DualShock Podcast #122


Zaczynamy jak zwykle przyglądając się co ciekawszym wydarzeniom w światku internetowym. Rozbijając podcast na sekcje mamy powitalną pogadankę o Hitman: Absolution oraz dział gier typu horror. Wspomniany dział zamieszkują przemyślenia o zbliżającej się Amnesia: A Machine for Pigs oraz kontemplacje nad prowokującym Outlast. Zakończenie podcastu to wrażenia Bladego po skończeniu XCOM: Enemy Unknown i smutna prawda odina. Zapraszamy!

Hitman: Absolution | Sniper Challenge, zaostrza apetyt – 00:56
Amnesia: A Machine for Pigs uderza na miękie – 07:14
Outlast, zachęcający jednak nie bez problemów – 13:23
XCOM: Enemy Unknown, Blady i jego wojaże, odin i jego rozczarowanie :( – 23:24
Zakończenie – 53:36

Wersja audio. [Pobierz bezpośrednio]

Informacje o odin

Staram się utrzymać stronę w jak najlepszej kondycji, oraz być lepszy w tym co robię. Interesuje się grami komputerowymi odkąd tylko dostałem Swój pierwszy komputer, a samym tworzeniem stron internetowych, treścią multimedialną, designem, od około 2003 roku. Tyle tytułem wstępu, na pewno napiszę więcej :)
Ten wpis został opublikowany w kategorii DualShock Podcast, Podcast i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

14 odpowiedzi na „DualShock Podcast #122

  1. Frog pisze:

    Hurra! Jingiel Bladego wszedł jednak w życie outtake’ów ;D

  2. ChrisAenSidhe pisze:

    No to jedziem. Po 13 godzinach na liczniku zapadł decyzja o czasowym zarzuceniu grania w XCOMa. Zwyczajnie mi się przejadł swoją monotonią. Co gorsze starałem go sobie dawkować aby to nie nastąpiło. Niestety, nie wytrzymałem… Wrócić wrócę, ale to co mnie najbardziej przez ten czas zaczęło boleć to:
    – Jak na ostatnią nadzieję ludzkości i projekt, który wstępnie zjednoczył świat, dysponujemy środkami jak śmiech na sali. Wiecznie mi brakowało na coś kasy. Bynajmniej nie dlatego, że jestem jakiś mega rozrzutny… Trzeba było lepiej zaplanować rozbudowę bazy? No to zarzut numer dwa, a jest nim…
    – …rozbudowa bazy właśnie. Coś na co fajnie się patrzy (ten przekrój przez nasze mrowisko) kompletnie nie dawało mi funu, a powodowało uczucie ciągłego tłamszenia. Jest jakiś jeden słuszny kierunek rozbudowy jakiego trzeba się trzymać, tylko w takim razie po co dawać jakąś iluzję swobody z tym związanej, skoro pewne rzeczy oznaczają totalne topienie kasy w błocie (zważywszy na jej ciągłe braki)…
    – Misje – czy to jest miasto, czy jakieś wygwizdowo, zawsze wygląda to tak samo, jakby na ileś tam schematów rozrzuconych losowo coverów zmieniano tylko tekstury. Wiecie o co mi chodzi? Teren w jakim toczy się walka nie ma kompletnie znaczenia do obranej taktyki. Lądujemy już przy jakichś osłonach, czy to jest pagórkowo, czy miasto, kleimy się do nich, zostawiająć sobie tryb warty delikatnie przesuwając mgłę wojny o kolejne pola. Ludki kleją się do osłon, broń klei się do ludków. Ginie mi koleś z rakietnicą i co? Snajper jej już do ręki nie weźmie. Kończył wojsko korespondencyjnie i na kurs strzelania z czegoś innego niż snajperka kasy nie starczyło biedakowi. No elita ludzkości jak w mordę strzelił……. Rakieta też doleci tylko do konkretnego miejsca i dalej nie strzelimy. Medyk sam się nie opatrzy… Zarządzanie ekwipunkiem…….. Znowu poczucie takiego wszechogarniającego duszenia swobody.
    – O oszustwach, powiedzieliście bardzo dokładnie, zresztą sam bardzo szybko to zauważyłem pisząc w poprzednich postach na ten temat o spawnach i skryptach. Ja wiem, że na tak małych mapach musieli zastosować jakieś sztuczki, i było to dużo prostsze od szlifowania SI, ale do cholery mam wrażenie, że pod względem SI rok ’94>12… Wstyd?

    Do momentu do którego doszdłem jakichś problemów z prowadzeniem walki nie miałem, nawet nie wyrabiając się z kasą – przy tym czym dysponowałem szło dobrze. Kluczem było dwóch grenadierów, dwóch szturmowców zrobionych na żółwie z granatami obcych, snajper i support do leczenienia. Wymiennie za rannych paru ludków. Nie twierdzę, że szło jak z płatka, bo nieraz szło go go load, gdy dziwnym trafem połowa składu nie trafiła w nadbiegającego mutona (gwoli sprawiedliwości w UFO z celowaniem też były niemałe jaja, w tym że tam przynajmniej były snap, aim i auto shoty, więc poziom skomplikowania „liczenia” strzałów był automatycznie większy.) Po prostu zaczęło wiać nudą, może poczekam na jakieś patche, dlc (już zapowiedzieli drugie, mające mieć dodatkowe misje fabualrne = nowe lokacje?) Oliwy do ognia dolały też technikalia, gdzie strzelanie przez ściany i obiekty, w dodatku z perspektywy kamery akcji powodowało ból oczu i zdrowego rozsądku. Przy tym przenikanie modeli przez obiekty to mały pikuś.
    Puenta? Wygląda na to, że coś jest na rzeczy bo nasze zdanie w temacie oceny XCOMa się w duuuuużej mierze pokrywa… Szkoda, bo mogła to być gra będąca kolejnym kamieniem milowym strategii. I znowu w roku ’94 gdy komputery dysponowały namiastką mocy dzisiejszych KOMÓREK (bo o kompach nie wspomnę) stworzono coś co bije rok ’12 na głowę. WSTYD #&*@&*! WSTYD!!

    P.S. XCOM nie jest ładny. Nie jest brzydki. Jest…. No jest taki… przyzwoity?;]
    P.S.2. Ocena 8? Hmmm… Bardzo ciepłe przyjęcie przez graczy tłumaczę sobie tylko tym, że rynek taktycznych turówek jest mega wyposzczony, stąd i konkurencji prawie nie ma. A już jak ktoś nie grał w UFO to z marszu doda punkcik do swojej oceny.
    P.S.3 W kwestii wspomnianych na końcu DLC… No to będzie na pewno istny serial przy czym gdzieś czytałem (nie wiem czy nie przekręcam czegoś), że dlc o którym wspomniałem wyżej ma wyjsć jeszcze w tym roku, ew. dalsze już w przyszłym…

  3. odin pisze:

    Podpisuje się i dziękuje, że chciałeś to napisać.

  4. szacool pisze:

    Ale się zrobiła jazda po Xcom’ie. Jutro premiera polskiej wersji językowej na konsolach, a Wy zasiewacie już nie nutkę, a całą melodie wątpliwości czy warto po to sięgać, kiedy gra ma tak wysoki pułap cenowy.

    Co do Outcast – tak jak mówicie, szkoda żeby zrobiła się z tego jakaś strzelanka (oczywiście w konwencji horroru), a może się tak stać właśnie dlatego, że z tymi złymi widzimy się oko w oko już na pierwszym trailerze, po czym można wywnioskować, że będziemy ich często spotykać, a co za tym idzie – trzeba ich będzie systematycznie eliminować. Jest obawa. Czekam na wersje konsolową (rozjedźcie mnie).

    Skoro już robicie Trailershock Podcast to trzeba było chociaż poświęcić odrobinę czasu na przegląd gier indie (kiedyś odinie zapowiadałeś ten kącik, ale nie wywiązujesz się do końca z obietnicy:)) i porozmawiać choćby o ostatniej perełce pt. Hotline Miami, do którego gameplay wrzucałem na czata jakiś czas temu.

    Cinemashock Podcast – Go Go Go.

  5. Iroks pisze:

    Satelity tracimy kiedy nie zestrzelimy pierwszego kontaktu i przyleci battleship, mimo wszystko warto dopuścić do tego, bo po zestrzeleniu go, mamy dostęp do najlepszej rakietnicy.
    Co do Shiva, toż jak włączysz lot możesz zrobić ruch w pionie, dostajesz bonus za to że jesteś wyżej okazji przeciwnik jest flankowany.
    Overwatch przydaje się ale… jeżeli strzelasz w trym trybie masz spore kary do celności, wiele razy było że 4 osoby miały pudło.
    Z porad bardziej bym coś innego zaproponował:
    1. Snajper to podstawa, a 2 snajperów to ok.
    2. 1 support to super, a dwóch to już bajka.
    wyjaśnienie:
    Rozwinięty snajper może zdjąć tyle przeciwników w jednej rundzie, ile ma amunicji w magazynku, jeżeli przeciwnik nie ma osłony.
    Support oprócz leczenia ma możliwość oddawania przeciwnikowi gdy ten go ostrzela.

    Original war to bajka, jest tyle możliwości i kombinacji że aż dziw bierze. Jedna misja może mieć nawet KILKA ! możliwych przebiegów w zależności od postaci, które wzięliśmy na misję i które przeżyły, lub coś zrobiliśmy wcześniej.

  6. ChrisAenSidhe pisze:

    szacool -> Ojcu wersja konsolowa XCOMa powinna przyjść jutro. Sam jestem ciekaw jak odbierze to stuprocentowy casual nie obarczony wspomnieniem pierwszego UFO.

  7. Bizon pisze:

    Iroks – zastanawiam się czy nie znaleźć gdzieś egzemplarza Originala do zrobienia prezentacji, bo naprawdę kiedy myślę o swojej ulubionej strategii czasu rzeczywistego, to OG zawsze się znajduje w czołówce.

  8. Iroks pisze:

    Dla mnie zawsze to będzie top1 strategi do singla.

  9. jaruto pisze:

    Nowy Xcom? Meh… jak poprawią dużo rzeczy w Xcomie w patch… ekhem… DLCkach to moooże sprawdzę jak stanieje. Mam nadzieję że Xcom FPS żyje bo ma wprowadzać dowodzenie oddziałami. Czekam…!

    Swoją drogą, o tym Preyu 2 coś cicho się zrobiło w mediach, czy ta gra w ogóle wyjdzie kiedykolwiek? :f

    Zgadzam się z szacoolem – przywróćcie dział indie do podcastu! Następnym razem z kilkanaście gier indie godnych uwagi w podcaście poproszę ;p a co! gry indie FTW. Jest masa – co? Masa? – bardzo ambitnych gier na steamie jak i poza nim które jeszcze nie dostały się na greenlight a o których warto porozmawiać i zachęcić. Nei róbcie z tego trailershock Podcast co kolejną środę :P Może do tego kącik gier ze starych konsol? Chyba za dużo wymagam ;p

    Bizon – do it :)

  10. ChrisAenSidhe pisze:

    -> szacool – XCOM dla ojca na PS3 dziś przyszedł. O jego wrażeniach będzie można pisać jak pogra więcej. Chciałbym tylko zauważyć dla potencjalnych zainteresowanych, że egzemplarz z gramowego sklepu (http://www.gram.pl/sklep/ps3/xcom-enemy-unknown) przyszedł z kodem na elite packa. Nie wiem czy dają to wszędzie, czy za dużo tych edycji dostali (bo wersję pc z Auchana też miałem z tym bonusem) czy jak, ale warto zrobić rozeznanie przed zakupem. Niby cotent mega biedny i kasy niewart, ale jeśli jest szansa dostać go na wstępie za free…

  11. Świdru pisze:

    Wasza rozmowa o xcom nie zachęca mnie do kupna tej gry. Sam nie miałem okazji grać w oryginał, więc pewnie czerpałbym trochę więcej przyjemności z tej gry, ale chyba lepiej będzie jak zaoszczędzę trochę pieniędzy na SC2: Heart of the Swarm…albo na nowego Hitmana, albo oba tytuły. Pożyjemy zobaczymy.

  12. ChrisAenSidhe pisze:

    Świdru, bo XCOM to podręcznikowy przykład średniaka. Był świetny pomysł – kultowy pierwowzór, nisza gatunkowa też się znalazła do wypełnienia. Zabrakło szlifu i wysiłku aby grę zrobić tak, jak na to zasługuje. Przy czym, przy całym wachlarzu rzeczy irytujących, to ciągle grywalny tytuł. Pytanie tylko na ile podbić jakość będą w stanie patche i dlc? Czy warte toto ceny w dniu premiery? Hmmm. Niezbyt imo… Natomiast przy jakiejś obniżce w stylu „platynowa kolekcja” czy inna „klasyka” warto dać szansę i samemu się przekonać czy spasi.

  13. odin pisze:

    SC2: Heart of the Swarm jest dość krytyczne oceniane przez moich znajomych, którzy dość sporo czasu przesiedzieli w SC2 (niekiedy z korzeniami w SC1). Dział indie powróci :)

  14. szacool pisze:

    Chris – dzięki za info, ale chyba wstrzymam się na razie z zakupem, jak będzie można wyrwać gdzieś za stówkę to wtedy może wezmę, teraz wezmę Hitman’a zaraz po premierze (miałem poczekać na pierwsze obniżki).

Add Comment Register



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>