Czyżby? Nie inaczej! DualShock Podcast przybywa, a wraz z nim dyskusje na tematy liczne. Wpierw w ramach świeżego powiewu lata dyskusja o grach RTS i Wiedźminie. Następnie teorie spiskowe dotyczące nagłej metamorfozy Xbox One, pokraczny multiplayer Watchdogs oraz pierwsze minuty z Outlast. To jednak nie koniec! Humor poprawi analiza wywiadu z Hideo Kojima, a materiał podsumuje dywagacja nad przyszłością serii Resident Evil. Smacznego!
Tabelka czasowa dla wersji audio prezentuje się następująco:
RTSy w DSP? Nie może być! A jednak! – 01:18
The Witcher 3 – 17:20
Xbox i zmiana polityki o 180 stopni! – 32:42
Watch Dogs i jego pomysł na multiplayer – 48:17
Outlast i… odin zdaje sobię sprawę, że ta gra miała wyglądać lepiej – 56:55
Niespodziewany Kojima wyskakuje z trway i atakuje kolejny raz Kojima-logiką – 01:07:56
Gdzie zmierza Resident Evil, odin dywaguje, Blady radzi – 01:17:32
Wspaniałe zakończenie i wtopy – 01:31:00
Czemu już od paru podcastów nie dajecie linku do pobrania wersji video? Tak, ktoś z tego korzystał. ;)
W pierwszym Shogunie, w przypadku próby zabójstwa, przeszpiegów itp. pojawiały się małe cut scenki. Co ciekawe, były inne zależnie od tego, czy nasz manewr się udał, filmik był inny. I można było te filmiki przewijać.
Ale zaraz, nowe Rome jest rtsem? Bo mi się zawsze wydawało, że Total Wary były rtsami tylko podczas bitew, przy widoku „taktycznym” były tury.
Co do zmiany polityki Microsoftu, wypowiedziałem się w komentarzu pod poprzednim podem. Blady, nie ma co myśleć nad teoriami konspiracyjnymi, bo PRowcy nie mają jaj na takie manewry :).
Jeszcze jedno… Jeśli gry będą wymagać patcha, który wyłączy sprawdzanie online, to ludzie którzy nie mają internetu i tak nie będą mogli w nie zagrać. No bo patche ściąga się z neta. Coś mi się tutaj nie gra, chyba. Chyba gra.
Multi w Watch Dogsach wygląda jak zabawa w ganiaka. Z pistoletami. I bardzo dobrze, bo przecież nie wrzucą tam trybu Hordy. Ale i tak, nikt nie kupuje tej gry dla multi, więc to po prostu ciekawostka, dla ludzie którzy mają potrzebę do zabijania JESZCZE WIĘKSZEJ ilości wolnego czasu :).
Prawdziwy symulator Wiedźmina – muszą być ryby :).
Co do RE, w poprzednim komentażu zapytałem, bo ja nic nie wiem o tej serii. Jednak, z mojej dedukcji wynikało, że skoro z 3DSa przenoszą grę na dużo konsole, to pewnie dlatego, że jest co najmniej genialna. No i faktem jest, że sama gra dostaje bardzo dobre oceny. Ale, skoro tak chwalisz RE6, być może kiedyś zagram. Nie wiem, czy jest to dobry tytuł, na zapoznanie się z serią, ale na pewno jest interesujący.
Kurde, miałem napisać już o tym wcześniej, ale jakoś nigdy nie pamiętałem. Panowie, możecie wrzucać linki do filmików/wywiadów/materiałów o których mówicie? Bo czasami ciężko znaleźć ten właściwy.
Jakbyście sprawdzili jakie dlc ma COD2 to byście widzieli że 22 na 26 dlc to skórki dla jednostek które naprawde nic w rozgrywce nie zmieniają
Co do serii Twierdza to najlepsza jest część Krzyżowiec, później jedynka delux. Druga część serii jest gorsza od pierwszej a trzecia jest jeszcze słabsza.
Co do Planetery Anihilation to ona kosztuje to 80 euro dlatego, że na kickstarterze za dostęp do alfy ludzie płacili 80 euro. Dlatego twórca powiedział, że jeżeli dostep do wersji alfa kosztował by na steamie 40 euro to by oszukał ludzi którzy ufundowali jego gre na kickstarterze. Cena będzie spadać, za bete będzie 60 euro a w dniu premiery będzie kosztować 40 euro.
W Medievalu II były cutscenki zabójstw i infiltracji. Co prawda było ich mało i składały się z dwóch części (początek i pomyślne lub nie zakończenie), ale były.
Dodałem do 144, 143 i 141 :)
Dzięki za informacje :) Tego nie wiedziałem kompletnie bo przeglądając Kickstartera gdy jeszcze można było fundować projekt, widziałem 20$ jako minimalny wkład gdzie dostawało się grę.
Coś o strategiach, hurra. :E
Kolega mi ostatnio dał namiary na trailer Planetary Annihiliation i gra nie wyglądała spektakularnie (wręcz topornie), ale sama koncepcja rozgrywki i planowany rozmach brzmią zachęcająco, więc chyba będę obserwował postęp prac nad nią na bieżąco.
Wiedźmin 3. Polska wersja trailera zaprezentowanego na E3 to moim zdaniem cudo. Świetny narrator i klimatyczny tekst, zlepek zróżnicowanych scen z różnych etapów gry i do tego doskonała muzyka (niemalże cały dzień słuchałem dzisiaj lekko ponad półtora – minutowego kawałka, ostro poryło mi beret). :D Podobnie jak Blady, nie mogę się doczekać tej gry. Pieniążki na ulepszenie kompa (ewentualnie zakup konsoli) są, więc – Wiedźminie, nadchodź ! :D
A, ponadto tych kilkanaście opublikowanych do tej pory screenów naprawdę wygląda świetnie. Paleta barw jest bardziej stonowana, buchający ogień i refleksy nie kontrastują i nie walą po oczach tak mocno, jak to miało miejsce w dwójce. Klimat jest. Być może screeny były nieco podrasowane obróbką, no ale wyglądają apetycznie.
Na co dzień nie mam do czynienia z konsolami i może to wydawać się dziwne, ale przy premierze poprzedniej generacji konsol zawsze myślałem, że przy wyborze pomiędzy produktem Sony i Microsoftu, wybiorę Xklocka. Nie interesowałem się tematyką konsol, po prostu miałem wrażenie, że Xklocek jest popularniejszy, a Microsoft ma cieplejszy stosunek do klienta. Wydarzenia ostatnich kilku dni zmieniły moje nastawienie o 180 stopni i teraz wybrałbym tylko Playstation. Mówi to człowiek, który jest posiadaczem wyłącznie PC i nie ma zamiaru w najbliższej przyszłości kupować żadnej konsoli, więc to świadczy o tym jak mocno Microsoft się skompromitował i jaki czarny „pijar” na przestrzeni dni zrobiły im branża/gracze.
„Teoria konspiracyjna” Bladego jest bardzo prawdopodobna. Prawda jest taka, że ludzie u szczytach władzy (dotyczy to każdej branży) po nadmiernej dawce sukcesu, z czasem stają się oderwani od rzeczywistości. Na powyższym przykładzie niektórzy nawet zapominają o elementarnych zasadach marketingu, jak ta, że podstawą ma być satysfakcja klienta, a nie przedsiębiorcy. Za mocno obrośli w piórka i byli tak pewni swojej pozycji na rynku, że strzelali sobie jednego samobója za drugim (cena, zabezpieczenia, arogancja i roszczeniowa postawa w udzielanych wywiadach), które mocno im się odbiły czkawką. Oczywiście, że z tego teraz się wycofują, bo w bezmyślnym parciu dalej w tę politykę ich konsola okazałaby się klapą finansową, a dystrybutorzy exclusive’ów na Xklocka byliby zdziwieni, bo „miało być tak pięknie”. Niestety sorry gregory Microsoft, ale mleko się już rozlało, a zniszczone zaufanie trudno jest odbudować.
Jak zobaczyłem wzmiankę o RTSach w tabelce to wyrwało mi się takie wewnętrzne, entuzjastyczne – HURRRA, wymieszane z – no czas k#^#@% najwyższy! :D Troszkę się jednak zawiodłem. Liczyłem na jakąś szerszą debatę a dostałem bardzo niewiele. Poza tym Total War to hybryda RTSa i turówki. Mówienie o tej serii w kwestii realizmu wywoła zgrzyt zębów u twardogłowych strategów i/lub historyków. Bo zarówno w kwestii zgodności historycznej seria zawsze popełniała hurtowo grzechy ciężkie, tak i kwestia prowadzenia bitwy zbyt często serwuje Total Bzdury. Owszem poziom graficzny pozwala czuć się „prawdziwym” dowódcą/generałem/strategiem, tym niemniej do realizmu tej grze nadal jest bardzo daleko. I jeżeli taki amator jak ja potrafi załamać ręce nad balansem jednostek, to „hardkory” dopiero. Każdemu komu czytając te słowa pojawia się nad głową zwiewny znak zapytania polecam zabawę w custom battle i symulowanie określonych sytuacji. Kilka przykładów? Ciężka, elitarna, wyexpiona kawaleria vs kilka oddziałów najsłabszego chłopstwa w łachmanach. Kojarzy ktoś szarże kawalerii z Battle of Middle-Earth? Boże jaką ja tam miałem frajdę z mikrowania kawalerią! Te pier#$#ięcie kopiami w mięso! Te stratowanie i przetoczenie się przy jednoczesnym minimalnym wytraceniu prędkości! Mmmmm… W Total War kawaleria zderza się z pierwszym szeregiem (z czasem troszkę to poprawiono w kolejnych dosłonach) i w najlepszym wypadku zobaczymy kilku rozwalonych wieśniaków. Impet-Stop. Tyły zaczynają rozlewać się na boki. Tłuczą biedaków, którym morale od razu padnie i zaczna uciekać, ale nasi dzeilni woje, nasza elita i tak będzie potykać się o każdego uciekającego chłopa w pogoni. Kuriozum. Jeden z jeźdźców powinien po przejechaniu pola bitwy powiedzieć do kompana – stary, coś mi się koniowi do kopyta chyba przykleiło. Na co ten drugi powinien rzec – ta mojemu też, chyba, przejechaliśmy jakichś chłopów czy coś. A tutaj masakra w sensie farsy. Inne przykłady? Pobawcie się łucznikami, pobawcie się artylerią, poobserwujcie bitewne SI. Nieeee, Total War i realizm w jednym zdaniu wyglądają… dziwnie. Może tylko w kwestii grafiki z odsłony na odsłonę wygląda to wszystko coraz lepiej, cała reszta to ciągle te same bzdurki. A szkoda…
Zgadzam się z Jaraczem, że teoria konspiracyjna wcale taka nierealna nie jest. Politykę planuje się z dużym wyprzedzeniem i dobrze wiemy, że decydenci na szczytach tak łatwo się nie poddadzą i cały czas knują jak to wszystko ustawić pod swój interes. Najbardziej obrzydliwe jest dla mnie to, że oni w tym wszystkim zapędzili się za daleko. Jakby pozory przestały być ważne i wykrzywioną żądzą gębą syczą – kassssssa!!!!
Resident przeżyje… ja tam się martwię o Silent Hill :(
Downpour ponoć bardzo dobre, narzekano tylko na grafikę i niezróżnicowanych przeciwników. Chyba dobrze się nie sprzedało, więc pewnie zerwą współpracę z Vatra Games.
Coś tam Kojima mruczał pół roku temu pod nosem że może użyczyć FOX Engine na nową część i nadzorować prace, ale sam się jej nie podejmie.
Seria Silent Hill jest obecnie cieniem tego, czym była na początku. Z gęstego, miażdżącego psychikę klimatu, nie zostało nic. Dojenie uniwersum skończyło się tym, że jak słyszę o powstawaniu kolejnego Silenta, robię zdegustowane – pfffff. „The fear of blood tends to create fear for the flesh” – tym, którzy pamietają o korzeniach…
odin mówi, że się wypowiem o RE, więc tak zrobię po raz kolejny i chyba ostatni, na zimno. Gra jest naprawdę niezła, stosunek ceny do jakości/zawartości naprawdę korzystny. Sama zabawa daje sporo radochy, a pokazówki robią spore wrażenie, ujęciami kamery i widowiskowością. W sumie są to jeden z lepszych cutscenek jakie widziałem ostatnio w grach, zaraz obok tych z Binary Domain (o tej grze warto mówić i koniecznie trzeba w nią zagrać!). A teraz trochę narzekaniach, bo chyba mogę sobie już pozwolić na to po 30 godzinach gry i ukończeniu prawie trzech kampanii (został mi jeden rozdział Jake’a i Shery). Po pierwsze grafika – najlepiej wyglądają pokazówki, ale dość często w grze trafia się na takie momenty, że od razu mam skojarzenia z wiekowym RE4, Po drugie kamera – jeśli robimy z residenta grę akcji pełną gębą to nie z taką kamerą, za dużo zasłania, przez co wywołuje niepotrzebny chaos w trakcie gry, a strachu w tym żadnego. Muszą koniecznie to zmienić w kolejnej części skoro seria idzie w kierunku akcji. Po trzecie – coop, fajny jak praktycznie w każdej grze, ale przez kamerę ciężko coś zaplanować i gra momentami rozgrywka sprowadza się do biegania w kółko i próby ustrzelenia pierwszego lepszego przeciwnika. Po czwarte – braki amunicji. RE6 już nie jest horrorem, jak już wspomniałem to gra akcji, więc czemu twórcy na siłę wymuszają atmosferę (co nie wychodzi) skąpiąc nam pocisków? Najgorzej to wyglądało w kampanii Chrisa, wiecie zawodowy żołnierz, karabiny maszynowe, snajperki itp. Tak tylko. że po opróżnieniu jednego magazynka z karabinu trzeba było lecieć w CC i liczyć, że przeciwnicy dropną jakąś amunicję, bo nie było czym strzelać. I żeby jeszcze Chris był tak sprawy w walce wręcz jak Jake, można by to wybaczyć, ale niestety nie był i mocno psuło mnie to frustrowało i psuło flow gry, chociaż kampania Chrisa jako całość najbardziej mi się podobała. Po piąte – multiplayer, twórcy sami zarżnęli ten tryb gry. Podstawowy tryb Najemnicy nie jest ciekawy, to zwykłe nawalanie we dwie osoby do zombiaków, za pokonanie których dostajemy czas, chodzi tylko o uzyskanie jak największego Hiscore. Reszta trybów zapowiada się nawet ciekawie, są tu takie, w których brać może udział nawet do sześciu graczy przeciwko sobie w drużynach po 3, w różnych wariantach. Nie warto o nich pisać, bo są dostępne jako dlc, więc ze znalezieniem chętnych do gry może być problem, bo jaki procent graczy się na nie skusi?
Tak czy siak grę jako całość trzeba polecić, także ze względu na cenę. Dla mnie uczciwe 7/10.
A coś naskrobię o RTSach…
Roman Drugi- jak już parę razy zostało napominanie seria Total War była RTSami tylko podczas bitwy. Ale patrząc na to, że w stosunku to pierwszego Romana widzę porządnie wykonany Egipt, bitwy morskie polegające na taranowaniu oraz większą mapę dającą nadzieję na Baktrię. Zaglądam na stronę CA i ogarnia mnie strach. 12 nacji. Z czego 1 to darmowe DLC , a 3 można otrzymać za preorder. Przez to albo będę czekał na kolejne frakcje (a jest wciąż sporo-Baktria, Seleukidzi czy Luzytanie chociażby) przez lata kosztujące parę ojrosów czy też będę musiał o nich zapomnieć. Na forach fanów cyklu nastroje są raczej pesymistyczne, więc pożyjemy zobaczymy. Mam przeczucie, że wielu weteranów pierwszego romana wróci do modów takich jak Europa Barbarorum.
Twierdza- meh. Słyszałem, że tylko 1 była fajna. Krzyżowiec dwójka i kolejne cuda tupy Krzyżowiec EXTREME tylko psuły sprawę.
Planetary annihilation- kolejne meh. Znowu nieciekawie wygląda.
Smutny jest fakt, że obecnie RTSy są w stagnacji. Z liczących się strategii czasu rzeczywistego liczą się tylko StarCraft i jako tako Total War (mimo iż jest w połowie turówką). Rerik dał ciała strzelając sobie w stopę za pomocą Dawn of Wara 2, a teraz wydawał CoHa 2, z czego masę szmalu kosztuje sama gra, a drugie tyle majątki pozwalające się przebrać ruskim w przebojowe gacie Davida Hasselhoffa. Czekam, aż w końcu pojawi się RTS, który przebije się przez dominację MOBA i niekoniecznie będzie klonem blizzardowskich strategii :/
Świetny odcinek, brawo. Najlepsze chyba były odina i Bladego rozważania około MGSowe. Bawiąc – uczą po prostu, jak nie przepadam za skradankami, tak fajnie się was słucha, gdy o nich mówicie.
Missklick mi się trafił, przepraszam. Tak to jest jak się pisze przed pierwszą kawą. A dodać chciałem jeszcze, że na tym chyba polega siła dobrego podcastu, gdy mówi się w nim o grach, które totalnie i zupełnie słuchacza nie interesują a słuchacz z zainteresowaniem słucha. Nie żeby chciał zagrać, aż tak to nie, ale posłuchać warto.
I dzień dobry tak btw, to mój pierwszy (i drugi zarazem) wpis tu.
Witamy na pokładzie Vramiin :).
Kiedy w podzie pojawia się temat Metal Geara i rzeczy z nim związanych, to zawsze można liczyć na dogłębne analizy i wypowiedzi prosto z takiego naszego „graczowego” serca, bo dla każdego z nas jest to naprawdę ważna seria gier (dla mnie bodaj najważniejsza).
Swoją drogą, może niedługo pojawi się coś o Peace Walker, bo Blady właśnie pogrywa w edycję HD i pewnie świerzbi go, żeby poopowiadać :)