„Witajcie i uważajcie!” – jak to brzmi napis przy wjeździe do miasta Łodzi, bowiem przed Wami 169 odcinek DualShock Podcast. W tym wydaniu Cialny poinformuje Was o promocji Games for Gold, odin da upust frustracji związanej z nowem Thiefem, Jaracz chaotycznie opowie o karciance Infinity Wars, podzielimy się wrażeniami na temat nadchodzącego Carmageddona, a także grupowo popastwimy się nad Minecraft the movie.
Tableka czasowa prezentuje się następująco :):
Games for Gold? Xbox360 w łaskach – 00:45
Minecraft The Movie, apogeum kinematografii – 03:45
Infinity Wars, Jaracz eksploruje karcianki – 13:22
Carmageddon Reincarnation, uda się? – 38:16
Basement Crawl, feee – 45:05
Soczysty Wcisk Thief 4 – 54:08
Zakouńczenie – 01:34:28
„Nie ma nic za darmo” – Mroku do Bladego ;]
Mroku, ale ostatnio też była rozmowa na Skype odnośnie darmowych rzeczy, i właśnie do tego odnosi się odin…
„tak naprawdę” – OMG! Musze sobie jakąś karę wymyślić bo to zaczyna się robić straszne :D
Ufff dobrze, że czuwasz :D
„Już się nie nazywam testo, teraz macie mnie tytułować Klejnot Nilu” ~ Testo… Klejnot Nilu
Pomimo tego wszystkiego co słucham na temat Thiefa, to nadal mi się przyjemnie gra w tą grę
Ludziska, a co z tematem ekranizacji gier?
Nie wiem po co tak długo kopaliście pomysł fimowego Minecrafta. To samo w sobie jest już tak idiotyczne, że aż wstyd się jeszcze nad tym pastwić. Idea przewodnia pomysłodawców takiego filmu? Skoro na YouTubie jest biliard filmików z gry, to jeśli nazwiemy film Minecraft to sprzedamy biliard biletów. A o czym to będzie film? No jak to o czym? O ktosiu który na początku zetnie drzewo ręką i zacznie craftować przedmioty, budować domek, a potem przyjdzie w nocy bomber i mu wybuchnie w twarz;] Tak bardziej poważnie, to motyw alone survivalu pop kultura prouszała już w postaci chociażby nieśmiertelnego Robinsona Crusoe i dopatrywałbym się właśnie tutaj wzorców do Minecraft The Movie. Co nie zmienia faktu, że wyjdzie z tego kaszana, która próbuje żerowac na marce. Wstyd, że Notch się na to zgodził.
Darmowa karcianka pass. Bo jest po angielsku. Bo nie będzie prawdziwym f2p (to tak z doświadczenia wieszczę). Bo mam HearthStona, który owszem jest każualowy, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa.
Carmageddon……….
Thiefa jest mi o tyle szkoda, że do studia, które go popełniło miałem spory szacunek. Co prawda też wieszczyłem, że nic z tego nie będzie, ale jednak szkoda. A głupszych zachowań niż były momentami w Hitmanie zdzierżyć jednak nie dam rady więc i gry nie kupię. Chyba, że kiedyś na fali kaprysu na promocji za parę złotych, aby sprawdzić o co tyle halo.
P.S. Stary Bomberman. Pamiętam! Te potyczki z kumplem na amidze z joystickami w łapach i wypiekami na twarzy. Piękne chwile.
Pograłem dłużej w Thiefa, i generalnie to nie zgadzam się w pewnych aspektach, albo na konsoli jest zupełnie inny poziom trudności czy co.. Bo np. jak rzucam przedmiotami, aby zobaczyć jak Strażnik patrzy na farbę to automatycznie jest alarmo attentiono~! I jak tylko zobaczą mój cień to nakurwiają we mnie kamieniami czy strzałami… Ale zgodzę się, że strzelając z daleka ze strzał czy ten szybki sprint jest ten teges :P Aczkolwiek jak strzelasz ze strzał, to strażnik automatycznie włącza czujkę i zmienia drogę swojego patrolu na bardziej rozległą, co czasem utrudnia przejście z punktu A do B, ale fakt faktem. Aczkolwiek taaak… stoisz przed strażnikiem, tańczysz breakdance, a on nic, he don’t give a fuck :P.
Szkło/psy/ptaki – jak tylko przejdziesz szybko po szkle, to strażnik automatycznie nakurwia kamieniem w ciebie czy też strzałą, ale to TYLKO ten strażnik będzie zaalarmowany, inni będą się zachowywać jak nigdy nic ;P.
Co do ZAWSZE można uciec, to nie zgodzę się, bo gdy dostałem dwa razy, i zacząłem uciekać, dostałem kamburem w plecy i padłem – The End :P
Zgadzam się jeżeli chodzi o np. otwieranie drzwi, które są 40 cm od strażnika, potem zamknięcie ich GŁOŚNO nie daje efektu, w sensie, nikt nic nie słyszał :P To jest beznadzieja :P
Co nie zmienia werdyktu, że gra jest naprawdę prosta… co jest smutne (dla mnie) niestety, ale mimo wszystko gra się naprawdę przyjemnie, jeżeli ktoś ma ochotę pograć w pół-skradankę to polecam tj. odiński powiedział, że mimo wszystko chce zagrać :P
Co do SI w skradankach, dziś grając w Dishonored zwinąłem ze stołu zwłoki, akurat w momencie gdy strażnicy na chwilę się odwrócili. Nie wiem czemu ale jakoś nie zdziwił mnie kompletny brak reakcji :)
Biszu, można spierdzielać gdzie pieprz rośnie, tylko nie na pałę. Trzeba trochę sprytu, ale to mimo wszystko nie aż tyle sprytu aby usprawiedliwić: „nie wiemy gdzie jest”, strażników. Zdarzało mi się widzieć jak kusznik który biegł za Garretem, tracił rachubę tego co robił i gdzie był przed chwilą (pijak! A jak pijak to złodziej!). Gdy tylko nasz złodziej wbiegał w cień i wybiegał obok niego strażniczy wątek przyczynowy skutkowy nie akceptował tak szybkiej zmiany faktów i zmuszał naszego zacnego adwersarza do zahaczenia o zacienione miejsce. A w owym cieniu Garreta nie widział, więc trochę głupiał.
Dodatkowo na poziomie master rzucałem butelkami gdzie popadnie a prawilne mordeczki zawsze szły sprawdzać. Poziom ich reakcji zależny jest od tego czy dałeś się kiedyś wykryć. Jeśli grasz na cicho-ciemnego, strażnicy wołają się nawzajem i informują że nadszedł czas sprawdzić co tak hałasuje. Jeśli są sami to z narratorską wręcz dokładnością opisują ci sytuację oraz swoje położenie („Co to! Pójdę sprawdzić! Nic nie ma! Chyba za mało sypiam.”. Równie dobrze mogliby cały czas krzyczeć: „Jestem w pokoju! Przechodzę przez drzwi wejściowe! Uwaga wychodzę na korytarz! Raz-dwa-trzy, jeśli ktoś nie chce abym go widział to powinien się schować!”)
Szkło/psy/ptaki – „UGH! What is it boy?!” Wracamy do tego samego problemu – jeśli dałeś się już zauważyć, lub zauważyć w momencie brawurowego strażniczego obrotu za plecy, to tak – będą strzelać, krzyczeć, śpiewać. Jeśli nie, to biegną dowiedzieć się dlaczego psy tańcują.
Na sam koniec chciałbym dodać, że na głośne zamknięcie drzwi powinni ZAWSZE reagować. Tak więc tutaj nieumyślnie zobrazowałeś problem propagowania hałasu w grze. Działa on dziwnie.
Podtrzymuje – chcę zagrać u siebie na komputerze. Nie mam jednak złudzeń, skradanie w Dishonored czy już chociażby w Deus Ex było bardziej wymagające. Gra rozczarowuje jednak nadal przyjemnie w nią pograć.
Mroczan – w Dishonored najlepszy myk jaki udało mi się doświadczyć wyglądał następująco: Strażnik zobaczył mnie kiedy Blinkowałem się w jedno miejsce ale jednocześnie sekundę później Blinkowałem sie dalej, więc widział mnie łącznie przysłowiowy moment. Stwierdził że albo to Corvo albo pije za dużo rumu. A jego przykładny wspólnik mu odpowiedział – „Pijesz za dużo rumu!”. To są momenty jakie sprawiają że Dishonored wznosi się w mojej ocenie bardzo wysoko. Niemniej tak, przenoszenie rzeczy (w tym ciał) w różnie miejsce – szkoda że oni to ignorują :(
Tak wracając do tematu minecraftów …
Ja czytałem gdzieś, że ten film/animacja ma zostać zrobiony przez twórców „Lego: The movie”. I w zasadzie to tyle. Po prostu twórcom niby przy tworzeniu filmu lego coś błysnęło, że majnkraft to w zasadzie przypomina takie klocki ;]
Wiem, że można uciekać, tylko chciałem zobaczyć czy faktycznie uda mi się uciec jak dostanie 2 razy i nie umrze Garret, bo zazwyczaj po 2 uderzeniach mam Game Over. I gdy po 2 uderzeniach próbowałem uciekać to nie było szans, chyba że byłem obok rogu i skrzynek, na które wejść można było… Muszę dodać że podczas pościgu jak wejdziesz w Szafę? Schowek? Nie zwróciłem uwagi co to jest, to automatycznie jest u nich – HE?:D
Nieumyślnie? Specjalnie ;-).
Oraz gram tak, aby pozostać niewykrytym w 100%, i nadal podtrzymuję fakt, że jak rzucasz butelką, czy rozwalasz garnek strzałą czy coś w ten deseń, to automatycznie podnoszą alarm i szukają intruza, gdy nie znajdą zostają czujni przez kilka minut, potem wracają do – powiedzmy – swoich zadań – czyli stania w miejscu. No i gram na poziomie „Mistrza” oczywiście. Więc wydaje mi się, że to chyba zależy od miejsca i czasu/skryptu, oraz czy się jest na misji, czy na mieście na spaceru.. ;)
No i tym sposobem stwierdzamy że to jedna z najprostszych gier stealth o ile nie najprostsza wysoko-budżetówka. To jest śmieszne i tragiczne za razem, że gra wydana w 2014 roku jest niemal w każdym (o ile nie w każdym) calu prostsza, uboższa i z gorszym AI niż gry wydawane 10-13 lat temu (aby długo nie szukać Metal Gear Solid 2 lub cała seria Splinter Cell). Patrzę przez pryzmat swojego szacunku do Thiefa oraz zamiłowania samego gameplayu. Jednak obiektywniej to ujmując, to jest jak dotąd niemal najbardziej przemilczana porażka roku 2014 w świecie gier multi-platformowych.
Dishonored jeszcze w jednej kwestii stoi daleko w tyle do dawnych skradanek, mianowicie gdy AI widzi cię przez szklaną wystawę to nawet nie zareagują, a przecież widać twoją facjatę, ba! cały tułów a strażnik nic, gapi się tylko i odchodzi jakby był jakimś ślepcem. Więc tak… AI w Dishonored ma problemy z widzeniem przez szpary w osłonach, obiektach ponieważ są one zaprojektowane tak jakby te widoczne luki miały niewidzialne ściany na które strażnicy nie zareagują. Porównując Thiefa do Dishonored to faktycznie niebo a ziemia ale w starciu z odsłonami Splinter Cell taki Dishonored się chowa w krzaki ze wstydu.
http://www.youtube.com/watch?v=O_XxWi06o6k
http://www.youtube.com/watch?v=4Kwjq2zCeRM
http://www.youtube.com/watch?v=8Lm8_bQrqcg
http://www.youtube.com/watch?v=z2uOJ90pfcE
http://www.youtube.com/watch?v=mYzIegz1N1c
http://www.youtube.com/watch?v=t7DULPjrjvo
Nawet nie chce mi się tego komentować…
Już wiem jak będzie wyglądało moje następne przejście Dishonored :D O dziwo ta gra naprawdę dobrze się starzeje. BTW, to wygląda bardzo ciekawie :) http://www.moddb.com/games/dishonored/downloads/dishonored-ultimate-difficulty-mod-v04
Dobrze że komuś zależy by poprawić te niewydarzone AI. Mod jest jeszcze w powijakach, ale niewątpliwie rokuje żeby Dishonored w końcu było skradanką z prawdziwego zdarzenia.
Jak coś odińsko, zdaj relację z tego moda mi na priva. Jestem ciekaw jak im poszło : )
Właśnie napieprzam w Loadout. Razem z kumplem spędziliśmy urocze 3h, wyrabiając sobie zdanie na temat różnych rodzajów broni i o tym, jakimi to lepsi gracze są ch**mi.
Naprawdę polecam tę grę – jest świetna, dynamiczna, prosta w obsłudze. Posiada wszystko, czego osobiście wymagałbym od darmowej, sieciowej napieprzanki. Nie dostarczył mi tego Battlefield Heroes, nie dostarczył Team Fortress, dostarcza natomiast Loadout.
Nie zaslugujecie juz na to zeby miec ,,dualShock” w nazwie. Proponuje nowa nazwe ,,Do Pieca – Nowi i chujowi” albo odpuscie nagrywanie najlepiej bo juz nie da sie tego praktycznie sluchac…
Progresywny gdybym nie widział twojej twarzy na zdjęciach to może potraktowałbym to poważnie. A omijając ripostę, ja rozumiem że Ci się nie podoba, ale co ja Ci poradzę? Nie nagrywamy tego podcastu krzycząc w przerwach: „oby się tylko nie spodobało temu panu!” i tym bardziej nie robimy tego na złość komukolwiek. Kiedy czytam twoje wiadomości czasem czuje się jakbyśmy rzucili Cię dla innego, a ty w huśtawce emocji wypisywał do nas raz peany pochwalne, innym razem groźby i wyzwiska.
Pamiętam jak zaczynałeś tutaj pisać i było w porządku. Potem przyczepiłeś się do grabczasa prostacko go obrażając. Teraz jeździsz już po wszystkim. Nie wiem dlaczego i zgłębianie tej wiedzy w towarzystwie takiej atmosfery niespecjalnie mnie interesuje.
Jeśli chce Ci się dalej tak pisać i dasz radę wytrzymać moje progresywnie (ha!) zgryźliwsze komentarze, wal śmiało ;) Niestety chujowy, to w dzisiejszych czasach dialektyzacja słowa średni, która umniejsza jego impakt. Musisz wyłożyć coś poważniejszego i serio – jestem ciekawy co wymyślisz. Dodatkowo jeśli nie chcesz aby to wyglądało, że pisze to progresywny, który wszystkich naokoło prostacko obraża, proponuje skorzystać z innego IP, innej przeglądarki i tak jak już Ci kiedyś pisałem: postarać się nie popełniać tych samych błędów stylistycznych. Być może wtedy ktoś potraktuje to chociaż pół poważnie.
Pro auditore da firenze :D
Pozdro dla kumatych :D
Wchodzisz na zły ktor :D
Wie ktor? :D
Wiele twarzy i ksyw, ale to chyba nie dwulicowość :D
Coś w tym jest. Podcast z nazwą kojarzącą się zdecydowanie konsolowo, w którym konsole się hejtuje i mówi o graniu na PC. W sumie można, dlaczego nie, ale to trochę tak jakby na forum wegetariańskim ktoś zachwalał zalety boczku.
A co do hejtu – Jaracz, pomysł z QTE jako elementem gry strategicznej jest chyba nowy. Nie spotkałem się, ale ja grywam w proste strzelanki jak BF czy CoD więc mogłem pominąć. Ale była gra „Ninja Blade”, połączenie slashera z festiwalem QTE, czyli ktoś coś w tę stronę już myślał. Słaby hejt, staraj się lepiej na przyszłość.
Cialny, czy mówisz „w tysięcznym dziewięćsetnym osiemdziesiątym czwartym roku”? Jeśli tak to nie dziwi mnie czemu mówisz „w dwutysięcznym ósmym”.
Poza tym da się słuchać, najbardziej podoba mi się hejt na Thiefa. To właśnie jest coś w najlepszym stylu DSP.
Z tym hejtem to chyba gruba przesada. Podcast wychodzi raz na tydzień, trwa mniej więcej godzinę, a mówi się w nim nie tylko stricte o grach. Obecnie ciężko rozróżniać gry z podziałem na konsole i PC, bo zdecydowana większość wartych uwagi tytułów pojawia się na wszystkich dużych platformach. Ba pojawiają się nawet konsolowe exclusivy z przed paru lat jak Enslaved czy Castlevania, sam obecnie czekam na przecenę Metal Gear Rising. W tej chwili można grać na czym się chce i mieć dostęp do tych samych tytułów, ale PC wydaje mi się bardziej otwarty na nowe propozycje.
@Vramiin: Dzieki wielkie, bede mial na uwadze nastepnym razem. Zupelnie nie zwrocilem na to uwagi :/
Vramiin, wydaje mi się, że trudno zestawiać ze sobą slashery i RTSy – jest delikatna różnica pomiędzy nimi. :D Mierzi mnie upraszczanie gier na siłę, a wraz z nim mechanika QTE w większości przypadków. Pierwszym z brzegu przykładem może być Space Marine, w którym walka z finałowym bossem ograniczała się do QTE i skutkiem czego była, za przeproszeniem, ch*jowa.
Stąd nie pierwsze szyderstwo z wciskania do gier niepotrzebnych i psujących odbiór QTE, zapewne też nie ostatnie. ;) Smuteczek, że Ci nie podeszło. :(
Boczek, mniam, coś pięknego, dziękować za możliwość skosztowania bekonu! Ale czepiać się o nazwę? serio ? Ja widziałem raz nazwę firmy kurierskiej KRUWEX czy jakoś tak ;-) hejters gonna hate, typikalnie wręcz w świat plaży !:P
Jeszcze tak odnośnie nazwy to nie zapominajmy, że na rynku wciąż istnieje gazeta PSX Extreme która ze starym poczciwym ‚szarakiem’ w tej chwili już ma niewiele – jeżeli nie nic – wspólnego ;)
Jeśli to hejt na QTE (tfu, zakała) w strzególe, a nie konsole w ogóle, to zwracam honor. Nie cierpię QTE jako zjawiska i cierpię że w konsolowym graniu można to spotkać, za często niestety. Co do finałowej walki w Space Marine – pełne poparcie, to była pomyłka. Większy miałem problem z przydupasami głównego złego i to na upartego można uznać za finałową walkę, a nie ten festiwal QTE.
@BIszek, smacznego (znad kanapki z wędzonym boczkiem (nie mylić z bekonem!) i kiszonym ogórkiem) :)
Sucha bułka razowa i tuńczyk z puszki pozdrawiają. Trzeba chudnąć :( 108 kg i muszę brać już XXL w sklepach żeby klatą zmieścić się w marynarkę a potem latać do szwaczki i zwężać o 20 cm w pasie. Masakra :( Jaracz miałeś mi pisać dietę cud na tłuszczach :D !
Nie wiem, czy ktoś jeszcze to przeczyta przed następnym odcinkiem, ale chciałbym zauważyć i poprosić o jedną rzecz. Pisałem to już w komentarzach pod prawie każdym podcastem jakiego słucham, muszę to zrobić i tutaj.
Po rozpadzie starej ekipy wrócił Cialny, i fajnie. Bardzo dobrze się go słuchało. Ale po powrocie posłuchałem 5 min odcinka i wyłączyłem i powiedziałem sobie w duchu: „o nie, nie będę tego więcej słuchał” i dałem delete. Teraz zaciekawiły mnie te narzekania na Thiefa i przewinąłem sobie do tego miejsca posłuchać. Mi się całkiem przyjemnie grało (7/10), może dlatego, że zakupiłem PS4 i jakoś tak racjonalizowałem swój zakup ;)
Wracając do tematu. Myślałem, że najwyżej przewinę do początku po tej recenzji i posłucham całości, ale nie. Nie da się. Teraz w końcu wytłumaczę dlaczego. Cialny co drugie zdanie kończy zapytaniem: „tak?”, w stylu: „mówię coś, fajnie jest, ble, ble ble, tak? ble ble ble, tak? ble ble tak?” Mnie osobiście krew zalewa od tej maniery językowej, a w dodatku zauważyłem, że Odin się teraz tego też nauczył i obaj na zmianę sobie Takujecie. Czy zatem moglibyście rozważyć wyeliminowanie tego z własnego słownika na potrzeby podcastu? :) Wtedy ja rozważę powrót do słucjania DSP :) Najchętniej bym to widział w tym składzie co 169 odcinek.
pozdrawiam
Radmor: dzieki za uwage, postaram sie wyeliminowac te przytakiwanie. Chyba rozumiesz ze mialem jednak dosc dluga przerwe i po prostu wyszedlem z wprawy. Trzeba sie na nowo rozkrecic :)
Zjadłbym kanapke drwala.
W Thiefa nadal mi się dobrze gra, chciałbym aby jakieś mody czy coś utrudniły tą grę bardziej, oj chciałbym.