Riddick (garść spoilerów)

riddick
Czy ktoś pamięta kiedy pojawiła się na naszej stronie ostatnia recenzja filmu? Kawał czasu temu. W dzisiejszej, nietypowej jak na mnie recenzji przedstawię wam moje odczucia po obejrzeniu najnowszej odsłony serii filmów Science Fiction o charyzmatycznym mordercy nazywającym się Richard B. Riddick w reżyserii Davida Twohy. Znajdziecie tu też garść przemyśleń na temat poprzednich części.

Słowem wstępu chciałbym oznajmić, iż nie jestem ekspertem w sprawach kinematografii, rozróżnianie dobrej gry od przeciętnej to nie moja działka. Nie spodziewajcie się więc aluzji do innych filmów i ról (choć pewne wyjątki mogą się zdarzyć). Ta recenzja to swego rodzaju eksperyment i luźne przedstawienie moich odczuć na temat tego filmu oraz poprzednich odsłon serii.
Riddick1

Z filmami traktującymi o postaci Riddicka zetknąłem się kilka lat temu w telewizji leciała pierwsza część serii pt. ,,Pitch Black”. Szczerze mówiąc to niewiele zapamiętałem z tego filmu. Może to przez późną porę lub przez inne czynniki. Zapamiętałem mniej więcej, że było ciemno i były jakieś stwory rodem z filmu ,,Obcy: Ósmy Pasażer Nostromo” (hic! nawiązanie). Ponownie z postacią Riddicka miałem do czynienia kiedy zauważyłem plakat reklamujący najnowszą część serii o tytule jakże złożonym i wymyślnym – ,,Riddick”. (Proszę wybaczyć moje nierozgarnięcie filmowe, choć uważam, że nie jest tak źle. Ludzie w moim wieku nie wiedzą co to ,,Ojciec Chrzestny”.)
riddick2
Przypomniałem sobie wnet o ,,Pitch Black” i tym wielkim, łysym niemilcu o dziwnych oczach noszącego miano Riddicka (w tej roli niezmiennie Vin Diesel). Uznałem, że głupio by było zaczynać oglądanie serii od trzeciej części, więc postanowiłem przypomnieć sobie pierwszą i obejrzeć drugą.
Riddick3

Pierwszy film o tytule ,,Pitch Black” za drugim podejściem, tym razem podchodząc do niego z czystym umysłem, bardzo mi się spodobał. Atmosfera zbliżającego się zagrożenia i późniejsza ucieczka przed niebezpieczeństwem, którym są groźne stworzenia tworzy bardzo dobry klimat. To prosty film SF, w którym nie zagłębiamy się w np. historię planety, na której toczy się akcja filmu czy w inne tego typu sprawy. Trzymająca w napięciu opowieść z grupką bohaterów uciekających przed tajemniczym zagrożeniem. Taki rodzaj filmu bardzo pasuje do postaci Riddicka. To od niego zależy przetrwanie wszystkich, mimo to iż jest poszukiwanym mordercą.
Riddick4
Po obejrzeniu części pierwszej zabrałem się za drugą, która…no cóż, trochę mnie rozczarowała, tak jak pewnie wielu ludzi, którzy obejrzeli ten film. ,,Kroniki Riddicka” postanowiły zerwać z motywem tajemniczości i mroku. Wprowadziły głównego bohatera w rolę, która całkowicie do niego nie pasuje. Nasz Riddick zostaje zbawcą całej galaktyki przed złym imperium Nekromanów. Robi to wprawdzie niezbyt umyślnie, lecz tak czy inaczej wplątuje się w konflikt, czego zapewne starałby się unikać. Ale OK czasem rzeczy dzieją się nie całkiem po naszej myśli, rozumiem, jednak film bardzo chce rozwinąć uniwersum Riddicka robiąc to nieudolnie i na szybkiego. Postacie pojawiają się i znikają, o Nekromanach nie wiemy praktycznie nic, nie wiadomo jaki udział ma w tym główny bohater, a miejsce akcji zmienia się za szybko. Wszystko to nie pasuje mi do postaci Richarda B. Riddicka.
Riddick5
Poza tym główna zasada Nekromanów jest co najmniej dziwna. ,,Co zabijesz jest twoje!”. W rezultacie Riddick zostaje przywódcą Nekromanów zabijając poprzedniego przywódcę. Wyobraźmy sobie przeniesienie tej reguły do świata rzeczywistego. Wywołało by to… chaos i nic więcej. To zdarzenie postawiło następną część serii pod wielkim znakiem zapytania. Część ludzi uważała, że kolejna odsłona będzie prequelem, gdyż dla twórców odkręcenie tego bałaganu związanego z zakończeniem ,,Kronik: Riddicka” było by zbyt trudne. Wiadomym było, że Riddick nie może pozostać przywódcą Nekromanów, po prostu kogoś takiego jak on w ogóle nie obchodzi władza. Ja też byłem zaciekawiony jak to będzie z naszym Richardem. Przejdźmy zatem do głównego tematu artykułu czyli do filmu ,,Riddick”.
Riddick6
Pierwsze 30 minut filmu jest prawie pozbawione jakichkolwiek wypowiedzi. Co chciał osiągnąć reżyser podejmując taką decyzję? Otóż jego celem było budowanie klimatu. Czyli koniec z szacher-macher z Nekromanami i powrót do ,,Pitch Black”? Mniej więcej. Na początku widzimy głównego bohatera, który jest osamotniony, poraniony i walczy o przetrwanie na spieczonej słońcem planecie. Żar leje się z nieba, a na każdym kroku czyha niebezpieczeństwo. Riddick jednak nie poddaje się. Chce przeżyć za wszelką cenę. W tych 30 minutach główny bohater niczym Rambo udziela sobie prowizorycznej pomocy medycznej, to znaczy nastawia sobie złamaną nogę i wstawia w nią metalową blachę, którą przykręca na śruby. Wszystko to bez znieczulenia!
riddick7
Poza tym musi on zdobyć pożywienie i przede wszystkim znaleźć sposób na wydostanie się z tej zapomnianej przez Boga planety, na której Riddick jest prawdopodobnie jedynym rozumnym mieszkańcem. Jeśli chodzi o mieszkańców nierozumnych (zwierzęta, w większości groźne), to jest ich bez liku. Przypomina to trochę pustkowia z pierwszych dwóch Falloutów. Z Fallouta wiemy, że pies okazuje się bardzo przydatny, wszak od tysiącleci był najlepszym przyjacielem człowieka. Riddick też o tym pamięta (choć nie jest człowiekiem) i znajduje sobie towarzysza w postaci czegoś co można nazwać psem.
Riddick8
Relacja między główną postacią a psem jest moim zdaniem bardzo dobrze przedstawiona i wpisuje się w charakter głównego bohatera, który znacznie chętniej zaprzyjaźnia się ze zwierzętami niż z ludźmi. Świat natury jest bowiem prosty, tak jak on. Jeśli chce ci przeszkodzić, utrudnić lub ukarać robi to, w przeciwieństwie do ludzi, po których nigdy nie wiadomo czego się spodziewać.
Riddick9

W tej części filmu na uwagę zasługują też przygotowania Riddicka do walki ze stworzeniem blokującym przejście do bardziej przyjaznych krain planety. Sama walka również jest zrobiona przyzwoicie. Dziki zwierz vs dziki człowiek. Obie strony mają równe szanse i nie lekceważą się wzajemnie. Jeśli miałby powstać film o Wiedźminie (taki z prawdziwego zdarzenia) to myślę, że z tego filmu można by było czerpać pomysły, jeśli chodzi o kwestię walki mano a mano z potworem.
riddick10
Ten początek filmu jest według mnie bardzo dobrym powrotem do dawnego Riddicka, gdzie nikt nie zastanawiał się kim tak naprawdę jest Riddick, jakiej jest on rasy, czy są inne rasy, co to za uniwersum w którym toczy się akcja filmu? Jedyne co jest ważne to główny bohater i jego losy. Cel jest prosty – przetrwać za wszelką cenę. Żadne tam ratowanie światów przed inwazją.
riddick11
Początek filmu udziela nam także odpowiedzi na bardzo ważne pytanie, które brzmi ,,Co stało się z Riddickiem i dlaczego znalazł się w tak beznadziejnej sytuacji?”. Wyjaśnienie jest… akceptowalne, choć można by było się do niego doczepić. Otóż akcja filmu dzieje się po ,,Kronikach Riddicka”. Riddick przez jakiś czas używał władzy jednak kontakt z cywilizowanym światem i obcowanie z całą tą polityką nie bardzo mu służył. Postanowił skończyć z tym i wrócić na rodzinną planetę – Furię.
riddick12
Jednak wspomnienia o domu całkowicie się zatarły, a planeta została wymazana z map prawdopodobnie przez Nekromanów. Jedyny człowiek, który zna współrzędne Furii to Vaako, rywal Riddicka. Chce on władzy i nie zdradzi położenia rodzinnej planety Riddicka bez otrzymania tytułu władcy Nekromanów. Vaako zgadza się odstawić głównego bohatera do domu, lecz nie przekazuje mu współrzędnych. Riddick zostaje oszukany, planeta na którą przybył okazuje się nie być Furią, a Nekromani chcą dokonać na nim egzekucji. Nasz bohater wydostaje się z pułapki, jednak zostaje bardzo poturbowany. Pozostały przy życiu Vaako uznaje go za martwego i odlatuje.
Riddick13
Według mnie to wyjaśnienie mogło by być lepsze. Riddick wykorzystałby jakoś swoją władzę w celu zneutralizowania spisku, bądź wyciągnięcia informacji z Vaako. W tej historii Riddick stał się ofiarą. Wymyślenie lepszego wyjaśnienia, które prowadziłoby do tego samego momentu nie jest takie trudne. Katastrofa statku kosmicznego, podczas której Riddick ratuje własne życie kosztem całej załogi co podkreślało by to, że tytułowy bohater jest prawdziwym badassem.
Riddick14
W końcu w filmach wiemy, że jest poszukiwany listem gończym, ale zawsze Riddick jest przedstawiany jako ten dobry. Pomaga wszak przede wszystkim ze względu na siebie, lecz brakuje tutaj momentów gdzie Riddick będzie mógł pokazać, że nie zawsze opłaca mu się ratować innych. Gdyby się zastanowić można by było stworzyć wyjaśnienie o niebo lepsze od tego z filmu.
Riddick15

Po tym jak Riddick odblokował sobie przejście do bardziej zielonych części planety (taka tam licha trawka, ale za to nie ma aż tyle nieprzyjaznych stworzeń) napotkał na opuszczoną bazę. Wiedząc, że wejście do owego kompleksu spowoduje alarm i ściągnięcie na siebie kłopotów w postaci łowców głów Riddick decyduje się na ten krok. W końcu jakoś musi opuścić tę planetę, a promu kosmicznego sam sobie nie zbuduje. Rzeczywiście na powierzchnię planety przylatuje drużyna najemników, których celem jest zlikwidowanie Riddicka. Jednak na jednej dziarskiej ekipie się nie kończy. W niedługim czasie przybywa następna drużyna, która również ma co do Riddicka pewne plany.
Riddick16

Film od przylotu wspomnianych gości zmienia się bardzo wyraźnie. Nasz główny bohater eliminuje swych przeciwników systematycznie, sieje strach w sercach swych oponentów wykorzystując spryt oraz znajomość terenu. Motyw już znany w filmach akcji, lecz nie widzieliśmy Riddicka w roli osamotnionego drapieżnika. Jednak coby nie było schematycznie Riddick nie jest tak naprawdę prawdziwym zagrożeniem na tej planecie. Sprawy się komplikują i każdy chce opuścić to miejsce, trzeba więc zawiązać niepewny sojusz.
Riddick17

Oglądając film można łatwo dostrzec, że jest on podzielony na trzy części. Pierwsza to przedstawienie obecnej sytuacji głównego bohatera i motyw walki o przetrwanie z dziką planetą. Druga to polowanie na Riddicka, a trzecia to zmagania z prawdziwym zagrożeniem pochodzącym z planety. Pojawia się również nawiązanie do ,,Pitch Black” , lecz co do poziomu naciągania tego elementu można się spierać. Dobrym zabiegiem jest również oderwanie kamery od postaci Riddicka w drugiej części filmu, by uczynić z niego nieuchwytnego, cwanego gościa, który porusza się niczym duch i gra na nosie najemnikom, którzy są zajęci własnymi konfliktami i sprzeczkami.
Riddick18
,,Riddick” to film akcji, więc należało by również powiedzieć o momentach, kiedy dużo dzieje się na ekranie. Wspomniałem już o pojedynku tytułowego bohatera z potworem blokującym drogę. Oprócz tego mamy także pojedynki człowiek kontra człowiek oraz walki z hordami wspomnianych wcześniej potworów. Powiem tyle, że fajnie się je ogląda, jednak w poprzedniej części było ich więcej i były one dłuższe. Tutaj jest ich raptem parę. Można się również doczepić o to, że walka z potworem z początku filmu była czymś w rodzaju walki z bossem w grach wideo, a pod koniec filmu pojedyncze stworzenia nie stanowią większego zagrożenia. Choć może ten pierwszy był czymś w rodzaju samca alfa albo królowej. Nie wiem.
Riddick19

Z drugiej części serii został wyniesiony jeden dobry element. Dobry poziom odzywek Riddicka, a w szczególności specyficzne obietnice dotyczące sposobu w jaki dana postać zginie. Niektórzy pamiętają scenę z kubkiem w poprzedniej części. Tutaj też pojawia się taki motyw. Nie chodzi o specyficzny rodzaj narzędzia, lecz o to, że główny bohater zawsze dotrzymuje danego słowa. Jeśli Riddick powie do ciebie, drogi czytelniku ,,Jeżeli po przeczytaniu tej recenzji nie zostawisz komentarza pod spodem to nim minie pięć sekund będziesz wisiał na lampie powieszony za kabel od twojej myszki” lepiej zostaw komentarz. Chyba, że masz myszkę bezprzewodową tak jak ja.
riddick20

Ostateczny werdykt? Film pt. ,,Riddick” jest przyzwoitym, dobrze zrobionym filmem SF. Zdarzają się pewne głupoty i niedociągnięcia, lecz większość decyzji podejmowanych przez postacie jest uzasadniona i przemyślana. Motyw przetrwania, odpuszczenie sobie wątku zbawienia wszechświata oraz znów genialna postać Riddicka (przypomnijmy, że w tej roli Vin Diesel) to elementy plasujące ten film ponad drugą część i trochę poniżej pierwszej, którą wciąż uważam za najlepszy z filmów w uniwersum Richarda B. Riddicka. Dobry przykład na to, że po stracie formy można ją odzyskać i wyjść z twarzą.

Informacje o Bruno

Zakochany w grach RPG, z naciskiem na cRPG. Poza grami? Siatkówka i piłka ręczna. Nienawidzę reklam w internecie (a kto lubi). Początkujący let's player. Co mnie tutaj przywiodło? Chęć przestania być tylko konsumentem gier. Chęć pokazania ludziom swojego stylu gry. Od jakiegoś czasu zajmuję się promocją DSP w internetach.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Recenzje i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

9 odpowiedzi na „Riddick (garść spoilerów)

  1. ChrisAenSidhe pisze:

    Twój tekst jest chyba dłuższy niż scenariusz filmu :D A sam film? Widziałem jakiś czas temu, po czym odszedł w mrok niepamięci, aż do teraz. Dla mnie to zwykły średniak, który nie uczynił ze mnie fana łysolca.

    Małe czepialstwo – jak wrzucasz fotki, to wybierz takie, które na stronie nie będę miały skopanych proporcji.

  2. Konan pisze:

    Hi there,

    @Bruno

    „Ostateczny werdykt? Film pt. ,,Riddick” jest przyzwoitym, dobrze zrobionym filmem SF.”

    Żartujesz, prawda?

    Cóż… w zeszłym tygodniu obejrzałem ten film. Szkoda. Mogłem uratować świat w te 120 minut, a tak legł w gruzach. Świat.

    Widzisz przyjacielu… przyzwoity film charakteryzuje się niejednowymiarowymi postaciami oraz sensownymi motywacjami tychże. Co więcej, przyzwoity film ma ciekawą fabułę i/lub znośny scenariusz. Niemniej, co najważniejsze, przyzwoity film nie jest nudny jak flaki z olejem.

    Natomiast ten film jest niecodziennie słaby. Co więcej, to jest bezczelna kalka Pitch Black. To nie jest żadne puszczanie oka do fanów, to jest po prostu brak jakiegokolwiek pomysłu. Szkoda.

    Film miał potencjał – początek był całkiem interesujący, ale wszystko co po „zamówieniu taksówki” to żenada.

    Widziałem gorsze filmy. Fakt. Nie było ich zbyt wiele – też fakt.

    3/10.

  3. Bruno pisze:

    Cóż, mam inne zdanie na temat tego filmu i przedstawiłem je w tym artykule.Jeśli miałbym wystawić temu filmowi ocenę to raczej myślę nad 6/10. Po prostu mi ten film oglądało się nie najgorzej. Nie jest to film, nad którym można się długo zatrzymywać, lecz w mojej opinii nie jest on makabrycznie zły.

  4. Toblakai pisze:

    Mi ten film akurat się podobał. Nie było to kino wybitne, ale znowu ja nie uważam żadnego filmu typowo akcji za jakieś dzieło. Nastawiałem się na film osadzony w ciekawym uniwersum przy którym będzie można zjeść czipsy i się odprężyć – wydaje mi się, że spełania swój cel. Takie właśnie 6-7/10 jeżeli chodzi o filmy akcji.

  5. Mroku pisze:

    Film to dobry odmulacz z postacią, którą bardzo lubię, do obejrzenia na luzie jak najbardziej :)

    Bruno polecam Tobie do obejrzenia Dark Fury, animację, która jest pomostem łączącym Pitch Black i Kroniki Riddicka https://www.youtube.com/watch?v=XCfINTnM11E

    O świetnej grze chyba nie muszę już wspominać? :)

  6. Bruno pisze:

    Chętnie obejrzę, choć sądzę, że wątek Nekromanów powinien zostać zapomniany po wsze czasy i nie być poruszany w następnych filmach (jeśli jakieś powstaną). Tak na mój gust bardziej to pasuje właśnie do animacji takiej jak Dark Fury.

  7. odin pisze:

    A ja muszę powiedzieć że:
    – podoba mi się stylistyka filmu
    – Riddick nie jest filmem w którym szuka się fabuły, to w dużej mierze space pirates vs aliens, etc.
    – ogląda się to przyjemnie
    – wiele od tych filmów nie wymagam.
    – poszukiwanie sensu to jak poszukiwanie sensu w Batmanach ;P (oooooo i teraz mam pojechane, wiem :D)

  8. jaruto pisze:

    – poszukiwanie sensu to jak poszukiwanie sensu w Batmanach ;P (oooooo i teraz mam pojechane, wiem :D)

    Zależy o jakich Batmanach mówimy, bo jest ich wiele. Jeśli masz na myśli filmowe Batmany, to masz rację. Jeśli komiksowe… oj panie… Bluźnisz :P

    Widziałem ten film i choć do pierwszej części jej trochę brakuje to oglądało się z zaciekawieniem. Przynajmniej pierwsze 30 minut kiedy Riddick próbował się zaadoptować na nowej planecie. Potem stopniowo napięcie słabło ale w gruncie rzeczy to przyjemny film akcji który pozwala ci się zrelaksować z uwagi na niezbyt skomplikowany scenariusz przez co ten film można zaliczyć do udanych. Na pewno bardziej niż ta część z Nekromanami, heh.

  9. kinomaniak pisze:

    Chyba nie obejrzałeś dokładnie filmu, z Vaako była całkiem inna historia, wyraźnie powiedział że nie chce władzy i to nie on zostawił Riddicka na planecie. Vaako sam został zdradzony (gdyż chciał dotrzymać umowy z Riddickiem) co widać w końcowce filmu. Polecam obejrzeć film DOKŁADNIE.

Add Comment Register



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>