Serdecznie zapraszam do oglądania kolejnej części Let’s Play ze Splinter Cell: Chaos Theory który z założenia zakłada tylko infiltrację – przeniknięcie na teren wroga, sojusznika będąc nie wykrytym, nie używając żadnych agresywnych środków jeśli nie jest to konieczne do wykonania głównych i pobocznych wytycznych.
Dzisiaj przekradniemy się na teren północej Korei aby zbadać w jaki sposób i przez kogo dokładnie został odpalony pocisk rakietowy.
Zapraszam.
Informacje o jaruto
Gracz który uważa iż dzisiejszy poziom trudności normal jest jak easy kilkanaście lat temu. Początkowo, (bo już od źrebaka) miał styczność z grami na NESa, konsoli Commodore u kuzyna a dopiero kilka lat później zaczął grać na PC-tach - miłośnik gier akcji, taktycznych militarnych strzelanek, platformówek, skradanek. Lubi ginąć często i gęsto ale irytacja może przyjść szybko gdy to nie umiejętności zawodzą (jakie by nie były), a okropnie napisane sterowanie które z trudem przechodzi mu przez gardło, zwłaszcza jeśli pojedynczy klawisz, przycisk jest przypisany do wielu akcji jak to się w dzisiejszych czasach robi. Ponadto zacięty fan Batmana jak i Mangi&Anime.
Uwielbia aktywnie spędzać czas, trenując zarówno K1 i system walki ulicznej - Israeli Krav Maga. Lubi czytać książki z gatunku political thriller.
Obecnie uczy się zaocznie na studium Informatycznym w Białymstoku.
Powiem szczerze jaruto – oglądając ciebie jak grasz, jak wymyślasz przeróżne taktyki na omijanie wrogów itp., to przypomina mi się jak genialne otwarte było Chaos Theory. To nie jest trudna gra, ale można ją sobie genialne utrudnić i zmienić w zupełnie nowe doświadczenie. Naprawdę świetnie się na to patrzy z perspektywy kogoś, kto grał w to bardziej „przyziemnie”. A jak ty się ogólnie zapatrujesz na „staro-generacyjną” wersję Double Agent, którą wraz z Bladym ubóstwiamy? ;)
Grałem w wersję Double Agent na PS2. Próbowałem nawet grać w kooperację z kumplami ale zniechęcali się bo gra na Ps2 miała uciążliwe doczytywanie się poziomów – świetny patent był z przyleganiem agentów do siebie plecami aby wejść nieco wyżej w ciasnym pomieszczeniu, albo przesłuchanie :D a historię w pojedynczym trybie też przeszedłem i tak jak Ty i Blady uważam, że wersja od Montreal była lepsza, może nie pod względem zaprojektowanej sztucznej inteligencji która nie mogła dostrzec cię w największym mroku z większej odległości niż te 2 metry (wszystkie SC mają ten sam algorytm AI co w DA na PS2/Wii/Xbox) ale za to lokacjami – nigdy nie zapomnę misji Sama gdzie światło w budynku się rozpraszało gdy wybuchały nieopodal jakieś bomby przez co na jakiś czas światło się całkowicie wyłączało.
Świetna gra, niestety nie miałem przyjemności zagrać w tę bardziej rozbudowaną wersję ze starego xboxa gdzie lokacje są bardziej rozbudowane a mechanikę nie ogranicza silnik. Eh… gdybym miał możliwośći to z przyjemnością nagrałbym tę wersję Podwójnego Agenta w takim stylu jaki teraz widzicie.
Gram i wracam do gier Splinter Cell odkąd po raz pierwszy ukazała się jedynka, czyli w 2002 roku dlatego moje umiejętności nie spadają drastycznie w dół a i ciągle szukam jakichś nowych sposobów na utrudnienie sobie przejścia poziomów : ]
odin, ty zawsze mi to wypominasz, że nie wymieniam ciebie wśród wielbicieli Double Agent, ale nie zwracasz uwagi o której wersji piszę ;).
Zawsze mówię, że gdyby zrobiono konwersję DA z pierwszego X’a na PC, to miałbym ją na pewno w dzień premiery. Genialne rozwinięcie Chaos Theory..
Też bym się rzucił na tą wersję szybko, Bizon :) Może kiedyś ubi wpadnie na to aby tę konwersję zrobić i wydać – tylko żeby PCty nie ominęli bo co widzę gry w HD to tylko na konsole :(
Mówiłem że wole wersje starogeneracyjna ale z nowo generacyjną miałem dłuższą styczność. W sumie dzięki Blademu się tym realnie zainteresowałem. Tak więc zapomniałeś i pociskasz kitem ;) Kumasz :D ?
edyta:
Przed podcastem podajże 83, rozmowa o tym jak się gry emuluje na PC. Rzecz jasna dyski oryginalne :D !
Rozkojarzony Blady zawsze patrzy w złą stronę, więc omijają go uderzenia pioruna, zgrabne pupy i ciekawe tematy do komentowania Anyway! Jaruto, nie wiem czemu wersja „Montreal” Double Agent miałaby być lepsza na starym Xboxie niż na PS2, ja miałem obie (ta PS2 trafiła do Bizona :D) i większej różnicy nie widziałem. Prawda, nie przeszedłem całej, ale oprócz o wiele lepszego oświetlenia gra nie jest wybitnie cudowniejsza. (Ba, durna emulacja na X360 wymaga każdorazowe instalowanie gry na dysku przed odpaleniem). Odważę się powiedzieć, że modele postaci są niewiele lepsze niż na PS2 – lokacje mają o wiele więcej detali, prawda, ale są albo identyczne, albo różnice nie są na tyle wielkie, bym je zobaczył, choć też miałem czas zapomnieć jak to wyglądało na PS2.
Co do samego Let’s Playa – uwielbiam patrzeć, jak grasz w CH, bo zwykle oglądając czyjeś LP z gier skradankowych chcę drzeć się na cały głos, bo „To chyba nie tak miało być, ale co tam” (TKM, świetny zepsuł, polecam). U jaruta zaś – spokój, kombinowanie i profeska. Keep on truck’n ;)
Lokacje na starym xboxie są dużo większe a przez to więcej skrótów mają, więc to nie tylko detale, i można niszczyć każde oświetlenie co w przypadku wersji PS2 jest niemożliwe, (tylko wybrane żarówki mogły ulec destrukcji).
Oj z tymi modelami postaci to zgrzeszyłeś – morda Sama, detale na kombinezonie taktycznym na Ps2 wyglądają koszmarnie w porównaniu do tej z xboxa.
To jest prawie identiko jak z Chaos Theory na PS2. Lokacje są mniejsze, tez nie można niszczyć lamp i inaczej porozmieszczane są levele podczas gdy na starym xboxie wygląda tak samo jak w przypadku PC.
Także warto spróbować obu wersji aby przebrnąć przez zupełnie inaczej skonstruowane poziomy }::-)
Dzięki! Następny materiał będzie ociupinkę dłuższy :D
Pomóż nam rozwijać DualShock Podcast! Znajdziesz nas na facebooku gdzie będziesz mógł klikać lajki! A dodatkowo wysyłać nam propozycje matrymonialne. Niestety nie mamy swojej strony na myspace ;(
Sprawdź kto sponsoruje nagrody!
CHAT
Aby zamknąć, kliknij dwukrotnie *poza* okienkiem chatu.
jarutoZagląda tu jeszcze ktoś? Tak czy inaczej... zakupiłem sobie ostatnio Shadow Tactics: Blades of the Shogun które śledziłem od dawna i szczęśliwie się złożyło że niemieckie studio (składające się z 19 osób) dało radę i wypuścili grę na silniku Unity 5 której nie powstydziliby się nawet ludzie którzy tworzyli Commandosa czy też ci od Desperados: Wanted Dead or Alive. Polecam się przyjrzeć. Do pobrania jest demo na steamie.
Powiem szczerze jaruto – oglądając ciebie jak grasz, jak wymyślasz przeróżne taktyki na omijanie wrogów itp., to przypomina mi się jak genialne otwarte było Chaos Theory. To nie jest trudna gra, ale można ją sobie genialne utrudnić i zmienić w zupełnie nowe doświadczenie. Naprawdę świetnie się na to patrzy z perspektywy kogoś, kto grał w to bardziej „przyziemnie”. A jak ty się ogólnie zapatrujesz na „staro-generacyjną” wersję Double Agent, którą wraz z Bladym ubóstwiamy? ;)
A o odine zapomniał. Zawsze tak jest, zawsze ;(
Grałem w wersję Double Agent na PS2. Próbowałem nawet grać w kooperację z kumplami ale zniechęcali się bo gra na Ps2 miała uciążliwe doczytywanie się poziomów – świetny patent był z przyleganiem agentów do siebie plecami aby wejść nieco wyżej w ciasnym pomieszczeniu, albo przesłuchanie :D a historię w pojedynczym trybie też przeszedłem i tak jak Ty i Blady uważam, że wersja od Montreal była lepsza, może nie pod względem zaprojektowanej sztucznej inteligencji która nie mogła dostrzec cię w największym mroku z większej odległości niż te 2 metry (wszystkie SC mają ten sam algorytm AI co w DA na PS2/Wii/Xbox) ale za to lokacjami – nigdy nie zapomnę misji Sama gdzie światło w budynku się rozpraszało gdy wybuchały nieopodal jakieś bomby przez co na jakiś czas światło się całkowicie wyłączało.
Świetna gra, niestety nie miałem przyjemności zagrać w tę bardziej rozbudowaną wersję ze starego xboxa gdzie lokacje są bardziej rozbudowane a mechanikę nie ogranicza silnik. Eh… gdybym miał możliwośći to z przyjemnością nagrałbym tę wersję Podwójnego Agenta w takim stylu jaki teraz widzicie.
Gram i wracam do gier Splinter Cell odkąd po raz pierwszy ukazała się jedynka, czyli w 2002 roku dlatego moje umiejętności nie spadają drastycznie w dół a i ciągle szukam jakichś nowych sposobów na utrudnienie sobie przejścia poziomów : ]
odin, z tego co pamiętam jak ze sobą rozmawialiśmy to ty bardziej wolisz tę wersję od Ubisoft Shanghai studio za to że chowanie się w cieniu jest bardziej zbliżone do realizmu (swoją drogą czasami te maskowanie szwankowało np. przylegając do ściany w dzień już cię nie wykryją bo kółko na plecach zamienia się z żółtego na zielone). Nie wspominając o masie niedoróbek, glithy które czyniły tę grę naprawdę mało atrakcyjną z punktu widzenia fana serii. Nie mówiąc już o kimś kto z serią Splinter Cell miał krótko do czynienia…
Wersja od Montreal miała kilka bardzo fajnych patentów jak np. pływanie pod lodem lub łapanie przeciwnika z rogu ściany; aż żałowałem że Montreal nie dodało tych elementów do swojej wersji.
Ciekawostka – Sam Fisher w Chaos Theory na PS2 miał jedną zdolność gdzie próżno szukać w innych wersjach z tym samym tytułem a mam na myśli wciąganie ludzi do wody. Ujęcia tego ataku: 1. http://ps2media.gamespy.com/ps2/image/article/596/596128/tom-clancys-splinter-cell-chaos-theory-20050315003120956_640w.jpg 2. http://ps2media.gamespy.com/ps2/image/article/596/596128/tom-clancys-splinter-cell-chaos-theory-20050315003124206_640w.jpg 3. http://ps2media.gamespy.com/ps2/image/article/596/596128/tom-clancys-splinter-cell-chaos-theory-20050315003123706_640w.jpg 4. http://ps2media.gamespy.com/ps2/image/article/596/596128/tom-clancys-splinter-cell-chaos-theory-20050315003123175_640w.jpg
Dokończę te let’s playe z samotnej wyprawy i mogę pokazać tryb kooperacji z CT gdzie tam też można nieźle kombinować o ile będziecie chcieli ; )
Sorry, ta wersja od Shanghai miała te elementy jak wspomniane wyżej pływanie i wyciąganie kolesi z za rogu xP
odin, ty zawsze mi to wypominasz, że nie wymieniam ciebie wśród wielbicieli Double Agent, ale nie zwracasz uwagi o której wersji piszę ;).
Zawsze mówię, że gdyby zrobiono konwersję DA z pierwszego X’a na PC, to miałbym ją na pewno w dzień premiery. Genialne rozwinięcie Chaos Theory..
Zwracam, grałem, nie mam osobiście ale grałem. Mówiłem już wielokrotnie. To Ty zawsze zapominasz :P
Też bym się rzucił na tą wersję szybko, Bizon :) Może kiedyś ubi wpadnie na to aby tę konwersję zrobić i wydać – tylko żeby PCty nie ominęli bo co widzę gry w HD to tylko na konsole :(
Ok odin, grałeś, ale nie wolisz wersję od Shanghai , więc nie mogę cię zakwalifikować do grona „ubóstwiających” wersję od Montreal ;D. Kumasz już? ;)
Mówiłem że wole wersje starogeneracyjna ale z nowo generacyjną miałem dłuższą styczność. W sumie dzięki Blademu się tym realnie zainteresowałem. Tak więc zapomniałeś i pociskasz kitem ;) Kumasz :D ?
edyta:
Przed podcastem podajże 83, rozmowa o tym jak się gry emuluje na PC. Rzecz jasna dyski oryginalne :D !
Rozkojarzony Blady zawsze patrzy w złą stronę, więc omijają go uderzenia pioruna, zgrabne pupy i ciekawe tematy do komentowania Anyway! Jaruto, nie wiem czemu wersja „Montreal” Double Agent miałaby być lepsza na starym Xboxie niż na PS2, ja miałem obie (ta PS2 trafiła do Bizona :D) i większej różnicy nie widziałem. Prawda, nie przeszedłem całej, ale oprócz o wiele lepszego oświetlenia gra nie jest wybitnie cudowniejsza. (Ba, durna emulacja na X360 wymaga każdorazowe instalowanie gry na dysku przed odpaleniem). Odważę się powiedzieć, że modele postaci są niewiele lepsze niż na PS2 – lokacje mają o wiele więcej detali, prawda, ale są albo identyczne, albo różnice nie są na tyle wielkie, bym je zobaczył, choć też miałem czas zapomnieć jak to wyglądało na PS2.
Co do samego Let’s Playa – uwielbiam patrzeć, jak grasz w CH, bo zwykle oglądając czyjeś LP z gier skradankowych chcę drzeć się na cały głos, bo „To chyba nie tak miało być, ale co tam” (TKM, świetny zepsuł, polecam). U jaruta zaś – spokój, kombinowanie i profeska. Keep on truck’n ;)
Lokacje na starym xboxie są dużo większe a przez to więcej skrótów mają, więc to nie tylko detale, i można niszczyć każde oświetlenie co w przypadku wersji PS2 jest niemożliwe, (tylko wybrane żarówki mogły ulec destrukcji).
Oj z tymi modelami postaci to zgrzeszyłeś – morda Sama, detale na kombinezonie taktycznym na Ps2 wyglądają koszmarnie w porównaniu do tej z xboxa.
To jest prawie identiko jak z Chaos Theory na PS2. Lokacje są mniejsze, tez nie można niszczyć lamp i inaczej porozmieszczane są levele podczas gdy na starym xboxie wygląda tak samo jak w przypadku PC.
Także warto spróbować obu wersji aby przebrnąć przez zupełnie inaczej skonstruowane poziomy }::-)
Dzięki! Następny materiał będzie ociupinkę dłuższy :D