Blady dawaj mi obrazki których nie wyedytowałeś w paincie na pałe :D Ten uratowałem, odin.
To fakt. Mass Effect 2 w całości zawładnęło moim życiem, o czym przekonać się mogli słuchacze niemal w każdym odcinku DS Podcast od czasu premiery tego dzieła Bioware. 43 godziny gry, wykonane wszystkie zadania, zakupione niemal wszystkie obiekty w grze, odblokowanie wszystkich darmowych DLC (tak, nawet z promocji Dr. Pepper w USA), całe godziny przeglądania codexu w grze, czytania informacji na forach bioware, gamespot ect. Cholera, wydałem nawet 6 zł na nową zbroję dla Garrusa!! Dodatek z Kasumi tylko czeka na odpowiedni moment, żeby zagościć na moim dysku twardym. Oby nie miał więcej niż 800mb…
Teraz jednak osiągnąłem punkt w moim życiu, w którym zdecydowałem się zrobić coś, czego obiecałem sobie nigdy nie uczynić. Dokonałem czynności niesamowicie dla mnie obrzydliwej, o którą nigdy bym się nie podejrzewał. Dołączyłem do „grupy” w portalu społecznościowym. Grupa „Kal’Reegar Supporters” funkcjonuje w portalu społecznościowym Bioware i jej celem jest zwrócenie uwagi na potencjał tkwiący w postaci Kala, którego spotykamy podczas wykonywania misji rekrutacyjnej Tali. Ten UBER twardy Quariański żołnierz wyposażony w wyrzutnię rakiet stał się ulubieńcem fanów z kilku powodów.
Po pierwsze, to pierwszy Quarianin w grze który walczy z użyciem naprawdę dewastujących środków. Na pozór jest prostym żołnierzem, ale w rzeczywistości okazuje się doświadczonym taktykiem, wykazuje też spore zrozumienie polityki, jak i okazuje szacunek Tali.
Do tego głosu użyczył mu Adam Baldwin, znany z doskonałej roli AnimalMother w „Full Metal Jacket” Stanleya Kubricka, jak i rewelacyjnej kreacji agenta Casey z serialu „Chuck” (gdzie gra z Iwoną Strzechowską, która użyczyła w ME2 głosu i twarzy Mirandzie).
Co zyskalibyśmy, gdyby Bioware zdecydowało się dodać go do ekipy Sheparda?
Inne spojrzenie na Quarian. Do tej pory widzieliśmy ich przez niewinną, zafascynowaną technologią Tali. Wielki twardziel jak Kal pozwoliłby zobaczyć ich ciemniejszą stronę. Poznać ich wojskowość, taktykę, usłyszeć o wielkich bitwach. Kto by tego nie chciał? Odin? Ale
Ciekawe konwersacje z Tali, Legionem.
Potencjał tkwiący w tych rozmowach jest ogromny. Jego na pozór prostolinijne wypowiedzi kończone prostym „mam” mogłyby dać okazję Tali pokazać się od strony, którą mało do pory poznaliśmy. Również odwieczna agresja pomiędzy Gethami a Quarianami zapowiadałaby ciekawe wymiany zdań z Legionem.
Większy firepower.
W ME2 Shepard jest jedyną postacią w ekipie, która używa ciężkiego sprzętu. Wyposażony w wyrzutnię rakiet lub inny ciężki sprzęt Kal mógłby zmniejszyć presję tkwiącą na Shepardzie, kiedy przychodzi nam walczyć z wielkimi mechami. Ktoś na forum Bioware zaproponował ciekawe rozwiązanie – Kal z rakietnicą jako „czwarty” członek oddziału podczas niektórych misji (na wzór sekcji z biotykami pod koniec ME2), kiedy musielibyśmy oczyszczać teren z jednostek piechoty, umożliwiając mu przemieszczanie się od osłony do osłony i używanie rakietnicy do walki z większymi wrogami.
Co jednak przemawia na niekorzyść?
Kal mógł zginąć w ME2.
Wątpię, by Bioware chciało opłacać takiego aktora jak Adam Baldwin, by podkładał głosu postaci, której wielu graczy może w ogóle nie spotkać. Mogą jednak wycwanić się jak w przypadku Garrusa (którego mogliśmy nie zwerbować w ogóle w części pierwszej, a mimo to w dwójce jest uznany za twojego sojusznika) i udać, że kanoniczny jest scenariusz, w którym Kal przetrwał.
Wielkość ekipy.
Na Normandii jest ciasno! Shepard moim zdaniem ma zbyt duży oddział już w momencie werbowania Zaeeda, nie mówiąc już o wchodzącej niebawem na mój statek Kasumi. Kolejne postaci nie są już naprawdę potrzebne, chyba, że jakiś zwrot fabularny zwolni kilka miejsc. Pewne osoby mogłyby też udzielać teraz tech support, zamiast brać czynny udział w walce – dzięki temu np. Tali mogłaby pozostać w bazie, a Kal zastąpiłby ją w boju. Niemniej – dodawanie kolejnych osób byłoby głupim zabiegiem za strony Bioware.
Kal jest zbyt twardy. Istnieje obawa, że gdyby pozostawiono go samemu na dłuższą chwilę mógłby w pojedynkę odeprzeć Żniwiarzy, co zepsuloby timeline.
Podsumowanie – krótkie. Kal jest fajny, chce go w ME3, Kasumi DLC review już niebawem. Blady.