Przedstawiam wam Let’s Play ze Splinter Cell: Chaos Theory, ale nie byle jaki bo przechodzony w najtrudniejszy sposób jak się tylko da polegając zarówno na sprycie, umiejętnościach w skradaniu i wykorzystaniu wiedzy o gadżetach w praktyce w sposób pomysłowy. Robię to też dlatego aby zachować większy realizm w grze ponieważ zdałem sobie sprawę, że przepalając więcej niż dwie żarówki w prawdziwym świecie już byśmy postawili na nogi cały pluton żołnierzy albowiem przypadki nie chodzą parami.
Zapewne część z was pamięta tę skradankę. Swego czasu była ona takim benhmarkiem na PC-tach ale i grą która okazała się zaskakująco dobrze wykonana zarówno pod względem technicznym jak i wizualnym, a ci którzy o niej nawet nie słyszeli zapraszam na Let’s Play mojego autorstwa który nie jest do końca zwyczajny albowiem zawiera przemyślenia głównego bohatera szpiegowskiej intrygi w postaci napisów aby bardziej zrozumieć jakimi emocjami kieruje się Fisher i jaki ma charakter a także stosunek do wykonywanych misji (zainspirowały mnie do tego książki na podstawie gier Splinter Cell które uwielbiam czytać). Ponadto gameplay nie jest przechodzony na szybko ale też staram się nie przedłużać bez potrzeby, nie zapamiętuję tras przeciwników którzy patrolują teren a improwizuję jak i staram się skradać jak człowiek widmo czyli za plecami przeciwników a także staram się nie niszczyć i nie gasić oświetlenia tak aby oczywiście maksymalnie wczuć się w misję tylko ją infiltrując – zdobywać informacje mające na celu odkryć spisek pewnej grupy przestępczej która stara się wywołać wojnę informatyczną i obarczyć nią Stany Zjednoczone.
Serdecznie zapraszam do oglądania i komentowania.
Trochę niewygodnie się czyta te twoje komentarze – za daleko są od środka ekranu – zanim oko mi tam zawędruje to już znikają. Niemniej jednak fajna inicjatywa.
PS. NIGDY nie przyzwyczaję się do ślepoty przeciwników w tej grze. To jest po prostu karygodne.
Toblakai, wiesz… gdyby ubisoft odpowiednio wytłumaczył jakie zastosowanie ma kombinezon taktyczny Sama Fishera to byłoby to do przyjęcia bo w książkach na podstawie gier Splinter Cell Sam posiada system maskujący na kombinezonie. Wierzchnią warstwę zaimpregnowano substancją cygnus, nazwaną tak od pierwszej oficjalnej zidentyfikowanej czarnej dziury. Ciekłe włókno polimerowe utworzyło chropowatą matowoczarną powłokę, która – choćby tylko na ułamek sekundy – zatrzymuje i rozprasza światło na kombinezonie i to wystarcza aby przez chwilę być niewidzialnym nawet w największym mroku z odległości zaledwie metra. Wracając teraz do gry – Fisher na tę misję nie zamaskował sobie twarzy żadną maską z tego samego materiału co kombinezon przez co gdyby polegać na tym systemie maskującym to widać byłoby jakby wystawała sama głowa która magicznie została oddzielona od ciała. Szkoda, że ubisoft nie przykłada uwagi do takich rzeczy… uniknięto by w ten sposób takiego absurdu ale w porównaniu do Conviction to AI przeciwników jest o niebo lepsze w Chaos Theory bo w Conviction nawet zwisając z 5 metrów nad ziemią w pełnym oświetleniu przeciwnicy nie widzą co znajduje się na górze, to jest tak nielogiczne, że aż przyprawia o wybuchy śmiechu. Strasznie okroili sztuczną inteligencję w najnowszej części.
Gdybym był dyrektorem kreatywnym marki Splinter Cell to zrobiłbym wszystko aby bazować na książkach napisanych przez Davida Michaelsa i jestem tego absolutnie pewien, że genialne wręcz rozwiązania stamtąd przyćmiłyby nawet popularność Call of Duty które wydawane jest co rok.
Wyśrodkowałem już napisy. Teraz powinno być lepiej ; )
Zawsze podobało mi się podejście do SC na zasadzie „skoro się skradam, nie powinienem zostawiać śladu trupów/łusek/ogłuszonych kolesi” etc. Najlepsza do tego jest misja w banku – czemu tak późno ktoś zrozumiał, że Sam Fisher jest stworzony do infiltracji tego typu przybytków?
Sam LP jak najbardziej git, choć gra czasem jest tak illogiczna, że dopisywanie sensu jest…bezsenu :) lepiej byłoby po prostu przemilczeć różne gameplayowe sytuacje, lub je całkiem wyciąć :P
apropo realizmu: odin pamiętasz stos ciał strażników w jedym z pomieszczeń?
:D
Abaddon, opowiedz o tym. Chętnie posłucham : ]
Postaram się przemilczeć napisy w trywialnych sytuacjach w których widać jak na dłoni co się dzieje, ale od skomentowania w stylu Sama się nie powstrzymam – uwielbiam penetrować ten jego umysł i wczuwać się aby sypać ciętymi, przepełnionymi ironią ripostami o każdej porze, dnia i nocy : D
Jaruto,wyglądało to mniej więcej tak,że tak wraz z odinem baliśmy się wykrycia że zamiast przeczekać to ogłuszaliśmy strażników.Usypał się z tego niezły stos i można było biegać swobodnie.Mam chyba gdzieś na komputerze screena,jak znajdę to wrzucę.