zdarzało się, że na pełnej pompie rzucaliście się w jakiś projekt – np. Lets Play’e z Hitmana – i po opublikowaniu wszystkich nagranych materiałów była cisza – a w sumie to chyba nawet nie ukazały się wszystkie epizody z Hitmana. Myślę, że niepotrzebnie narzucacie sobie konieczność terminowego wrzucania wszystkich materiałów. W moim odczuciu lepiej, żeby takie Let’s Playe ukazywały się w miarę regularnie, ale np. z róznych serii. Nie tak, że jedziemy 5 odcinków na temat jednej gry tylko – wydaje mi się, że coś takiego „zabija” produktywność i fun płynący z robienia nagrań.

  16. jaruto pisze:

    http://www.psuni.com/wp-content/uploads/splinter-cell-6_thumb.jpg Jak w mordę strzelił pachnie mi prequelem, tylko na ile to będzie prawdziwy Splinter Cell który zapoczątkował zaawansowane krycie się w cieniu i realistyczne poruszanie w terenie? Zobaczymy, miejmy nadzieję że Jade Raymond ma jeszcze trochę oleju w głowie i wie czego chcą fani.

  17. odin pisze:

    Jade Raymond = Disaster

  18. jaruto pisze:

    Połączenie Maxime Bellanda, dyrektora kreatywnego ze Splinter Cell Conviction i Jade Raymond = big Shit :D

    Belland wzbrania się twardo przed starymi rozwiązaniami Splinter Cell i nie jest cierpliwy więc skradanie może jeszcze bardziej uprościć z kolei Jade może przemycić wspinanie się agentów po budynkach jak w Assasynie.
    Wielka niewiadoma co z tego wyjdzie.

  19. Blady pisze:

    Jak już swego czasu mówiłem – niech sobie młodzi co-op agenci w Splinter Cell Conviction 2 skaczą do woli, turlają i wspinają po gzymsach jak Prince of Persia, ale niech Sam Fisher pozostanie czającym się w mroku niedźwiedziem…

  20. jaruto pisze:

    Święta prawda :) Szkoda, że nie mamy wpływu na to jak ukierunkować tę serię.

  21. phsx pisze:

    na początku napiszę, że od tygodnia myślałem że macie nieczynną stronę i już zaczynałem się obawiać bo mi wywalało jakieś suspended domain or coś tam – mój komentarz miał tu być jako 3 czy 4 ale dopiero dzisiaj wpadłem na pomysł żeby wyczyścić cache i inne pierdoły w firegównofoksie, a oto i komentarz;

    Macie całkowitą rację na temat Metal Gearów, ja nie rozumiem dlaczego, DLACZEGO, Kódźimą nie może zrobić całkiem nowej historii, nowych postaci używając nabytego przez te wszystkie lata skilla. Przecież to widać jak na dłoni, że obecne postacie i historyjka sa już tak pocięte i na chama pozszywane, że szkoda nawet się nad nimi pastwić, już 4 była po prostu słaba fabularnie (bo grało się fajnie) a co dopiero gdyby mieli to dalej kontynuować… Zainspirowany waszą pogadanką tak sobie rozmyślałem nad serią, nad MGS1, czym on to nie był i uznałem, że wypadało by w końcu ukończyć TTS ale nie mam już NGC więc zostaje w pół-działający emulator. No i oczywiście MGS2 best game ever.

    Gry R* to gry na które zawsze czekam z wypiekami na twarzy, mam takie coś, że gry z serii GTA i MP sprawiają, że czekam na nie tak jak za małolata się czekało na gry – wraca mi po prostu młodzieńcza pasja grania. Nie wiem dlaczego tak jest, widocznie idealnie uderzają w me gusta or something like that. ^_^

    Na temat NFSa nie ma się co wypowiadać, ja na początku miałem nadzieję, że po wprawce jaką był Hot Pursuit rozwiną to w jakiś ciekawy sposób, dodadzą te głupiutką fabułkę pare qte i będzie dobrze, ale jak czytam, że gra starcza na 3h grania to pyta mięknie i w ogóle nie mam ochoty nawet myśleć o kupnie takiej gry.

    Cialny, auta 4×4 generalnie mają lekko słabsze przyśpieszenie niż auta z ta samą jednostką napędową ale z przenoszeniem napędu na jedną oś. Nieważne czy chodzi o napęd na tył czy na przód, za to znów nie ma co równać diesli z benzynowymi, bo jeśli mają ten sam litraż i tą samą moc, to generalnie diesel zawsze wystartuje szybciej bo ma dmuchające turbo, no chyba że benzynowy z turbem to wtedy malina – chciałbym miec taki silnik w swoim :) Bardzo chętnie przywitałbym recenzję FM4 jeśli jeszcze nie było (bo nie pamiętam), teraz w zimie nie mogę sobie poszaleć autem, bo są śliskie drogi a z napędem na tył to trochę niebezpiecznie jest, więc teraz jest dobry moment, żeby zainteresować się xboxem z FM4 i zaspokoić głód szybkości :) (poszukam używek na allegro). Gra jest obszerna, także Cialny by mógł się wyżyć przy mikrofonie.

  22. odin pisze:

    Strona techniczna: Strona była czasowo wyłączona aby zapobiec spartoleniu bazy i struktury plików, przy rekursywnym wywoływaniu silnika apache w symulacji 15000 jednoczesnych połączeń. Rzeczywiście mogło być tak, że przez jakiś czas ten stan utrzymywał się dla niektórych dłużej niż powinienem. Z tego powodu zainwestowałem w chmurę serwerową, jednak jej skonfigurowanie jest diabelsko trudne. Nic nie ruszam do póki nie zrozumiem jak to działa, jak się konfiguruje, ile ofiar z ludzi należy składać. Niemniej powinno pomóc i wyeliminować sytuację offline strony.

    I witaj ponownie pshx :)

  23. CialnyGD pisze:

    phsx, co do 4×4 contra RWD, nie przekonasz mnie, ze sa wolniejsze… sam mam AWD u siebie, i smiga to jak glupie, bez poslizgu na starcie itd. Co do Forzy 4, szczerze polecam, bo na pewno bedziesz zadowolony z tego tytulu… Moje wrazenia byly w jednym z SingleShock’ow, a dokładnie tu: http://dspodcast.pl/recenzje/singleshock-weekly-33/ :)

Add Comment Register



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>