Za oknem budzący się z otępienia świat odgania się od przemarzniętych kropel deszczu. Brzdęk kubka z kawą przerywa doskonałą ciszę, gdyż jest ledwo 5 rano a Ty czekasz na gotującą się wodę. Nic co widać w lodówce nie wydaje się apetyczne. Wybranie ubrania staje się męczącą koniecznością. Przez zszarzałe okno widać samochód, który rozświetla oblodzoną jezdnię, bezceremonialnie ignorując spokój tego poranka. To DualShock Podcast! On wie, że już nie śpisz.
Fallout Oniline – 0:59
ES: Skyrim – 12:27
DualShock Podcast – 34:54
Zrobione na brudno więc może nie brzmieć najlepiej ale jest :)
odinowaty, gdzie ty deszcz miałeś? U mnie nie padło chyba od miesiąca, albo i dłużej :p
Panie, ja zawsze jak wstaje i gotuje wodę na kawę, to niemal dzień w dzień kropi. Jeden pisarz francuski pisał, że to najlepszy moment do myślenia – gdy świat umiera. Dla tego momentu lubię sobie posiedzieć w kuchni o 5 rano i popatrzeć na ogień z kominów pobliskiej elektrowni :)
Jooo, słyszę jak mi się głos zmienił pod koniec Bonusu. Nagrywałem na 2 razy. W którymś momencie odezwał mi się telefon, odebrałem, pogadałem chwile i jadę dalej. Jeszcze niekiedy słychać jak się zastanawiam co za chwile powiem ale nie jest chyba tragicznie :D Końcówka najlepsza bo już dosłownie nie miałem pomysłu co dalej. Ale wylądowałem w pizdu :D
odin, wystrzeliłeś pod koniec jak z laczka :D
Co do tematów, wypowiem się o nich nieco później, pozbieram myśli na spokojnie bo tak na gorąco po odsłuchaniu mam w głowie kompletną pustkę a nie chcę pisać bez sensu.
Ciężko mi się przyzwyczaić „nowego” głosu Bizona ;p
Oj totalnie jestem niezadowolony z tematu o Skyrim, trochę zakrzyczeliście Badona, który grał w grę najwięcej i najwięcej na tę chwilę o niej wie. Abbadon do roboty, napisz jakiś obszerniejszy artykuł/zapowiedź. A do tematu Skyrima najlepiej wrócić po ukończeniu gry przez przynajmniej dwóch redaktorów, w końcu to jednak mniej lub bardziej RPG, czyli tytuł który ciężko rzetelnie ocenić po paru godzinach rozgrywki (zaznaczam, że jeszcze nie odsłuchałem odinowego Bonusa). Na tytuł ten sam się zacząłem napalać, pomimo mojego ostrożnego podejścia przez ostatnie miesiące. Jakoś klimaty nordycko/zimowe, szczególnie o tej porze roku, działają na moją wyobraźnię.
Odnośnie twarzy, w końcu jak to wygląda w Skyrim? Da się coś w miarę normalnie wyglądającego stworzyć? Odpaliłem ostatnio Obliviona i udało mi się stworzyć twarz w rodzaju brzydkiej, brzydkiej z wielkim nosem, brzydkiej z zezem rozbieżnym, brzydkiej z czołem na pół twarzy, itd. I nie chodzi o poziom grafiki, tylko o tragiczny projekt i kreator.
Osobiście nie dziwię się uproszczeniom w TES V, sam mam mało czasu na granie i zawsze ciężko jest mi skończyć jakiś długi tytuł (dlatego tak dobrze ostatnio odnalazłem się w singlu Modern Warfare 2). Teraz jednak czas, który spędzałem na graniu wolę spędzić na czytaniu książek, a planów i propozycji co do nich mam tyle, że się pewnie nie wyrobię do usranej…. ;p. Dlatego też Skyrim, ba nawet Wiedźmin 2 ustąpią w mroczne zimne popołudnia „Grze o tron” Martina.
Bizon, dobrze pamiętam jak z Bladym zaczęliście od podcastu o MGS’ach na Zanzibarze, więc coś mi tu nie gra w Twojej wypowiedzi ;p. Eh ten chaos panujący w w pierwszych podcast, bezpardonowa walka o dojście do słowa, jakbyście wtedy mieli noże i siedzieli obok siebie, pewnie byśmy już nie mieli szans odsłuchać tak dobrego słuchowiska ;p
Czasem lubię wracać do wcześniejszych odcinków, np. do tego o serii God of War (bardzo długi i ciekawy materiał), czy imo najlepszego, najdoskonalszego, najzajebistszego Spoiler AlertPodcast’u o Modern Warfare 2 (kurwa to wlewanie wrzątku przez wizjer śni mi się po nocach :D).
Mroku,postaram się napisać coś o skyrim.Problem w tym że nie gralem w niego od czasu nagrania (niedziela) i najprawdopodobniej na dłużej przysiądę przy nim dopiero w weekend.Nie wiem w ile uda mi się przejść Skyrim bo wykonuje większość questów pobocznych ale postaram się coś z tym zrobić po ukończeniu gry.
Mroku, apropo wyglądu, oto świat Skyrim po 3 modach:
http://www.sendspace.com/file/fn0ije
http://www.sendspace.com/file/xjwull
Nie jest idealnie, ale jest znacznie lepiej :)
Odinie, nie musisz sam się przyznawać do tego, że trochę ci nie wyszło. Nigdy nie nie przyznawaj!
A teraz, w kolejności chronologicznej:
Fallout Online? Chcę. Rzut izometryczny i turowa walka! A jak MMO, pewnie na walkę będzie nastawiony na walkę.
Wszyscy ludzie są brudni? Na pewno nie król. Król jako jedyny nie jest obesrany.
A jak na to pacze… i pacze… To mi się grafika w Skyrimie podoba. Tak zwyczajnie. Jest fantasyowo, jest szarugowo… Jak dla mnie – jest OK.
Być może dlatego, że we wcześniejsze gry z tej serii nie grałem i nie kumam klimatu.
Współczesny gracz nie chce rozbudowanych gier? Litości :). Jak ktoś nie chce rozbudowanych gier (ja się poniekąd zaliczam to tych graczy), to takie są, takie były i takie będą. Ale o tych ogromnych i epickich! Ha! Do dzisiaj mówicie o tym Morrowindzie (nie grałem, jak już wspomniałem, ale mówicie że był wielki, a ja wam wierzę)! Jakież to by było pianie pod niebiosa, gdyby Skyrim był taki, nie? ;)
Pierwszy! Szlag, nie zdążyłem…
Panowie, ja już kiedyś pisałem. Znam stronę od początku, zacząłem komentować niedawno. Bo teraz jesteście dobrzy. Nie obraźcie się, ale… wcześniej nie byliście dobrzy ;). Może spróbujcie taką akcję wysyłania maili do firm… TERAZ (jak mawia Krzysztof Globisz)
Lubię Mam Talent. Jest mi wstyd… Ech…
Wiem, skąd wzięliście inspirację na lekką muzykę w tle. Z programu Babilon na TVN24. Tylko u was jest mniej feministek.
Szczerzę, ja nie mam tyle śmiałości aby mówić wam co macie zmieniać. Wy jesteście redakcją i wy decydujecie. A ja słucham i mi się podoba. Albo nie. I piszę komentarz. Albo nie…
Zarejestrować się! No właśnie. Wiedziałem, że o czymś zapomniałem.
Panowie. Obawiam się, że nikt się do was nie uśmiechnie. Musicie sami walczyć. Niestety.
Klikanie lajków mi się podoba. Dlatego, że nie zawsze wiem co napisać w komentarzu. Klikając lajka, zaznaczam, że podobało mi się, ale nie potrafię swojej opinii zwerbalizować.
A co do długości komentarzy, moje zazwyczaj są długie, bo lubię robić linię odstępu przed kolejnym akapitem. Bo treści i tekstu jest mało i raczej szybko się to czyta.
Odin to miasto na screenach wygląda łudząco podobnie do Edoras z Władcy Pierścieni. No i faktycznie graficznie jest znacznie lepiej.
Mroku – ja wiem, że zaczynaliśmy na ZL, ale gdy się od nich odłączaliśmy to nie pisaliśmy na głównej stronie „od dziś jesteśmy DualShock”, tylko odeszliśmy robić własną robotę. Napisałem wtedy na forum chyba gdzie nas szukać – dokładnie nie kojarzę. Tak więc DS startował praktycznie od zera, bo z tego co pamiętam to było 3-4 użytkowników z ZL, a później i niektórzy z nich się wykruszyli. Dobrze, że jesteś z nami cały czas Mroku ;)
Tak się zastanawiam… Skoro kilka osób lubi wracać do podcastów z początku istnienia DSP albo jeszcze wcześniej, to może warto wyciągnąć wnioski z tego co nam się wtedy podobało najbardziej, a co najmniej i spróbować przeszczepić te „ficzery” do aktualnych Podcastów? Tylko, że ja niestety nie jestem z wami od początku a dopiero zaledwie od stycznia #35 DualShock Podcastu, (jeszcze przed odejściem Bladego) zacząłem was słuchać a wypowiadać się dopiero od kwietnia bieżącego roku.
Tak po głębszym, chwilowym zastanowieniu… Jest coś co możecie przywrócić (o ile Blady się zgodzisz), a jest to harmonijka.
Do tej pory wspominam Blady jak na niej grałeś i ten wstęp który robiłeś przed każdym tematem wydmuchując jakąś melodyjkę, krótką ale wpadajacą w ucho był dla mnie czymś nowym, czego w podcastach się nie robiło i co sprawiało że przykuło moją uwagę a także było czymś niespotykanym u konkurencji i unikalnym doznaniem dźwiękowym bo nigdy nie przepadałem za harmonijką ale w DSP, przez ciebie Blady ja polubiłem :)
Chciałbym żeby te czasy z tym instrumentem powróciły w DSP, brakuje mi tego najbardziej obecnie :(
Tym się na szczyt nie wybijemy ale myślę, że rzeczona harmonijka od dawien dawna czeka na powrót, spiskując w cieniu i planując swe rychłe nadejście.
Toć harmonijka wystąpiła w jednym odcinków o Commandosach :]. Mi z kolei brakuje klasycznego parapapapa.
Mroku to prawda, wystąpiła ale wolę jej powrót w podcastach bardziej :P Commandosi nie są wieczni.
odin, nie wiem co mielibyście zmieniać bo to na co lekko narzekałem, poprawiliście. Narzekałem na seplenienie wasze ale to było dla żartu tak powiedziane, poza tym seplenienie w dobrym guście i z jajem też ma swój urok ^^ Narzekałem na to, że powtarzaliście się w zdaniach, teraz już nie mam tego uczucia Deja vu.
Nie wiem co musielibyście jeszcze zrobić żeby się wybić a nie znam żadnej recepty na medialny sukces :(
Salta :D ?
wybić, wybicie – salta.
DOBRZE :P
Gdyby to był przepis na to, że staniecie się bardziej popularni to pewnie jeszcze tego samego dnia nakurwialibyście salta do upadłego.
z pięciu podcastów które słucham czyli polygadka, forumogadka, fantasmageria, pr0gram i dual shock podcast to uważam że wy jesteście najlepsi bo tylko u was widać tą pasje tworzenia słychać to że nie jesteście znudzeni grami, jest też czasem humor i poprawiliście się z dźwiękiem podcastu (Mam nadzieje że jeżeli osiągniecie sukces to nie pójdziecie w kierunku polygadki gdzie cała ekipa się zmieniła na przynudzających casualowych ludzi którzy jak mówią o jakiejś super grze która im się bardzo podobała z tą samą intonacją głosową tak by byli zmuszeni do jakiejś niewolniczej pracy)ale muszę wam wytknąć parę błędów
1.Macie za mało platform do grania pc i x360 to nie wszystko czasem też coś na ps3 omówicie ale niewiele
2.bardziej mi się podobały pierwsze podcasty ponieważ była pompa super humoru nieraz się naśmiałem teraz niestety tak przystopowaliście z tym a to według mnie bład
3. podcast jest krótszy co mi też się nie podoba zawsze były te 2 godzinki 2:30 wiem że już wam się tak nie chce ale zróbcie czasem taki długi podcast
4.za bardzo przypominacie sobie w podcastach o 2 grach falout i mass efect
poza tym jest bardzo dobrze i nawet gdy nie lubię zmian w ekipie to cialny i abadon się sprawują dobrze
Jeżeli chodzi o to żeby więcej ludzi was słuchało to przede wszystkim rozreklamować się wszelkimi sposobami np
1.pisać o sobie na różnych portalach growych że prowadzicie podcast w jakichś komentarzach pod innymi podcastami
2.poprosić o wystąpienie w jakieś polygadce gościnnie o wystąpienie w podcascie, autor polygadki przedstawił by was i z jakiego podcastu jesteście + do tego jakbyście wyszli dobrze w podcaście humorem fascynacją dobrym gadaniem a może kontrargumentami to na pewno byście zdobyli więcej fanów
3.może jakaś reklama na failbooku a nie tylko że lubię to
4.dogadanie się i stworzenie na jakiejś stronie growej artykułu o różnych podcastach growych
macie też problem z tym że wasz portal tworzy tylko podcasty i dlatego nie macie zbyt wiele fanów poza tym polska w sferze growej jest daleko za murzynami
Skyrim to gra na konsole ba to gra konsolowa
Większość komentarzy odnosi sie do grafiki na konsolach! i tam tak grafika jest Bardzo dobra a nawet więcej jest przepiękna jeśli porównać to do konsolaych rpg
Pc już dawno nie są opiniotwórcze to że crysis wyglada 100 razy lepiej albo oblivion na modach obchodzi tylko garstkę pc-towców
Obudźcie się Już nikt nie tworzy gier z myślą o pc-tach
Pozdrawiam
A odnośnie strony IMO jesteście stroną na poziome i to że jest tak mało reklam u was jest smutne
„1.Macie za mało platform do grania pc i x360 to nie wszystko czasem też coś na ps3 omówicie ale niewiele”
Ja bym powiedział raczej, że nie tyle platform co raczej gatunków. Ale wszystkich nie zadowolisz i potrzeby by chyba wydawać poda codziennie, żeby być na bieżąco.
Za przykład niech posłuży ostatni post w tym temacie – http://dawnofwar.boo.pl/topics22/dualshock-podcast-raz-jescze-vt891.htm#14417
„Obudźcie się Już nikt nie tworzy gier z myślą o pc-tach”
Blizzard <3
Ale problem polega na tym ze chłopaki nie mają nawet cholernych promek aby ogrywac gry bo sorry ale aby ogrywać hity konsolowe trzeba mieć kase bo 3 w miesiącu ważne gry wychodzą
Tak jak mówicie kwestia wsparcia mam nadzieje że to się zmieni bądzcie wytrwali
Ja doceniam wasz trud i profesjonalizm bo ta strona działa i wygląda nie gorzej niż wiodąca 2-3 stron o grach
Moze jakieś newsy byscie wrzucali ze swoim kometarzem
O tak! Zaproszenie do wspólnej rozmowy w Polygadce czyli taki gościnny występ któregoś z was lub nawet w gram.pl tam też prowadzą podcast i są medialni, w gameplay.pl też można spróbować się kontaktować bo czasami nagrywają podcast a partnerem ich strony jest gry-online.pl
BoB i spółka, spróbujcie uderzyć do tych portali ;]
psxfan cześć i czołem :) Wyjaśnię Ci jak wygląda sytuacja.
Ja jestem graczem PCtowym, jednak mam 2 znajomych, którzy mają po sztuce i xboxa i ps3. Należą także do grupy wybranych ludzi którzy kupują około 2 gry na miesiąc gdyż zwyczajnie ich na to stać. Mieszkają na tyle blisko, że zawsze mogę do nich podjechać. Oczywiście nie robię tego codziennie – mam za mało czasu a ważniejsze tytuły zwykle udaje nam się ukończyć dość szybko. To co często mówię (na przykład): na konsoli jest auto-aim, multi tu i tu jest zepsute, lub grafika jest brzydka – wynika z realnego doświadczenia. Zapowiedzi muszę robić na podstawie tego co widzę (gdyż jaki mam wybór :]), jednak lwia część recenzji jest stworzona dzięki doświadczeniu empirycznemu. Więc przynajmniej z mojej strony możesz mieć pewność, że jeśli mówię o takiej a takiej grze zapewne liznąłem ją na konsoli, być może nawet w pierwszej kolejności. Jeśli nie grałem na konsoli, na pewno usłyszysz, „nie wiem jak wygląda sytuacja na konsolach” lub coś podobnego. Wiem, że nie każdy ma takie możliwości a nawet z tym jest mi ciężko być bieżąco ze wszystkim. Brak 40 godzin w dobie.
Mass Effect 2 ukończyłem w 2 dni ze wszystkimi misjami pobocznymi, każdy przeżył, zakończenie cycuś glańcuś. Do tego jeszcze sprawdzałem co się stanie „jeśli…” – zmuszając się do notorycznego ładowania stanu gry. Taki nerd fest ;) Moje podejście do L.A. Noire było niemal fanatyczne i rozdzielone na 3 sesje po około 5 godzin zaraz po zajęciach – coś zjeść i na pohybel!. Oczywiście wynikało to tylko z mojego poświecenia dla strony, nie że tam jakieś dziwne zachowania :D
Co do Skyrim, widziałem grę na konsoli i nie uważam aby była ładna. Tekstury są brzydkie i naprawdę nikt nie wciśnie mi zdania, że na konsolach te gry tak wyglądają i to jest standard. DeusEx: HR (z wyjątkami), Tekken epopeja, Uncharted 1-2, Rage, Assassin’s Creed 1-2, Batman: Arkham City, Metal Gear Solid 3-4, Battlefield 2: BC oraz Battlefield 3, nawet Fallout 3 i New Vegas lub choćby Oblivion – rozdzielczość TEKSTUR jest wyższa. I tak, aż tyle gier gdyż znajomi nie grają w jedną na okrągło :) Mogliśmy zresztą się wspólnie przyjrzeć po mojej elokwentnej teorii: WTF Skyrim!? W takim porównaniu ta gra naprawdę wygląda biednie i nie potrafię zrozumieć skąd zachwyty nad grafiką wypełzły i ujrzały światło dzienne. Już pominę God of War III lub Uncharted 2, gdy odpalić zaraz po Skyrim – bo to fontanna tęczy ;)
Na PC nadal produkuje się gry i nawet jeśli są to porty, PC zawsze będzie napędzał ogólny postęp, projektował te gry a ostatecznie uruchamiał je na sobie i emulował środowisko konsolowe. Niezbędny element ;) Bez tego nie znałbyś czegoś takiego jak jednostki odpowiedzialne za liczenie punktów i wierzchołków (shader, technologia konsoli zatrzymała się 7 lat temu i ich dominująca pozycja na rynku bardzo ograniczyła jakość produktów i graficznie i pod względem rozbudowania), a które teraz potrafią uczynić każdą grę czymś zupełnie spektakularnym/niecodziennym, np: FFXA lub Enforcer (stare gry nabierają blasku i piękna :)). Bez poczciwego PCta nie grałbyś w tytuły nowe, i ostatecznie nie wyczekiwał tych wodotrysków technologii graficznej ;) Każdy lubi popatrzeć na świat, któremu bliżej jest do rzeczywistości – do tego dołożyć solidny silnik, dobry pomysł, porządne wykonanie i mój mości panie, GOTY jak nic :D Ale tak serio, na to też trzeba patrzeć :)
Zresztą strach pomyśleć co by się stało, gdyby nikt nie wywierał presji na producentach konsoli. Bez tej stymulacji rynku, nikomu nie opłacałoby się produkować nowych jednostek i konkurencja skierowałaby się pewnie w stronę walki o exclusive content lub. Już z tą stymulacją czekamy 7 lat. Bez tego? Naprawdę, boję się pomyśleć ;)
Gdy pierwszy raz usłyszałem tę opinię, podchodziłem nieco sceptycznie – ale teraz, faktycznie, Bizon ma całkiem seksowny głos!
Co do grania na PC – nie, granie na piecu nie umarło. I bynajmniej nie jest to zasługa śmiesznej akcji Razera, o której powinno być wam wiadomo…
Sam podsuwałem niedawno pomysł na temat wypromowywania DSPodcast na zasadzie udzielania się ekipy na forach internetowych i wypromowania się jako-niejako „specjalistów”, ale spójrzmy prawdzie w oczy, kto ma tyle siły i czasu, by spędzać czas na (niejednym) forum internetowym, pisząc posty, zacząć prowadzić jakiegoś małego bloga czy cokolwiek w tym stylu? Czy prędko nie stanęlibyśmy przed problemem sztuki dla sztuki?
Patrząc z perspektywy czasu to DSP osiągnęło dużo!
Przyznam się że boje się wizji Popularnego DSP, jak zawsze o tym myślę to widzę setki reklam i spoty R20 przed każdym tematem, do tego dziesiątki dziwnych i bezmyślnych postów.
Dzisiejsze DSP dla mnie ma coś co mi osobiście wystarczało by do tworzenia tego projektu, czyli obecnych słuchaczy. Jakoś nie wyobrażam sobie by ludzie tyle wnoszący samym rozwiniętym komentarzem mieli zniknąć w masie komentarzy typu: Lubie To!/Fajne/Dobrze się słuchało/MW3 rulezzzzzzz!111… Ale mimo wszytko do przodu i trzymać tak dalej :D
Ja tam mam ciekawszy pomysł jak można by wypromować. Otóż trzeba by robić co tydzień reklamę odcinka i wrzucać na youtube. Każdy z odcinków otagować na wszystkie sposoby dopisując sex funny idiots hardcore crazy i zaraz by było sporo więcej ludzi. :D Tak na serio, to można by w tej reklamie pokusić się o napisy po angielsku. Wtedy do videopodcastu potrzebne by były napisy. Skoro nie idzie na rodzimym rynku to trzeba może zmienić rynek ?
Co do zmian :
– WSZYSCY CHCEMY POWROTU HARMONIJKI !
– Tak jak wspominali tutaj wyżej komentatorzy, humor się jakoś tak zatarł, a może to my się jakoś osłuchaliśmy ?
– Czasami jeszcze słychać om om, ale słychać że pracujecie nad tym.
Ze starszych odcinków, bardzo podoba mi się 18 odcinek, jest żywo, jest kłótnia, i pojedynek na e-penisy. :)
Jesteście dobrym podcastem u mnie na liście najlepszych na 2 miejscu a słucham 6/7 różnych podcastów (Polskich).
Wielkim atutem jest to że jesteście punktualni i zawsze co tydzień jest czego posłuchać.
Co do aktualnego podcastu to trochę nie podobało mi się to spuszczanie nad grafiką Skyrima.
Każdy widzi że szału nie ma co do grafiki, w zasadzie nawet miejscami jest kiepska ale siła Skyrima nie w grafice leży.
Nie wiem czy graliście długo w tą grę ale jest w niej sporo poprawek w stosunku do poprzednich części.
Jak dla mnie przede wszystkim questy które są długie, wciągają i opowiadają kawał historii tego świata. (oczywiście jest też sporo krótkich i prostych w stylu Bounty Letters lub przynieś wynieś pozamiataj ale one są w każdym RPG i bez nich byłoby dziwnie pustawo przy takim dużym świecie).
Strasznie mi się również podoba używanie obydwu rąk czy to do czarów czy też do broni i wynikające z tego możliwości.
Oczywiście jest też trochę błędów, najbardziej mnie dobija wywalanie do pulpitu ni z tego ni z owego. Fizyka czy też zachowanie NPC mogłaby być trochę lepsza.
P.S. Też mam wrażenie iż pierwsze podcasty były trochę bardziej żywiołowe.
Rakken, Skyrim to gra która wykorzystuje ten sam silnik, te same tekstury, model obrażeń z Fallout New Vegas oraz bardzo wiele innych gotowych materiałów. Howard mówił, że dla nich skyrim to było wyzwanie w kwestii pomysłu, nie samej produkcji. Tak więc jeśli masz oficialne stwierdzenie, chodziło nam o pomysł, a materiały już mieliśmy, być może zrozumiesz moje ujęcie na tą sytuację.
Takie rzeczy były w New Vegas, były w Morrowind (i swoją drogą najlepiej napisane i najbardziej pomysłowe) oraz było w Oblivionie – o dziwo, bo niektóre questy były kontynuowane w tej części. Dużo innowacyjnego pomysłu w Skyrim nie ma. Wszystko prócz smoków oraz zmiany pogody po użyciu krzyku było w poprzednich częściach. Można się przyczepić, że w Oblivionie mieliśmy scrolle, które działały bardzo podobnie. Jednak najważniejsze jest to, że w stosunku do pozostałych produkcji, merytoryka oraz pomysłowość jest przeciętna. Zakupiłem dużo gier od Bethesda Softworks, łącznie z Fallout: New Vegas którego rzeźbił Obsidian. Każda z nich spoczywa sobie na półce i grzecznie przygląda się grze z 2011 roku. I nie widzimy po prostu nic nowego. Ja to już zam, ja w to grałem. Nie widzę „tego czegoś”. To już 5 odsłona tego silnika, tych samych skryptów, tego samego edytora. Zmieniło się naprawdę niewiele. Jeśli kupowałbyś te gry, czułbyś się tak jak ja. Trochę oszukany. I ostatecznie znów pozostają mody, bo na razie jest po prostu przeciętnie. Było tyle rzeczy które mogli zrobić, tyle fantastycznych pomysłów przychodzi mi na myśl… a to nadal wygląda jak to co już kiedyś widziałem – po raz 4. Tego wrażenia nie da się pozbyć jeśli grałeś i ukończyłeś poprzednie gry. Uważam, że dali nam za mało. To średnia gra, spędzam przy niej czas, gdyż lubię ten klimat. Ale nie mogę zawyżać oceny gdyż po prostu coś mi się podoba, jednak nie spełniło żadnych oczekiwań – które były osiągalne i naprawdę w zasięgu.
BTW: morrowind po podmianie silnika na ten z obliviona:
http://imgur.com/Awbih,SdIj4,pF6eY,DzHQE,fohDE,3DpIb,uvDKB,j3Kh2,cC7q8#2
Jeszcze bez modów. Chciałem z tego zrobić let’s play, ale po prostu brakuje mi czasu. Z lepszymi teksturami oraz dzięki paczce Overhaul, spokojnie można przyrównać to do Skyrim. Dodaj do tego FFXA lub Enforcer i stara gra przełamuję granicę generacji otwierając się na nowych graczy. Wygląda bardzo dobrze, lepiej jak Fallout New Vegas „na czysto” ;) Jeśli kiedyś kogoś będzie interesować, sprawdźcie :)
Rozumiem twój punkt widzenia @odin.
To prawda że konstrukcja wszystkich gier Bethesdy jest taka sama od Morrowinda po Skyrim przez Fallouta3. Ja również kupiłem te gry jednak nie oczekuję po nich jakiś rewolucyjnych zmian. Tylko opowiedzenia za każdym razem innej historii i żeby te historie nie były nudne jak to miało miejsce w Oblivionie.
W zasadzie z gier Bethesdy podobał mi się tylko Morrowind i teraz Skyrim. Oblivion to niestety nuuuuudaa a Fallout3 to profanacja.
Skyrim jest jednak na tyle interesujący że wciągnął mnie podobnie jak New Vegas i uważam że dobry kierunek rozwoju obrała Bethesda.
Fallout: Online w moim odczuciu raczej nie ma możliwości zaistnieć. Nie sądzę, aby gra online oparta o zasady i rozwiązania gameplayowe jakie prezentowały Fallout 1 i 2 mogła odnieść sukces. Myślę, że ta produkcja – jeżeli dojdzie do skutku – wypaczy idee tych gier i zamieni się w zwykłego MMO. Niestety, podobnie jak World of Warcraft – jakkolwiek „dobrą” grą MMO by nie był – zniszczył samo uniwersum Warcrafta, tak samo Fallout: Online byłby jedynie karykaturą swoich poprzedniczek. Developerzy boją się wprowadzać na rynek MMO nowy produkt bo wiedzą, że bez jakiegoś smaczka czy też magnesu nie zdobędą odpowiednio dużego grona odbiorców – po prostu obecnie WoW króluje w tej dziedzinie, a standardowych, „generycznych” MMO jest multum. Hasło „fallout” jest jedynie chwytem na przemycenie tego samego pod nieco bardziej obiecującą otoczką.
Gdy zaczęły się pojawiać pierwsze gameplaye ze Skyrima wiedziałem, że nie będzie to nic całkowicie nowego. Polityka Bethesdy jest znana chyba wszystkim. Bicie na zmianę Falloutów i Elder Scrolli na tym samym silniku. Niekoniecznie musi to być coś złego, ale pamiętać należy, że jeżeli silnik się nie zmienia – czyli nie został napisany od nowa bazując na nowej koncepcji – to kolejne gry będą nosić takie same znamiona. Jedyne modyfikację to pewne kosmetyczne zmiany i próby sprawienia, aby przychylnym okiem na tą produkcję spojrzeli zagorzali fani Morrowinda. Oczywiście nie znaczy to, że sama gra jest zła. Pomijając kwestię grafiki od strony technicznej to mnie – na screenach – urzekł design lokacji i ogólny rozmach z jakim zrealizowano wizualizację terenów górzystych. Tytuł ten postaram się obadać, bo widzę pewien potencjał.
Przyszłość i przeszłość DSP? Jestem z wami od „ground zero”, od samego początku. Obserwowałem jak z początku śmiała inicjatywa dwóch osób – zwanych dalej jako Ojcowie Założyciele – przeradza się w projekt zakrojony na szeroką skalę. Cieszy mnie to. Pytacie co możecie jeszcze zmienić, dodać i usprawnić, ale ja patrząc na to ile nowych inicjatyw i działów pojawiło się od początku istnienia DSP zastanawiam się czy jest jeszcze coś co można zmienić. Może taka inicjatywa równoległego słuchowiska prowadzonego przez osoby które nie pojawiają się regularnie w głównym podcaście. Tematyka dowolna. Podcast ten ukazywałby się również raz w tygodniu – tylko zdaję sobie sprawę z tego, że wy też macie ograniczone zasoby czasu na nagrywanie/edycję.
Jeżeli chodzi o rozpromowanie waszego słuchowiska to może szkopuł leży właśnie w tym, że DSP jest wyspecjalizowany w pewnych obszarach – zrozumiałe, w końcu to tylko garstka ludzi, którzy nie są w stanie omówić wszystkiego i zawsze na czas. Stąd mniejszy napływ użytkowników.
PS: Ostatnio pojawiła się propozycja na omówienie gier z PSX. Wyczuwam w tym potencjał – może mały Retrocast? Kiedyś częściej omawialiście „starocie”, może warto włączyć to do regularnego słuchowiska.
Pytacie co możecie jeszcze zmienić, dodać i usprawnić, ale ja patrząc na to ile nowych inicjatyw i działów pojawiło się od początku istnienia DSP zastanawiam się czy jest jeszcze coś co można zmienić.
Problem w tym, że inicjatyw do zrealizowania i możliwości wypromowania się jest całkiem sporo, ale jak chłopakom nawet nie chce się prowadzić jakiegokolwiek bloga (chyba, że o czymś nie wiem?) na jakimś większym serwisie o grach, bo chcą być „niezależni”, to będzie tak jak jest. Takie poklepywanie się po tyłkach sytuacji nie poprawi, bo tylko próbujesz utwierdzić ich w przekonaniu, że wszystko jest okay, a jak sami stwierdzili dobrze nie jest skoro każdy ich podcast ogląda pewnie (strzelam) ze 100 osób.
Nie odsłuchałem do końca tego odcinka, bo wg mnie wylewanie gorzkich żali na forum waszej społeczności jest po prostu słabe i tylko pogarszacie swój wizerunek i umacniacie sposób postrzegania Was jako „małych, biednych żuczków”, których nikt nie chce wesprzeć. Zresztą mówicie, że przesłuchujecie się konkurencyjnym i bardziej popularnym podcastom, w których ponoć nikt nie ma nic sensownego do powiedzenia, a przesłuchajcie sobie chociażby ten odcinek. 10 minut rozmowy o grze, która jest pieśnią przyszłości, a wiadomo o niej tyle, że nic nie wiadomo, potem 20 minut dyskusji, z której dowiedziałem się, że Skyrim ma brzydką grafikę (Abaddon próbował uratować Wasz honor, ale Bizon sprytnie sprowadził go do parteru obietnicą kontynuacji wątku w następnym podzie ;]) a następnie pół godziny ględzenia o tym jak wypromować swój produkt „bo my nie wiemy” (przynajmniej podejrzewam, że rozmowa zeszła na taki właśnie tor, bo jak wcześniej napisałem jakoś nie miałem ochoty tego słuchać). Jeżeli z czystym sumieniem możecie powiedzieć, że taki odcinek jak wyżej, to jest dobrze wykonana robota to… może właśnie jednak odpowiada Wam taki stan rzeczy jaki jest obecnie?
Na koniec miałem napisać, żebyście nie zrażali się zbytnio moją być może przesadzoną krytyką (bo generalnie fajne z Was chłopaki), ale taka uwaga byłaby głupia i naiwna, bo generalnie średnio mi zależy czy przejmiecie się tym co napisałem, czy nie. Chciałem tylko zaapelować żebyście się ogarnęli i może nie zawsze przysłuchiwali się miłym panom klepiącym Was po ramieniu. Peace.
Fuck! Ja się zabije… Zamknąłem to co pisałem, napisałem się całkiem sporo i wszystko poszło się jebać i weź to teraz odtwórz ;/ jestem wpieniony na maksa ale może uda mi się chociaż część z głowy odtworzyć.
Problemem Bethesdy jak i innych twórców nie jest to, że w ich nowych grach, silnik graficzny pozostaje taki sam ale to iż zbyt mało zmian jest w samej rozgrywce i moim zdaniem wynika to z kilku istotnych czynników.
Pierwszą czyli najbardziej trywialną, opierającą się na założeniu iż twórcom brakuje wyobraźni i nie mają więcej czasu na to aby powymyślać rzeczy których jeszcze gracze nie widzieli bo wydawca ciśnie z terminami, wobec tego sięgają po najprostsze metody czyli modyfikwanie czegoś co już powstało w historii gier tylko tak sprytne wkomponowanie aby nikt nie posądził o plagiat.
Drugą rzeczą jest oczywiście nie podejmowanie ryzyka aby zbyt dużo ciekawych pomysłów zostawić na kolejne sequele bo tak jest bezpieczniej ponieważ łatwiej jest kontrolować w ten sposób reakcje klientów którym coś się może nie spodobać co w efekcie skutkuje tym, iż zrezygnują kolejnych odsłon a tak wprowadzając kilka „poprawek” nie muszą się obawiać że stracą więcej niż wpakowali w swój produkt. Tylko, że to jest błędne koło bo jeśli lwia część środków idzie na marketing promocyjny i nie daj Boże oczekiwania staną się zbyt wielkie aby kontynuacja mogła sprostać wymaganiom graczy to w takim wypadku sami sobie wbijają gwóźdź do trumny bo okazuje się pod koniec, że zmian jest cholernie mało aby można było mówić o jakiejkolwiek ewolucji serii co z kolei powoduje stagnację na tym skostniałym już rynku elektronicznej rozrywki.
Trzecim, i jakże ostatnio często modnym czynnikiem jest wmawianie przez producentów, że chcą kolejnej generacji bo z obecnych konsol nie da się już nic wycisnąć co jest oczywiście totalną bzdurą! O ile mogę się zgodzić, że graficznie już wiele na obecnych się nie uzyska ale zapominają, że gry to nie tylko zrywająca z kapci grafika, fizyka i animacja ale w głównej mierze gameplay idący w parze z dobrze poprowadzoną fabułą z których można wycisnąć jeszcze bardzo, bardzo dużo ponieważ są tak cholernie ambitne firmy (np. valve, rocksteady, bioware), które udowodniły już i skutecznie obalają tę ich śmieszną rację pokazując, że jednak da się stworzyć mocarne sequele które z powodzeniem mogą robić za drugą, oddzielną grę. Co im da, ta nowa generacja skoro poza zajebistymi wodotryskami, przewspaniałą grafiką, oświetleniem i fizyką zatrzymają się w miejscu bo ci którzy się jej domagają są zacofani w tworzeniu gier o ładnych kilka lat i bardzo powątpiewam w to że sytuacja się zmieni po tej nowej generacji i dostaniemy więcej zmian w coraz to kolejnych odsłonach starych marek skoro albo rozbijają zmiany na raty albo brakuje im pomysłów na to aby przebijać swoje sequele tyloma zmianami żebyśmy my gracze zostali w pełni usatysfakcjonowani z tego ze gramy w jedną ze swoich ulubionych gier nie żałując wydawania naszych ciężko zarobionych pieniędzy i z dumą je przeznaczyć za to ile wysiłku włożyli w to aby nam się tak świetnie w dany tytuł grało.
Mam nadzieję, że taki stan dodawania po trochu w końcu się zmieni i podejdą do tego poważniej ale na chwilę obecną jest zbyt dużo tytułów które mają jakiś tam potencjał ale cholernie niewykorzystany.
tkay jest okej, nikt się nie zraża. Krytyka jest dobra.
Ja chciałbym prowadzić bloga, ale naprawdę mam już za dużo zajęć w tygodniu. Z drugiej strony kiedyś prowadziłem swój mały serwis i wiem doskonale… że tematy jakie poruszałem celują raczej w konkretne nisze na rynku niż do szerszej publiczności. Szerokim łukiem omijają żargon typowo literacki, podobny poziom i zjadliwość tekstu oraz są raczej w sprzeczności z ogólnie przyjętymi normami. Ostatecznie to prowadziło do wojen w komentarzach, które po protu przestało mi się chcieć moderować lub też próbować odpowiedzieć. To tak jakbym poszedł na forum myapple i przedstawił swój punkt widzenia na temat polityki Apple właśnie. Obojętnie czy miałem z ich produktami bezpośredni kontakt, czy wiem jak napisany jest system, z jakich podzespołów składa się sprzęt, wiem co nieco o pewnych kontrowersjach, lub arkanach zatrudnień pracowniczych oraz luk w systemie – nikt nie weźmie tego poważnie. A jeśli – zapewne zbojkotuje. Nie chodziło zresztą o manifestację – ten sprzęt nie powinien być używany – ale o przekazywanie informacji. Chęć bycia pewną ostoją, otwartą na krytykę oraz naukę z każdego możliwego źródła. Jednak ostatecznie ludzie bronią się przed nową wiedzą. Wszędzie znajdą się wszechwiedzący użytkownicy, którzy palą książki i gwałcą utartą naukę. Jest takie powiedzenie – student pierwszego roku fizyki już pierwszego dnia zajęć jest ekspertem w dziedzinie teorii strun, qubitów oraz ogólnej mechaniki kwantowej. To się potwierdza każdego dnia. Nie wspomnę już o tym, że wiele ludzi wyrobiło sobie zdanie na mój temat, które jest oparte na jakimś wykrzywionym wyobrażeniu, dopisując sobie bardzo bardzo wiele rzeczy. Również i tego odechciało mi się poprawić i niech tak zostanie.
W pewien śmieszny sposób straciłem kiedyś fuchę jako felietonista – daaaawno dawno temu. To jeszcze wtedy gdy wyjątkowo dobrze zapatrywałem się na pisanie artykułów, szukanie odbiorców, pisanie swojego małego bloga :) – wspomnienia. Z innej beczki, pamiętajcie na przyszłość:
– gazety regionalne chcą artykułów które dobrze się czyta
– jest pewna pula gorących tematów, które są czytane bez względu na zawartość, tyczy się to wszystkiego
– w okolicy takich tematów bardzo chętnie reklamują się firmy
– nie rozmawiajcie z dyrektorem biura – nigdy. Niemal wszędzie to koleś do jakiego nie warto się odzywać.
– gdy zaczniecie pracę jako korektor przygotujcie się na opierdol bez względu na perłowość efektu końcowego
– jeśli dadzą wam posadę na okres próbny, na wasze miejsce czeka wpizdylion innych kruczych pysków, które zrobią bardzo dużo aby wam „pomóc”
Mógłbym tak jeszcze pisać. Ogólnie takie i inne doświadczenia mocno mnie zniesmaczyły w temacie prowadzenia „czegoś” tekstowego. Wracając do internetu, wielu ekspertów webowych i całego świata, postrzegało moje tematy jako godzące w dobra popularnych internetowych totemów – portali wydających osąd o życiu. Zapędziłem się. Można to traktować jako mój mały blog. Ale jak widać, nie ma tutaj nic ciekawego.
Powiem tak po cichu – chciałem wywalić ten odcinek i nagrywać jeszcze raz, zaraz po tym gdy go przesłuchałem ;)
Co chodzi o bycie mainstreamowym, jak to bizon ujął, podcastem to mam wrażenie że musielibyście wejść na grunty których wcześniej za bardzo nie ruszaliście bądź które celowo omijacie. Fakt że nie przesłuchałem wszystkich podów ale odkąd słucham was regularnie to nie przypominam sobie żebyście coś wspominali o grach typu RTS chociażby a poza Cialnym to samochodówkami też nie specjalnie się interesujecie. A tematem który IMO omijacie są gry MMO a te, nie oszukujmy się, idą na przód i mają coraz poważniejszą pozycję wśród wszystkich gatunków growych.
Fallouta pomijam bo mnie kompletnie ta seria nie obchodzi, nie komentuję, próbowałem niedawno odpalać F2 ale nie dałem rady w to grać już teraz.
Nowy TES faktycznie graficznie kulek nie miażdży, na mojej słabej karcie działa na high bardzo płynnie. Cieszy mnie to, że naprawili animacje z perspektywy tpp. Nie będę oceniał bo na razie nie mam do tego podstaw bo grałem 5h i wciągnęło mnie dość mocno, jestem w 2 mieście i (w tym gdzie jest quest ze sławetnym bardem) przyjmuję każdy quest i staram się je wykonywać. Gra na pewno nie jest lepsza od Morrowinda, (od Obliviona chyba tak ale to nie wyczyn) i to mnie boli bo dlaczego gry się cofają w rozwoju…
pamiętam Morrowinda jako naprawdę genialną grę z którą spędziłem MNÓSTWO czasu a nie miałem dodatków. Potem kupiłem golda z dodatkami ale nigdy w nie nie grałem. Dlatego mam pytanie. Czy wie ktoś jakie mody wypadałoby zainstalować żeby gra nie bolała? Czy w ogóle po tych modach (nie tylko o graficzne mi chodzi, także o te balansujące grę czy dodające różne rzeczy, np. nasz własny domek w jednym z miast) granie w to dziś nie boli? Bo chciałbym zagrać teraz jeszcze raz, jak skończę Skyrima ale pamiętam, że jak odpaliłem Wizardry 8 to umarłem, nie mogłem grać, przez grafikę i archaiczność gry.
odin mówi ~~7 i ja w sumie to rozumiem, bo używając całej skali 1-10, faktycznie to może być odpowiednia ocena, te śmieszne średnie z metacritic na poziomie 90% biorą się z tego, że recenzenci teraz używają skali 5-10 … Zresztą cyferki nikogo, liczy się merytoryczna wypowiedź o wadach i zaletach gry.
Zastanawiacie się, dlaczego nikt was nie chce pod skrzydła? Bo tak gadaliście, gadaliście i już myślałem, że się nie domyślicie ale na końcu sami sobie odpowiedzieliście dlaczego. Bo macie swoje zdanie. Nie dajecie się zmanipulować, zhajpować, krytykujecie śmiało to co wam sie nie podoba, vide odin z BF3 – osobiście się w ogóle nie zgadzam z jego zdaniem na temat nowego bfa ale cieszy mnie to, że ma inne zdanie, że nie podkula ogona i nie stara się jakoś tego załagodzić tylko wali obuchem w głowę. Bizon i Blady to samo, tropiciele tandety i głupot w grach :) Dlatego lubię was słuchać. Wasze opinie są zbyt kontrowersyjne jak na masowy rynek i nikt wam nie przyzna, że jesteście świetni tylko tak jak Bizon mówi, napiszą że słabi technicznie, że to, że tamto byleby spławić jakoś grzecznie i nie robić afery. Myślę, że zagranicą byście mieli szansę, popatrzcie na Yahtzee i paru innych krytykantów, zresztą wy to pewnie wiecie, bo sami o nich opowiadaliście ostatnio. Gdybyście się zaczęli zmieniać to wtedy nie byłby już DSP, nie uderzajcie w mainstream, przynajmniej ja tego nie chcę. Rozumiem, że może was to boleć, że jesteście tak ignorowani ale pamiętajcie, że geniuszy docenia się dopiero po fakcie (już nie chciałem pisać że po śmierci :D ) Przepis na sukces mainstreamowy dobrze wiecie jaki jest, niestety tak zacnym panom nie wypada tak postepować ^_^ Popatrzcie na rozwój polygamii i ich związku z agorą – ja tam nie wchodzę po ich opinie, patrze tylko na szybko na njusy.
Dobre jest to, że macie słuchaczy, redaktorów którzy pomagają przy stronie, przy lets playach czy innych takich rzeczach a wy tworzycie podcast i tak się to ładnie kręci, ciągle coś jest nowego na stronie.
Pamiętam wasze odcinki na Zanzbiarze jeszcze, już wtedy mi się to wszystko bardzo podobało, wasze trio było zabójcze, wtedy bywał czas, że normalnie czekałem na kolejny pod. Teraz tego nie ma ale nie z waszej winy tylko po prostu ja nie mam już tyle czasu. Żałowałem gdy Blady sobie wtedy przerwę zrobił i pamiętam jak się cieszyłem jak przeczytałem że wraca do nagrywania. Z dawniejszych czasów to pamiętam, jak kiedyś chyba Blady wytykał MGSom jakieś głupoty na forum Zanzibaru, to strasznie mnie denerwował, zawsze sobie myślałem jak widziałem jego post „japierdole znowu ten buc krytykuje moją ulubioną grę” – teraz gdy sobie o tym pomyślę, to widzę jak miał rację a jak ja wtedy byłem zaślepiony i niedojrzały, heh ^_^
Próbowałem słuchać tego poda 3 razy do snu, próbowałem coś tam na telefonie leżąc notować co chcę napisać potem tutaj, niestety za każdym razem nie dałem rady i zasnąłem, musiałem dzisiaj w sobotni ranek sobie na spokojnie przesłuchać i dopiero walnąć komenta.
Panowie..
Może na początku podkreślę, że na DS podcast trafiłem miesiąc temu z forumowego tematu, gdzie każdy wymieniał swoje ulubione podcasty.
Przesłuchałem kilkanaście ostatnich odcinków.
Pracuję przy komputerze, w domu. Jestem game devowym rysownikiem (chara design, concept arty grafika do gier flashowych i iOS), komiksiarzem, muzykiem i przede wszystkim – miłośnikiem gier video. Od Gameboyowych, hardcore’owych tytułów do Assassinowych, mainstreamowych gier – zawsze znajdę coś dla siebie, nie jestem typem hatera, wiecznie narzekającego pierdziela, wspominającego melancholijnie ‚stare dobre czasy’.
Krytyka nie jest mi obca i bardzo cenię sobie merytoryczne wypowiedzi na temat moich wytworów. Pozwalają im za każdym razem dojrzeć i zmieniać się na jeszcze lepsze.
Słucham kilku podcastów, głównie przy pracy.
Są to: Schwing! (starsze odcinki wymiatają, aktualne są bardzo drętwe, ze względu na zmianę składu), Nieczyste Zagrywki (cenię przede wszystkim świetny dowcip i ‚płynność’ audycji), Gramy na Maxa (bardzo komeryjny charakter, ale lubię posłuchać). Nieraz wymęczę Forumogadke czy Polygadkę, najczęściej wyłączę po kilkunastu minutach zażenowany i zemdlony.
Dualshock podcast ogólnie daje radę.
Pozwólcie, że rozwinę temat i skrytykuję szczerze co nieco.
Rozumiem doskonale, że Wasza niekrótka obecność na scenie i średni wynik w odbiorze bardzo Was boli. Wasze narzekanie, fatalizm i robienie z siebie ofiar złego świata boli mnie jeszcze bardziej.
Blogowe załamywanie rąk w stylu ‚bo w Mtv kiedyś leciała muzyka, Rage Against The Machine i Nirvana zamiast Date my Mom’ albo ‚filmy Michaela Baya i inne popcorniaste blockbustery zabiły kino’ nie jest ciekawe.
Mnie dupa od tego boli tak samo, ale osładzam sobie cierpienie prawdziwymi perełkami w każdej dziedzinie, których jest niemało, błyszczących jeszcze bardziej na zasadzie kontrastu.
Rozumiem, że chcielibyście zostać taką podcastową perełką.
Mówicie, że jest źle, że nigdy nie nagrywacie w szczytowej formie, że tematy są często niewłaściwie dobrane, Wy jesteście nieprzytomni i nieprzygotowani ALE prezentuje to ‚jakąś wartość, jakiś poziom’.
Poważnie?
Po cholerę robi się coś na zasadzie ‚żeby było’?
Bo ma być punktualnie i na czas? Czy tak jak Pani Domu i bełkotliwy dziennik w telewizji?
Profesjonalny materiał publikuje się gdy jest on gotowy, wtedy, kiedy jest się z niego zadowolonym.
Wy, z tego co zrozumiałem, zadowoleni nie jesteście, ale podkreślacie dumę z tego, że jest to lepsze niż (i tu się zgadzam) ot, takie agorowe gówno z polygamii czy fantasmagoryjne biedolenie.
Przykro mi, ale na zasadzie porównań nie buduje się rzeczywistych wartości.
Każdy seryjny morderca przy historycznych zbrodniarzach jak wujcio Stalin wymięka. Powinien za to dostać pochwałę i lizaka?
Zmierzch jest bardziej ambitnym filmem niż Martwica Mózgu etc, itp.
Nie, Panowie. Mylicie się również (okraszając to płaczem z powodu braku sponsorów) co do technicznych wymogów ze strony ewentualnych inwestorów jak i słuchaczy.
Brzmicie źle, zarówno w kwestii słabej jakości realizacji jak i Waszego poziomu wypowiedzi.
Co do pierwszego – nie musicie mieć radiowego studia i high-endowego sprzętu, który moglibyście ślinić. Nie potrzebujecie nawet wielkiego nakładu finansowego. Wiem, bo sam mam domowe studio nagrań, które złożyłem sobie sam do potrzeb własnych produkcji.
Po cholerę Wam lepsze mikrofony, skoro uczepiliście się Skype’a?
Potraficie prowadzić godzinne debaty (nudne jak cholera) na temat sprzętu i technikaliów, a nie zainteresowaliście się jakością wysyłanych pakietów via skype?
Nie wiem czy nie możecie spotkać się w jednym miejscu, cichym pokoju by nagrać audycję.
Jeśli moglibyście sobie na to pozwolić, wystarczy tańsza pojemnościówka, opcjonalnie dwie. Do tego budżetowy interface audio i zainteresowanie w temacie oprogramowania (prosty DAW, wtyczkowy kompresor). Otrzymujecie z miejsca studyjną (bez przesadzania), radiową jakość, a pracy przy wycinaniu, obróbce tyle samo ile macie teraz.
Jeśli nie możecie się spotykać, pomyślcie nad alternatywą dla voipa, którego używacie.
Jesteście zadowoleni z poziomu Waszych wypowiedzi. Wytykacie gimnazjalne wymiany zdań pomiędzy prowadzącymi inne podcasty (nadal się zgadzam, poziom więkzości wypowiedzi jest tragiczny). Sami jednak chwialicie się tym, że nie robicie już takich baboli, jak po otrzymaniu piątki w podstawówce. Zrozumcie, to nie jest powód do zbierania pochwał, to norma i poziom, który w mediach powinno utrzymywać się z zasady…
Chcecie mówić ładnie, składnie i reportersko, co od razu słychać.
W ucho rzuca sie Wasza spina i pilnowanie się. Nie ma w tym żadnej swobody. Czuję się, jakbym oglądał pierwszego lepszego reportera z ‚Super Stacji tv’.
Nie jesteście medialnymi osobami, tu liczy się talent, flow, naturalność.
Niekryty Krytyk, Kominek i sieciowe gwiazdeczki też nimi nie są.. ale co z tego? – piszemy teraz o Was.
W DS brakuje dowcipu, jest za to mnóstwo nudy i powtórzeń, pełno niepotrzebnych opisów i przedłużania tematu. Gdybym słuchał Was przy piwie, niegrzecznie przerywałbym Wam co chwilę, by tylko przejść do następnego wątku.
Odin, Bizon – z całym szacunkiem, ale kompletnie nie zwracacie uwagi na deklinację, na końcówki – ‚tę grę’, ‚wyłączyć’ etc. Rzucacie jezykowymi potworkami na prawo i lewo. Nie stękacie, nie ma niepotrzebnych zatrzymań, tutaj spokojnie.
Krytykujecie amatorszczyznę i piwne podejście w polskim podcastingu. Macie rację, to da się zauważyć.
Wolę jednak posłuchać ‚kumpli przy piwie’ (patrz. Nieczyste Zagrywki) i przeturlać się ze śmiechu niż przejść przez suchą pustynię niewiadomo jakich informacji. Bez pomysłu, bez polotu, byle było.
Panowie, jeśli kochacie to co robicie, róbcie to nadal.
Chciałbym Wam tylko przypomnieć, że nie mający talentu od urodzenia rzemieślnik marzący o graniu na fortepianie musi włożyć w to nieporównywalnie więcej sił i czasu, a przede wszystkim serca by osiągnąć zamierzony efekt. Nie wystarczy pokazywać palcem, mówiąc ‚popatrz, bo oni robią to gorzej i dlatego z miejsca stajemy się zajebiści’.
Do tego czasu, żaden poważny sponsor nie zainteresuję się Waszą produkcją, nieważne jak regularnie by się nie ukazywała.
Pozdrawiam serdecznie
Vincent
So…did you like it?
@Blady, jeśli to pytanie do mnie:
Bardzo cenię Waszą niezależność. 6,5/10 dla Skyrim to danie serwowane tylko u Was i Wasze spojrzenie na branżę jest mi bliskie.
Natomiast sposób prowadzenia podcastów drażni mnie, a po 45 minutach już męczy.
Trudno mi napisać ‚lubię/nie lubię’ i miałem po odsłuchaniu tego odcinka wrażenie, że też nie lubicie tego rodzaju… wypowiedzi ;)
Witaj na dsie :)
Tak nie nagrywamy w najlepszym stanie, ale to głównie dlatego, że:
– jeden z naszych redaktorów ma żonę oraz pełnoetatową pracę w której odpowiada dupskiem za wszystko.
– inny redaktor podróżuje między 3 miastami, co zajmuje mu niemal połowę dnia, studia – dom – rodzina.
– jeszcze ktoś inny nagrywa podcasty, walczy ze studiami dziennymi, pracuje po nocach aby utrzymać serwer oraz ogólnie źle z jego zdrowiem.
– ostatecznie mamy jeszcze jednego pana, który mieszka na takim odludziu, że droga gdziekolwiek zajmuje 3 tygodnie i ponoć nie działa tam kompas.
Tak więc często nikt nie ma siły. I owszem, jak najbardziej można nas za to skarcić, bo powinniśmy podchodzić zupełnie inaczej do tego tematu. Jednak wydaje mi się, że unikanie nagrań z powodu złego samopoczucia jest jak nie wychodzenie z domu z powodu złamanej nogi. Może nie będziesz biegać, ale mimo wszystko trzeba się starać, wziąć kule i mieć odwagę kuśtykać.
Co do narzekania na brak wsparcia. Jeśli orientujesz się w tematyce sponsorów, liczy się liczba odwiedzin oraz znajomości. To „o czym mówisz” lub „jak mówisz” – to nie ma najmniejszego znaczenia. Powiem więcej, znam osobiście jednego człowieka, który proponował nam przejście na ich serwis – ergo współpracę – płatną, w studiu założonym tylko do tego celu, jako komentatorzy wydarzeń egamingu. Pełen etat, nocleg na miejscu. Niby fajna propozycja, jednak realia były zupełnie inne.
Z innej beczki, na jeden taki event owa osoba dostawała dziesiąt- tysięcy złotych. Ostatecznie tylko ułamek takiej kwoty przeznacza się na organizację. Nagrody są pro bono, hale dostaje się od urzędu miasta bo promocja regionu, komputery wynajmuje od uniwersytetów bo w końcu to reklama kierunków zamawianych, monitory dostarczy komputronik, itd. Jedynie reklama w prasie, cattering oraz personel to realne koszta. Dodatkowo znam również 3 animatorów imprez tego typu, i wiem że oni sami wynajmowani są przez agencję, która rozlicza się dopiero po zakończeniu imprezy – często nawet nie z organizatorami.
Podsumowując sponsoring to ogromne sumy pieniędzy, które otrzymuje się tylko ze względu na oglądalność. Im większa, tym więcej rzeczy można dostać za darmo i tym więcej kasy spływa w ręce organizatorów. Póki nie mamy wejść liczonych w tysiącach dziennie, nie ma sponsora. Sponsora, którego i tak nie obchodzi poziom merytoryczny treści a oceny gier, na które dostaje nacisk od producentów. Tak więc – tak, temat sponsoringu polega na porównaniu, jednak nie merytoryki a liczby wejść na stronę.
Co do chwalenia siebie, podsumowania naszych działalności, to jest pierwszy taki wybryk od 2,5 roku. Po 80 odcinkach DSP odważyliśmy się powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z tego że jest lepiej. Przepraszamy. Mimo tego, nie pamiętam też abyśmy nawoływali do zachwalania DSP z tego powodu.
To jest wyuczony sposób felietonistyki słownej głównie dlatego, że musimy złożyć wypowiedź tak aby ktoś mógł się do niej odnieść. Taka skaza monotoniczności naszych podcastów. Ani to dobre, ani to złe, po prostu pewna metoda. Postaram się nad tym posiedzieć.
Paaanie :D posłuchałbyś wcześniejszych podcastów to byś umarł ze wstydu. Ja nie chcę wracać do tego jak zaczynałem. Zawsze staram się mówić wyraźnie i poprawnie ale bardzo często kompletnie gubię wątek, wybiegam myślami za daleko i… no i się dzieje co się dzieje :D
Pierwe: Oni to robią słabo, ale mają wsparcie. Nikt nie mówił że jesteśmy zajebiści. Ba, ja co drugi podcast chce wywalać i nagrywać od nowa. Wkurwia mnie natomiast gdy dostaje odpowiedź – niezależnie od treści panie odinie, ileś-setek widzów dziennie i ma pan u nas gry i sprzęt do recek. Aby to osiągnąć moglibyśmy spróbować robić z siebie radio „eska rock”, ale to chyba naprawdę jest beznadziejny pomysł. Wtedy zresztą liczyłaby się treść kontrowersyjna i nie zdanie słuchaczy a ich obecność na stronie. Udawać kogoś innego, by dostać się do poziomu o jakim się marzyło to jednak złamanie pewnych wartości. Na pewno twoje zdanie pomogło i powiem więcej, zachęcam innych do wypowiedzi. To naprawdę pozwala dostrzec wiele ważnych rzeczy :) Wiec dzięki :)
Apropo humoru: sprawdź let’s playe z pokemonów lub SpoilerAlert z Modern Warfare 2 ;) Wtedy zdarzało nam się słyszeć: „Jeśli chcecie robić coś takiego to idźcie sobie do cygańskich kabaretów”. True story ;)
Jak dobrze rozumuję to głównym problem tych podcastów według Vincenta jest to, że podcasty Dualshock są nagrywane w ten sposób, że nie na readktorzy nie lecą na żywca i nawet jeśli się potkną to wtedy jest zabawnie, jest się z czego pośmiac a sztywne trzymanie się pewnych zasad dziennikarskich jest zbyt mdłe. Zastanawiam się czy nagrywając podcast całkowicie na żywca ze wszystkimi wadami i zaletami, bez wycinania czegokolwiek ale ściśle się trzymając kolejności tematów wprowadziłoby świeżość w ten podcast a przecież faile też potrafią być zabawne więc może warto pójść w tym kierunku na próbę i nie przejmować się wpadkami, nagrywać i niech leci, byle do przodu?
Ale ja nie rozumiem co tu jest do wkurwiania. Sponsor to nie jest pomoc charytatywna i nie będzie pomagał jakiemuś mało popularnemu przedsięwzięciu tylko dla samej idei. Sponsora nie wkłada pieniędzy na rozruch interesu, tylko na jego utrzymanie, tak by samemu czerpać z tego zysk. Zresztą wieje mi tu trochę demagogią, tzn. piszesz, że masz ochotę na wywalenie co drugiego odcinka (czyli, że materiał, który stworzyliście był poniżej normy, nawet pomimo Waszej wysokiej samooceny w stosunku do konkurencyjnych podcastów) a jednocześnie nie rozumiesz, czy nie wiesz jak zwiększyć popularność strony. No więc może zamiast patrzeć się na innych powinniście popatrzeć na siebie (o tym później)?
Za każdym innym, większym podcastem, z tych które znam, stoi jakiś duży serwis growy, który generalnie żyje raczej z tekstów/materiałów wideo, a podcasty nagrywają niejako przy okazji, bardziej w ramach podtrzymania ruchu na stronie (zwiększenie różnorodności zamieszczanych materiałów) ew. pewnej promocji sajtu wśród osób, które zamiast czytać o grach wolą je oglądać albo o nich posłuchać właśnie, dlatego porównywanie Waszej działalności z Nieczystymi albo innymi Polygadkami jest dla mnie średnio odpowiednie, bo jak rozumiem Wy liczycie raczej na większą popularność jeżeli chodzi o same podcasty, bo patrząc przynajmniej na ilość komentarzy pozostawianych na stronach konkurencji to raczej aż taką zajebistą oglądalnością chyba nie mogą się pochwalić (mylę się?). Generalnie zmierzam do pytania o to, czy nie myśleliście o „przebranżowieniu” się? To znaczy nie opieraniu swojej działalności o podcast jako taki, ale raczej o różne materiały wideo, gamplaye itd. tylko nie ze staroci sprzed kilku(nastu) lat, tylko troszkę nowszych gierek. Bo może faktycznie jeżeli chodzi o podcasty jako takie, to nie da się przebić jakiejś ilości krytycznej w ilości odtworzeń i po prostu wyżej nie podskoczycie? Badaliście „rynek” pod tym względem?
Co do samego podcastu. Stwierdzasz, że często nie macie czasu na nagrania, bo praca, dziewczyna, obowiązki itd. to dlaczego nie zmienicie sposobu nagrywania podów na taki jaki stosujecie w „we’ll do it live”? Bo pewnie przy obecnym sposobie nagrywania tracicie pewnie 3x więcej czasu, bo nie dość, że musicie nagrać materiał, to jeszcze go obrobić, powycinać, skracać etc. Pewnie sam proces nagrywania trwa dłużej, bo zamiast swobodnej rozmowy jest próba stworzenia słownego felietonu bez zbytnich pomyłek, zacięć itd. To też nawiązuje do wypowiedzi Vincenta, który zarzucał Wam zbytnie sztywniactwo. Może podczas procesu nazwijmy to „masterignu” materiałów na poda, po prostu kasujecie luzackie nawiązania, jakieś cięte riposty, humorystyczne wstawki. Po prostu esencją Waszych materiałów już po obróbce jest słowotok jednej osoby, słowotok drugiej, a trzecia przechodzi do kolejnego tematu… Fajnie jest to, że macie jakiś swój ustalony styl i sposób przekazywania treści, ale może warto jakoś to przemodelować tak by nie zatracać całkowicie stylu, ale jednocześnie by powiedzmy obniżyć próg wejścia w Wasz podcast.
Inna sprawa, która bardzo mnie ostatnio drażni w Waszych materiałach, to Wasze zbytnie opieranie się na trailerach gier a nie ich samych, to znaczy często mówicie „jak gra wygląda ” (w domyśle: na trailerach) zamiast „jaka ta konkretna gra jest” (w rzeczywistości). Często odnoszę wrażenie, że Wasze podcasty to po prostu intensywne omówienie materiałów promocyjnych wydawców a nie gier samych w sobie, a nawet jeżeli omawiacie swoje wrażenia z jakiejś produkcji to robicie to bardzo pobieżnie i tracicie „czas antenowy” na rzeczy mało istotne (vide Skyrim a jego oprawa graficzna). I tu dochodzę do sedna mojej uwagi: mam wrażenie, że tylko część z Was tak naprawdę gra, a reszta posiłkuje się trailerami, gameplayami z youtuba czy innymi wrażeniami z innych serwisów. Często jest tak, że np. tylko jedna osoba jest w stanie jakkolwiek wypowiedzieć się nt. danej produkcji a reszta w milczeniu przyjmuje rację kolegi (Dead Island).
Reasumując – zacznijcie mówić w końcu o grach jako takich, a omówienie trailerów zostawcie na single shocka. Rozumiem jednak, że żeby omówić dokładnie jakąś produkcje najpierw trzeba poświecić jej czas (którego nie zawsze macie) a żeby to zrobić najpierw trzeba ją kupić (a środków na to Wam brakuję w związku z brakiem sponsora), ale może warto znaleźć w swoim środowisku ludzi, którzy po prostu gry kupują, grają w nie i są w stanie o nich coś powiedzieć, a tych, którzy nie mają na to środków po prostu odsunąć od podcastu?
Popieram, zdałem sobie teraz z tego sprawę dopiero teraz, ale lepiej późno niz wcale…?
Zróbcie kolejny podcast w takim samym stylu jak robicie „well do it live!” i wtedy sprawdzicie reakcje widzów i zastanowicie się co jest lepsze i w jakim kierunku podążać bo tak to będziecie stać ciągle w miejscu, nie bójcie się zmian a jeśli się przyjmie to na pewno zaoszczędzi wam takie działanie masę czasu ;)
w stylu well do it live! nie mam na myśli nagranie w którym widać wasze facjaty ;p bo od tego jest właśnie ten wasz „well do it” w którym możecie się wygłupiać przed kamerą ^^
To teraz ja.
Nie ma opcji na niebie i ziemi, żebyśmy wszyscy wchodzili w posiadanie każdej gry, o której przychodzi nam razem rozmawiać. Co więcej, nagrywanie materiałów na zasadzie „jeden siada i opowiada” pozwala nam wcielić się w rolę potencjalnego kupca, który chce się dowiedzieć o grze jak najwięcej – a o to często chodzi.
Rozmowa o grze na podstawie trailerów – proszę o pokazanie, kiedy wydaliśmy WERDYKT na grę po obejrzeniu materiałów? Dumny jestem z tego, że w DSP udaje się nam przekazać ideę grania, bajdurzenia o zbliżających się produkcjach, wymianie spostrzeżeń o materiałach z nadchodzącej gry. To trochę jak z Top Gear – tak, moglibyśmy mówić o koniach, przekładni i miejscu w bagażniku, ale czasem można popatrzeć na samochód i powiedzieć, jakie UCZUCIA pobudza.
Uważam, że nagrywanie podcastów w formie We’ll do it Live byłoby krokiem w tył dla nas jako strony i dla nas jako redaktorów. Poświęcam sporo wysiłku w planowanie swoich wypowiedzi, pracuję nad stylem mówienia (ok, może mniej niż powinienem ;0 ), na to wszystko staram się przekazywać mieszaninę mojej wiedzy/uczuć w nie-dziennikarski, a showmański sposób tylko po to, żeby teraz lecieć z petardy? Tak, da się, ale w imię czego?
Odpowiedź „póki nie zmienicie się w sprzedajne qrwy to d00pa będzie” to żadna odpowiedź, ale dzięki za próbę. Wierzę <— definicja wiary zakłada brak podstaw — że znajdzie się, ktoś, kto pokocha nas takimi, jakimi jesteśmy i da szansę, byśmy się rozwijali w kierunku który wymarzyliśmy w formie, którą sobie wyrobiliśmy. No.
tkay, ja to robię już zbyt długo aby mieć na to świeże spojrzenie i dostrzegać pewne problemy. Przyznaje się bez bicia. Sytuacja wygląda tak, że kiedy wypromowałem dsp na 3 miejsce w wyszukiwarce google po wpisania słowa „podcast”, mieliśmy atak na stronę który wyłączył ją na 4 dni. Niektórzy ludzie (polska redakcja pism branżowych) pisali nam, że bardzo dobrze się tego słucha jednak wciąż chodzi o oglądalność. I niestety styl trzeba poświęcić, bo aktualnie to trafia głównie do ludzi w przedziale >24 lat. Byłoby lepiej gdyby uderzało w nastki i wczesne dziestki. Dodatkowo jeden z redaktorów CDAction przyznał kiedyś, że on sam nie jest w stanie czytać kiczu jaki pisze choć wie, że dzięki temu to trafia do większej grupy osób. Do tej pory stara się nie czytać artykułów swego autorstwa, gdyż ten styl jest jego zdaniem sztuczny. Po tej sytuacji sporo się zastanawiałem co dalej. W sumie czułem coś podobnego lub może zdawałem sobie z tego sprawę – lepsze określenie. Tak więc okej – uzgodniliśmy oglądalność.
Być może powinienem wybierać, albo zaczynam sprzedawać swój wizerunek i zmieniać przekonania, albo staram się coś zmienić nie tracąc przy tym pierwotnej idei. Ale tutaj wychodzi kolejny bezczelnie oczywisty fakt. Bez wskazówek trudno jest zmienić coś na tyle aby odpowiadało szerszemu kręgowi odbiorców. Szczególnie, kiedy na twojej głowie jest 3/4 strony, korekta i życie osobiste. Nie mniej wasze komentarze są bardzo pomocne i postaram się to jakoś przetrawić.
Chciałbym aby ktoś pomógł dsa rozwijać. Jednak nie widzę tej strony jako medium codziennych informacji. Byłem zwolennikiem podsumowań tygodnia, krótkich notek, a to wszystko dopełnione przyjacielską atmosferą. W sumie, myślę że to jednoczy tutaj ludzi. Nie sam podcast, a mała społeczność jaka nam wyrosła. To akurat jest powód do wielkiego zadowolenia – oo… nie przepraszam ;)
Co do porównywania się z innymi podcastami wyjaśnijmy jedną rzecz. Mówiłem to od dawna dawna i chciałbym aby było pamiętane w momencie wchodzenia na grunty argumentotwórstwa. Przytaczając „inne podcasty” często chodzi mi o całokształt ich twórczości. O kiepski warsztat słownictwa, brak skonkretyzowanego tematu, obijanie się w wypowiedziach po całym świecie, szczeniackie kłótnie – też. Jednak nie znam wszystkich podcastów jakie wydawane są w Polsce, ani też nigdy nie przyrównuje się bezpośrednio do konkretnych produkcji. Mam wrażenie, że część osób może odebrać to tak, jakbym mówił o jednym konkretnym przykładzie. Jeśli miałbym zamiar mówić o takim przykładzie, na pewno byłoby to pompowanie pieniędzy w grupę osób które się na niczym nie znają, czytają z kartek, nie grają w gry, jednak jeden z ich prowadzących to bardzo dobry znajomy wysoko postawionej persony w radiowej trójce. I BAM, nagle pojawia się sponsoring. Przyczepiłbym się do inwestowania w ludzi bez konkretnej wiedzy oraz zapału, którzy jadąc na sławie z poprzedniego portalu uzyskują wsparcie większych graczy na rynku. Bramce które filtruje dobre polskie podcasty przed zaistnieniem, gdyż albo ktoś będzie próbował wyłączyć Twoją stronę (nasz przykład), albo zrobi antyreklamę. I nigdy nie pisałem/mówiłem, że w Polsce nie ma dobrych podcastów. Tak więc hold your horses, gdyż mówiąc inne =/= wszystkie.
Przy masteringu poda rzeczywiście bardzo wiele rzeczy może być usuwane. To się zmieni. Co do nagrań live – żeby były nagrania, muszę być ja. Aktualnie żaden inny komputer w redakcji tego nie uciągnie. Teraz wyobraź sobie ile to czasu zajmuje. Mnóstwo :) Była propozycja nagrań live jako zastępników podcastów. Jednak audycja to niejako coś z czego wychodzimy. Czasem można by zarzucić live zamiast regularnego dsa, jednak to niejako tożsamość tej strony. Już teraz zresztą nagrywanie live w taki sposób w jaki widzisz to bardzo wymagający kawałek chleba. Wymaga niemal 12GB wolnej pamięci RAM+VRAM (2:1, lub 1:0).
Co do omawiania trailerów, będę mówił za siebie. To są szczere uczucia, pomysły, obawy. Wszelkie zapowiedzi jakie czytasz w gazecie robione są na podstawie tych samych materiałów. Redakcje czasopism naprawdę rzadko mają okazję pograć w gry na długo przed ich premierami. Chcemy po prostu wyrazić opinię na temat jakiegoś tytułu, uargumentować ją i zostawić słuchacza z przemyśleniami na jej temat. Pobudzić jego wyobraźnię, zmusić do myślenia i kreatywnych wniosków. Nie staram się i nie będę wyręczał ludzi w opisywaniu tego co mogą już zobaczyć. To raczej głupie.
Ostatnia propozycja przyjęta – i niech tak się stanie :) Natomiast jeśli miałbym kogoś odsuwać z podcastu, to naprawdę nie byłbym w stanie. To jest wspólny projekt, każdy zabiera głos i każdy ma prawo coś zakwestionować. Jednakże myślę że takie dyskusje mogą być w pełni publiczne i kontynuowane właśnie tutaj – na forum.
Blady – Znaki na niebie i ziemi mówią mi ze jest ciemno :) 22:54, gdy to pisze wiec dsp słynie z podów a „łi du it lajf” jest miłym bardzo dodatkiem fajnie się to ogląda i słucha :>. Takie dobre dopełnienie podów w których poruszacie cały tydzień, a w We’ll do it Live konkretny temat a, że jako na ds są ludzie od wszystkiego grabczasz rpgi , ty militaria , bizon nie jestem pewny :( cialny też nie , badon gry mmo-rpg , no i odin…. i tyle :D . Więc ja nie uważam by to był krok wstecz.
Dalej odin edycje podów i tak dalej to jest sporo roboty czasem słyszę ile to zajmuje czasu i nerwów tak od odina jak i akiego. A i inni się tym też zajmują. Przykładem może być Let’s Play: Hitman I który nagrałem na poziomie trudności najwyższym i by nie wychodziło, że się chwale jaki to jestem prze wyjebany w gry bo często dostaje po dupsku o ile nagranie tego zajęło mi góra 10 min za 1 podejściem do misji o tyle edycja , dobór muzyki , zastanowienie czy dodać swój paskudny głos itp trwało prawie kilka godzin prosta edycja paru minut kilka godzin z renderowaniem a odin ma naprawdę napięty plan bo strona i nauka co do reszty nie wiem za bardzo bo ich nie znam za dobrze.
Tak samo pomysł bladego z biblią commandos ciekawy pomysł ja ściągłem te grę i mnie przerosła.
A co do zmiany jakości podów ja może nie dostrzegam dla mnie są dobre i trzymają poziom, pojawiają się odcinki We’ll do it Live oraz Video podcasty dzięki akiemu, ale i nie tylko to bo pojawiają się też wpisy o zainteresowaniach ludzi z dsp.
To na tyle :)
Sorka że tak z innej paki ale Cline, Ja i RPGi? @_@ Ja jestem chyba jednak co najwyżej no life’em i maniakiem theory cratingu w grach w które gram dłużej :P No można mnie nazwać malkontentem i hejterem. ^^” Na temat samych w sobie CRPG-ów to IMO odin ma tutaj najwięcej do powiedzenia. A odnośnie zmiany VOIP do nagrywania to o ile cokolwiek wiem to alternatywy chyba innej nie znaleziono (ale to AFAIK) więc może i w tym jest metoda? Bo mastering musi być, bez muzyczki to bym czuł się jak na wykładzie na uczelni #_#
Mamy alternatywy. Na serwerze dsa postawione jest kilka klientów Ventrillo i Team Speak. Miałem kiedyś instalować Mubble ale w końcu mi się odechciało. Jakoś tak ;)
Jestem nowy i postanowilem napisac kilka slow po odsluchaniu waszych zali, ze malo sie liczycie. Na wasz podcast trafilem przypadkiem. Zdecydowanie dwa najlepsze polskie podcasty o grach zawieszone, a na wykop.pl byl watek o takich nagraniach. Ktos podlinkowal miedzy innymi do was i postanowilem sprawdzic. Ten wasz to jedyny z tych co sprawdzilem, ktory prezentuje poziom, bo na reszte niech spadnie zaslona milczenia. Z listosci.
Zatem przejde do moich uwag:
1) Niby jak macie sie bardziej liczyc skoro praktycznie cudem o was uslyszalem. Skad taki czlowiek jak ja mialby sie dowiedziec, ze istnieje taki podcast? Nigdzie o was nie ma, sami w innych miejscach nic o sobie nie napomkniecie to pozniej sie nie dziwcie. Nikt przypadkiem nie wklepie w przegladarkie dspodcast.pl. Wlasnie sprawdzilem i wpisalem w google „podcast o grach”. Pierwsza o was wzmianka to 5 strona i 7 wynik. Kto w ogole dotrze na 5 strone?
2) Nazwa podcastu moim zdaniem srednio szczesliwa. Czemu wybraliscie nazwe tak zwiazana z konsola Sony? I nie chodzi mi o to, ze z ta czy inna firma, konsola etc. Nie uwazacie, ze stanie sie bardziej powazanym spowoduje wymuszenie na was przez firme Sony zmiane nazwy? Tak samo jak kiedys byl Angry Nintendo Nerd.
Moze ktos juz o tym pisal, ale tyle moich uwag po odsluchaniu 3 ostatnich odcinkow.
radomor – wiedz, że swego czasu reklamowałem nas na różnych forach itp. ale często moje posty zostawały usuwane, bo uznawano to za „autopromocję”. Pisałem też do paru znaczących stron i NIKT nie raczył nawet napisać o nas w newsach, chociaż na niektórych serwisach zdarzało mi się czytać reklamy innych serwisów.
Co do nazwy – tak na dłuższą metę, to masz rację i ostatnio dużo o tym rozmawialiśmy w naszym redakcyjnym gronie. Nie mam pojęcia dlaczego to do nas nie dotarło gdy godziliśmy się na taką nazwę (może początkowo nie spodziewaliśmy się, że kiedyś będzie słuchał nas ktoś inny niż nasi znajomi ;)) Musimy to w końcu zmienić, bo maszyna nabiera rozpędu, a my jesteśmy kojarzeni jako „DualShock”. Na pewno ta sprawa będzie jeszcze poruszana ;)
PS Witamy na DSie radomor :)
Ja osobiście do nazwy podcastu nic nie mam, powiem więcej, gdy kilka lat temu na rynek wchodziła generacja konsol PS2, GC i XBOX to w czasopiśmie PSX Extreme też pojawiały się głosy, aby zmieniać nazwę gazety, bo jest nie na czasie. Może dla osób które nie znają rodowodu DSP nazwa ta faktycznie kojarzy się z kontrolerem Sony, ale ja utożsamiam ją z dwoma kolesiami którzy to wszystko zaczęli.
PS: Chyba, że Sony będzie was pozywać. Wtedy to inna bajka, gdy gramy o MILIONY dolarów.
Siemasz radmor :) ja już przeszedłem na lampowego Angel Sound (po odsłuchu – zachwyt) ale dobrze wspominam pierwszego radmora :D Aktualnie grzmi to wszystko w tandemie z relopem, który po modyfikacjach jest zaskakujący – poważnie :) Stary dobry Kenwood, który spalił mi instalacje elektryczną w całym pokoju, siedzi na razie cicho w szafie i czeka. I nauczył mnie on aby 2kV wzmacniacza nie zachęcać bo zabije i zgwałci bez zastanowienia. To w kwestii wzmacniaczomanii mojej :D
Będę szczery: zachęcam kolegów redaktorów do takiej reklamy. Innymi słowy prowadzenia blogów, oraz popełniania wpisów na forach. Osobiście zajmuję się stroną organizacyjną i bezczelnie muszę się przyznać, że na więcej nie mam czasem już siły. Możliwość nie nagrywania 81 podcastu była jak ukojenie, bo presja przed i po nagraniowa jakoś się rozwiała. Czasem myślę że powinienem zrobić sobie odpoczynek od strony – ale nie umiem jej zostawić. Takie prześladowanie – czy wszystko jest w porządku? Ngix działa? Kopie bazy zrobione? Stan serwera? Kopia uploadowanych plików? Ile spambotów? Aktualizowany system wpisów? Tagi dodane poprawnie? Jakieś błędy w artykułach? Duplikaty plików? Kto kiedy co wrzuca? Czemu youtube nie chce prze-konwertować Let’s Playa bladego? Czemu nie chce przyjąć mimo tego, że prze-renderowałem ten materiał 2 razy? Dodać poda, wrzucić poda, zrobić obrazek, napisać wstęp (czasem trudne :D), moderować komentarze gdyby ktoś uderzył i napisał „odynowaty koment mi nie bangla”, optymalizować kod. Nawet w szpitalu podcasty nagrywałem, co wspominam z bananem na ustach :D No…
Co do miejsca na wynikach google – DualShock Podcast był na pierwszym miejscu po wpisaniu „podcast” dla wyników polskich + obojętnie co byś dodał (do 4 słów kluczowych). I taki mały sukces – udało się, z 273 strony, w ciągu 6 miesięcy trafiamy na stronę 1. I wtedy właśnie ktoś poczęstował nas DDoSem. Wiesz czemu mi się odechciało? Bo to jest praca jakiej nigdy nie widać. Jechałem 60km w jedną stronę, do serwerowni, aby zrobić kopię wszystkiego z ręką na sercu i czekać na reset. I odpowiadać na setki pytań, odbierać telefony… paaanie. Dla mnie to jest powoli za dużo.
Nazwa podcastu może się zmienić w każdej chwili. Blady wpadł na błyskotliwy zabieg, który razem z Bizońskiem bardzo nam się spodobał, więc w razie czego – we got this :D
Ja jakoś nie wyobrażam sobie innej nazwy niż DSP, po prostu NIE! Ale co ja tam mogę xD.
Co do reklamowanie się, to ja utworzyłem MNÓSTWO tematów na różnych stronach growych, na tych najbardziej znanych i tych mniej. Wiele tematów tak jak pisał Bizon zostało usuniętych, a ja zarywałem ostrzeżenia i bany, albo temat został po prostu olany. Tymczasem ja wracam do montażu…
PS. Witaj radmor :)
Ja również w brew pozorom jestem z wami od 60 odcinków. A trafiłem na Was przez Zanzibar. Ale do sedna, czy nie sądzicie albo inaczej czy nie pomyśleliście kiedyś że Wasza siła drzemie właśnie w tej niezależności, braku sponsoringu, umiejętności obiektywnego oceniania tytułów ( z waszej perspektywy). Ponieważ w czasach kiedy wszystko na około jest na sprzedaż każdy stara się jak najlepiej rozpropagować/zareklamować swój produkt w myśl hasła „dobrze rozreklamowane sprzedadzą się nawet 2 lewe buty” jesteście być może jedną z ostatnich ostoi prawdziwego, bezstronnego, neutralnego, niesprzedajnego „gameingowego dziennikarstwa”? z którego możemy czerpać nigdy nieskalane „lewą gotówką” obiektywne recenzje etc. temat do głębokich przemyśleń !
W kwestii poziomu, no cóż, jest naprawdę nieźle i nie mam tu na myśli coraz lepszych mikrofonów, szybszych łączy ale raczej pewne obycie z tymi mikrofonami, umiejętność wypowiadania się szczególnie jest to widoczne w przypadku najbardziej doświadczonej części redakcji, ale to kwestia czasu.
Reasumując myślę że większość aktualnych słuchaczy jest z Wami właśnie z powodu tego jacy jesteście i w jaki sposób wygląda / rozwija się ta strona, myślę również że każdy z nich z całego serca Wam kibicuje i w swoich środowiskach czy to sieciowych czy tez realnych stara się propagować waszą działalność, ale być może jesteście zbyt politycznie poprawni lub zbyt ostrzy.???
Proponuje zatem eksperyment trzeba by słusznie zjechać z góry na dół jakiś tytuł, a następnie zaprezentować to na forach fanów danego – na pewno wywoła to burzę, skandal :) w internecie przysporzy wrogów ale i przyjaciół a w dzisiejszych czasach potrzebni są i jedni i drudzy. Pozdrowienia dla redakcji.
PS Mam nadzieje że niczego nie powielam, bo powiem szczerze że z braku czasu nie wczytałem się w komentarze powyżej,
ale jeśli się coś powtarza to znaczy że słuchacze myślą podobnie, czyż nie?