Jeżeli będąc na wakacjach w Trójmieście, słyszeliście w środku nocy dziwne wycia i wyzwiska, to bardzo możliwe, że właśnie mijaliście jamę Bladego, w której odbywała się jedna z setek potyczek w Mortal Kombat! Przygotujcie się na zapierające dech w piersiach walki, bojowe okrzyki i… rozmowy o sinych genitaliach?!
To był drugi dzień naszych wakacji i należy podkreślić, że przez następne 9 dni, nasze umiejętności znacznie wzrosły (szczególny postęp zrobiła Żaba) – tutaj gramy straaasznie amatorsko. Nie mniej, jest się przynajmniej z czego pośmiać :).
Liczyłem na przynajmniej pół godzinki mordobicia ale 20 minutami też nie pogardzę.
Fajnie się na Was patrzy, bo widać że sporo emocji przy tych walkach było. Zwłaszcza przy tych mocno wyrównanych.
Szacunek dla Bladego, bo za pomocą Strykera radził sobie z bizonowskim Scorpionem bardzo dobrze, a z nim nie łatwo wygrać bo jak już to niedawno zostało powiedziane – Scorpion to strasznie tania postać (wstydź się Bizon, graj kimś trudnym do opanowania ;d). Kiedy ja w to grałem to straszne baty dostawałem od Scorpiona, dlatego też byłem pod wrażeniem ;]
Wam też tak ciężko było wykonać jakąkolwiek fatalitę czy po prostu akurat zmontowaliście takie walki, w których nie wyszło?
Mnie się nigdy nie udało żadnej wykonać…
P.S. Końcówka z Arnoldem – mistrzostwo świata i okolic xD xD xD
Fatality nie wchodziły, bo dopiero potem doszliśmy do tego co oznaczają opisy „sweep” czy „jump” przy nich :D. Tak jak napisałem – tutaj dopiero zaczynaliśmy i teraz się trochę głupio na to patrzy, bo zrobiliśmy wielki postęp ;).
A ja nie gram ciągle Skorpionem – poduczyłem się też Kung Lao i Kabalem ;)
Oglądało się mega przyjemnie, bękę z was miałem sporą ale zrozumiałem że to nagranie było dla śmiechu też robione ;) Scorpion tani ani OP nie jest, wystarczy nauczyć się grać (źródeł wiedzy w necie jest sporo jak ktoś chce) i to że może spamować teleport to jeszcze nie jest jego najważniejsza zaleta :P Dalej, na PS3 żeby w spisie pokazały się Fatality inne musisz w trybie treningu zrobić to ci się odblokuje w command list i to tylko dla gracza pierwszego, wiem kretyńskie ale co zrobić. Pół biedy że mamy internet ^^ Co do ostatniej walki, albo było siedzieć w rogu z blokiem albo mashować ten wyskok Kitany bo to najlepszy corner-escape w grze, co do tego nie mam wątpliwości ;) Ja chcę zobaczyć SSF4 AE w waszym wykonaniu bo raczej nie będzie narzekania że ktoś w kółko hadoukenami sypie bo nie będziecie tak grać non stop ^^
Co do trudności opanowania, nauczyć się Kabalem cancelować ten jego bieg ^^ To już jedna z trudniejszych rzeczy w tej grze pod względem manuala :)
grabczas – bardzo mi miło, ponieważ wiem że nie oglądasz NTK, ale mimo tego skusiłeś się na ten odcinek i zostawiłeś konkretny komentarz ;)
To jest jeden z najciekawszych odcinków jaki kiedykolwiek był :D Naprawdę chyba każdy musi to zobaczyć :D Ja mam ten problem, że chce skomentować ale to taka kicha komentować redaktor redaktorowi jako pierwszy komentarz :D Zawsze czekam aż się trochę nazbiera :D Patrycja, trzeba było znaleźć postać która jak pizgasz po klawiszach to jakoś idzie ofensywa – np. Eddy z Tekkena 3 :D ‚O’ i ‚X’ naprzemiennie. Jakoś wtedy można coś czasem wygrać :) I dobrze, że się toasty pojawiło :)
Najlepsze jajca wychodzą po północy kiedy człek jest niemal padnięty i różne boskie głupoty mu do łba przychodzą :P
Bizon: „Ale jak tylko patrzę… ja nie wiem na ile mu starczy – po chwili – aha… ale ja jestem *bip* głupi” :D
Z czego te powiedzonko: My wife, my kid, my job? Nie kojarzę tego. To z jakiegoś filmu jest? :d
No, to Frog dopięła swego pod sam koniec :D
Więc Wife, Kid i Job wzięły się z tego filmiku: http://youtu.be/rSSm9XyR3TU?t=4m8s , który później dostał swój remix muzyczny, który leciał u nas co rano przez całe wakacje u Bladego :D. Oto i owy mix: https://soundcloud.com/skitchstudio/new-dub-minute-feat-bearded
Ot, taka historia :D
Mocny stuff, nic dziwnego że się wam udziela :D