Mount&Blade II: Bannerlord

Mount&Blade II: Bannerlord zostało oficjalnie zapowiedziane już w drugiej połowie 2012 roku i od tego czasu do Internetu zdążyło wyciec trochę informacji o produkowanej grze. W tym newsie zebrałem je w całość. Tureckie studio TaleWorlds szykuje coś dużego. Przekonajmy się czy będzie opłacało się wrócić do Calradii.

Informacje, które serwuje nam studio TaleWorlds były publikowane na oficjalnej stronie Mount&Blade w kilku, nazwijmy to, partiach. Producenci przedstawili stanowiska pracy różnych podzespołów. Jednym razem opowiadali o pracy rysowników i grafików a innym zaznajamiali nas z ludźmi projektującymi system walki. Oprócz informacji w stylu ,,Nasi pracownicy z zespołu czwartego, pracującego nad ulepszaniem systemu walki mają swoje biuro…“ itd. TaleWorlds uchyliło rąbka tajemnicy i przedstawiło co nieco o grze.

Po pierwsze: Czy następna część będzie czymś w rodzaju sequela, prequela, czy będzie w jakiś sposób nawiązywać do poprzednich części? Gdzie będzie rozgrywać się akcja gry? Twórcy przedstawili nam coś w rodzaju fabularnego wprowadzenia do gry. Krótka notka, bez specjalnych fanfarów, ale co najważniejsze dość treściwa.Otóż to Cesarstwo Calradii upada. Wojownicze plemiona zajęły połacie jego terytorium. Cesarz zmarł nie pozostawiając potomka. W dodatku zagrożenie stanowią bandyci, którzy terroryzują prostych ludzi. Nasz bohater może zadać ostateczny cios cesarstwu i tym samym zapoczątkować nową erę w dziejach Calradii lub też może opowiedzieć się po stronie cesarstwa i przywrócić jego dawną potęgę.

Z historii wiemy, że w pierwszych wiekach naszej ery miała miejsce rzecz uderzająco podobna. Cesarstwo Rzymskie podupadało, a jego tereny zajmowali barbarzyńcy. Tutaj nasuwa mi się pewna myśl. Może Bannerlord będzie czymś w rodzaju prequela? Przecież barbarzyńcy po zajęciu Cesarstwa Rzymskiego założyli własne państwa.

Możliwe, że Swadia, Królestwo Nordów, Rhodoków i Vaegirów, które znamy z poprzednich części gry zostały utworzone przez wspomniane wyżej wojownicze plemiona, które zajęły Cesarstwo Calradii. Jeśli twórcy inspirowali się późną starożytnością to możliwe jest też, że akcja gry będzie działa się na początku wieków ciemnych. Oczywiście należy mieć na uwadze to, iż to alternatywny świat, który jednak może mieć pewne pokrycia z naszym.

Twórcy wspomnieli również o tym, że Calradia będzie bardziej rozbudowana. Możliwe, że zostaną dodane nowe krainy, lecz w dużej mierze będzie to ten sam kontynent jaki znamy z wcześniejszych Mount&Blade-ów. Oczywiście pod względem geograficznym, bo od strony kulturowej czekają pewnie duże zmiany, choć nie zostało to potwierdzone przez twórców.

Bez wątpienia jedną z najważniejszych zmian w kolejnej części gry jest unowocześnienie grafiki. Spotkałem się z opiniami osób, które odrzucały poprzednie części z powodu kiepskiej strony wizualnej na poziomie gier z lat 2000-2002. Muszę przyznać, że wcześniejsze odsłony Mount&Blade bardzo kulały pod względem graficznym. Większość elementów, które składają się na wygląd gry były bardzo kiepskiej jakości. Począwszy od tekstur przez statyczną roślinność po modele postaci wywołujące uśmiech politowania. Aż dziw człowieka bierze, że Warband został wydany w 2010 roku!

Co do grafiki w Bannerlord, to mogę powiedzieć, że jest lepiej…ale szału nie ma. Po screenach widać, że grafika na pewno już nie razi po oczach, ale można mieć co do niej liczne pretensje. Tak jak pierwsza część Mount&Blade prezentowała poziom Gothica I i II tak Bannerlord to pod względem wizualnym Gothic III, no nawet trochę lepiej. Na dzisiejsze standardy to jednak za mało. Zupełnie jakby TaleWorlds było zawsze krok lub dwa w tyle. Próbują odrobić zaległości, cieszą się z wyników swojej pracy, lecz zapominają, że standardy graficzne też idą do przodu.

Należy jednak dodać, że to nie jest końcowy produkt i dużo może jeszcze ulec zmianie. Przypomina nam o tym napis ,,Work in progress“ widniejący na każdym screenie udostępnionym przez twórców. Nie liczę jednak, że Bannerlord będzie kandydował do miana najładniejszej gry ostatnich lat.

Swego czasu napisałem artykuł o Mount&Blade i drugiej części gry o podtytule Warband, w którym narzekałem na bezuczuciowość Calradii i to, że postacie w grze to tylko pionki, które kierują się niczym więcej jak chłodną kalkulacją. W informacjach na temat gameplayu i kampanii twórcy wspomnieli o tym, że lordowie będą kierować się różnymi pobudkami w planowaniu swoich działań. Jeśli TaleWorlds zamierza dobry system polityki i intryg do tej gry to życzę im powodzenia, choć z drugiej strony obawiam się tego, że nie sprostają temu zadaniu. Informacja na temat aspektu była skąpa, a ilość pracy potrzebnej do stworzenia sprawnie działającego mechanizmu polityki jest bardzo duża.

Oprócz kwestii polityki i tego co dzieje się ,,tam na górze“ twórcy chcą również zająć się życiem codziennym mieszkańców miast i wsi. Wiadomo, że pracują nad ożywieniem karczm i sprawieniem, by nie były budynkami, gdzie można statycznie porozmawiać z niektórymi statycznymi postaciami. Ludzie mają pić, jeść, śmiać się, plotkować. Miejmy nadzieję, że to ożywienie przejdzie również na większą skalę, a nie będzie tyczyć się tylko tawern.

Jeśli o zdecydowanie najważniejszy aspekt poprzednich części, mianowicie o system walki, to producenci wprowadzają dużo usprawnień, lecz chcą zachować prostotę potyczek. Najprawdopodobniej ujrzymy system walki oparty na starych zasadach z różnymi modyfikacjami, które nie będą ingerować w całość i nie zepsują bardzo dobrej walki, jaką znamy z poprzednich części. Aspekty które przejdą renowację to m.in. blokowanie ciosów. Starcia będą również urozmaicone większą ilością animacji.

Mount&Blade: Warband wprowadził tryb multiplayer, dzięki któremu gra zdobyła większą rzeszę fanów, którzy zbudowali zorganizowaną społeczność. Twórcy gry nie byli przygotowani na taką ewentualność i tym samym nie stworzyli dobrego wsparcia dla rozgrywek klanowych i różnych eventów. W przypadku nadchodzącej części gry TaleWorlds chce naprawić ten błąd i na różne sposoby wspomagać tryb wieloosobowy. Wśród tych uprawnień ma znaleźć się nowa strona internetowa Pucharu Narodów oraz coś w rodzaju bazy danych dla graczy, gdzie będą przechowywane ich statystyki.

Oprócz tego twórcy oznajmili, że pracują nad oblężeniami miast i zamków, tak by położyć większy nacisk na taktykę, a nie tylko na brutalną siłę tak jak to miało miejsce w poprzednich częściach. Producenci zdają sobie sprawę z tego, że aspekt oblężeń był we wcześniejszych grach niedopracowany i należy go poprawić. Chcą przede wszystkim umieścić więcej dróg przedostania się do obleganej warowni. W poprzednich częściach serii atakujący mieli zawsze dużo gorzej, gdyż mogli skorzystać tylko z drabiny lub wąskiej kładki wieży oblężniczej. Całość wyglądała bardzo niezgrabnie i nie była przyjemna do grania. Tutaj ma się to zmienić.

Interfejs gry również ma ulec zmianie. Wszystko ma być bardziej przejrzyste i intuicyjne. Da przykładu będziemy mogli wyposażać naszych członków kompanii bez otwierania panelu rozmowy. Wystarczy odwiedzić kupca i dokonywać zakupów dla różnych postaci.

Powód do radości znajdą również moderzy. Nie będą musieli grzebać już w niewygodnym module system. Zostanie ono zastąpione bardziej wygodnymi narzędziami. To dobra nowina również dla wszystkich graczy, którzy korzystają z fanowskich modyfikacji. Już do poprzednich części powstawały przeróżne mody, a moderzy brnęli przez pokracznie skonstruowany module system. Miejmy nadzieję, że teraz, zgodnie z obietnicami twórców nie będą musieli tego robić tylko będą mogli w tworzyć modyfikacje, które umilą rozgrywkę wielu graczom.

Chciałbym jeszcze wspomnieć, że od niedawna, a dokładnie od 31 stycznia studio TaleWorlds wyrwało się spod skrzydeł Paradox Interactive. Firma ta nie będzie już wydawcą produkcji tworzonych przez twórców Mount&Blade. Odtąd tureckie studio działa niezależnie. Należy też dodać, iż skład osobowy studia powiększył się kilkukrotnie od czasów pierwszego Mount&Blade. Nie jest to już firma kilkuosobowa. Więcej rąk do pracy to zawsze dobra wiadomość. (No, chyba że ma się kłopoty finansowe i trzeba zwalniać pracowników, a TaleWorlds na szczęście nie musi tego robić)

To by było na tyle, jeśli chodzi o informacje, które zgromadziłem z oficjalnej strony TaleWorlds oraz kilku innych źródeł. Nie mówię jednak, że to wszystko. Na forum Mount&Blade trwają dyskusje a twórcy co jakiś czas będą raczyli nas kolejnymi mniej lub bardziej treściwymi porcjami informacji. Jeśli zainteresował was ten news to zapraszam do śledzenia wieści o Bannerlordzie. Chciałbym was jeszcze prosić byście w komentarzach podzielili się swoją opinią na temat nadchodzącej produkcji TaleWorlds. Jak sądzicie czy będzie z tego dobra gra, czy może twórcy zasypują nas obietnicami, by w końcu nie dotrzymać danego słowa. Burzliwa dyskusja mile widziana.