Witajcie! Jak czujecie się tydzień po E3? Nie przegrzało wam mózgów w oczekiwaniu na prezentację PlayStation o trzeciej trzydzieści w nocy? A co tam, wątpię, że ktokolwiek z was czekał. Ja nie czekałem. :3
Niemiej, mam dla was dziś singleshockową porcję: o tym, jak PS4 przebiło Xboksa na Amazonie, jak pan Yusuf Mehdi broni polityki w Xboksie One i listę pierwszych, najpierwszejszych gier, jakie ujrzeli gracze PlayStation 3. Zapraszam!
Spis treści
- Osiemnastokrotne przebicie: PS4 vs. Xbox One
- Shuhei Yoshida o płatnym multi w PS4
- Retrospekcja: Tytuły startowe PlayStation 3
- 8itHit: Aerith Theme Dubstep Mix
Osiemnastokrotne przebicie: PS4 vs. Xbox One
Amazon, jako największy sprzedawca internetowy na świecie, który jednocześnie posiada największą bazę kupujących wśród graczy, zrobiło ostatnio ankietę na Facebooku – którą konsolę sobie wybierzesz. Krótko mówiąc, nie jest dla nikogo zaskoczeniem, że PS4 wygrało – ale szokujący jest za to stosunek głosów.
Otóż, zanim Amazon zdecydował się usunąć ankietę z profilu na Facebooku, wynik brzmiał następująco: 24,248 dla PlayStation 4, a 1,379 głosów dla Xboksa One. Tak, PS4 osiągnęło niemal osiemnastokrotne przebicie.
Dodatkowo wspomnieć należy o fakcie, że Launch Edition zostało już w ramach preorderu wyprzedane.
Microsoft się broni
„To wielka zmiana, konsumentom nie zawsze podobają się zmiany i musimy dostarczyć wiele edukacji, by sprawić, że ludzie to zrozumieją.”
Oto, jak na temat swojej polityki odprzedaży gier i generalnie dzielenia się nimi wypowiedział się nie kto inny, jak pan Yusuf Mehdi, szef od marketingu i strategii rynkowych w Microsofcie.
Reakcja świata na wieść, że Xbox One nie będzie obsługiwać używanych gier, a odsprzedaż dostępna będzie tylko za odpaleniem działki Microsoftowi, nie była zaskakująca chyba dla nikogo. A o tym, jak odbiło się to na ich PR – patrz news wyżej.
„Próbujemy zrobić coś dużego, by sprawić, żeby przemysł gier konsolowych poszedł głębiej w świat cyfrowy. Wierzymy, że cyfrowość jest przyszłością i że wszystko, co cyfrowe, jest lepsze.”
Mehdi przekonuje, że całkowite „ucyfrowienie” świata gier pozwoli twórcom na stosowanie najróżniejszych modeli biznesowych, zarówno dla twórców darmowych gierek online, jak i dla producentów tytułów wysokobudżetowych.
„W świecie cyfrowym, dystrybutorzy wybierają różne modele biznesowe, a konsumenci mówią ‚Hej, jeżeli nie mogę odsprzedać gry, to zapewnijcie mi inny sposób, by w pełni oddać wartość w grze’. Uważamy, że rynek będzie elastyczny wobec znajdowania dobrych modeli, które będą działały.”
Mehdi zaznaczył również, że nie uległ całkowicie głównym beneficjentom nowego modelu obsługi używek i zamast tego, próbowali znaleźć balans pomiędzy potrzebami konsumentów, dystrybutorami gier, sklepami i samym Microsoftem.
„W tej kwestii staraliśmy się znaleźć optymalne zastosowanie i myślę, że znaleźliśmy świetny balans pomiędzy tymi ‚wymiarami’. Ale są też kompromisy. Chcemy wspierać każdego w tym systemie, zaczynając od graczy. Ale chcelibyśmy, żeby producenci dostali pieniądze za swoją wspaniałą pracę. Chcielibysmy, żeby sprzedawcy byli w stanie dostarczać i sprzedawać produkty i osiągnąć zysk. Próbujemy znaleźć balans dla każdego z nich.”
Oczywiście odniesiono się do ludzi, którzy nade wszystko cenią sobie gry, które można ‚wziąć do ręki’ – na przykład na płycie BR.
„Próbowaliśmy… ‚znaleźć most’ pomiędzy nośnikami cyfrowymi i fizycznymi, którego jeszcze nikt nie znalazł. By dać konsumentom potęgę cyfrowości, a potem dać im całą tę moc w formie fizycznej… Wiemy, że dajemy więcej wartości klientom, ale wraz z tym przychodzi wielka potrzeba wyjaśnienia tego, ‚dlaczego na płytach? dlaczego cyfrowo? jak to działa?’.”
Na końcu Mehdi stwierdził, że mimo, że Xbox One kosztuje o 100 USD więcej niż PS4, to ta dodatkowa stówa jest inwestycją w większą wartość produktu – „wspieraną przez 300,000 serwerów, które zapewnią niezwykłe przeżycia w grach”, a Kinect dołączony do każdego modelu pozwoli na „ułatwienie korzystania z całego systemu”.
„Chcemy, by to, co oferujemy było zróżnicowane dla każdego z osobna. (Xbox) posiada wartość, która w wielu sferach nawet nie konkuruje z innymi… To rzecz, którą każdy konsument wybierze… i ostatecznie to konsument zdecyduje, co jest lepsze. To wielki rynek.”
Retrospekcja: Tytuły startowe PlayStation 3
Serwis Kotaku pokusił się o przypomnienie sobie i graczom, jakież to tytuły startowe posiadała konsola PlayStation 3 oraz jak one na początku wyglądały. Oto spis 12 gier, wraz ze screenshotami.
1. Blazing Angels: Squadrons of WWII
2. Call of Duty 3
3. Genji: Days of the Blade
4. Madden NFL 07
5. Marvel: Ultimate Alliance
6. Mobile Suit Gundam: Crossfire
7. NBA 2k7
8. NHL 2k7
9. Resistance: Fall of Man
10. Ridge Racer 7
11. Tiger Woods PGA Tour 07
12. Tony Hawk’s Project 8
A teraz sobie to porównajcie z The Last of Us i w komentarzu napiszcie, jak wielki widzicie postęp. ;) Przypominam, że Naughty Dog zapowiadał, iż są w dniu dzisiejszym w stanie „wycisnąć siódme soki” z PS3.
8itHit: Aerith Theme Dubstep Mix
Ja generalnie nie znoszę dópstepe i omijam to szerokim łukiem. Ale odkąd wczoraj wygrzebałem TO w Internetach, to nie mogę przestać słuchać.
Fani Finala siódmego, łączcie się w kółko, bo od teraz słuchamy na okrągło.
Wycofanie przez Amazon ankiety wydaje się być słabym zagraniem. Wiemy, że statystyki używa się zazwyczaj, by udowodnić wcześniej przyjętą tezę, a nie, by dowiedzieć się czegoś nowego. Publikując taką ankietę, gdy atmosfera „w Internetach” wciąż wskazuje na globalną awersję względem konsoli Xbox One, należało się spodziewać takiego wyniku. Wycofanie zaś ankiety oznacza albo to, iż Amazon nie spodziewało się takiego wyniku i obawiało się o swoje porozumienia z Microsoftem, albo Facebook upadł, widząc tyle myślących osób w jednym miejscu.
Tłumaczenia, jakoby polityka „DRM Everything” miała być wynikiem kompromisu wywołują uśmiech politowania – o ile łatwo policzyć zysk dla Microsoftu i dostrzec zysk wydawców, tak królestwo temu, kto wskaże faktyczne benefity dla użytkowników konsol.
Mydlenie oczu wizją „otrzymywania nowych, nieznanych możliwości dzięki serwerom, cloud i innym” jest idiotyczne. Jedna gra, jeden gracz, jeden zajęty serwer. Jak odsprzedanie gry innej osobie ogranicza taką możliwość? „Dodawanie możliwości rozwoju tytułom cyfrowym” to nic innego, jak forsowanie polityki DLC, dodatków i odpłatnego odblokowywania funkcji.
Odnośnie polityki M warto nadmienić, iż niemal niemożliwym jest wydanie gry Indie na platformie Xbox One, jeśli nie posiadamy wydawcy. Gdyby kogoś nie uderzył ten fakt – by opublikować grę Indie, która jest już zrobiona i czeka na wrzucenie na serwer, Microsoft wymaga, by pieniądze nie trafiały bezpośrednio do twórców, a przechodziły przez sito wydawcy. http://www.vg247.com/2013/05/22/xbox-one-wont-permit-indie-devs-to-self-publish-through-xbox-live-arcade/ oczywiście news ten przekazuje mój ulubieniec, Phil Harrison.
Dla kontrastu, opinia Jacka Trettona z Sony odnośnie Always on i używanych gier:
“We’re most concerned about the consumer. And we really appeal to consumers on a worldwide basis,” Tretton said. “And I think in the United States, we realize there’s a high degree of broadband adoption, but we’re in a lot of countries where people don’t have the ability to connect on a daily basis and we want to appeal to consumers worldwide.
“The other thing as it relates to the ownership of the game, if people pay a lot of money for that, they equate the value with the flexibility they have in that. To do with it as they choose,to give it to their friends, sell it to their friends, trade it in to another retailer; that creates value in the initial purchase that they make.” You know nothing, Phil Harrison.
Napiszę to, co pisałem już bodajże na shoucie. W M$ ktoś robi poważny sabotaż od środka. Bo albo ludzie odpowiedzialni za marketing i nowe „wideło” pochodzą z innej galaktyki, albo ktoś zgarnął horrendalny szmal za to, żeby ich pogrążyć. Wielokrotny strzał w stopę z tej samej broni? Zostały w magazynku jakieś naboje jeszcze?
Życzę tej konsoli jak najgorzej. Życzę epickiego faila tak wielkiego, że w końcu ktoś, gdzieś, złapie się za głowę i powie – dobra panowie, tym razem naprawdę przegięliśmy, czy to się da jeszcze naprawić?
„(…) i musimy dostarczyć wiele edukacji, by sprawić, że ludzie to zrozumieją” – przekładając na normalny język prać mózgi i prowadzić permanentną indoktrynację?
„Ale chcelibyśmy, żeby producenci dostali pieniądze za swoją wspaniałą pracę” – mega duży procent większych premier ostatniego roku nijak się ma w moim mniemaniu do określenia – wspaniała praca. No i poza tym dają do zorumienia, że producenci nie widzą kasy na oczy? Czy jak? Zaraz, zaraz, piractwo jest fe, używki są fe, co następne? Wiem! Fe promocje! Ew. obniżki cen tylko za zgodą M$, a bez niej sprzedaż tylko po cenach premierowych! O! :D
Geez, teraz dopiero uświadomiłem sobie, że tytuły startowe do zawsze były słabe :).
Co do używek, Blady zacytował Trettona, ja zacytuję Myamoto (którego już cytowałem na czacie, ale niech i tutaj będzie)
From our perspective you want to create a game that people will want to keep and keep playing for a long time. That’s the approach that we always take and that’s the best way to avoid used games.”
Zawsze mogą użyć kolby :)