Wiedźmin 2 na konsolę Xbox 360 oficjalnie ukończony, dziś kod opuścił mury studia CD Projekt RED, a drukarnie już rozpoczynają tłoczenie płyt po brzegi wypełnionych naszym najlepszym towarem eksportowym. Do tego CD Projekt Red zapowiada…
niezwykłą zapowiedź, która będzie miała miejsce 5 kwietnia podczas ich konferencji.
” something truly extraordinary – so be sure to watch our live stream at 5 p.m. GMT that day.” Said Marcin Iwiński, joint-CEO of CD Projekt RED”
Dywagacje czas rozpocząć – jak myślicie, co w rękawie ukrywają Redzi? Port na Playstation 3, Wiedźmina 3, zupełnie nowe IP? Ja stawiam na port Wiedźmina 2 na WiiU – wykorzystanie touchpada do walki mieczem, rzucania czarów anyone? Podzielcie się swoimi pomysłami w komentarzach.
A może to, iż pierwszy Wiedźmin trafi na MAC’a??
Klasa Wiedźmina w Diablo 3.
A co to MAC?? :P
…Kuźwa nie mogłem się powstrzymać :P
You know…to taki komputer jest :P
No! I bedzim grać na komputery!
Dlc z nowymi fryzurami geralta?
Założę się z każdym, że to będzie port na PS3 Wiedźmina, a nie żadna nowa marka.
DLC. Geralt spotka Ciri i wyruszą w podróż w czasie i przestrzeni.
NOT
Ja wiem!!! Geralt pojawi sie w uniwersum Mass Effecta i naprawi zakonczenie ME3 :)
Wiedźmini nie używają czarów tylko „znaki”, duuuh…
A tak na poważnie to niezwykle ucieszyłaby mnie zapowiedź Wiedźmina Trzeciego poparta jakimś soczystym trailerem.
Toblakai, czytałem całą sagę, duuuh….
Znaki to SPOSÓB czarowania, łapy w rozmaite sposoby musieli wyginać i Yen i Geralt i Ciri (która nawet nie mogła zrozumieć początkowo, jak czarodziejka może tak wykrzywiać palce), z resztą Yen to właśnie znakiem Igni uwolniła się z więzów podczas słynnego spotkania ze Złotym Smokiem. Czarodzieje mają jednak bardziej rozbudowany asortyment czarów, do znaków dokładają więc przeróżne inklinacje, śpiew itp. Koniec końców – różne czary, różne sposoby, różny level.
Najwidoczniej czytałem sagę zbyt dawno temu :/ Chyba zbliża się czas na drugie podejście.
…. Czy ktoś z was już to widział??? Akurat nie chodzi tutaj o naszego Wieśka, ale… http://www.youtube.com/watch?v=RyFmxNLH0YA
nerd mode – on
Znaki właśnie dlatego, że nie są czarami zostały nazwane znakami. Nie bez powodu w książce zostają określone przez chyba któregoś z wiedźminów mianem wręcz kuglarskich sztuczek, które może wykonać praktycznie każdy. Czarami zaś mogli posługiwać się wyłącznie magowie, bo potrafili oni pobierać moc, czego wiedźmini nie potrafili, co za tym idzie, nie posługiwali się czarami a znakami właśnie. Znaki i czary są zupełnie rozdzielone od siebie w sadze i jest o tym poświęcony m.in. cały rozdział dot. nauki Ciri przez Yennefer w klasztorze siostry Nenneke, w którym jest wyłożona cała wiedza dot. czarów, mocy itd.
Yennefer w tym opowiadaniu, o który piszesz, została uwolniona znakiem Igni przez Geralta (właśnie dlatego, że była związana). Czarodzieje czuli odrazę do wiedźminów i do wszystkiego co z nimi związane, więc nawet nie zniżaliby się do ich poziomu i rzucali jakieś śmieszne znaki, podczas gdy, jak sam zaznaczyłeś, mieli dużo szerszy arsenał zaklęć.
Rzadko się zdarza, ale – głowa nisko, mea culpa, przyznaję rację :)
To na poprawę humorku – kolejny filmik z CDP Red http://www.youtube.com/verify_age?next_url=/watch%3Fv%3DAzfFPONyjSw
Zamowione!
Ten nowy filmik jest bardzo w porządku. Swoją drogą będzie teraz nieźle nasrane z tymi filmikami w W2. ;p Obecnie są filmiki „komiksowe” i cutscenki na silniku gry (plus te dodatkowe w EE), a mają wprowadzić jeszcze dwa filmiki od Platige Image. :] Nie żeby mi to specjalnie przeszkadzało, ale lubię jak w jednej grze jest jedna, ścisła wizja artystyczna, bez zbytniego rozwarstwienia (bo szczerze mówiąc teraz te komiksowe wstawki mimo, że zrobione genialne, chyba będą trochę od czapy ;p), ale pewnie i tak wszystko łyknę bez popity kolejny raz. ;p
@tkay
Wiedźmin 2 w edycji PC też posiadał dwa rodzaje przerywników – zarówno komiksowe jak i te na silniku gry. Na początku dziwnie mi się oglądało te komiksowe, bo jakby nie patrzeć była to nowość w stosunku do przerywników z części pierwszej, ale ostatecznie muszę przyznać że mi się podobały.
Wiem, bo W2 przeszedłem. Chodziło mi o to, że teraz te rozwarstwienie różnego rodzaju przerywników będzie spore, bo będą de facto trzy rodzaje cut-scenek. Niby w niczym to nie przeszkadza, szczególnie jak są tak dobrze zrobione jak te w W2 właśnie (trzeba przyznać, że są kurewsko klimatyczne :D), ale jednak wolałbym żeby twórcy trzymali się jednego schematu, bo dla mnie lepiej to wpływa na imersję. W końcu łatwiej utożsamić się z bohaterem, który jest ukazany w jednej konwencji, niż w trzech różnych. ;p Wiem, może czepiam się pierdół na siłę, ale to dlatego, że uwielbiam tę serię i chciałbym, żeby była jak najlepsza. Już chyba rozumiem co czuje Blady do swojego Mass Effecta. ;]
PS: W pierwszym Wiedźminie również były „komiksowe” cut-scenki prezentujące konsekwencje naszych poczynań. W trochę innym stylu, ale były.