Pechowa Trzynastka

XIII
Jesteście przesądni? Mam nadzieję, że nie, ponieważ w tym artykule przedstawię wam grę, o której zdecydowanie warto powiedzieć odrzucając wszelkie zabobony. Produkcja ta inspirowana serią komiksów holenderskiego twórcy Jeana van Hamme’a jest jedną z pierwszych gier z cel – shadingową grafiką. Pełna akcji opowieść o człowieku, który stracił pamięć i został wplątany w spisek mający na celu przejęcie władzy w USA przez grupę dwudziestu spiskowców. Zapraszam do czytania i komentowania!

XIII została wyprodukowana przez studio Ubisoft i wydana 25 listopada 2003 roku. Gra ta nie powstała by, gdyby nie seria komiksów pod tym samym tytułem. Gra nawiązuje do nich nie tylko fabularnie, ale również poprzez styl graficzny oraz wiele innych elementów. XIII to gra, która stała się jednym z prekursorów nowego rodzaju grafiki w grach komputerowych, mianowicie jest to jedna z pierwszych gier cel – shadingowych obok takich tytułów jak Black & Bruised czy Drake of the 99 Dragons. Ten styl został później wykorzystany w produkcjach tj. Prince of Persia, choć poziom ,,komiksowości“ przedstawionego w tej grze świata nie dorównuje Trzynastce. Prince of Persia przedstawia świat z lekką nutą komiksu, XIII zaś stara się wręcz być komiksem. Oprócz grafiki na uwagę zasługuje również różnorodne uzbrojenie, wciągająca fabuła oraz rozgrywka, która raz polega na niepostrzeżonej likwidacji wroga a innym razem na odpieraniu zastępów nieprzyjaciół.
XIII 1

Kim jestem?
Główny bohater gry cierpi na amnezję wywołaną postrzałem w głowę. Nie pamięta nawet swojego imienia. Zostaje znaleziony na plaży przez ratowniczkę, która zabiera go ze sobą i udziela pomocy medycznej. W niedługim czasie nasz protagonista zostaje zaatakowany przez ludzi, którym ewidentnie zależy na jego głowie. Przewodzi im człowiek o pseudonimie Mangusta. Uciekając główny bohater stara się odkryć swoją tożsamość. Okazuje się jednak, że jego twarz zostaje rozpoznana jako twarz kapitana Steva Rowlanda – zabójcy prezydenta.
XIII 4
Rowland był członkiem Spisku Dwudziestu. Spiskowcy mieli wytatuowane rzymskie cyfry na lewym obojczyku, od I do XX. Steve Rowland był numerem XIII. Czy główny bohater naprawdę zabił głowę państwa? Mając na głowie FBI oraz szajkę uzbrojonych zbirów musi się tego dowiedzieć. Pomocy może szukać jedynie u niewielkiego grona osób, które wydają się wiedzieć więcej. Wśród nich są generał Carrington badający sprawę zabójstwa prezydenta oraz major Jones – adiutant tegoż generała.
XIII 2

XIII to, jak już wspominałem, gra, która została stworzona na podstawie komiksu o tym samym tytule. Nawiązuje do niego pod względem fabuły, jednak nie odwzorowuje wydarzeń przedstawionych w pierwowzorze. Fabuła gry oraz komiksu nie pokrywają się i nie mówię tu o drobnych zmianach. Wydarzenia przedstawione w grze to znacznie zmieniona historia złożona z etapów, które bardzo mocno nawiązują do fabuły komiksu. Całość posiada te same główne osie fabularne: odkrycie tożsamości protagonisty oraz rozpracowanie grupy spiskowców kryjących się za numerami. Z całej fabuły komiksu wybrano kawałki, ułożono je chronologicznie, pozmieniano i posklejano w jedną całość dodając jeszcze inne elementy fabuły nie mające pokrycia w dziele Van Hamme’a. Wybrane kawałki fabuły zostały pozmieniane w taki sposób, by móc zrobić z całości grę akcji.
XIII 3
Weźmy na przykład początek gry. W grze nasz bohater zostaje znaleziony na plaży przez ratowniczkę, od której otrzymuje opiekę medyczną. Chwilę później zostaje zaatakowany przez uzbrojonych ludzi, którym przewodzi łysy człowiek o pseudonimie Mangusta. W komiksie główny bohater zostaje znaleziony na plaży przez rybaka, który zabiera go do domu. Bohater nie pamięta jak się nazywa, ma amnezję. Rybak razem ze swoją żoną oraz opiekują się przybyszem i traktują go jak własnego syna. Po jakimś czasie dom zostaje zaatakowany przez zbirów, którzy szukają człowieka z wytatuowaną cyfrą XIII. Bohater uznaje, że nie może tu dłużej zostać i wyrusza w podróż w poszukiwaniu własnej tożsamości.
XIII 5
Możemy tu dostrzec dużo różnic, ale też sporo podobieństw. Bohater ma amnezję, zostaje znaleziony na plaży i zabrany w bezpieczne miejsce, gdzie otrzymuje opiekę medyczną. Schronienie zostaje zaatakowane przez ludzi, którym przewodzi zabójca o pseudonimie Mangusta. Jedyne co posiada nasz pozbawiony pamięci bohater to zdjęcie przedstawiające jego z jakąś kobietą oraz klucz do skrytki w Winslow Banku. Oprócz takich podobieństw można znaleźć również drobne motywy. Mogą one zostać dostrzeżone przez ludzi, którzy czytali komiks. W grze naszą pierwszą bronią jest nóż do rzucania, a w komiksie główny bohater używa noża do otwierania ostryg w celu zlikwidowania napastników atakujących dom rybaka i jego żony.
XIII 6
Spora część gry to kawałki fabuły komiksu, odpowiednio pozmieniane, lecz zachowujące wspólne elementy fabularne. Wszystko to zostało na koniec okraszone motywami tj. wspomniany nóż do otwierania ostryg lub ucieczka karetką ze szpitala psychiatrycznego. Nie zawsze jednak poziomy ukazane w grze są robione na podstawie wydarzeń ukazanych w komiksie. Spora ilość plansz nie ma odbicia w komiksowym pierwowzorze. Jednak jak oceniam fabułę gry? Czy jest wciągająca i zwięzła? Na pewno tak! Fabuła to bardzo duży plus tej produkcji. Idealnie pasuje do szybkiej gry akcji jaką jest XIII. Często sprawiała ona, że nie mogłem się oderwać od ekranu monitora, by sprawdzić jak protagonista wydostanie się z kłopotów bądź kto będzie następnym numerem na liście spiskowców.
XIII 7
Twórcom należą się tu duże brawa poprowadzenie historii w taki sposób, by nawiązywała do komiskowego pierwowzoru oraz by sama w sobie była bardzo przyjemna do grania. A jeśli chodzi o zakończenie… Cóż, jedni mówią, że takich rzeczy się nie powinno robić, ale u mnie spowodowało to duży opad szczęki i okrzyk ,,Czekam na drugą część, na pewno będzie niezła jazda!“ Tak więc czekam…czekam i czekam. I chyba się już nie doczekam.
XIII 8

Niczym Agent 007
Rozgrywka w tej grze nie polega na uczestniczeniu w jakiegoś rodzaju operacjach zbrojnych, gdzie jesteśmy tylko jednym z wielu walczących. Tutaj nasz bohater odgrywa główną rolę. Jest osamotniony i walczy z zastępami wrogów. Nie jest zwykłym cywilem czy żołnierzem niższego stopnia. Nasz protagonista jest komandosem nauczonym działać w każdych warunkach. To w dużym stopniu odbija się na gameplayu. Raz infiltrujemy obóz wojskowy i wysadzamy skład amunicji a innym razem musimy wydostać się z zakładu psychiatrycznego wykorzystując do tego broń zabraną strażnikom.
XIII 9
Nasz bohater posługuje się wieloma rodzajami broni, jest świetnym strzelcem wyborowym, potrafi doskonale walczyć wręcz i obezwładniać wrogów, pływa, nurkuje, wspina się używając liny z hakiem oraz posiada coś w rodzaju szóstego zmysłu. Polega to na tym, że kiedy staniemy w bezruchu nasz protagonista będzie mógł ,,wyczuć“ gdzie znajdują się pobliscy oponenci. Na ekranie będziemy widzieli ich kroki w postaci napisów ,,Tap, Tap“. Jest to bardzo przydatna rzecz w szczególności jeśli działamy w ukryciu i chcemy ominąć przeciwnika bądź zaatakować go od tyłu.
XIII 10
Czasem naszej postaci towarzyszą sojusznicy, lecz są oni tylko dla ozdoby. Najczęściej chowają się w oskryptowanych kryjówkach lub nie potrafią się w ogóle bronić. Lokacje jakie przemierzamy w grze są bardzo różnorodne i jest ich spora ilość. Obóz wojskowy pośrodku dżungli, dachy budynków w Bostonie, placówka FBI, sceneria przypominająca Wielki Kanion, zakład psychiatryczny, luksusowy hotel i wiele innych miejsc. Ogólnie lokacje posiadają jedną, dość sporą wadę, mianowicie nie możemy wybierać między różnymi drogami dojścia do następnego punktu kontrolnego. Gra jest przez to bardzo liniowa, a poziomy posiadają tylko jedną drogę do celu. Większa swoboda w przemierzaniu plansz sprawiła by, że raz ukończone etapy mogły by znów zaskoczyć czymś gracza. Warto jednak mieć oczy szeroko otwarte i sprawdzać każdy kąt w poszukiwaniu amunicji, apteczek oraz kamizelek kuloodpornych i hełmów. Jeśli już wspomniałem o apteczkach to pragnę jeszcze dodać, że system leczenia naszej postaci polega na ich zbieraniu. Później możemy użyć ich w dowolnym momencie. Brak tu samoregenerującego się zdrowia.
XIII 11
W grze można wyróżnić dwa zasadnicze typy gameplayu: skradankowy oraz typowo strzelankowy. W części skradankowej musimy likwidować przeciwników tak, by nie podnieśli oni alarmu, który najczęściej kończy misję niepowodzeniem. Musimy unikać kontaktu wzrokowego z przeciwnikami, nie hałasować oraz pamiętać o chowaniu ciał poległych bądź obezwładnionych wrogów, gdyż mogą one zostać dostrzeżone przez innych nieprzyjaciół. Podczas misji tego typu bardzo przydaje się cicha broń taka jak pistolet z tłumikiem czy kusza.
XIII 12
W etapach ,,rozwalankowych“ nie musimy martwić się o to by pozostać niezauważonym, a nawet wymagane jest od nas szybkie i sprawne eliminowanie wrogów. W większości przypadków po prostu nie możemy unikać konfrontacji z przeciwnikami, gdyż wiedzą oni o naszej obecności.
XIII 13
Co jakiś czas nasz bohater będzie napotykał na swojej drodze członków spisku XX- stu. Będziemy musieli zmierzyć się w walce z niektórymi z nich. Pełnią oni funkcję bossów. Są bardziej wytrzymali i sprytni od innych przeciwników, jednak większość z nich poza zwiększoną inteligencją oraz wytrzymałością nie różni się szczególnie od zwykłych oponentów. Walka z nimi nie jest wieloetapowa i nie wymaga skomplikowanej taktyki. Polega na zwyczajnym zbiciu paska zdrowia przeciwnika do zera, nic specjalnego, a szkoda.
XIII 14

Broń
Jak już wspominałem nasz protagonista to zawodowy żołnierz. Wiele razy udowodnił, że potrafi sobie poradzić w każdych warunkach i niejednokrotnie miał do czynienia z wieloma rodzajami broni. Podczas rozgrywki będziemy używać różnych broni począwszy od własnych pięści poprzez pistolet, rewolwer Magnum 44, granaty i karabiny na bazooce kończąc. Arsenał został potraktowany z lekkim przymrużeniem oka, gdyż nie będziemy musieli wybierać między jednym pistoletem a drugim. Jeśli mamy pistolet zawsze jest to TEN pistolet kalibru 9 milimetrów. Nie mamy podanych jego parametrów ani nawet nie wiemy czy to Colt 1911 czy Beretta.
XIII 15
Niektóre bronie są opisane jako np. dubeltówka, strzelba czy karabin szturmowy, a natomiast broń zakorzeniona w popkulturze np. Magnum 44 czy M60 jest nazwana. W moim odczuciu jest to zabieg celowy. Nasz bohater może przenosić tyle rodzajów broni ile wpadnie mu do rąk. Plansze mają często swój zestaw broni jakim posługują się przeciwnicy. Kiedy walczymy z ludźmi Mangusty będziemy mogli zabrać od nich rewolwery, dubeltówki, RPG, AK 47 i karabiny snajperskie (prawdopodobnie SVD), a kiedy będziemy likwidować żołnierzy SPADS (Special Assault Destroing Sections, jednostka wojskowa zamieszana w Spisek Dwudziestu) w nasze ręce wpadną takie bronie jak karabin szturmowy, pistolet 9 mm, strzelba, kusza i noże do rzucania (coś dla Bladego).
XIII 16
Czasem zdarzy się, że jakiś oficer SPADS będzie miał przy sobie rewolwer, ale takie sytuacje należą do rzadkości. Grając w XIII można zauważyć, że broń w jednym zestawie ma swój odpowiednik w drugim. Pistolet 9mm – Magnum 44, AK 47- karabin szturmowy, karabin snajperski – kusza. Dużym plusem jest to, że wszystkie bronie bardzo się od siebie różnią. Pistolet 9 mm jest szybkostrzelny, posiada dużo amunicji w magazynku i można doczepić do niego tłumik, a rewolwer jest bardzo potężną bronią ze względu na jego duże obrażenia. Kusza jest bezszelestna, lecz musimy mieć na uwadze to, że bełty potrzebują trochę czasu by dolecieć do celu, karabin snajperski natomiast nie posiada tego mankamentu, lecz nie możemy go użyć do cichej likwidacji wrogów.
XIII 17
Każda broń ma swoje plusy i minusy oraz różne zastosowania. Większość broni posiada tryb alternatywnego strzału. W przypadku karabinu szturmowego będzie to strzał z podczepionego granatnika, w przypadku strzelby będzie to uderzenie kolbą, a alternatywny strzał z rewolweru polega na strzelaniu poprzez odciąganie kurka. Niektóre przedmioty z otoczenia tj. krzesła, miotły czy popielniczki mogą zostać użyte w charakterze broni. Jeśli uderzymy przeciwnika krzesłem obezwładnimy go, lecz nie spowodujemy jego śmierci. Jest to bardzo przydatne w poziomach gdzie nie możemy zabijać określonej grupy przeciwników np. wydostając się z placówki FBI nie możemy pozbawiać życia jej funkcjonariuszy, lecz możemy zabijać ludzi Mangusty, którzy zaatakowali ów budynek.
XIII 18

Audio i wideo
XIII to jedna z pierwszych gier wykorzystujących cel – shading czyli ręcznie rysowaną grafikę, która swym stylem przypomina komiks w mniejszym bądź większym stopniu. W przypadku tej gry cel – shading sprawia, że czujemy się jakbyśmy wręcz przechodzili grywalny komiks. Grafika jest tak wyraziście komiksowa, że sprawia wrażenie jakby krzyczała do gracza ,,Jestem grą na podstawie komiksu! Jestem oryginalna!“ Ręcznie rysowane tekstury, tło oraz modele postaci to duży plus tej gry. Niewiele jest strzelanek tego typu. Wygląd postaci zrobiony został na podstawie wyglądu bohaterów komiksu Jeana van Hamme’a. Mangusta, generał Carrington, major Jones i inni wyglądają tak jak ich komiksowe odpowiedniki.
XIII 19
Nie tylko styl graficzny nawiązuje do komiksu, robią to również onomatopeje, które towarzyszom efektom dźwiękowym. W komiksach napisy nieumieszczone w dymkach informują nas o dźwiękach otoczenia. W grze są one miłym dodatkiem. Kiedy strzelamy z broni obok płomienia wylotowego czasem pojawi się napis ,,Bang Bang“, napis ,,Clik“ towarzyszy dźwiękowi broni pozbawionej amunicji, a dźwięki wybuchów idą w parze z napisami tj. ,,Boom“ czy ,,Whoooah“ (odgłos wystrzeliwującego słupa wody po wybuchu).
XIII 20
Cutscenki między kolejnymi etapami gry są zrobione w bardzo ciekawy sposób, który również przypomina strony komiksu, jednak z pewnym urozmaiceniem. Niektóre okienka komiksu to kawałki filmiku, który w odpowiednim momencie zostaje odtworzony a później zatrzymany, by przejść do następnego okienka, które może być statyczne, lub może zawierać kolejny kawałek filmiku.
XIII 21
Oprócz rzeczy nawiązujących do komiksu muszę wspomnieć o jeszcze jednym aspekcie, którego w komiksie nie uświadczymy, a mianowicie o udźwiękowieniu. Voice acting jest moim zdaniem na bardzo dobrym poziomie. Dialogi bohaterów są podłożone bardzo profesjonalnie. Każda postać posiada odpowiedni, pasujący do niej głos. Osobiście najbardziej spodobał mi się głos Mangusty. Aktor podkładający głos za tę postać wyśmienicie oddaje zapał, który przejawia się w głosie głównego antagonisty. Dzięki temu na początku rozgrywki możemy uświadomić sobie jakim zagrożeniem jest on dla naszego bohatera, i że będzie go szukał nawet na końcu świata.
mongoose-1

Multiplayer
Gra posiada tryb wieloosobowy, możemy grać zarówno w sieci lokalnej jak i w Internecie. Liczba graczy na serwerze to osiem osób. Liczba dostępnych map nie jest duża i mogą się one bardzo szybko znudzić, choć dla bardziej kreatywnych gracz Ubisoft przygotował edytor map do trybu multi. Tryby gry to: Deadmatch, Deadmatch drużynowy, Capture the Flag oraz trzy mniej znane Łowy, Sabotaż i Niespodzianki. Łowy to deadmatch z małym urozmaiceniem, mianowicie po mapie biega mała zakapturzona postać, która zabija graczy kiedy ich dotknie. Za zabicie Śmierci (tak bowiem nazywa się ta postać) dostajemy bonusowe punkty.
XIII 23
Sabotaż polega na rozbrojeniu ładunków wybuchowych przeciwnika zanim on rozbroi nasze bomby. Niespodzianki to również deadmatch, z tym że broń oraz ekwipunek znajdują się w zamkniętych pudłach porozrzucanych na mapie i nie widać co znajduje się w pudełku. Oprócz standardowych przedmiotów pudła zawierają również kilkunastosekundowe wspomagacze tj. regeneracja życia lub super przyspieszenie. Pudełka czasem zawierają różnego rodzaju antybonusy, których zebranie powoduje np. ciągłą utratę życia przez pewien czas. W tryb multiplayer można grać również z komputerowymi graczami, choć ich inteligencja nie zachwyca. Ich zachowania są przewidywalne do bólu.
XIII 24
W dwóch słowach
XIII to szybka, dobra i nie za krótka gra akcji, która jest oryginalna pod wieloma względami. Odpowiednie poprowadzenie fabuły, komiksowy styl oraz wiele innych drobniejszych rzeczy sprawiły, że gra ta na długo zapadła mi w pamięć i co jakiś czas do niej wracam. Również dzięki niej nabyłem serię komiksów XIII i zaznajomiłem się pozostałą twórczością Jeana van Hamme’a, która bardzo przypadła mi do gustu. W tej grze można doszukiwać się błędów i niedociągnięć, lecz wciąż jest ona produkcją bardzo dobrą.

Informacje o Bruno

Zakochany w grach RPG, z naciskiem na cRPG. Poza grami? Siatkówka i piłka ręczna. Nienawidzę reklam w internecie (a kto lubi). Początkujący let's player. Co mnie tutaj przywiodło? Chęć przestania być tylko konsumentem gier. Chęć pokazania ludziom swojego stylu gry. Od jakiegoś czasu zajmuję się promocją DSP w internetach.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Artykuły i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

13 odpowiedzi na „Pechowa Trzynastka

  1. odin pisze:

    Dobry artykuł :) Wybór tego stylu graficznego sprawił, że XIII zestarzał się bardzo dobrze. Dodatkowo można teraz wprowadzić do gry anti-aliasing i wiele poszarpanych krawędzi wygląda wtedy o wiele lepiej. To fajna gra oraz co warto zauważyć stosunkowo długa. Duma mojego archaicznego komputera, gdzie wraz z Vampire Bloodlines, stanowiło to esencję grywalności. No… był też Black & White ;) Na sam koniec – popraw „obój wojskowy” na obóz wojskowy :D

  2. Frog pisze:

    Chociaż nie znam tej gry ani nic, to i tak zawiesiłam oko nad formą artykułu. Najważniejsze że masz pomysł i jest co poczytać na stronie ;) Pisz tak dalej i nie zniechęcaj się małą ilością komentarzy.

  3. Macio25 pisze:

    Co prawda nigdy nie grałem, ale przypominam sobie XIII – nigdy wcześniej nie widziałem gry z cell shadingową grafiką.
    Dawno, dawno temu, w jednym z numerów Komputer Świat Gry była recka tej gry.

  4. Norbert pisze:

    Chyba wszystkie gazety growe musiały mieć, choć krótką notke o niej, pamiętam, że w którymś numerze GAZETY cda było pół strony.

    Bruno… wisisz mi rolke w myszku i nowy palec od łapy :). Rysowana grafika nawet pomimo 10 lat, które minęły od wydania XIII nie wygląda źle. Nawet niektóre nowe gry korzystały z tego zabiegu m.in. „Borderlands czy Prince of Persia 2008″.

  5. konan pisze:

    W Borderlandsach nie mamy do czynienia z cel shadingiem, a XIII do tej pory jest super grą ;)

  6. Świdru pisze:

    Grałem w XIII jak było bodaj w CDA. Specyficzna grafika tworzyła ciekawy klimat, podobnie jak fabuła. Jedyny co mnie denerwowało to finałowa walka- wkurwiłem się wtedy na tyle, że zajrzałem do kodów :/

  7. konan pisze:

    @bruno

    Wikipedia? Srsly?

    Randy pitchford wielokrotnie mówił, że to jest ich kierunek artystyczny stylizowany na comic novel. Za każdym razem podkreślają, że w ich grze jest ‚gritty world’, natomiast cel shading jest infantylny, toteż by nie pasował.

    kotaku.com/5206042/gearbox-borderlands-is-not-cel+shaded

  8. Bruno pisze:

    Rzeczywiście, zmieniłem na Prince of Persia. Można się pomylić w przypadku Borderlands. Jeśli tylko pojawia się jakieś TOP 10 gier z cel shadingiem i nie ma tam Borderlands to ludzie od razu piszą ,,A co z Borderlands?”. Mój błąd.

  9. konan, pisze:

    Oczywiście, że można ;) Szata graficzna Borderów jest łudząco podobna do cel shadingu. Niemniej, kiedy zestawimy ze sobą np. Okami lub XIII właśnie a Bordery widać znaczące różnice.

  10. odin pisze:

    Kotaku to źródło gorsze od nasygnale.pl :D Borderlands jest cell-shaded bo wystarczy spojrzeć sobie na to w jaki sposób przetwarzane są tekstury w grze z tych które mamy w folderze instalacji. Można to nazywać inaczej, można zmieniać i modyfikować zachowanie algorytmu, jednak podstawowa metoda pozostaje niezmieniona. A i notabene nie wiem czy wiesz, ale kotaku zasilają w około 50% ludzie wyjątkowi młodzi, znani ze swojej nadpobudliwości oraz braku rzetelności. Ten magazyn ma zakaz recenzowania i aktywnego brania udziału w wielu targach, galach i konferencjach. Myślę, że coś o czym warto pamiętać ;)

  11. Bruno pisze:

    Ile to rzeczy można się dowiedzieć gdy bierze się udział w dyskusji. Przed wszystkim to, że trzeba sprawdzać wiarygodność źródeł. (Niech zostanie już ten Prince of Persia)

  12. Konan pisze:

    @odin

    Niestotne jak bardzo kotaku jest nierzetelne, poruszona jest kwestia cel shadingu, a właściwie jego braku, w Borderlands, w którym to twrócy gry podkreślają, że nie jest to rzeczona oprawa graficzna. Ta kwestia poruszana jest (była) dość często w różnych wywiadach przeprowadzanych przez różne serwisy, odpowiedź jest zawsze taka sama – „it’s not cel shading”.

    P.S.

    CeL shading, nie ceLL shading.

Add Comment Register



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>