Witajcie w 113 odcinku DualShock Podcast. Z najnowszych wieści! – wydarzyły się dwie ważne rzeczy. Pierwsza z nich to informacja niebywale pozytywna – Cialny doczekał się córki, która przyszła na świat 26 sierpnia (w dzień nagrania) ważąc 3460 gramów i mając 58 cm wzrostu. Gratulujemy Cialny – informacje te i reakcja Bizona zawarte są również w nagraniu :) Rzecz druga, niebywale smutna – nie ma wersji video. Niemniej, zaglądajcie do środka po tematy i parara-papa!
Final Fantasy 3 i przyszłość smartfonowych gier – 00:57
Beyond Two Souls i mocno dyskusyjne informacje – gra do przejścia tylko raz – 05:00
GTA 5 szokuje nowymi screenami – 12:22
Devil May Cry 5, dyskusja z zatwardziałym fanem serii – 18:54
Silent Hill Revelation 3D – film o umieraniu naszego szacunku ;) – 29:56
European Games Award, podsumowanie przyznanych nagród – 37:45
Dishonored – The Study of Stealth – 45:44
Zakończenie – 54:55
Outtakefi – 56:06
W tym tygodniu wersji wideo niestety nie ma :(
I jeszcze mała informacja, zważywszy że na forum polygami zwrócono mi uwagę na moją niekompetencję w związku z tym, iż wierzę w GTA 5 działające w 60 klatkach na sekundę. Cytuję:
W imieniu swoim ale też i całej idei naszego podcastu postaram się zwięźle odpowiedzieć na podane wyżej komentarze w sprawie GTA 5:
– ironia.
Dziękuje.A tak już poza tematem, słuchając naszych nagrań trzeba rozumieć jedno – nie zaczęliśmy tego robić 3 lata temu bo to było popularne i trzeba było mieć podcast. Zaczęliśmy to nagrywać bo forma pisemna – swego czasu na forum polskiego Centrum Metal Gear Solid: mgs.gram.pl – była po prostu niewystarczająca. Ironia i cynizm w tekście jest albo rozumiana od razu, albo trzeba na to zwrócić czytelnikowi uwagę. Nie jestem sobie w stanie przypomnieć ile razy zwykły żart umieszczony w poście przeradzał się w istną wojnę na argumenty, która kończyła się często zwykłym usunięciem tematu. Dlatego też nagrywamy audycje w których ton i forma głosu ma wskazywać na jakieś implikacje. Tutaj ma to być ironia. Masz sobie powiedzieć: taaaa jasne – 60 klatek :D. Ma Cię to zmusić do myślenia tak jak gdybyś sam uczestniczył w dyskusji. Bo pytanie nadal pozostaje bez odpowiedzi. W jakiej rozdzielczości zatem? Jak płynnie?
Tym bardziej, że w kwestii technikaliów już GTA 4 miało problemy z utrzymaniem stałych 30 klatek na sekundę (limit programowy narzucony przez sprzęt i brak wsparcia skrótów i tablic matematycznych w alu konsol) i w wielu sytuacjach ta wartość spadała do 24 i niżej. Dodatkowo czwarta część GTA działała w rozdzielczościach sub-hd a wielu przypadkach renderowała jedynie 640-360 pikseli (parę scenek ale mimo wszystko warto to odnotować). Zakładam, że większość naszych słuchaczy o tym wie – a patrząc na komentarze (w których pytania i wątpliwości na ten temat się nie pojawiają) i widząc ludzi którzy z nami na tej stronie przesiadują, wiem że niemal wszyscy przemielili przeszłe odcinki i wyłapali technikalia jakie czasami staram się przemycić do podcastu. Tak więc w przypadku tak dobrze wyglądającego GTA5 – jak już mówiłem ironia.
Jak zwykle przychodzi mi się tylko dziwić dlaczego tak wiele osób uważa, że mam osobistą vendetę na przyzwoitość i rzetelność informacji. I skąd bierze się ta niechęć tutaj. Raz mi ktoś zarzucał że nie znam angielskiego. Teraz argumentacja opiera się na moim rzekomym braku wiedzy na temat „jak rynek działa” i że ktoś wierzy „w 60 fpsów”.
Czasami pewnych rzeczy się nie mówi do końca ale to nie znaczy od razu, że się o tym nie wie. Czasami chodzi o utrzymanie przyjemnej formy podcastu – nie tyle robienie z tego podcastu techniczno/informatycznego. Lutoslav (i inni) abyś wiedział i był spokojny – programuje aplikacje na Xboxie i znam jego architekturę. Dodatkowo muszę (bo mam taki męczący program studiów) znać i posługiwać się językiem programowania procesorów (przerabiałem już pisanie programu do obsługi szachów – może brzmieć jak błahostka – i algorytmiki w skrócie). Tak więc… tak, dałeś się mocno strolować. Na przyszłość dobrym pomysłem jest po prostu zapytać. Bo łatwość wydawania oceny na podstawie domysłów jest już chyba opanowana. Ja nie mam problemu z przyznawaniem się do błędów lub przeoczeń. W tym wypadku jednak Bizon ciągnął temat dalej więc nie było sensu poprawiać czy przerywać i mówić – ej Bizon, ale wiesz że ja żartuje nie?
Gratulację Cialny! Mamy pierwsze DualShockowe Dziecko :D
Odin, Wargaming to są ci od World of Tanks.
Obawy co do skradania w Dishonored zostały, jak dla mnie, zostały rozwiane. Tylko, że ja się obawiałem o to, że „mana” będzie leżeć w każdym rogu, każdego pokoju. Ale podobno tak nie będzie. Bo kozackie moce, to jest to na co czekam, a nie coś, czego się obawiam :).
Swego czasu pojawiły się pierwsze, wstępne relacje z Dishonored i na przykład na Eurogamerze porównali system skradania do SC: Conviction i Batmana: AC. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale z tekstu zrozumiałem, że raczej nie należy się na stawiać na coś w stylu Thiefa czy innych tego typu skradanek.
Jeżeli chodzi o tę grę, to mam wrażenie, że wszystkie elementy w niej zawarte zapowiadają zbyt pięknie. ;p Ciekawy setting, ładne, przestrzenne lokacje, świetny design, duża swoboda… Skoro na filmikach tak bardzo reklamowane są cechy typowo związane z mechaniką, to domyślam się, że z fabułą będzie kiepsko, albo nawet będzie niezauważalna. ;p Osobiście spodziewam się powtórki z nowego Deus Eksa i mam nadzieję, że zbytnio nie zawiodę się.
Co do pana Cage’a, to myślę, że jego ostatnie wypowiedzi (wcześniej apelował do innych twórców gier, żeby prezentowali bardziej dorosłe produkcje i takie tam) są zakrojone czysto pod działania marketingowe. Facet wprowadza w obieg kontrowersyjne wypowiedzi, jednocześnie licząc na większy rozgłos, czego dowodem jest chociażby fakt, że omówiliście ten temat w podcaście. ;)
Jeszcze słówko na temat tych europejskich nagród branżowych. Generalnie zgadzam się ze wszystkim co powiedzieliście (chociaż imo, Wiedźmin otrzymał te nagrody o rok za późno), to zastanawia mnie od kiedy Minecraft nie jest produkcją niezależną, a raczej kiedy konkretnie przestał nią być. Bo jak rozumiem jeszcze rok temu można było spokojnie mówić o Minecrafcie jako o grze indie, ale ponieważ dobrze się sprzedał, to już nie zalicza się do tego grona? ;>
Widzisz teekay podobnie Minecraft dostał nagrodę o rok za późno, bo nie wiem czy kojarzysz, ale niedawno zrobiono port na X360, którego już nie nazwiesz produkcją niezależną. Przynajmniej ja tak to widzę ;)
Bo ja wiem. Jeżeli przyjąć spółkowanie z Microsoftem za objaw braku niezależności, to wychodzi na to, że np. Fez (i wiele innych) też nie jest grą indie. ;p Osobiście uważam, że wyznacznikiem niezależności nie musi być wcale ile dana gra zarobiła na swoich twórców, ani jak dużą popularnością się cieszy. Co innego jeśli mowa o Mojang, bo to już jest duża (w sensie ilości zasobów, tak to nazwijmy ;p) i całkiem prężnie działające firma Ale to w sumie dyskusja o pierdołach.
CO ?! Wargaming najlepszym wydawcą ?! Firma która uznaje za zbrodniczą siły SS, a NKWD wcale nie. Firma która obiecuje od sporego czasu czołgi brytyjskie, a dalej oprócz filmiku nic nie ma. Firma która twierdzi że 40$ to to samo co 40euro. Firma która twierdzi, że łata bugi, a dziwnym trafem u ruskich dalej są. Oraz firma która robi problem jeżeli próbuje skontaktować się z supportem. No i wszędzie tylko atakuje kup to, kup tamto, a napraw najpierw…. Przy tym CDP RED daje za darmo dlc…
Jak Square Enix wyda Front Mission 1 z DSa i Front Mission 2089 na Androida to wtedy pokminię skąd kombinować kasę ;) Nie wspominając o tym że fajnie by było dostać pozostałe Front Mission poza 3 na PSNie.
„Przejdź Heavy Rain raz, tylko raz!” a w trofeach masz jak wół odkryj wszystkie zakończenia. I co taki Cialny ma począć? Geez… To w takim razie jak Cage chce wydawać gry które powinno się przejść tylko raz niech wydaje takie tytuły od razu za MAX 15$ ale to może tylko moje skrzywione spojrzenie na sprawę.
GTAV: Aj dont ker :P
DmC: Po pierwsze to nie jest DMC5. Secundo, God of War jest zwyczajnie prostszy i wolniejszy i tak naprawdę mniej skillerski i to nie jest tylko moje zdanie.
Gotycki klimat? Tak tego bym nie nazwał ale to już kwestia mojego spaczenia.
Do was to przemawia? Gdzie ja jestem :P
I nie musicie ukrywać że ja przede wszystkim odinowi na ten temat toczę pianę ^^” Tak, hejcę wszem i wobec nowy twór Ninja Theory.
1. Chodzi tylko o uproszczanie gry i prostsze zdobycie platyny/wszystkich achievmentów. Jak chciałeś przejść grę nie musiałeś pilnować oceny.
2. Ja jako osoba raczej nie trzymająca się powietrza (nie jestem w to super dobry ale lubię powtarzać sobie grę co jakiś czas) jestem poszkodowany.
3. Obecnie wszystkie bijatyki 2D przeszły na 60 fpsów. To będzie zdrowo przesrane, bez zbędnego wgłębiania się.
4. Ale na pokazach poprzednich DMCków czy Bayonetty twórcy dawali do zrozumienia że będzie ciężko jak ustawisz to. Lock On’a po prostu nie nauczyłeś się używać wygodnie, na początku też miałem problemy z tym ale później mi tego brakowało w GoWie x)
5. Głupoty pieprzysz w tym momencie Bizon, moim skromnym zdaniem. „Nowy” Dante właśnie pierdzieli smuty i nie ma tego czegoś co w oryginalnym bohaterze przyciągało ludzi.
A wystarczyłoby nie nazywać tego rimejkiem serii Devil May Cry tylko zrobić nowe IP. Krzyku by nie było i szanse na zaistnienie to by miało ;)
Nowy film SH to nie jest coś na co wybiorę się do kina. Sorry są lepsze filmy w tym roku a te 30zł (bo tyle chyba u mnie kosztują bilety na seanse 3D) wolę wydać dosłownie na piwo albo pizzę, nawet na cholerne szlugi.
Wiedźmin rocks, nuff said. Wargaming najlepszym wydawcą? Jebłem! Bo gracze się do nich zlecieli to nic nie znaczy :P BF3 najlepszy w żadnej kategorii nie będzie O_o Minecraft… większość nagród które ta gra dostaje IMO się jej nie należą. W ogóle te przeglądy wszelkiej maści sensu prawie nigdy nie mają =.=
Disohonered mnie kupiło w sumie i tylko czekam na premierę. Bizon, jak ci coś mocno przeszkadza to nie używaj tego ;) Ty się czepiasz gier stealth, ja się czepiam nowego tworu Ninja Theory, to jest BARDZO podobna sytuacja. To co było w DMC3 było lepsze :D
Moja myśl kończąca komentarz: „Nie róbmy Call of Duty ze wszystkich gier!”
odin, jak mogłeś wrzucić podcast w którym słychać mój tandetny śmiech na końcu? xD
Ponieważ niestety nie mam czasu
Beyond- czy zatem następna ich gra sama się zniszczy po przejściu?
GTA 5- meh
DMC- grałem tylko w czwórkę i zgadzam się…z przeciwnikami rebootu. Coś nieciekawie to wygląda+ nowy Dante wygląda jak randomowy idol nastolatek niż ktoś równie ciekawy jak jego pierwowzór.
Silent Hill Revelation 3D – bieda. Prawdopodobnie od filmu dużo straszniejszy jest ostatnio popularny Slender.
EGA- Brawo Wiesiek.
Dishonored- wygląda na to, że każdy będzie mógł przejść tą grę jak będzie chciał. To dobrze.
Okej to czas ulotnić się na 3 tygodnie.
Do nas? Ja przypomnę i poproszę o baczną uwagę przy odsłuchiwaniu. Ostatnio mocno mnie boli fakt nadinterpretacji wszystkiego co w podcascie zostanie powiedziane – patrz odcinek wstecz. NIE POWIEDZIAŁEM, że przemawia do mnie gra ani gameplay. Przemawia do mnie pomysł. To właśnie powiedziałem. Fakt tego, że gra jest inna, nie wygląda to na typowe – oni tutaj, my tutaj. Ujęcia z kamery na helikopterze i idea przeciwnika jako esencji wiadomości telewizyjnych jest ciekawa. To właśnie mi się podoba. Stwierdziłem, że na tematy głębsze się wypowiadać nie będę, bo się nie znam i sama gra przyprawiłaby mnie o ból głowy.
Eh…
Ok moja mea culpa w takim razie.
Frog: A to ty tak śmiechem się zanosiłaś :P
Bardzo przyjemnie się słuchało ale zamiast gadać tylko o grach AAA chętnie bym posłuchał też znowu o grach indie w podcaście albo o grach na nieco wysłużonych już konsolach, niemniej jednak na nudę narzekać nie można.
Bizon masz racje z tymi skradankami w dzisiejszych czasach ale póki gry skradankowe będą tworzone w ten sposób że dają nam jakąś przesadzoną umiejętność z której nie musimy korzystać to nie jest jeszcze tragedia, gorzej byłoby gdyby nas zmuszali aby używać na przykład widzenia przez ściany przez większość gry. Kolejna sprawa to fakt że na filmiku mówią o rzeczach oczywistych takich jak szybkie poruszanie wywołuje reakcję u przeciwników bo usłyszeli jakiś hałas – jasne… to nie jest nowość w grach skradankowych ale trzeba zaznaczyć fakt iż w dzisiejszych czasach gdzie rynkiem rządzi masowy odbiorca rzadko tego typu mechanizm występuje w grach stealth więc dobrze o nich świadczy że pokazali zdolność bez której gry stealth, te bardziej ambitne nie mogą się obejść – patrz wcześniejsze Splinter Cell, MGSy, Thiefy.
To takie moje 3 grosze do tego co powiedzieliście.
irytują mnie ci pseudo fani dmc. szkoda że nie widzą jednej oczywistej rzeczy. jedynka była genialna, dwójka należy do największych crapów poprzedniej generacji, trójka już nie była tym co jedynka a w czwórce głównym bohaterem nawet nie był dante za którym tak wszyscy teraz rozpaczają. Ta seria dla fanów zakończyła się na części pierwszej. Nawet ojciec serii porzucił ją i poszedł robić netkę. SERIA JEST MARTWA, koniec tematu. Ninja Theory bazuje na pomysłach z dmc, ale robi kompletnie nową grę z nowym bohaterem, nowym światem, nowym systemem walki (dostosowanym właśnie do 30fpsów) itd. Nikt nie robi 5 części gry, nie znajdziecie tam tych samych mechanik, ulubionych ataków, czy nawet sterowania. Bo to nowa gra która niefortunnie odziedziczyła tytuł (pewnie gdyby NT nie było zależne od wydawcy to by ją zmieniło). Dlatego porównania z tej listy są żałosne, to tak jakby narzekać że w street fighter gra się inaczej niż w sfxt. A bohater jest zajebisty. Punk kozak vs gość o anielskich włosach z lat 80 w płaszczu? K’mon
Ja wiem :D ? Podoba mi się pomysł tej gry, ale równie interesujące jest to, że gra spotyka się z tak silną falą entuzjazmu i niechęci po obu stronach. Szkoda, że nikt nie przytoczył Twojego argumentu „…”. Czy rzeczywiście DMC skończyło się na pierwszej części?
Statement: Na wszystko co jest tu napisane prosimy patrzeć przez pryzmat sarkazmu i ironii. Za jakieś literówki, które mogły się wkraść przepraszam. Enjoy.
Po pierwsze chciałbym zaznaczyć to to, że największym problemem nowego DmC jest to, że na chama chcą to podczepić pod DMC. I to jest tak naprawdę największy problem tej gry- bo przez ten zabieg będzie ona z miejsca porównywana. Gdyby gra nazywała się Jakkolwiek Co Ktokolwiek- życzyłbym jej dużego sukcesu, bo jako slasher prezentuje się dobrze i może być bardzo dobra, nie zaprzeczam. Problem jest w sferze oczekiwań większości ludzi, którzy lubili stare DMC- czyli niejako tych których zwie się fanami.
Porównanie: gdy widzisz Final Fantasy to wiesz, że dostaniesz kupę japońskiego kiczu i mega dramaty głównych postaci ratujących światy roztrząsających nad tym czy lepsza będzie kanapka z serem czy mortadelą, a atakują ich latające tostery i różowe węże w kształcie kupy. I wszyscy którzy włączali Finala włączali go po to by coś takiego dostać.
To też jakby pójść do kina na Avangers-ów i oczekiwać dramatu obyczajowego. Z DMC było podobnie- w każdej części była kupa tego kiczu jak latanie na rakiecie(3), walka w kosmosie z wielkim marmurowym posągiem aby potem wbić go do czegoś ala wulkanu (1), czy blokowanie ciosu kilkunastometrowego miecza trzymanego przez wielkiego płonącego centaura końcówką swojego własnego ostrza (4). I były ala gotyckie klimaty jak wielkie stare zamczyska lub inne wielkie kamienne wieże.
Różnice w zdaniach moich, a ludzi z podcastu wynikają właśnie z tego co mieli w strefie oczekiwań- ja chciałem kolejną porcję tego mięsnego jeża którego jadłem już 50 razy, a dostaję wegetariańską sałatkę. Oni po prostu przyszli się najeść i dostali coś całkiem smacznego co jedli pierwszy raz
Irytują mnie ci pseudofani dmc, którzy myślą, że seria skończyła się na pierwszej części. Bo to, że kolejne (3,4) miały ten sam klimat, mechanikę i były bardzo szybkimi slasherami w jednakowej japońsko-kiczowatej stylistyce to nie ma żadnego znaczenia. Seria padła na 1-szej części, bo odszedł jeden koleś który był jedynym jej twórcą.
szkoda, że nie zaczynamy zdań z wielkiej litery- było by dużo czytelniej. jedynka była super, dwójka była akurat ponoć taką kupą, że nawet w nią nie grałem, trójka miała cały klimat jedynki i tą samą mechanikę tylko ulepszoną więc nie wiem czemu to nie było to samo, a w czwórce dante odgrywał duża rolę (wciąż) a główny bohater był utrzymany w tej samej stylistyce tylko był troszkę bardziej pedałkowaty.
Zgadzam się ze wszystkim. Tylko tu właśnie jest pies pogrzebany, bo on nadal się upierają, że to jest DMC. (Rozumiem czemu to robią z marketingowego punktu widzenia.)
To, że nie ma 5 w numerku to nie znaczy, że gry nie można zaliczyć do serii. Wiem, że to jest reboot, ale nazwę ma tą samą (praktycznie). A co do mechanik- gdyby twórcy nie mówili, że ta gra ma się „czuć i grać jak stary dmc” to nie było by tak źle. Ale oni wciskają ewidentny kit i starają się do tego robić dobrą minę. A akurat ulubione ataki niektóre będą, co mnie bardzo cieszy i zaliczam im na miły plus (bo da się zobaczyć stingera czy coś w stylu helm breakera).
Dziękuję, za opinię. Przyjąłem ją i wyrzuciłem za okno. Jeśli nie jest jasne dlaczego- punkt wyżej co do mechaniki i twierdzeń twórców.
Nie bardzo wiem co w nim było aż tak punkowego ale dobra. Aha i pewnie o sarkazmie nie słyszałem. To stwierdzenie o „zgwałceniu bohatera” było głównie dla jaj i mojego własnego nabijania się z ludzi psioczących na tę grę tylko z powodu wyglądy Dantego. Bo akurat jego wygląd (obecny) to po prostu kwestia tego co kto lubi. Ale proszę obejrzeć początki jak on był prezentowany ( http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/8/82/DMCNewDante.jpg/220px-DMCNewDante.jpg ) debut trailer DmC ( http://www.youtube.com/watch?v=LU1mCeq3XZ8 ) i popatrzeć na niego. Koleś jarający szluga z ręką grubości 3 palców i ryjem typowego niedożywionego schlanego i naćpanego paszczura. W tym momencie jest on po intensywnym kursie na siłce i wpieprzeniu kilogramów suplementów, bo dodali mu sporo masy i zmienili (lub pokazali w inny sposób) charakter.
Proszę przypomnieć sobie moje porównanie ze wstępu tego commenta- to o finali i avengersach. Dla mnie (i wielu innych) to było jak wjazd w ścianę rozpędzonym w podświetlą samochodem- i akurat nie zapiąłeś pasów, a dla zgrywy z kumplami wyłączyłeś poduszki powietrzne. Znałeś wyluzowanego kolesia, który nie za bardzo się przejmował czymkolwiek i wpierdzielał pizze/koktajle z truskawek oglądając magazyn z koncept artami lasek ze swojej własnej gry i nagle taki jebc o podłogę. Dostajesz jarającego szlugi szczeniaka w za dużej kurtce pożyczonej od grubszej babci z naszywką w kształcie flagi amerykańskiej.
A i co do lock-ona. Wszyscy którzy grali w Bayonette powinni wiedzieć, że do gry z „free” style walki da się w łagodny sposób wrzucić ten mechanizm tak żeby to wszystko działało. A poza tym został im ten jeden przycisk na padzie to mogli go w ten sposób zagospodarować.
I na zakończenie dla wytrwałych, którzy to wszystko przeczytali bonusik co do wyglądu nowego dantego http://forum.cheatengine.org/files/the_fuck_104.jpg (ten koleś to bodajże główny designer lub ktoś taki – w każdym razie jedna z ważniejszych głów w NT z ekipy odpowiadającej za DmC).
Z tym końcem to była zmyła. Jeszcze jedno- w GoW-ie był pośredni lock-on, tzn. nie miałeś go pod konkretnym przyciskiem, ale na gałce wystarczyło, że wycelowałeś mniej więcej w kierunku przeciwnika, a pan Kratos już sam troszczył się w trafienie w tego kolesia, który stał w mniej więcej wskazanym przez ciebie kierunku (w DmC też jest coś takiego zapowiedziane).
Wild An Hero has appeared!
I tak jak mówiłem, gdyby to była zupełnie nowa gra to bym czekał. A sytuację z tym co robi NT można też przyrównać do nowej gry o Raidenie z MGS4. Gra będzie na pewno dobrym slasherem ale MGS z tego będzie żaden ;) I tak jak wielu fanów MGSa czuje się oszukanych tutaj sytuacja jest bardzo podobna z tymże NT łże w żywe oczy bo różnice ciężej od razu dostrzec ;) Kojima przynajmniej powiedział co i jak ^^”
OJ TAM :D Problem gier w których pojawia się Raiden to nie brak dobrego gameplayu ale moim zdaniem brak dobrej fabuły ;)
Hmm, dla „mnie” GTA Skonczyło sie na GTA. Druga część była prawie fajna, ale to już nie te same klimaty, co siadało sie przy Pentium 1 233 MHz MMX przy Riva2 z 256 MB ram i dyskiem twardym 400 MB. Gdy wyszła trzecia część była możliwość spojrzenia na to z trzeciej perspektywy – Szok, magia, fajne super elo, ale dość szybko mi się znudziło, po fakcie gdy przeszedłem gre i zaczełem dosłownie jeździć motocyklem/samochodem i szukać miejsc gdzie by tu 10 salt nakurwić. Sand Adreas, jak i czwarta odsłona mi kompletnie nie przypadły od gustu, na kolejna część nawet nie czekam.. Co z tego że grafika wygląda prawie ładnie ( jak dla mnie, bo wcale nie zwala z nóg, przynajmniej mnie ) Hmm, wszystko już było ?:-) Z KOLEI ! FF3, No coś pięknego, po prostu no mega full wypas i w ogóle, czapki z głów. Nie od zawsze jestem zatwardziałym fanem RPG, wychowałem sie na FPS/RTS głównie, ale człowiek na stare lata wraca do korzeni, gdzie jako małe dziecko nie rozumiał doskonale j. angielskiego, oraz nie rozumiał co z czym się je i gdzie trzeba dopieprzyć, a teraz wygląda to w miarę ‚czysto’.
Odnośnie DMC, panooooowie, nie ma sensu tu trollować, że skończyło się na ‚Cze ol’ czy ‚De ol’, gra ma fabułe, taka a nie inna, to jest FANTASY, więc nie mozna czepiac się o cokolwiek, bo to taki gatunek, oraz … slash slash slash, kaboooooom KAMEHAME HAAAA, big baaaaang –> jak ktoś lubi nakurwiać, czy też wyłączyć mózg i powciskac klawisze, to czemu nie ? Np. Wiele ludzi krytykowało Dante’s Inferno, mi sie bardzo podobało, mozna było zresetować mózg przy tym tytule – na swój sposób :)
Ps.
Oczywiście miszczu biszosław niechcacy coś kliknął i cofneło mu strone –> cofneło wszystko co sie rozpisał ;<
http://funnymama.com/post/105589